Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

mój kolega kończy logistykę na wydziale mechanicznym politechniki wrocławskiej. w międzyczasie studiował w Anglii oraz był na praktyce w Hiszpanii, teraz w czasie pisania pracy dyplomowej pracuje w firmie AGD dawny Wrozamet i nie jest zadowolny.

natomiast jest jeszcze we Wrocławiu Międzynarodowa Wyższa Szkoła Logistyki i Transportu (http://www.msl.com.pl/). utrzymuję dość ścisłe kontakty z władzami tej szkoły, dość często mam od nich praktykantów. jednak jest to przedsiębiorstwo nastawione na zysk i wypuszcza absolwentów bez znajomości praktycznej. szkołę tą skonczył mój kolega absolwent AWF pracujący wcześniej jako organizator imprez sportowych, mający dość mętne pojęcie o transporcie i logistyce.
jednak szkoła ta ma dobrą markę i nie miał kłopotów ze znalezieniem pracy w renomowanej firmie.



Ukraina najprawdopodobniej straci prawo do organizacji meczu finałowego Euro 2012... Zamiast w Kijowie zostanie on rozegrany w Warszawie...

Wniosek ten jest na podstawie podjętej dwa dni wcześniej decyzji UEFA, która uznała, że Międzynarodowe Centrum Nadawcze (International Broadcasting Center - IBC) podczas piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku mieścić się będzie w stolicy Polski... Początkowo UEFA wskazywała na bazę IBC Sport Palace w Kijowie...


Jak podaje UEFA o przeniesieniu siedziby centrum do Warszawy zdecydowały m.in. położenie w centrum Europy, a co za tym idzie krótszy czas podróży i bardziej regularne połączenia lotnicze z innymi krajami oraz lepsze możliwości zakwaterowania, w tym znacznie lepsza baza hotelowa oraz niższe stawki za nocleg...

UEFA zwróciła również uwagę, że tymczasowy transport materiałów transmisyjnych, odprawy celne i pozwolenia na pracę z uwagi na członkostwo Polski w Unii Europejskiej będą mniej skomplikowane.



przeczytałem artykuł pana Siedleckiego, o którym wspominał chyba Kozik (połączyłem tematy o początkujących i chętnych do pracy jako kierowca) w marcowym numerze pisma transport-technika motoryzacyjna i jestem pod wrażeniem.
ale pod wrażeniem jak można pisać w czasopiśmie niby fachowym tekst conajmniej mijający się z prawdą:
1 "Dlatego jeszcze do niedawna kierowców w ruchu międzynarodowym obowiązywały tzw. świadectwa kwalifikacji, których otrzymanie wiązało się z egzaminem (i opłatą)."
tyle cytat.
świadectwa kwalifikacji obowiązywały wszystkich kierowców nie tylko tych jeżdżących za granicę, co śmieszniejsze tym w transporcie krajowym były one bardziej potrzebne, bo za granicą żaden policjant o czyś takim jak świadectwo kwalifikacyjne nie słyszał. a świadectwa te były sprawdzane tylko przez polską policję. świadectwo kwalifikacyjne wyrabiałem trzy razy i nigdy żadnego egzaminu nie zdawałem i o takowym nie słyszałem, chyba jeżeli egzaminem można nazwać test psychotechniczny.
2 "Zlikwidowane je po wejściu do Unii Europejskiej, ponieważ takich dokumentów nie przewiduje prawodastwo unijne."
znowu cytat.
i tu również jest nie prawda. do Unii weszliśmy 01-05-2004, natomist stary typ świadectwa kwalifikacyjnego wyrabiało się do 31-12-2004 i z tego to dnia jest moje świadectwo kwalifikacji, a obowiązuja one do końca swojej daty ważności.
w tej chwili takiego dokumentu jak świadectwo kwalifikacji co prawda nie ma, ale chcąc pracować jako kierowca musimy iśc na kurs przewozu rzeczy/osób, obecnie trwa on dwa dni i uzyskać odpowiednie zaświadczenia lekarskie, więc nie to, że nic się nie zmieniło, ale wymagania wzrosły. zainteresowanych odsyłam do dziennika ustaw http://www.abc.com.pl/serwis/du/2003/2303.htm.

z podziałem na grupy kierowców można by się z grubsza zgodzić, ale pierwsza grupa najlepszych kierowców, nawet u średnio płacących przewoźników jest tak wynagradzana, że zwykle jest to zadawalające.
w dalszej części artykułu pana Siedleckiego opisuje on jak był okręcany przez kierowców i temu specjalnie się nie dziwię, bo mając zerowe wiadomości praktyczne jest się bezbronnym wobec dobrych kierowców.
przyczyną kiepskich wyników ekonomicznych według pana Siedleckiego jest słabe wyszkolenie kierowców i ich zła wola, a według mnie pominięty został jeden bardzo istotny element wyszkolenie spedytorów i tych, którzy nadzorują pracę kierowców.
w firmie której pracuję spedytorami są (z jednym wyjątkiem) byli kierowcy, a dyrektor przedsiębiorstwa pierwszy po właścicielu pan magister jeden rok jeździł jako kierowca.
ogólnie zgadzam się z koniecznością szkolenia kierowców, co sam czynię według własnego programu, bo na kusie przewozu rzeczy / osób oprócz przepisów ruchu drogowego nic się nie dowiedzą. potrzebne jest szkolenie na przykład o dokumentach przewozowych, o specyfice wymagań przez policję różnych krajów, o korzystaniu z kart paliwowych, telefonów komórkowych, o zabezpieczaniu ładunków, o tajemnicy handlowej i wielu innych rzeczach.
jednak aby nadzorować pracę kierowcy trzeba wiedzieć na czym ona polega nie tylko z grubsza, ale od podszewki. jak powiedzieć kierowcy o zachowaniu się podczas kontroli policyjnej w tym czy innym kraju, jeżeli się samemu nie było w takiej sytuacji.


jak to w życiu bywa najwyraźniej widzimy wady u innych, tych samych u siebie nie dostrzegamy. może o wyszkoleniu kierowców należy pomyśleć razem z wyszkoleniem spedytorów.
będąc na seminarium w Dolnośląskiej Wyższej Szkole Logistyki i Transportu rozmawiając ze słuchaczami, stwiedziłem z kolegą, że byłaby ona idealna dla tych którzy najpierw spędzili 2 lata za kółkiem i praktyka nie ma już dla nich tajemnic.
natomiast trafiają tam przypadkowi ludzie np. mój znajomy po AWF-ie, dla którego nawet po 3 latach nauki i uzyskaniu dyplomu transport jest nadal jedną wielką niewiadomą, a nadzorowanie pracy kierowców rzeczą niewykonalną.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)