Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

proste wymień samą tulejke w kole pośrednim, jak nie ma takiej aby skasować luz to idz to tokarza on dorobi taką jak trzeba i nie bedzie luzu (ten wałek koła pośredniego ma otwory smarujące sprawdz czy tam olej dochodzi moze nie masz smarowania temu wyrobiło).
A coś z wałkiem rozrządu było robione, sprawdzałeś czy koło na wałku nie ma luzu na klinku i czy popychacze sprawdzane były czy nie mają wyrobionego otworu na dnie od lasek, cyrki tez się dzieją z tym sam kiedyś taki robiłem jak sie wyrobi w czasie pracy luzy zaworowe potrafią sie zmieniać... A jak chcesz oddawać do mechnika ponownie to obbadaj gdzie najlepiej oddać, popytaj tych którym robił remonty itp bo to studnia bez dna bedziesz walił kase w niego tylko a efektów nie bedzie.
Główni kierowałem się tym żeby ulepszyc prace z owijarką. Miał być osobny siłownik w owijarce który by wywalał bele, ale przez przypadek szukając w bloku skrzyni jakiegoś korka (i podczas testu) żeby zrobić powrót oleju natrafiłem na zasilanie siłownika podnośnika.
Najdroższą rzeczą jest sam rozdzielacz (musimy zmienić rozdzielacz orginalny na jakiś dwó-sekcyjny- ja mam 2-sekcyjny "Made in Italia"- 430zł)- i tu musze wspomnieś że sterowanie podnośnika odbywa się za pomocą jednej sekcji rozdzielacza, a drógą mamy do podłączenia urządzeń zew. tj. owijarka. Jutro dodam fotki jak co i gdzie musi być podłączone, bo tokarz jutro dorobi mi jedną końcówke na gwint calowy (w sklepie nie dostaniemy takiej)- i to jest z rzeczy którą musi zrobić tokarz, drugą jest zrobienie gwintu w korku wlewowym tak aby podłączyć przewód powrotny. Główną wadą podłączenia do tego ciągnika byle czego jest gwint calowy, a nie metryczny (w niektórych sklepach dostępny tylko na zamówienie, ale akurat w moim mieli)
Dokładniejsze informacje to na moim gg (tylko gdy dostępny)- jakie trzeba przyłącza, złącza, z jakim gwintem, ajkie długości przewodów, itd. Nie wiem czy jest sens pisać na af gdyż na gg lepiej się dogadamy B)
Witam,
Wątek już nienajświeższy ale chyba warto pociągnąć temat.
Mam Kemper Super zasada działania ta sama ( system toporowy u dołu), też miałem kłopot z nożami (dwa otowry na imbus) ale znajomy tokarz dorobił mi kilka kompletów na zapas z twardego materiału i spisują się o dziwo bez zarzutu, a kosztowaly po 5zl za szt. więc grosze.
U mnie pracuje z Zetorem 5320 i jest to zgrany duet (rocznie ok 4ha).
Ps. Pilnuj poziomu oleju w skrzyni bo są tam niezłe przeciążenia, a maszynka odwdzięczy się bezawaryjną pracą.
Trzeba też regularnie sprawdzać naciąg łańcucha napędowego, ja jeździłem na zbyt luźnym i ucierpiał tryb (ten za wiatrakiem) został wymieniony na nowy i teraz już pilnuję.
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów.
Jako, iż ostatnio zmieniłem ramkę mojego ghost'a AMR na coś nowego :whistling:, to standardowo pojawił się problem dopasowania tulejek :confused:(rama przyszła z podstawowym foxem float). Chyba będę zmuszony dorobić nowe u tokarza.. Natomiast po bliższych oględzinach mojego dampera RS Pearl 3.3 doszedłem do wniosku, że stan tulejek ślizgowych (pierścieni ślizgowych, tulejek w oczkach dampera - zwał jak zwał - chodzi mi o takową część http://www.cyklotur....D_53010584.html ) pozostawia wiele do życzenia. Czy orientuje się ktoś, ile kosztuje taka przyjemność (tzn wymiana i tulejki do RS'a? ) Muszę przedzwonić do serwisu zapytać czy mi to zrobią i czy mają ewentualnie te pierścienie, jednak może ktoś wymieniał i jest mi w stanie coś napisać na ten temat.
Drugie pytanie, czy warto się tym bawić? Może stan tych pierścieni nie ma wpływu na pracę ramki?
Będę wdzięczny za wszelkie namiary (poza takimi jak - zadzwoń do harfy - bo to pewnie też zrobię prędzej czy później). :rolleyes:
Użytkownik Qba66 edytował ten post 22 listopad 2009 - 13:31
Z tokarza zrobisz ratownika medycznego?! Chyba zwariowałeś!!!
Nie wiem czy zauważyłeś, ale w obecnych czasach coraz częściej dochodzi do specjalizacji zawodu, często potrzeba wielu lat nauki i wielu praktyki żeby dobrze wykonywać zawód.. przyuczenie może jest dobre przy kopaniu rowów, chociaż kto teraz kopie rowy? Od tego jest sprzęt budowlany.. Mamy XXI wiek chłopie! Nawet te tokarki są sterowane cyfrowo.. I nikt cię nie przyjmie do pracy bez kilkuletniej praktyki! Ja sam studiowałem 5 lat i myślisz, że z kogoś zrobisz inżyniera w pół roku na kursie z biura pracy?! Ale pomimo tego mam szacunek to każdego zawodu, bo w każdym potrzeba fachowych pracowników.. i w życiu bym do domu nie wpuścił 25-letniego glazurnika po tzw. przyuczeniu..
" />Fabrycznie są pod kątem 90*, a istota pracy skrzyni z kołami przesuwnymi bez synchronizatorów polega na takim projektowaniu kątów sprzegieł kłowych kół zeby mozliwe było ich PŁYNNE WŁACZANIE I ROZŁĄCZANIE pod obciązeniem i ZEBY PRZENOSIC JAKNAJMNIEJSZE NAPREZENIA na wałek głowny i posredni skrzyni biegów a w przypadku zapiętych sprzegieł niejako "na zapadke" jest to z fizycznego punktu widzenia nie mozliwe. Pozatym selektor i wodzik musi przeniesc duzo wieksze siły na rozłączenie danego biegu. A wiec "pan tokarz-szlifierz-fachowiec" nie błysnoł znajomoscią mechaniki technicznej.. Chodzic to moze i chodzi ale powoduje nadmierne zuzycie wielu innych elementów.