Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Wyprowadziłam się z Kielcowa do Starachowic. 
Wczoraj zapakowałam większość rzeczy do samochodu i przewiozłam. Nie wziełam wszystkich bo przyczepy nie mam
. Dziwne uczucie. 30 lat mieszkałam w Kielcach, w jednym domku.
Szymuś od środy idzie do tutejszego przedszkola. Boję się jak po będzie. Czy dogada się z dziećmi. Jak sobie poradzi. Nie będzie też tutaj dziadków, którzy często odbierali małego z przedszkola.
Za miesiąc kończy mi się umowa w firmie, jak mi nie przedłużą czeka mnie poszukiwanie pracy tutaj.
Z jednej strony bardzo się cieszę że będziemy mieszkać z P. a z drugiej mam straszne lęki jak to będzie.
Por. Stefan Mrozowski "Pik", "Tytan", "165 K".
Urodzony w 1914 r. W 1938 r. awansowany do stopnia ppor. rez. piech. Był dowódcą plutonu w 71. pp. Nie brał udziału w walkach września '39 (reklamowany przez Zakł. Uzbroj. Starachowice). We wrześniu 1940 r. wstępuje do ZWZ/AK. Od lipca '41 w TOW jako oficer informacyjny rejonu. Od lutego '43 k-dt podokręgu "Wola" OD "A". Od września '43 komendant grupy kolejowej w OD "A" (jednocześnie miał ciągle pełnić funkcję d-cy oddziału wolskiego, dopiero mniej więcej a lutym odszedł z tego stanowiska, zastąpił go "Olszyna"). W dniu 3 maja '44 awansowany do stopnia por. (uzasadnienie z wniosku o awans: Umiejętnie i sprawnie organizuje swoją pracę powiększając wydajność swej grupy, własnym przykładem pociągając ją do akcji. Chętny stale i wytrwały w pracy.) W trakcie Powstania Warszawskiego d-ca plutonu "300", powstałego na bazie ODB-16. Ranny w dniu 4 sierpnia, ginie 7 sierpnia w Szpitalu im. Karola i Marii.
Odznaczony VM V kl. (rozkaz nr 31 z dn. 20 września 1944 r), Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami (rozkaz nr 319 w 1945 r., uzasadnienie: oficer d-ca OB Wola za wydajną ofiarną pracę, udział w powst[aniu].)
Obecnie pracuje jako operator CNC (Finn-Power) od roku, idealna znajomosc kompletnej obslugi tejze maszyny (model F5-25, bo na takim na codzien pracuje, na C6 tez dałbym rade bo to prawie to samo )... podstawowa znajomosc obsługi krawędziarek CNC (EHT) oraz gilotyn CNC(LVD, EHT)... Jestem ze Starachowic, studiuje zaocznie systemy informatyczne zarządzania. Znam sie tez troche na grafice komputerowej (3DS MAX, Photoshop) Obecnie oczywiście mam pracę ale otwarty jestem na inne być może ciekawsze propozycje. Jeśli ktoś jest w stanie zaoferować mi coś ciekawego, proszę pisać na PW. Pozdrawiam.
Ten post był edytowany przez Mikkonen dnia: 20 Styczeń 2008 - 13:47
W pracy jeżdżę podobnym
tyle, że ciemna zieleń i ledwo dyszy staruszek... ma z 500.000km przebiegu, coś jest ze skrzynią biegów... ostatnio się męczyłem ze 30s zanim 2 znalazłem, cały rdzewieje no po prostu żal mi na niego patrzeć. Ale niedługo dostanę Jelcza i oczywiście Star 200 którym jeżdżę w tajemniczy sposób zniknie z parkingu pod firmą i znajdzie się w stodole u moich rodziców
Dostanie nowe życie... wszystko dostanie nowe lub używane, w każdym razie nie będzie to już ten sam sprzęt co wyjechał z fabryki w Starachowicach 
nie bedzie palic seryjnie na seryjnych wtryskach bo gdyby nie bylo zadnego moda to wszystsko poplyneloby wydechem przy pierwszej pompie.
fmu jest wladowane u Karolka ograniczajace odplyw plaiwa przez co zwiekszane jest cisneinie na listwie i tym samym wieksza chmura wylatuje przez wtryski.
seryjne jak ktos madry policzyl przy duty cycle 90% starczaja do 180-190koni choc u marcela wydoily 218 koni
co do spalanka to gdy jeszcze walczylem z smt6 przy ciaglym palowaniu i hamowaniu (strojenie) palilo 40L100 o czym juz pisalem i kazdy to potwierdzi ze pompujac robi sie wirek w baku a wskazowka opada w oczach
teoretycznie powinna palic zalenie od doladowania tyle wiecej czyli dla 0,5 bara powina palic 1,5 raza wiecej w praktyce wydaje mi sie ze pali jeszcze wiecej bo silniki doladowane potrzeboje bogatrzej mieszanki od NA.
dobra lece spac
mówie Ci przestań brać to świństwo
"moja" czy S czy Starachowice czy inne zabawy
czy 25km do pracy NIGDY nie wciągnęła wiecej niz 9-10l/100km
- tylko współczuć ... 40l/100km ... coś masz nie tak
chociaz Twoja cięższa wiec moze dlatego wiecej pali
Ze względu na to iż jestem maniakiem wąskotorówek i często udzielam się w roli wolontariusza na Starachowickiej kolei wąskotorowej, postanowiłem przenieść ją do MSTS, wtajemniczeni widzieli już pierwsze screeny, niebawem wypuszcze oficjalnie garść zrzutów. Jak narazie pomocy w edytorze nie potrzebuję, CI co mieli mi pomóc bardzo mi pomagają i to mi wystarczy. Jeśli się znasz na TSM to mógłbyś mi pomóc jedynie w robieniu Taboru, proponuję na początek polską Lidkę oraz rumuński wagon doczepny bxhpi. Jeśli posiadasz kamerę cyfrową to zapraszam na prace torowe do Starachowic.....Potrzebuję sfilmować cały przejezdny szlak (narazie 6 km).
Pozdrawiam wszystkich maniaków wąskotorówek.
Komenda Wojewódzka
Milicji Obywatelskiej
w Krośnie
CB 03404
Decyzja nr 134
o internowaniu
Uznając, że pozostawanie na wolności obywatela
nazwisko imię KOZIK Henryk
imiona rodziców Jan Katarzyna
data i miejsce urodzenia 19.02.1984r. Starachowice
zawód (zajęcie) i miejsce pracy technik elektryk - SFA "Autosan" w Zasławiu
miejsce zamieszkania Brzozów, XXXXXXXXXXXXXXX
zagrażałoby bezpieczeństwu Państwa i porządkowi publicznemu przez to, że w okresie
obowiązywania stanu wojennego w PRL podejmuje działania zmierzające do
nawiązywania kontaktów organizacyjnych z członkami i działaczami zawie-
szonego związku zawodowego "Solidarność" i inspiruje do organizowania
nielegalnej działalności propagandowej, przez co zagraża porządkowi
i bezpieczeństwu Państwa
na zasadzie art 42 dekretu z dnia 12.12.1981r. o ochronie bezpieczeństwa
Państwa i porządku publicznego w czasie obowiązywania stanu wojennego
postanawia się
1. Internować ob Henryka KOZIK
i umieścić go w ośrodku odosobnienia w Rzeszowie-Załężu
2. wykonanie decyzji zlecić Naczelnikowi Wydz. Śledczego
w trybie natychmiastowym.
Pieczęć KWMO w Krośnie
z datą: 13 V 1982r.
Komendant Wojewódzki w Krośnie
(podpis nieczytelny)
piter34 napisał(a):
3. Podwyższone obroty mogą być spowodowane przez jakiś chwilowy kaprys
silnika krokowego lub elementów wpływających na jego pracę (komputer,
czujnik temp. płynu, napięcie ładowania) albo jakiś brak styku.
raczej nie kaprys a po prostu zawieszenia sie spowodowane
zanieczyszczeniami - nie jestem nawet pewien czy silnika krokowego czy
tez przepustnicy. Najlepiej te elementy rozebrac, wyszyscic i powinien
byc spokoj...
pozdr
--
irek (irek@british-garage.waw.pl)
Jest: Rover SD1 2600S '82 Sahara Yellow, Rover Montego kombi 2.0DSL '93
Było: Rover 200/25 1,4 '99
Wa-wa Ursus / Starachowice
Przelałem wczoraj na worda, ramy losów Lubelszczyzny... Teraz tylko kilka słów, bo zamieścić tego nie mam jak (moja strona ciągle się odwleka)... Jak skończę to chetnie bym ci to Gerard wysłał
Teraz powiem czego się możesz spodziewać 
Nie wdawałem się zbytnio w polityczne przesłanki wojny, ale zniszczenie Lubelszczyzny trzeba było w miarę logicznie uzasadnić. Nie jest to proste bo u nas nie ma celów godnych rakiet :twist:
Tak więc Lubelszczyzna wymarła od skutków działania atomowego trójkąta... Promieniowanie ze zniszczonego Kijowa, Krakowa, a przede wszystkim zniszczonych przez naszych sojuszników (drobna ironia) zajętych przez wroga potężnych zakładów azotowych w Puławach (wiem, ze mogą produkować zarówno amunicje jak i broń chemiczną, więc uderzenie nuklearne jest tu strategicznie uzasadnione )
Promieniowanie zabiło 98 proc mieszkańców wyżyny lubelskie. Policzyłem, że w naszych schronach atomowych mogło by przezyć najwyżej 800 osób. Ocaleni przeżyli głęboko w Puszczy Solskiej i Roztoczanskim Parku Narodowym. Opad zniszczył co prawda drzewa liściaste, ale o dziwo wspomógł rozwój drzew iglastych... Tak powstała Puszcza. Co do mieszkańców:
- w ostepach można natrafić na osady Ludzi Puszczy
- na obrzeżach lasów mają swoje jurty Borowi, czyli ludzie którzy zyją z przeprowadzania karawan przez puszczę (Ludzie Puszczy produkują żywność)
- Zniszczone pustkowia wyżyny lubelskiej przemierzają Rajzerzy - czyli coś w stylu włóczegów - handlujący z Dusizłomami (wiadomo co)
- Oczywiście są tez Łupieżcy ze zniszczonych i wymarłych miast, mutanci, ghule, kanibale
- Lubelszczyne nawiedzają także watahy ukraińskich Stepowych Kozaków...
Trochę rozbudowałem takze system wierzeń tych grup oraz ich przykładowe siedziby. Każda ma też swoje specyficzne cechy i zasady zachowania.
Jest tego bite kilkanaście tysięcy znaków...
Dzisiaj wieczorem zajmę się opisem ciekawych miejsc... Mamay na Lubelszczyźnie 4 bazy wojskowe. Niedaleko są Starachowice i Mielec - ważne zakłady przemysłowe... Kopalnia tematów... Mus tez opisac życie w Lublinie, Chełmie i Zamościu - miasta nie zniszczone, ale wyniszczone... szczególnie nęcą mnie pozdiemia lubelskiej i zamojskiej starówki oraz kredowe jakinie w Chełmie...
Ale teraz niestety praca...
:cry: