Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

możliwe, gdyż ja jestem w większości kwestii lewicowcem - światopoglądowej, socjalnej w części też, a popieram monarchię z przyczyn przytoczonych w pierwszym poście - stabilnosć, spójność, tradycja itp.
po za tym, czy i w AW socjaliści częśto nie popierali monarchii? ba, podobno i Elżbieta II głosuje na Partię Pracy
No, tu się nie zgadzamy. Ja w kwestiach gospodarczych i socjalnych reprezentuję myślenie prawicowe. Prawdziwie prawicowe, a nie populistyczno-lewicowe, jak takie partie jak PiS czy LPR (przepraszam za odniesienie do polityki) - a więc jestem wrogiem redystrybucji czy zbyt daleko posuniętego interwencjonizmu.
a gdzie jest ucisk w tym, że istnieje monarcha? przecież w RFN prezydenta też nie wybierają bezpośrednio obywatele!
Tyle, że niemiecki prezydent ma znikome uprawnienia.
Generalnie, Pudelku, z tobą to ciężka sprawa - poglądy masz nieszablonowe i oryginalne; nijak Cię tu jednak przyporządkować do jakiejś ideologii, jak widzę..
Tylko jak ktoś chce czytać NCzas, to niech kupuje w kiosku, a nie prenumeruje - bo to oznacza tygodniowe opóźnienie.
A, to widzę nie ja jeden czy tam owe czasopismo - miło mi.
Dot.: Wizażanki bibliotekarki:)
Cytat:
Napisane przez Seona
(Wiadomość 16345184)
Czy są na forum bibliotekary? :D Wizażanki, które pracują w tych wspaniałych instytucjach, zapraszam:roza:
Jak Wam podoba się praca? W jakim dziale lub oddziale pracujecie? Jak Wam się podoba pakiet socjalny dla pracowników?
Jak trafiłyście do biblioteki, czy kiedykolwiek myślałyście, że będziecie tutaj pracować?:)
witam!
Pracuję w bibliotece akademickiej. Zaliczyłam kilka różnych stanowisk: wypożyczalnia, opracowanie, czytelnia główna i czasopism. Praca jak każda inna, ale trzeba to lubić.
Na podstawie art. 97 § 1 k.p. w związku z rozwiązaniem lub wygaśnięciem stosunku pracy pracodawca jest obowiązany niezwłocznie wydać pracownikowi świadectwo pracy. Co istotne wydanie świadectwa pracy nie może być uzależnione od uprzedniego rozliczenia się pracownika z pracodawcą.
Kwestia ta została uszczegółowiona w Rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 r. w sprawie szczegółowej treści świadectwa pracy oraz sposobu i trybu jego wydawania i prostowania ( Dz. U. z 1996 r., nr 60, poz. 282 z późn. zm. ).
Jak wynika z § 2 powyższego rozporządzenia pracodawca wydaje świadectwo pracy bezpośrednio pracownikowi albo osobie upoważnionej przez pracownika na piśmie - w dniu, w którym następuje rozwiązanie lub wygaśnięcie stosunku pracy.
Jeżeli zaś wydanie świadectwa pracy pracownikowi albo osobie przez niego upoważnionej nie jest możliwe, pracodawca, nie później niż w ciągu 7 dni od dnia ustania stosunku pracy, przesyła świadectwo pracy pracownikowi lub tej osobie za pośrednictwem poczty albo doręcza go w inny sposób (§ 2 ust. 2 rozporządzenia).
Co ważne w przypadku przesłania świadectwa pocztą doręczenie świadectwa pracy za pośrednictwem poczty powinno nastąpić nie niż w ciągu 7 dni od dnia ustania stosunku pracy jak wynika z § 2 ust. 2 z Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 r. w sprawie szczegółowej treści świadectwa pracy oraz sposobu i trybu jego wydawania i prostowania ( Dz. U. z 1996 r., nr 60, poz. 282 z późn. zm. ).
O ile więc do opóźnienia w przesłaniu świadectwa pracy nie doszło z powodu jakiejś bardzo ważnej przyczyny niezależnej od pracodawcy (np: powódz która zalała zakład pracy) pracodawca narusza w tej sytuacji prawo i trudno będzi się tutaj wytłumaczyć, usprawiedliwić.
Należy podkreślić, iż opóźnienia w przekazaniu świadectwa pracy przez pracodawcę według orzecznictwa SN nie usprawiedliwia np: fakt, że akta osobowe pracownika zatrudnionego na kierowniczym stanowisku znajdują się w jednostce, która powołała go na stanowisko (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 05.10.1976 r. I PR 122/76, PiZS 1978, Nr 5, s. 62) czy też odsyłanie pracownika do różnych jednostek organizacyjnych w zakładzie w celu zebrania podpisów na karcie obiegowej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 03.10.1969 r., II PR 313/69).
W przypadku niewydania przez pracodawcę w powyższym terminie świadectwa pracy pracownik ma prawo wystąpić do sądu pracy z pozwem o odszkodowanie na podstawie art. 99 k.p.
Co istotne jednak odpowiedzialność odszkodowawcza pracodawcy wchodzi w grę, gdy spełnione są jednocześnie trzy przesłanki przewidziane w art. 99 KP:
1) pracodawca nie wykonał w ogóle lub nienależycie wykonał ciążący na nim obowiązek wystawienia pracownikowi odpowiedniego świadectwa pracy,
2) pracownik pozostawał bez pracy i poniósł z tego powodu uszczerbek majątkowy ( szkodę ),
3) szkoda powstała w związku przyczynowym z uchybieniem, jakiego dopuścił się pracodawca, tzn. wynikła wyłącznie z tego powodu, że nie wydał on pracownikowi świadectwa albo wystawił je wadliwe, co udaremniło pracownikowi uzyskanie zatrudnienia w innym miejscu pracy.
Warto w tym miejscu przytoczyć fragment wyroku Sądu Najwyższego z 3 marca 1971 r. ( II PR 9/71, opublikowany m. in. w czasopiśmie „Praca i Zabezpieczenie Społeczne” z 1972 nr 4 str. 61 ), który mimo upływu ponad 30 lat wciąż zachowuje aktualność:
Spoczywający na pracowniku ciężar dowodu istnienia związku przyczynowego między wadliwą treścią świadectwa pracy a niemożnością uzyskania przez niego pracy nie może być rozumiany tylko w ten sposób, że jest on obowiązany do złożenia dokumentu stwierdzającego przyczynę odmowy jego zatrudnienia. O istnieniu bowiem tego związku przyczynowego mogą świadczyć takie okoliczności, jak podejmowanie przez pracownika bezskutecznych starań o pracę odpowiadającą jego możliwościom i kwalifikacjom oraz brak innych przeszkód w uzyskaniu pracy niż wynikające z wadliwej treści świadectwa pracy, które w sposób ewidentny mogło utrudnić jego ponowne zatrudnienie.
Zgodnie z art. 99 § 2 Kodeksu pracy odszkodowanie, o którym była mowa powyżej, przysługuje w wysokości wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy z tego powodu, nie dłuższy jednak niż 6 tygodni. Wynagrodzenie to oblicza się według zasad obowiązujących przy ustalaniu ekwiwalentu pieniężnego za urlop.
Na podstawie art. 291 § 1 k.p. roszczenia z zakresu prawa pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia w którym roszczenie stało się wymagalne.
Chciałbym przypomnieć, że ankieta dotyczy wyborów prezydenckich, nie parlamentarnych. Podstawą decyzji powinna być odpowiedź na pytanie, czy wybór określonego kandydata poprawi jakość działania władz (wykonawczej i ustawodawczej), czy nie. Wybór Jarosława Kaczyńskiego oznacza utrzymanie sytuacji przed smoleńską katastrofą ("Będę kontynuował misję brata"), wybór Komorowskiego ułatwi pracę rządu i - zwłaszcza- obecnego sejmu, ponieważ trudno zakładać, żeby kandydat rządzącej koalicji wetował jej ustawy. Co lepsze? - na to pytanie już każdy z Was powinien sobie odpowiedzieć.
Niepokoi mnie 2. miejsce w ankiecie Janusza Korwin-Mikkego. Jego zwolennikowm polecam uważną lekturę jego wypowiedzi oraz inne artykuły dotyczące jego poglądów, np. http://wybory.gazeta.pl/w..._wyglaszal.html
Dla mnie - jeżeli uwzględnić doswiadczenia totalitaryzmów choćby tylko z XX wieku - polityk pragnący wprowadzić w Polsce dyktaturę (bo czymże innym jest monarchia absolutna, a takiej chce JKM) jest skończony. Przytaczam jego wypowiedź (z podanej wyzej strony):
"Jeśli pojawi się prawdziwy kryzys, natychmiast skończą się gadaniny o tzw. równości, prawach kobiet itd. I wtedy pojawi się jakiś dyktator - i jeśli będzie dobry - ogłosi się królem"
Moje pytanie brzmi: a jeśli okaże się (jak to wielokrotnie bywało) zły?
Na szczęście nie ma szans na wprowadzenie dyktatury w naszym kraju. Zastanówmy się jednak, co oznaczałaby prezydentura JKM? Jak sam twierdzi - wetowałby ustawy (pewnie prawie wszystkie, bo nie ma partii w parlamencie, z którą JKM by się nie zgadzał) i karmił naród swoimi orędziami. Na co nam tak 'konstruktywny' prezydent? Polityka zagraniczna? - proszę bardzo, jeden z jego postulatów: "Sztab Generalny ma tworzyć plany wojen obronnych i zaczepnych przeciwko wszystkim sąsiadom".
JKM na pewno byłby najbardziej ekscentrycznym prezydentem w Europie, a z jego wypowiedzi o kobietach, demokracji czy zakresie pomocy socjalnej państwa (żeby nie było wątpliwości - nie jestem zwolennikiem nadmiernie rozdętych wydatków socjalnych, ale ich całkowita redukcja jest taka samą utopią jak komunistyczne "każdemu według potrzeb") dworowałyby wszystkie zagraniczne czasopisma. Byłby lekceważony przez głowy innych państw, europejskich i nie tylko, ponieważ trudno powaznie traktować człowieka na takim stanowisku wygłaszającego tak skrajne i kontrowersyjne opinie.
JKM jest niezły jako satyryk - potrafi przekłuc balon zbyt pewnego siebie polityka lub dziennikarza madrzącego sie na ekranie. Niemniej jednak jego riposty są bardzo demagogiczne i to co uchodzi satyrykowi, ba - nawet budzi poklask widowni - zwykle kompromituje polityka. JKM niech zostanie kim jest - złośliwym błaznem-komentatorem.
Dla Janusza Korwin-Mikkego idealnym sposobem sprawowania władzy jest monarchia absolutna oświecona. Wzorcowym jej reprezentantem był Piotr Wielki. Przypomnę, że wielkim wielbicielem Piotra I był Józef Stalin.
Dla JKM reprezentuję 'motłoch'. Korzystając jeszcze z 'dupokratycznych' przywilejów ciemnej tłuszczy mówię temu 'oświeconemu' panu - jako kandydatowi na prezydenta - stanowcze 'Nie'.