Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

bischof napisał:

> Einstein podał sam powód swojej emigracji do USA , była to forma protestu
> przeciwko narastającej fali antysemityzmu.

W 1933 Einstein przebywał jako "visiting professor" w Princeton. Tuż po dojściu
Hitlera do władzy, naziści uchwalili ustawę o służbie cywilnej, która zabraniała
obywatelom pochodzenia "niearyjskiego" (oraz opozycjonistom politycznym) pracy w
oświacie, szkolnictwie wyższym, sądownictwie itp. To, że Einstein był całkowicie
zasymilowanym Żydem, profesorem Uniwersytetu Berlińskiego i laureatem Nagrody
Nobla, nic mu nie pomogło. Profesurę w Berlinie stracił natychmiast, a gdyby
wrócił do Niemiec, nie mógłby uczyć nawet w szkole podstawowej. W tej sytuacji
poztanowił zrzec się obywatelstwa niemieckiego i pozostać w Princeton. Naziści w
tym czasie oficjalnie gorąco popierali tzw. "deutsche Physik" i potępiali teorię
jako "fizykę żydowską". Nawet Werner Heisenberg miał przez pewien czas kłopoty z
tego powodu, że wykładał normalną fizykę zamiast "niemieckiej", przez co
nadgorliwcy uznali go za "wirtualnego Żyda" (albo, jakby powiedzieli niektórzy z
bywalców forum, "niemieckojęzycznego").



Z serwisu KPRM-ogłoszenia o wolnych stanowiskach pracy w służbie
cywilnej-woj.podkarpackie 27 ogłoszeń.
Gazetapraca-wyszukiwanie w dniu 19.07.08 o godz. 23/14-łącznie 180
ofert pracy w owj.podkarpackim.
Przestańcie mi pitolić że pracę w administracji znajduje się po
znajomości, że fajny robotę znajduje się po znajomości. Naprawdę
wystarczy tylko czy też aż praca, dobre wyniki na studiach i chęć
pracy. W końcu wakacje są od zbierania doświadczenia (praktyki) ale
wam się nie chce. I to jest rozwiązanie zagadki są się biorą takie
osobniki co idą do Tesco choć dyplom wydziału prawa mają.



Zdecydowanie najwięcej ustawionych ogłoszeń jest w służbie cywilnej.Osoba z
zewnatrz, pomimo ukończonych kierunkowych studiów, wiedzy, często jakiegoś
doświadczenia, nie ma praktycznie żadnych szans żeby dostać pracę w jakimś
urzędzie. Pracują natomiast w nich sami swoi, czasem totalne matoły nie mające
o wykonywanej pracy zielonego pojęcia ale majacy rodzinę, znajomych na
stołkach.Szukam pracy w służbie cywilnej od ponad 2 lat i jak do tej pory nie
otrzymałam żadnej odpowiedzi, nawet negatywnej, dlatego uważam że nawet nie
czytaja nadesłanych ofert gdyż i tak wiadomo kto dostanie pracę.



Ja, mój mąż, moja siostra pracujemy w dobrych firmach bez znajomości. Moi
znajomi w większości tez. Gadanie, że tylko przez znajomości dobra praca to
tłumaczenia sfrustrowanych nieudaczników.Jedynie w służbie cywilnej
(ministerstwa) praca bez znajomości jest prawie niemożliwa.



Musiałaś tam pracować bardzo dawno temu. W Urzędach Skarbowych nie dostaje się
zapłaty za godziny nadliczbowe, stanowi o tym ustawa o służbie cywilnej( radzę
przeczytać ) Przysługuje nam czas wolny do odebrania za nadgodziny, ale nie
bardzo jest kiedy go odebrać. U mnie w pracy ten odbiór często jest fikcyjny a
nadgodziny jak najbardziej prawdziwe ściśle kontrolowane przez naczelnika i
kierownictwo. A za rozmowy prywatne przez słuzbowy telefon my płacimy z własnej
kieszeni. Zastanawia mnie co ty tam robiłaś, czyżbyś była nierobem za państwowe
pieniądze?



W Polsce do sluzby publicznej naleza pracownicy instytucji, ktorych dzialalnosc
jest oplacana z budzetu panstwa. W kategorii sluzby publicznej mieszcza sie
rowniez osrodki pomocy spolecznej i urzedy pracy. Do sluzby cywilnej naleza
tylko urzednicy zatrudnieni w ministerstwach i urzedach centralnych oraz w
jednostkach im podleglych.



Moja córka była operowana w Warzszawie. Nawet nie próbowałam, dawać. Załatwiam
i załatwiałam w urzędach miliony spraw. Nie dam nigdy! Jestem grzeczna i
uprzejma, ale osobom płaconym z podatków, czyli służbie cywilnej nie będę sie
podlizywała, po to żeby poprawnie wykonały swoją pracę. Jak nie umie załatwić
to może jej szef będzie potrafł. Jak nie on, to są od tego właściwe władze. Ten
strach przed niekompetentnym, wszechwladnym urzędasem jest dla mnie nie do
przyjęcia, ani tu ani gdzie indziej. Petetntem się bywa a nie jest. To jest w
dużej mierze zależne od postawy życiowej i do ch..... nie wolno takich rzeczy
sankcjonowć. (



khaki3 napisała:

> O jeju jak ja moge byc taka skandaliczna?No jak?O jeju jeju jeju.A tak naprawde
>
> to ktos wie ile zarabia przecietny policjant?Zapieprzajac 12 godzin
> codziennie.

Drobne przekłamanie. Policjant sluży tyle ile ma wysłuzyć wg. kodeksu pracy. Nie
12 h dziennnie tylko ma 12 godzinne słuzby. A narazanie życia jest wpisane w ten
zawód. Tylko 10% pracujacych w policji to słuzba cywilna. Policjant na początku
swojej pracy otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 1350 brutto. Średnią krajową
osiąga na czwartym stopniu służbowym, jako kierownik rewiru, jeżeli wogóle chce
awansować i ma do tego predyspozycje. Policjant na emeryturę odchodzi po 15
latach i myślę że jest wystarczająca rekompensata po latach cieżkiej pracy w
warunkach niebezpiecznych. Pruch tego policjant otrzymuje dodatek za staz pracy,
jubileuszówki, nagrody, premie (pieniezne), coroczny dodatek w wysokosci kilku
tys złotych na zakup munduru(!) Z badań OBOP wynika, ze Policjan zajmuje 5
miejsce pod wzgledem szacunku wśród obywateli. Slużby mundurowe maja też
najwyższe zarobki jezeli chodzi o sektor pobliczny.

Duzo jeszcze nie wiesz khaki. polecam lekturę podreczników i publikacji
prawniczych.



Sorry ale szukanie przez UP to lekko komiczne, dobre chyba tylko dla
pracowników fizycznych. Jest biuletyn służby cywilnej z ofertami dla urzędników
(referenci, specjaliści, inspektorzy), są serwisy internetowe z podziałem
specjalizacyjnym i regionalnym, dodatek poniedziałkowy do "GW", można szukać
samemu i wysyłać oferty do wybranych miejsc czy szukać przez agencje pracy.
NIGDY nie miałam kłopotów ze znalezieniem pracy odpowiedniej do wykształcenia i
przytomnie płatnej.



Cześć laski

U nas nic nowego niestety patrząc pod kątem chodzenia Oli,
miałam ostatnio znów doła z tego powodu (((

Od paździrnika będę uczyła się włoskiego i za 2 lata mam zamiar zdawać wgzamin
ze służby cywilnej zobaczymy, zobaczymy.....

Właże już w ciuch przedciążowe, choć to jeszcze nie ta waga jaka winna być,
jakieś 6 kg jeszcze koniecznie musi mi spaść.

Jak na razie pracy mnustwo, Oli katary się na szczęście nie czepiają, a od
smoka też myślałam żeby ją oduczyć ale jak na razie to jedyna rzecz która
uspokaja ją po ćwiczeniach.

Dziś 1 dzień jesieni )) jak ja lubię ten okres, nie mogła bym żyć tam gdzie
nie ma zmian pogody, ciągłe lato czy zima ..... nie nie nie.

BUZIAKI



Piekny życiorys. Czy to syn Wiesława ?
Dyrektor Generalny URTiP
Andrzej Chrzanowski

Urodził się w 1958 r. w Warszawie. Żonaty, ma troje dzieci.
W dniu 3 czerwca 2002 r. został powołany na stanowisko p.o. Dyrektora
Generalnego Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. W wyniku konkursu
przeprowadzonego przez Szefa Służby Cywilnej z dniem 1 marca 2003 r. został
zatrudniony na stanowisku Dyrektora Generalnego URTiP.

Dane o wykształceniu:
1981 mgr nauk politycznych, absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk
Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego

1977 absolwent II Liceum Ogólnokształcącego im. St. Batorego w Warszawie

Przebieg pracy zawodowej:

2003-

2002-2003
od 1 marca Dyrektor Generalny URTiP

od 3 czerwca p.o. Dyrektora Generalnego w URTiP

1999-2001 Muza Szkolna, prezes zarządu

1990-1999 Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, dyrektor naczelny, następnie
prezes zarządu

1987-1990 Spółdzielnia Wydawnicza "Czytelnik", redaktor, następnie dyrektor
handlowy, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "S" w latach 1988-1990

1982-1987 Polska Akademia Nauk, dokumentalista w Instytucie Krajów
Socjalistycznych, współpraca z Instytutem Historii

Inna działalność:
1995-2001 współpraca z Departamentem Edukacji Rady Europy, udział w seminariach
i konferencjach na temat zmian w nauczaniu historii najnowszej w szkołach
średnich w byłych krajach komunistycznych

1991-2000 członek Rady Polskiej Izby Książki, 1997-2000 prezes Izby

1995-1998 członek zarządu Europejskiego Stowarzyszenia Wydawców Szkolnych, w
latach 1996-1998 prezes zarządu

od 1996 członek Stowarzyszenia Menedżerów w Polsce

Kursy, szkolenia:
w latach 90.: kursy zarządzania i staże menedżerskie w wydawnictwach
europejskich i USA



quant34 napisał:

> Nie odpowiadają za nic, bo nie ponoszą materialnej
> odpowiedzialności za szkody wyrządzone swoją głupotą (vide:
przedsiębiorstwa
> doprowadzone przez skarbówkę do bankructwa)

oj to coś nowego ! :) niestety ponoszą odpowiedzianość
majątkową ,natomiast nie odpowiadają materialnie za decyzje które są
wydane w oparciu o niejasne przepisy. Za to niech odpowiada
prawodawca


, pracują w ściśle określonych
> godzinach (za pięć trzecia kolejka ubranych i gotowych do wyjścia
urzędników
> ustawia się w kolejce pod drzwiami - widziałem wiele razy na
własne oczy),

ja też ale nie we wszystkich urzędach - spójrz na godzinę kiedy
umieszczam ten post i pomyśl sobie, że za 20 minut wychodzę do
pracy. a za nadgodziny nie mam płacone bo to praca umysłowa!!!

> dostają regularnie wynagrodzenie bez względu na wyniki pracy i
jest to
> wynagrodzenie z reguły znacznie wyższe niż minimalna krajowa.

:):):):):):) "z reguły znacznie wyższe" yhym proponuję dowiedzieć
się dokładnie ile zarabiają urzednicy niższego szczepla /poza
ministerstwem i W-awą/


> wynikający z kontaktu z niektórymi klientami jest ceną za takie
warunki, to jes
> t
> to cena niewielka. Większość ludzi pracuje na gorszych warunkach.

czy w gorszych nie wiem, ale cena stresu to cena jaką można
spokojnie zapłacić, tu się muszę zgodniż jak ktoś nie potrafi
pracować w służbie cywilnej to przykro mi i powinien się
przekwalifikować



Ja na "nadpobudliwych" klientów mam kilke metod. W zależności od
przypadku, a jeśłi jakiś urzędnik na atak petenta odpowiada
strachem, no to nie nadaje się do pracy

Jeszcze mała uwaga
Drodzy forumowicze, każdy z nas jest petentem, klientem, lub
beneficjentem jakiegoś urzędu. Apeluję o jedno, jeśli nie
odpowiadają wam przepisy to nie wyżywajcie się na urzędnikach którzy
siedzą w okienku, bo przecież na skrzynce pocztowej przed wysłaniem
dokumentów też sięnie wyżywacie. Jeśli coś wam nie pasuje - godziny
pracy urzędu, kolejkli itd usiądzcie policzcie do 10, jeśłi nadal
jesteście zdenerwowani to piszcie skargi i pisma ale na urząd a nie
na urzedników!





Skok na kasę
Hmm od razu widać, że rząd chce dobrać się do rozdziału pieniędzy pomocowych
pochodzących z UE. Niszczy system, który rodził się w bólach.
Nie podobają się eksperci oceniający wnioski - Oni się nie znają, urzędnicy
wiedzą lepiej!
Nie podoba się dokładne przygotowanie wniosków projektowych. Po co oceniać jakie
korzyści ekonomiczne, społeczne, ekologiczne może dać dana inwestycja.
Ważniejsze jest aby można było szybko wydać pieniądze przez firmy swoje.
SLD, wie że kończy się władza polityczne, trzeba sobie przygotować ekonomiczne
podstawy przetrwania braku rządzenia bezpośredniego krajem.
Likwidowano PARR - Polską Aaagencję Rozwoju Regionalnego (instytucje posiadającą
olbrzymie doświadczenie w wykorzystywaniu środków pomocowych) nie licząc się z
kosztami opóźnień w prowadzonych projektach. Odbijało się to na naszej
gospodarce i obrazie Polski w UE. Nie było to ważne, liczyły się chore pryncypia
oraz urażone ambicje polityków SLD.
Na naszych oczach zaczyna dokonywać się niszczenie polskich struktur
zarządzających środkami UE.
Podjęte decyzje świadczą o tym, że jest pomysł na likwidację PARP - Polskiej
Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Jej zadania SLD zapewne będzie chciało
wsadzić na głowę urzędnikom różnych ministerstw. Osobom, które nie posiadają
takiej praktycznej wiedzy i doświadczenia co osoby od wielu lat dystrybujące
pieniądze UE. Widać dążenie obecnej opcji politycznej do centralizacji wielu
procesów ekonomicznych, społecznych i gospodarczych.
SLD wie, że po zrzuceniu zadań jednostek wdrażających i koordynujących na barki
urzędów, będa w komfortowej sytuacji. Chaos będzie musiał się pojawić, a to jest
okazja do lewych zarobków. Straty jakie poniesie Polska, SLD będzie mogła
zrzucić na nową ekipę rządzącą. Widzicie nie wywiązują się z obowiązków,
przyszli i wszystko się wali. Jeśli natomiast dziwnych trafem uda się jakoś w
urzędach centralnych zapanować nad zadaniami, SLD będzie się chwalić: To nasz
pomysł!!! Zlikwidowaliśmy następną agencję!!! zredukowaliśmy koszty i liczbę
urzędników.
Perfidny plan.
Boję się że takich ruchów będzie niedługo bardzo wiele. Rząd zacznie tworzyć
instytucje, w których będą zatrudniani Ci, którzy bezwzględnie stracą pracę po
zmianie rządu. Najlepiej aby te instytucje nie podlegały ustawie prawo zamówień
publicznych, ustawa o służbie cywilnej i etc. A do tego aby szefów wybierano na
dłużej niż kadencja rządu.
HH



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)