Projekt badawczy Polska-Namibia 2010


Nie zapominaj o Lapończykach.

W XVII wieku zaczal sie proces chrystianizacji Laponczykow, jenoczesnie postepowalo zasiedlanie
ich terenow. W sumie traktowano ich jak poznie Indian w Ameryce Pn., mimo,ze
Gustw Waza przyznal im szereg praw. Na porzadku dziennym bylo zuszanie do niewolniczej
pracy w powstajacych kopalniach rud.
W sumie historia Laponczykow nie jest chyba szczegolnym powodem do dumy w Skandynawii.
W polowie XIX wieku doszlo do rozruchow na tle etnicznym w Szwecji. Laponczycy kontra potomkowie
Wikingow. Pozniejsza polityka niespecjalnie odbiegala od tego co dzialo sie w ZSSR z dalekimi
krewniakami Laponczykow (notabene po 1917 radzieckiej polityki zakosztowali tez niektorzy Laponczycy).
W Skandynawii to bylo okraszone - szczegolnie w latach 20-tych XX w spora doza rasizmu -
byly prowadzone wtedy badania, ktore "udowodnily" nizszosc rasowa tej grupy.

Nawet dzisiaj.....ale to inna historia....



Mam nadzieję że oglądaliście wczoraj debatę na tvp1. Moim zdaniem wygrali ją zdecydowanie przeciwnicuy Unii. Zwolennicy mówili o "szansach które możemy wykorzystać", "możliwościach". Jakoś mało konkretów słyszałem. Fakt, jakieś szanse, możliwości są ale czy wszystkie je wykorzystamy? Zobaczcie na naszą klasę polityczną. Czyżby nagle stali się super politykami dbającymi o swój kraj albo unia będzie ich kontrolować?. Nie bądźcie naiwni. Czy te ewentualne "możliwości" i "szanse" na pewno zrekomensują nam straty? Podobało mi się jak Zyta-Gilowska powiedziała: "przeniesiemy 6 tys. celników z rodzinami z zach. granicy na wschodnią"
Po 1. to pewnie nie znajdzie się tam tyle miejsc pracy dla nich. Po 2. pomyślcie jaki szok cywilizacyjny przeżyją :) (przeciez na zach Polski jest inny poziom życia niż na ścianie wschodniej)
Moim zdaniem sensownie powiedział gość, bodajże z UPR. Dlaczego kraje Unii mają zatrudniać legalnie Polaków skoro u nich rośnie coraz bardziej bezrobocie? Owszem zatrudnią, nawet już teraz zatrudniają, ale w zawodach "niszowych", tzn. takich których już teraz jest niedobór u nich, np. pielęgniarki w Skandynawii.

[Edytowane: 6/6/2003 przez ASK]




W szkoleniu psów nie ma czegoś takiego jak odłożona w czasie nagroda

Jest , pies z ktorym pracuje sie dlugo i wiele rozumie dostaje nagrode po wykonaniu wielu czynnosci - nagrode odlozona w czasie .
On na nia czeka wie ze bedzie .Mozna bylo obserwowac prace skandynawskich zawodnikow na Mistrzostwach Swiata Obedience w Poznaniu .
Nagroda byla pokazywana odkladana poza ringiem i pies dostawal ja po wykonaniu calosci cwiczen . Oni cwicza tak od poczatku najpierw z naprowadzaniem , potem stopniowo opozniaja nagrody i coraz dajej odsuwaja . Pies wie ze otrzyma nagrode i czeka na polecenie ktore mowi ze teraz ja otrzyma . Po drodze wykonuje caly szereg zadan . Moje psy pracuja podobnie czekaja na nagrode Ja decyduje kiedy i gdzie ona bedzie






Ja szperam dużo na temat psich profesji.. Zaskakujące jest, że rasa, która została wykorzystywana jako jedna z pierwszych w ratownictwie. Podobnie jak pierwsze psy policyjne w Wielkiej Brytanii, w Skandynawii to też były tej rasy. Znika jako pies pracujący


W gwoli dyskusji- ja też biegałam po ringach z moim psem. Mamy po tych przygodach jakieś medale i puchary na pamiątke.
Nie mam pojęcia jakie na wystawie są obciążenia?

Ale my tu gadu gadu, a może jakiś turniej?

Skoro mamy tyle pracujących airedale to dajmy sobie określony czas- ja nauczę mojego psa ciężkiej pracy psa wystawowego, a ktoś spróbuje się z ratownictwem? W końcu i to i to ciężka praca..

Pewnie oczywiście i byś go nauczyła, bo czemu nie - tylko, że tego nigdy sie nie sprawdzi - bo zeby to sprawdzic trzeba by z nim pojechac na maraton wystawowy - daleka podróż, a potem 3 wystawy dzien po dniu, na ktorych pies nie tylko, ze chwile sobie postoi i pobiega po ringu, ale na ten ring wraca wielokrotnie kazdego dnia po wygraniu kolejnych etapow... Mowcie sobie co chcecie, ale to jest ciezka praca dla tego psa. Przypuszczam, ze znalazłoby sie u nas kilka airedali o predyspozycjach do ratownictwa, ale sama wiesz, ze do tego nie sa potrzebne same predyspozycje - ale praca, nauka i trewning z przewodnikiem, ktory wie co robi i poswieca temu psu kupę czasu.




No niestety Kodeks Drogowy nie ma rozróźnienia na ronda małe i duże. Wg niego jest to zwykłe skrzyżowanie z ruchem okrężnym, czyli mamy do czynienia z drogą nadrzędną i podrzędna

???????

http://pl.wikipedia.org/wiki/Rondo

Rondo jest przedlużeniem normalnej drogi dwu pasmowej i obowiazuje taki sam przepis co do dokonywania zmiany pasa ruchu jak na prostej dwu pasmowej drodze.

Swoja droga prosze zobaczyć jak madrze i konkretnie problemy skrzyżowań rozwiązane są w Skandynawii , praktycznie wszedzie porobiono male i wieksze ronda co pozwala na bezkolizyjna jazde .
Co nalezaloby dodać to fakt ze nawet w godzinach szczytu gdy wszyscy wracają z pracy i gdzie jest naprawde bardzo duzo samochodów az do wytwazania sie kolejek do ronda i to ze wszystkich pasów , problem ten jest rozwiazany perfekcyjnie poprzez kulturę kierowców , a wiec kazdy kto wiechał ze swojego pasa na rondo ,będac już na nim prowadzi taką szybkoscia żeby pojazd bedacy przed nim a chcacy wjechac dopiero -zdazył to zrobic . W praktyce wyglada to tak ze pojazdy poruszajac sie odpowienio wolno pozwalaja na wjazd wszystkim z czterech wjazdow i sobodny wyjazd.
Długo tego u nas sie nie zobaczy!!



Bob i Bob Junior to para nowatorskich manekinów stworzona by imitowały zachowania pieszych. Z powierzonego im zadania wywiązują się idealnie - są nieobliczalne

W przeciwieństwie do konwencjonalnych manekinów Bob i Bob Junior nigdy nie zasiądą za za kierownicą samochodu. Nie dlatego, że nie mają prawa jazdy, ale dlatego, że powstały by imitować pieszego. I to najlepiej jak potrafią, czyli muszą wykazać się nieobliczalnym zachowaniem.

Ale spokojnie. Ich przeznaczeniem nie jest śmierć pod kołami nowoczesnego samochodu, w którym testowane jest odkształcenie maski, czy wpływ twardości osłony chłodnicy na stopień zmiażdżenia kości udowej. Rodzina Bobów - choć jeszcze nie pełna - ma za zadanie przeżyć. I to w możliwie jednym kawałku. Koszt jednego manekina to 150 tys. euro.

Manekiny powstały, aby testować system unikania kolizji z pieszymi, jaki Volvo planuje wprowadzić w życie. Wszystko w ramach ambitnego projektu całkowitego unikania wypadków z udziałem pieszych.

Bob może nagle się pojawić się na trasie jazdy samochodu - zza zaparkowanego samochodu lub zza rogu ? jest bowiem podwieszany na żurawiu, który przenosi go w pole widzenia kierowcy. Dzięki temu eksperci są w stanie symulować realistyczne i często występujące scenariusze zdarzeń na drodze.

Zgodnie z surowo przestrzeganą w Skandynawii zasadą równouprawnienia, żadna praca nie może być zarezerwowana dla jednej płci. Dlatego w niedługim czasie do Boba i Boba Juniora dołączy jeszcze kobieta. Wtedy szwedzka rodzina, choć nie do końca typowa, będzie już w komplecie.

Źródło: Marcin Lewandowskimoto.pl



Storm, zapoznalem sie z zabytkami które Pan prezentujesz z Opola. tak sie składa, że dość poważnie jestem zwiazany z tymi zabytkami, z racji pracy naukowej, na tym stanowisku odnaleziono wiele innych ciekawych i interesujących rękojeści, lub okładzin noży, kilka z zachowanymi ostrzami.

dwa te zabytki, z Opola nie sa chyba rękojeściami.

mam pytanie. czy spotkał sie Pan z haczykami rogowymi z terenów skandynawii, gdyż dosć duży zbiór występuje w Opolu a brak jest analogii z innych stanowisk



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)