Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

On 4 Jan 2001 00:35:06 GMT, Piotr Sieklucki wrote:
:Wiesz, jest różnica pomiędzy stwierdzeniem "projekt X ma złe założenia" a
:"projekt X jest od Złegoè. Kwestia przyjętego stylu dyskusji.
:
:niezupelnie. faktycznie, kde i gnome sa oparte na zlych zalozeniach,
:ale te zalozenia sa zle do granic mozliwosci.
A to jest tylko Twoja opinia.
nie tylko.
:po prostu ludzie, ktorzy
:to robia nie maja zielonego pojecia, o co chodzi w unixach. stad wynalazki
:typu corba, dcom, kparts itp.
Cóż, wielu użytkowników (w tym mnie) bardziej od tego "o co chodzi w
uniksach" (niech zgadnę: shell, shell, shell) obchodzi chęć posiadania
wygodnego [1] środowiska pracy z takimi rzeczami, jak choćby drag'n'drop.
po co ci w takim razie unix ? pamietaj, ze zalozeniami tego systemu
nie byla ani ochrona pamieci, ani tcp/ip, ani wlasciwie nic, co pasowaloby
do zalozen wspolczesnego systemu operacyjnego - byl za to /dev. jesli
przez trzydziesci lat mozna bylo przekazywac dane przez system plikow
(pomijajac pomylki typu sys5 ipc), to imho powinno sie tego nadal trzymac.
Adamus napisał(a) w wiadomości: <7auoik$nc@news.office.gosat.pl...
Witam Wszystkich.
Mamy siec ok 30 komp. na sys. IntranetWare 4.11. Wiekszosc stacji rob. na
Win 95/98.
Otoz pewna firma ktora robi dla nas (juz od 2 lat) pewna aplikacjie w
oparciu baze PROGRS-a, wykazala mi w sposob empiryczny, ze ich aplikacja
pracuje poprawnie ale ...
jedynie z klientem 16-bitowym.
Baza dostępna jest przez shell dos'owy czy okienkowy bo się pogubiłem?
Osobiście udało mi się zmusić aplikacje dos'owe do pracy w Windows95,
ale tylko w trybie dos'a 7.x (pominięte odpalanie win.com). W takiej konf.
działają z C32 po zwiększeniu środowiska do 1024 bajtów (w config. sys
shell=command.com /e:1024).
Programy windowsowe pracują zarówno na C2.2 , 2.5 i 3.01.
Prosze o opinie. Czy firma zewn, ma prawo rzadac od nas takiego
"uwsteczniania" oprogramowania.
Przeciez 'Client' od jego orginalnej wersji (umieszczonej na instalacyjnym
[ciach]
C32 ewoluuje, a progress nie ;-)
Ps. Co wyświetla się w Utilization monitora po odpaleniu progress'a ?
Pozdrawiam,
Marek Marczak
Sprawa wygląda nastepujaco:
mam urzadzenie podłączone do i-netu, ktore ma przypisany swój nr IP,
urzadzenie to potrafi przyjmowac i wysyłac tylko pakiety UDP. Teraz
chciałbym aby z poziomu przeglądarki mogł nawiazac z nim lacznosc (przeslac
jakies dane np liczby wpisane do formularza) oraz chcialbym aby byl jakis
program dzialajacy caly czas ( cos w rodzaju skryptu shelowego dzialajacego
na serwerze) ktory by sie laczyl z tym urzadzeniem o okreslonych wczesniej
porach i odebrane dane zapisywał do pliku..
Wyobrazam sobie to wlasnie jako polaczenie skryptu (shell, cgi lub prgram
unixowy) i strony napisanej w PHP lub CGI. Skrypt byłby odpowiedzialny za
laczenie sie z urzadzeniem i zapisywanie odebranych danych do plikow ( z
mozliwoscia zaprogramowania czasu polaczen np z poziomu przegladarki). W
momencie otwarcia strony www reczne podanie komendy do polaczenia sie i
przedstawienie odebranych wynikow.
Taka jest moja koncepcja ale nie wiem czy sie da to wykonac i jak jest to
skomplikowane ( glownie chodzi o polaczenie interfejsu www z rezydentnym
programem) i czy np nie zrobic tego przy pomocy aplpleu Javy? ( ale on po
zamknieciu przegladarki konczy swoja prace wiec nici z zaprogramowania
dzialan)
Proszę o opinie na temat oraz ewentualne propozycje.
Dnia Wed, 17 May 2006 13:02:41 +0200, Boombastic napisał(a):
Uzytkownik "Leukocyt" <leukocyt_NOSPAM_@aster_NOSPAM.plnapisal w
wiadomosci | Czolem!
| Nie polecam stacji Shell na Pileckiego obok Lidla. Ostatnio mialem
| nieprzyjemnosc napoic tam auto pod korek. Rezultat: spalanie z miejsca o
| litr wieksze niz zazwyczaj, silnik mulowaty, glosny, jakies dziwne stuki w
| czasie pracy.
Dziwne, bo dosyc regularnie tam tankuje i nigdy nie mialem powodów do
narzekania na jakosc paliwa. Spalanie w normie, a nawet bardziej przyzwoite
w porównaniu do stacji Geanta.
Potwierdzam, aczkolwiek porównywałem z Orlenem (głównie przy Rosoła),
JET (głównie Połczyńska) i Statoil (Połczyńska/Powstańców).
Spalanie bez zmian, auto szlo do przodu wyraznie lepiej niż po tankowaniu
na pozostałych stacjach.
Jestem więc nieco zaskoczony negatywną opinią, ale ponieważ tankuję
tam regularnie, na pewno "samo się" zweryfikuje ;)
pozdr,
w.
Użytkownik 666 napisał:
Kolega gorąco poleca, m.in. dlatego, że ponoć liczą tylko swoje materiały (oleje, płyny) Shella, a robocizny wtedy już nie.
Tu dwadzieścia, tam trzydzieści i uzbiera się ;-)
Jakie są Wasze opinie??
JaC
Pojechalem ra do Shell Autoserv. Po nocy, przy cofaniu, czulem, ze
ktorys z bebnow sie blokuje. Po kilku razach postanowilem to sprawdzic.
Pojechalem do zeczonego zakladu (przy Wysockiego na Brodnie). Poprosilem
o sprawdzenie hamulcow. Pan wjechal na 'maszynke', sprawdzil hamulce i
amortyzatory. Poprosilem jeszcze o empiryczne sprawdzenie stanu bebnow i
tarcz. Pan odkrecil kola, zmierzyl grubosc tarcz (byla OK), probowal
zdjac lewy beben (walil w niego dobre 5 minut) - ale nie poszlo mu,
poddal sie wiec i zdjal pracy. Stwierdzil, ze jest na granicy, ale mozna
jeszcze smigac. Na koniec stwierdzil, ze 'W prawym powinno byc tak
samo'. 12 godzin pozniej w pracym bebnie wyskoczyla jedna ze szczek - i
to byl koniec jazdy. Zadzwonilem niezwlocznie do Shella, panowie
powiedzieli, zeby do nich przyjechac, ze naprawia za darmo (policza
tylko za czesci, heh). Gdyby nie bylo to 15km, to pewnie bym jakos sie
do nich dotoczyl. Musialem jednak skozystac z innego warsztatu, ktory
policzyl sobie za robocizne jak za zborze, no i bez auta bylem zale 24h.
Shell nie poczuwal sie absolutnie do winy. Dodam, ze za swoj 'przeglad'
skasowali mnie na 70zl.
Ze swojej strony zdecydowanie odradzam te warsztaty. Sam juz do nich nie
zabladze.
Pozdrawiam,
Radek
Raf256 napisał(a):
[...]
| shellem? Wyjaśnisz mi w końcu czym takim cudownym bash się wyróżnia,
| w stosunku do możliwości cmd z xp? Bo naprawdę ciekaw jestem.
No podałem przecież bardzo konkretny link, np:
http://www.tldp.org/LDP/abs/html/
http://www.linux.org/docs/ldp/howto/Bash-Prog-Intro-HOWTO.html
W linuxie większość programów pozwala ładnie się łączyć w całość, takie
podejście mi się bardzo podoba i często faktycznie ułatwia prace. A jak mi
się nie podoba to można też wyklikać graficznie. w Windows takiego wyboru
często brak.
Bosz. I znowu tutorialiki. Czy ja prosiłem o *tutorial*? Nie. Proszę
wypisz mi _Ty_ w punktach co takiego ma _bash_, czego nie ma _cmd_,
a co decyduje o tym, że jest to rozwiązanie przewyższające cmd o epokę.
_Bash_, nie _linux_. Potrafisz mi _Ty_ to wskazać?
| FYI Windows również ma obsługę RAIDa. Co do systemów plików,
| to słyszałem trochę pozytywnych opinii o XFS. Raisera sam używam
| na serwerze i też jest ok. Aczkolwiek drzewiej to różnie z tym
| fs bywało.
No tak, windows też ma. Chociaż nie koniecznie softwarowo bardziej złożone
tryby.
Tzn? Raid 0, 1 oraz 5 jest.
Uffff... przeczytałem właśnie wszystko od A do Z
Pan (nie)normalny zawsze tankuje najdroższe paliwo na stacji i płaci za nie sam. Tankuje przeważnie na Shellu więc płaci za VPower Racing 99. Pogratulować. Ile km już przejechałeś? Bo może jakbyś tankował 95 na pożądnej stacji, nawet na shellu to byś sobie mieszkanie wyposażył?
Mi nie zależy na punktach. Nawet jak tankowałem na Rafinerii to nie dawałem karty zniżkowej (4gr na litrze gazu, benzyna pewnie więcej). Zależy mi na pożądnym paliwie. Sceptycznie podchodziłem do wszystkich stacji, aż trafiłem na jedną (nie shell nie neste, nie bp nie orlen, nie lotos) gdzie POCZUŁEM różnicę w pracy silnika i osiągach (jeżdżę na gazie). I to jest dla mnie największa satysfakcja że tankuję dobre paliwo, przedłużam żywot auta.
Słyszałem niepochlebne opinie o Neste, wygłaszane przez użytkowników samochodów jednej marki które wrażliwe są na kiepskie paliwo (od razu falują obroty).
O shellu słyszałem tyle że auto go spala więcej. Najdroższy shell to już wogóle głupota, lepiej dolać sobie środków czyszczących do benzyny (15zł). Nie poleca się Shella do starszych aut bo ma środki czyszczące z nnagarów itp - rozszczelnia silnik.
O kartach nie piszę bo każdy twierdzi tak samo a (nie)normalny jes niereformowalny.
Z polityka jest trochę inaczej, bo poparcie wyborców jest jak wiara i "małpa w
czerwonym" jej nie zmieni. Jedyne co jest w stanie zmienić opinie wyborców to
działanie, ale tu też nie jest tak pięknie i kolorowo, bo żyjemy w kraju, w
którym konieczne działania mają bardzo nikłe szanse na poparcie (sic!). Dla
przykładu można tu wziąć ZUS. Wszyscy na niego narzekają i biadolą, że a to
koszty pracy za wysokie przez ZUS, że ZUSowskie renty i emerytury jak jałomużna,
ale jeszcze nikt nie wpadł na pomysł, żeby coś w tym całym ZUS zmienić. I PiS
też od tej reguły nie odbiega, dlatego jego poparcie ani nie rośnie, ani nie
maleje. W ogóle, to polska polityka przypomina bardziej tą Biedronkę, Shell'a
czy też Constar, gdzie tak jak o kasę walczy się o poparcie. Tak samo
postrzegają nas na zachodzie, co stanowi świetny temat do kartoflanych żartów.
Jestem człowiekiem młodym i głupim, ale pewne sprawy dostrzegam, dlatego męczy
mnie ostatnio pytanie, kiedy w końcu zmądrzejemy ?
Jesteśmy księgowymi Europy
Mam pytanie do kogoś kto studiuje obecnie ACCA ? Czy trzeba mieć dużą wiedzę z
księgowości, żeby rozpocząć taki kurs ? Czy trzeba rzeczywiście przysłowiowo
"ryć" od rana do nocy, żeby pozaliczać egzaminy ? Zależy mi na opinii kogoś kto
ma z tym do czynienia ? Będę wdzięczna za każdą wypowiedź.
Jeśli zaś chodzi o centra księgowe typu Philips czy Shell to rzeczywiście są
dobre na początek, ale zatrudnianie w nich osób wyspecjalizowanych w zakresie
historii tudzież geografii jest dużą pomyłką :) księgują w cały świat, nie mają
zielonego pojęcia o tym co robią i nie ma to nic wspólnego z prawdziwą
księgowością. A awanse są dla wybranych, jak już awansujesz raz, to potem masz
możliwość wetknąć się w każdy projekt, dodatkowe zajęcie i awansować dalej. Dla
szarych ludzików, bezmyślnych klepaczy nie ma nic. Karmi się ich 200 zł
podwyżkami i wymyśla durną ścieżkę kariery zaczynającą się od rozdzielania
stosów dokumentów, przez awans na ich skanowanie , pakowanie, wklepywanie danych
itd. Tak naprawdę mydlenie oczy, że niby jesteś kimś ważnym-bzdura, można się
zorientować po roku pracy, że to zwykła manipulacja :)
Pozdro kw
Hej!!
mam wielki problem dostalem dwie oferty pracy: jedna w shellu a
druga w Cap gemini jako mlodszy ksiegowy i musze zdecydowac w ciagu
kilku dni gdzie chce pracowac! zarobki sa identyczne ale w Capie mam
dostac dodatek za prace na nocna zmiane wiec wyjdzie wiecej niz w
shellu a drugiej strony slysze same niepochlebne opinie o capie, a o
shellu ludzie wypowiadaja sie dosc dobrze!!
czy naprawde w capie jest tak zle w porownaniu z innymi firmami?
pozdrawiam i z gory dzieki za pomoc
tak sie jednak zastanawiam - licząc "na okrągło":
- na dojazdy do pracy samemu wydaje miesięcznie ok. 500 zł (na LPG),
- ile km jest do Pszczyny? Około 20 km. Tak więc miesięcznie wydam na paliwo
około 150 zł + miesieczny na PKP (podobno coś ponad 150?)... no w sumie daje
niespełna 200 zł oszczędności + amortyzacja auta.... minus to z kolei troche
więcej czasu na dojazd.
Odpowiadając na Twojego posta odnośnie LPG - nie wiem czy w Bielsku jest jakaś
wybijająca się stacja pod względem LPG - jeżeli tankuje w Bielsku, to na Lotos-
ie (przy wyjeździe na Katowice) i na BP (na przecim Techmex-u)... w sumie na
Lotos nie narzekam... Podobno dobrej w ogóle paliwo jest na Shell'u w Tychach
(przed Tychami jadąc do Katowic), ale tam już nie dojeżdzasz :).
Tak czy inaczej, nie dostrzegłem na żadnej stacji jakiejś zmiany jakościowej
rażąco na plus (biorąc pod uwagę pracę silnika i liczbę przejechanych km na
pełnym baku) - a przejechałem już na LPG grubo ponad 100 tys. km.
Generalnie wystrzegam się parkowania na no name stacjach i tych małych z jedną
beczką, ale to moje subiektywne odczucie i słyszałem opinie, że może być
mylne ;).