Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

> 3. Zmiana zwalniajaca od podatku rownowartosc 30% diety z tytulu pracy za
> granica z niezrozumialych powodow dyskryminuje osoby pracujace za granica
> sezonowo, ktore obecnie maja zwolniona cala diete (nie wiecej w sumie niz za 30
>
> dni w roku). Czyzby PO chciala, aby Polacy pracowali jak najdluzej za granica?
1. jest nowszy projekt - projekt dania ministrowi finansow mozliwosci - na drodze rozporzadzenia - zwolnienia z podatku osob, ktore pomimo srodkow zmierzajacych do unikania podwojnego opodatkowania wciaz musza placic w PL podatek od opodatkowanych juz za granica dochodow.
2. co do pracy sezonowej - to ma sens o tyle, ze:
a. podczas prac sezonowych ludzie czesto mieszkaja duzo taniej niz ci, ktorzy siedza tam caly rok. Bo zbieracze truskawek na ten przyklad siedza w jakis pomieszczeniach na wsi ktorych koszt jest kilkakrotnie mniejszy od wynajmu mieszkania w miescie, co robi wiekszosc pracujacych dlugo
b. na krotki wyjazd ludzie wioza ze soba zapasy z PL redukujac znaczaco swoje koszty. Nie mowiac o tym, ze praca sezonowa zwiazana jest z duzo nizszymi podatkami niz praca stala.
Forum: Prawo w nieruchomościach. Takie jakie jest
czc napisał:
> forum: bezprawie w nieruchmościach
> ipg pisze: obecnie mam stala prace w Londynie i tam mieszkam
ipg01 napisał:
> W mieszkaniu tym jestem zameldowany OD PONAD 20 LAT, 5 lat temu
> ZACZĄŁEM WYJEŻDŻAĆ DO ANGLII DO PRACY I OBECNIE MAM STAŁĄ PRACE W
> LONDYNIE i tam mieszkam (wynajmuje).
>
> Czynsz za mieszkanie zawsze byl regularnie placony a nawet
> remontowalem na wlasny koszt i planuje dalsze remonty.
Ipg01 mieszka na stałe w Polsce, we Wrocławiu, w mieszkaniu
komunalnym - od 20 lat.
Z braku pracy we Wrocławiu zaczął wyjeżdżać okazyjnie do pracy za
granicę - jak wielu ludzi.
OBECNIE ma stałą pracę w Anglii, stałą, to znaczy nie sezonową
(czyli np. nie zbiór truskawek , który się skończy za dwa tygodnie),
ale taka stała praca może się skończyć choćby za 2-3 miesiące czy za
pół roku.
Może by w swojej obecnej sytuacji materialnej nie dostał mieszkania
komunalnego, ale to mieszkanie dostał kiedyś (20 lat temu), a żadne
przepisy nie regulują monitorowania bieżącego sytuacji materialnej
osób, którym już raz kiedyś przyznano mieszkania komunalne (inaczej
niż w przypadku mieszkań w systemie TBS - w TBSach trzeba składać
deklarację raz na 2 lata).
Jak się zmienią w tej kwestii przepisy, to będzie inna sytuacja, ale
na razie gmina sprawdza status materialny tylko w momencie
przyznawania mieszkania. Później już nie.
zoppoter napisał:
> Pozdrowienia z zapadłej poradzieckiej wiochy
Dlaczego pozdrawiasz z poradzieckeij wiochy. Twoja i Tobie podobnych mentalność
z poradzieckiej wiochy nie stanowi Polski i Polaków.
A może uważasz, że Polska to Ty?
> Jesteśmy zaszczyceni komplementami od obywatela UE. Co chwila piszesz, ile to
> złego wyniknie dla nas z wejścia Polski do UE, jednocześnie pozostając
> obywatelem UE i w UE tam przebywając i pracując. Jak się taka mentalność
nazywa
> ?
A co to ma wspólnego?
Jak chcesz możesz i Ty wyjechać z Polski, myślę, że nikt Cię w Polsce nie
trzyma.
Ale dlaczego w tym celu chcesz zlikwidować Państwo Polskie, a z Polaków zrobić
ludzi bez własnej ojczyzny, zesłać na wieczną tułaczkę i pochańbienie?
Czy wiesz chociaż dlaczego granica Niemiec z Polską nie została uregulowana?
Liczysz na ochłap z pańskiego stołu? To zostaw innych w spokoju, jedź sam, i
ustaw się na drodze w kolejce do pracy sezonowej przy zbiorze truskawek i
ogórków. Ale dlaczego musisz je zbierać u Niemca? Idź do Lepera On Cię też
zatrudni przy takiej pracy. Ale Ty polskim chłopem gardzisz, wolisz pracować u
niemieckiego chłopa.
Truskawek w bród, nie ma kto ich zbierać
"""Elżbieta Amulewicz, kierownik biura pośrednictwa pracy w Wojewódzkim
Urzędzie Pracy w Olsztynie: - Nie dziwi mnie, że w kraju zaczyna brakować
pracowników sezonowych. Tutaj mogą liczyć na średnio 800-1000 zł za miesiąc.
Za granicą mają o wiele korzystniejsze zarobki. Niedawno wysłaliśmy 177 osób
na zbiór truskawek do Szwecji (10 euro za godzinę), a do Danii prawie 500
osób (ok. 13 euro za godzinę). Od początku roku do sezonowej pracy za granicą
wysłaliśmy już 7184 bezrobotnych. Kilka dni temu dostaliśmy z Hiszpanii nową
ofertę pracy dla 500 osób na plantacji truskawek - właśnie zaczynamy ją
realizować."""
jezeli w Szwecji i Danii potrafia sprzedac ostatecznemu odbiorcy truskawki,
placac zbierajacym po kilkanascie euro za godzine, to czy przy kosztach
zbiorow w Polsce, kazdy oszczedny Europejczyk nie powinien w ciagu kilku
najblizszych 2,3,5 lat jesc tylko polskich ??? mamy jakies ministerstwa ,
departamenty , wydzialy , oddzialy , biura ??????????????????
Czesc Witch witch,
No niestety to wszystko nie jest takie proste jak myslisz. Okres naboru do
pracy sezonowej sie zakonczyl, a poza tym konkurencja jest ogromna, trzeba miec
szczescie, aby sie gdzies zalapac, mimo doswiadczenia. A ja myslalem, ze takie
szczescie wlasnie mialem. Teraz jestem w Berlinie, pracuje w restauracji na
czarno, ale tylko 2-3 dni w tygodniu (aby sie jak najmniej rzucac w oczy i
zmniejszyc mozliwosci zostania przylapanym), zyje bardzo biednie i nie widze na
razie mozliwosci poprawy sytuacji. Poza tym organizacja, dzieki ktorej udalo mi
sie wyjechac do Norwegii, posredniczy w znalezieniu pracy tylko raz, "aby jak
najwiecej ludzi mialo mozliwosc kilkumiesiecznego pobytu w Norwegii i zdobycia
doswiadczenia". Wiec drugi raz juz niestety nie moge. Musze poczekac do
nastepnego lata, zlozyc wniosek o prace sezonowa przy zbieraniu truskawek, i
liczyc na szczescie... moze zostane "tym jednym na 100" wybranym do pracy.
Skoro w kraju trudno o prace, to jeszcze trudniej za granica, szczegolnie,
szukajac jej z kraju. Planem B byl Berlin, na razie mi sie udalo, ale moje
zycie nie jest lepsze, anizeli bylo w polsce.
do Kasi
Ja również od pewnego czasu przeglądam strony z ofertami pracy sezonowej za
granicą, niestety nie znam szwedzkiego.Jeśli się czegoś więcej dowiesz od
Szwedów na temat wyjazdu na truskawki to proszę daj znać na e-mail
c_adamski@op.pl- będę bardzo wdzięczny. A w wakację jadę do pracy nawet w ciemno
więc może pojedziemy razem-zawsze raźniej.
wie moze ktos gdzie moge znalezdz oferty pracy za granica sezonowej np.w angli irlandi czy holandi???truskawki itp.aktualne oferty.Dzieki z gory:)
Hej!
Oczywiscie, ze jest to mozliwe...
W panstwach nalezacych do UE mozna podjac prace sezonowa.
Kraje, ktore jeszcze nie otworzyly swoich granic na legalna prace - mozliwe
jest z pozwoleniem na pobyt i prace trwajacym 3 miesiace.
Po przyjezdzie trzeba udac sie do Urzedu Miasta i zarejestrowac sie jako
turysta, poprosic o tzw. BisNr (np. w Belgii) potrzebny do legalnej pracy
sezonowej, z tym nr udac sie do pracodawcy i... mozna pracowac.
Natomiast problem jest ze znalezieniem "prawdziwego" zakwaterowania na czas
pracy i samej pracy bedac po stronie polskiej. Najlepiej przegladac ogloszenia
na stronach danych panstw.
Co do okresu, o ktory pytasz, mozna zalapac sie na prace sezonowa przy zbiorze
owocow (np. gruszki, jablka) - bardzo popularne w Belgii; w Holandii przy
pieczarkach, truskawkach, pomidorach; Anglia - w czasie wakacyjnym oblegana
przez polskich studentow.
Wymagany jest zawsze j. angielski, lub podstawy jezyka obowiazujacego w danym
panstwie (dobra rada: ze znajomoscia jezyka zawsze mozna sie dogadac i wiedziec
co jest grane, by nie dac sie wyrolowac).
Za prace przy zbiorach najczesciej placa min. 7 euro/h, pracuje sie od rana do
wieczora - no ale jak jedzie sie na zarobek... Najlepiej szukac pracy gdzie
zakwaterowanie zapewnia pracodawca. Bywa tak, ze pracodawca zapewnia
zakwaterowanie i czesciowe wyzywienie (nie nalezy spodziewac sie hotelu piecio
gwiazdkowego), wtedy placa troszke mniej.
Nie polecalabym bawienie sie w sprzatanie; jako studentka z ambicjami nie
czulabys sie pozniej dobrze, nie zawsze jest sie dobrze traktowanym, no i
najczesciej jest to praca na czarno co niesie ze soba ryzyko...
Pisze "prawdziwego" - w internecie oglasza sie duuuuzo posrednikow co do pracy
sezonowej w panstwach UE... najczesciej prosza o wysokie kwoty za posrednictwo,
zapewniaja o zakwaterowaniu i dobrej uczciwej placy; po fakcie okazuje sie, ze
mozna przyjechac na miejsce i zostac wyrolowanym bo praca jet tak realna
jak "pociag widmo", lub jest sie oszukiwany co do stawek za godzine.
W takim wypadku najlepiej jest poszukiwanie pracy nie przez posrednikow tylko
bezposrednio ustalanie szczegolow z danym pracodawca.
Powodzonka
;-)
sezonowa praza za granica
Czy sa tutaj osoby zalatwiajace prace za granica np. przy zbiorze truskawek,
jablek, oliwek itd. itp.?
Albo chociaz orientujecie sie jakie beda stawki placy w 2004 roku, za
godzine, badz skrzynke od nazbieranych owocow?
Praca sezonowa holandia niemcy.
Jak ktoś z was ma dobrą i utrzciwą oferte pracy za granicą sezonową
np. truskawki prosze pisać chętnie się z kimś zabiore.
A może Polska to ty...?
> Dlaczego pozdrawiasz z poradzieckeij wiochy. Twoja i Tobie podobnych
> mentalność
> z poradzieckiej wiochy nie stanowi Polski i Polaków.
A ty juz poznałes moja mentalność? Imponujące...
> A może uważasz, że Polska to Ty?
Mieszkam w Polsce, pracuję w Polsce, utrzymuję Polskę podatkami, mam na
samochodzie nalepione PL, jestem polskim obywatelem ze wszystkimi z tego
wynikającymi obowiązkami i prawami. A więc z całą pewnością Polska to znacznie
bardziej ja niż ty.
> Jak chcesz możesz i Ty wyjechać z Polski, myślę, że nikt Cię w Polsce nie
> trzyma.
Ale nie chcę.
>
> Ale dlaczego w tym celu chcesz zlikwidować Państwo Polskie, a z Polaków
> zrobić
> ludzi bez własnej ojczyzny, zesłać na wieczną tułaczkę i pochańbienie?
Możesz mi wskazać jeden kraj należący do UE, w którym z tego powodu nastąpiłaby
likwidacja państwa, a jego obywatele zostaliby bez ojczyzny i zesłani na
wieczną tułaczkę i pohańbienie (przez samo H)?
> Czy wiesz chociaż dlaczego granica Niemiec z Polską nie została uregulowana?
Wiem, że została uregulowana.
> Liczysz na ochłap z pańskiego stołu? To zostaw innych w spokoju, jedź sam, i
> ustaw się na drodze w kolejce do pracy sezonowej przy zbiorze truskawek i
> ogórków.
W przeciwieństwie do ciebie znam inne wartości niz tylko pieniądze, te inne
wartości powodują, że nie wyjadę. Nie liczę na żadne ochłapy, zwykłem liczyć na
siebie. A w pracach sezonowych nie widzę nic uwłaczającego. W żadnej pracy
zresztą.
> Ale dlaczego musisz je zbierać u Niemca?
A co to za różnica?
> Idź do Lepera On Cię też
> zatrudni przy takiej pracy.
> Ale Ty polskim chłopem gardzisz,
Cechą charakterystyczną polskich chłopów jest to, że żyją z moich podatków i
uważają że im się to należy. Więc ja polskim chłopem nie gardzę, tylko go
utrzymuję. Co do Leppera, to ja go utrzymuję nie tylko jako chłopa ale jeszcze
jako posła.
Ale może masz rację, dorośli zdrowi ludzie pozwalający na to, żeby ktoś inny
ich utrzymywał rzeczywiście zasługują na pogardę.
> wolisz pracować u
> niemieckiego chłopa.
Nie przypominam sobie, żebym tu gdzieś składał takie deklaracje. A pracować
wole u przedsiębiorcy rzetelnego i uczciwego. Niezależnie od jego narodowości
czy branży, w której działa.