Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Agulek witaj jak tam było w pracy, co nieco pocztałam, wiedziałam ze jesteś geniuszem, twoja dzidzia to będzie prawdziwy Einschtein, cusik ty niewyraźna jestes, narazie 3mam kciuki. trzeba było powiedzieć paniom w recepcji że mozesz przyjść w grudniu bo w sumie po co wczesniej, obłęd z tymi lekarzami 
Ja pracy od-do akurat nie lubię i jak mogę od niej uciekam, ale również nie wykonywałabym jakiejś wykańczającej pracy ze względu na prestiż.
Jak dla mnie uwłaczającym godności zajęciem jest prostytuowanie się... bez względu na to czy ktoś zarabia bo ma ochotę na drogie kosmetyki czy po prostu coś innego go do tego zmusiło...
Co do prostutucji... była już cała dyskusja w innym temacie na początku roku. Przytoczyłam czysto teoretyczną i zmyśloną sytuację. Piękna dziewczyna, lat 19 opiekuje się swoim bratem lat 5. Wykształcenie średnie, niepełne, mama nie żyje, tata alkoholik. Zarabia jako kasjerka 850 zł miesięcznie (autentyczna płaca mojej przyjaciółki, która pracowała jako kasjerka - recepcjonistka). Okazuje się, że braciszek jest chory, na leki trzeba 2500 miesięcznie począwszy od za tydzień. Załóżmy, że fundacje odmówiły, albo kazały czekać. Pieniędzy trzeba będzie stale każdego miesiąca począwszy od zaraz. Jakie widzicie wyjście z takiej sytuacji?
Wiesz...jesteśmy na publicznym forum dyskusyjnym....
Kolego ja nie szukam zajęcia polegającego na naśmiewaniu się z czyjegoś wykształcenia.
Na tym daruje sobie polemikę z jagularem, bo do pewnych osób nadal nic nie dociera(taki casus jagulara, że się tak wyrażę :szczerbaty: )
A co do tematu.Dziś byłem na 3 rozmowach w Poznaniu:
- pierwsza: jakimś dziwnym trafem, po wejściu do biura okazało sie, ze wbrew wcześniejszym zapewnieniom, nie ma aktualnie pracy na magazynie, jest jedynie w obsłudze klienta :lol2:
- druga:ochroniarz w markecie - 6, 80zł na godzinę, w przyszłym tygodniu szkolenie
- trzecia: hotel, praca w recepcji, było jakieś 30 osób chetnych na interview dzisiaj, mają się odezwac, ale raczej nic z tego nie wyjdzie, bo powiedziano mi na miejscu, że szukają kogoś ze znajomością rosyjskiego,a niestety tego języka nie znam.
A ja wiem jak to wygląda z drugiej strony. Uwierzcie nieciekawie. Moja przyjaciółka jest pileegniarka na Ojomie i Neurologi. Zarabia całe: 800;- na rękę. A jaka odpowiedzialna praca! Czesto narzeka ze nie moze wykonywac pracy bo wciaz czegos brakuje lub sprzet nie wytrzymuje. Madzioł to istna siostra miłosierdzi ma kobbieta powołanie, ale sama przyznaje że warunki panujace w szpitalach sa do bani co ma okropny wpływ na pracujace i leczace sie tam osoby. Ach szkoda mówic. Co mnie dziwi to to ze miala kilka propozycji pracy zupełniej innej (np w fitnesclubie, w recepcji) ale została w szpitalu. Ona to lubi:)
Ten sklep a raczej sklepy to salony samochodowe. Rozwiązanie z fotokomórką nie wchodzi w grę. Rozpoznawałem temat - rozwiązanie są drogie stosowane główne w hipermarketach. Ponieważ trzeba zamontować urządzenia w każdych drzwiach. Ponad to do salonu wchodzi wiele osób nie koniecznie klientów oraz wchodzą osoby z serwisu (salony mają połączenia z recepcją serwisu). Na dodatek chcę liczyć tylko klientów nowych tzn takich którzy przyszli pierwszy raz. Jak to robię. Otóż mam człowieka, który liczy mi klientów. Nowi klienci to ci, którzych nie mamy w swojej bazie danych. Oczywiście mogę policzyć wszystkich. Ale to również jest kosztowne - cena pracy rośnie. Stąd moje pytanie z zakresu statystyki. Może wystarczy mieć próbkę i na tej podstawie oszacować ilość klientów, która odwiedziła nasze salony. Wiem, że na ilość kilentów ma wpływ wiele zachowań min akcje marketingowe. I o to chodzi. Chcę w ten sposób oczacować skuteczność naszych działań marketingowych. Ale czy tak można?
Salony są otarte: od poniedziałku do soboty.
rozumie, ze moja opinia moze byc kontrowersyjna dla niektorych, ale mozesz probowac znalesc zatrudnienie na umowe-zlecenie, na wakacje, w wysokim sezonie turystycznym w gorach czy nad morzem, juz po pierwszym roku nauki. Przedstaw pracodawcy swoja sytuacje, sprobuj dac probny zabieg - masz wieksze szanse w konkurencji z masazystami po kursach starajacych sie o te sama pozycje. Jesli konieczne, zrob szybki praktyczny kurs masazu klasycznego, zeby miec certyfikat w reku. Zeby zwiekszyc swe szanse na zatrudnienie, mozesz tez robic jakies kursy masazu jeszcze w czasie trwania studium, chodzi o techniki, ktore nie sa w programie studium.
Nawet jesli nie dostaniesz pracy, to przetrzesz sciezki i znajomosci osobiste na nastepny sezon, gdy bedziesz juz miec kwalifikacje technika.
Moze zamiast masazu zaoferuja ci jakas inna prace, obsluge jakiegos sprzetu, wanien czy od biedy prace w recepcji gabinetu. Wszystko to bedzie dla ciebie dobrym doswiadczeniem na przyszlosc, gdy bedziesz kiedys prowadzic swoj gabinet.
Zeby zwiekszyc swe szanse na zatrudnienie, mozesz tez robic jakies kursy masazu jeszcze w czasie trwania studium, chodzi o techniki, ktore nie sa w programie studium.
rowniez na jakims etapie mozesz rozwazyc dawanie zabiegow nieoplatnie, ale przyjmowanie datkow na poczet dalszego ksztalcenia
wręcz przeciwnie - w mojej pracy (i poprzednich rownież) pamietam że np. w wakacje było nieraz mówione "no od wrzesnia będzie trochę więcej rąk do pomocy" I naprawdę nie wykorzystywaliśmy dzieci jedynie do najtrudniejszych prac. Zawsze był ktos na praktykach w restauracji, recepcji. Program praktyk był realizowany zgodnie z wytycznymi szkoły. Do dzis najlepsi kelnerzy w mieście wywodzą się z mojego hotelu. Są to byli moi praktykanci, a i tak dwóch najlepszych zatrudniłem u siebie
"dzieci" fajnie to zabrzmiało, powiem Wam szczerze, że nie wyobrazam sobie jak można NIE SZANOWAC drugiej osoby do pomocy. Przeciez jak wychowasz tak masz! I super by było, gdyby tak jak Warek móc powiedziec: to u mnie sie tak wyszkolili i u mnie chcieli zostać.
zazdroszcze Panie Warek
W miesięczniku "Hotelarz" opublikowano dane dotyczące zarobków w branży hotelarskiej.
Według miesięcznika pokojowe zarabiają od 1200 zł do 2500 zł .
Kierownicy służby pięter minimum 2000 zł . Podobnie zarabiają pracownicy recepcji : od 1300 zł do ponad 2500 zł.
Kierownicy recepcji zarabiają od 2200 do 4500 zł brutto w hotelach 5-gwiazdkowych.
Duże hotele posiadają Działy Marketingu, gdzie zarobki wahają się od 2000 do 6000 i często uzależnione są od wyników pracy.
Dyrektorzy hoteli wg. miesięcznika zarabiają od od 3500 zł do 5500 zł w wypadku niewielkich hoteli i od 8000 zł do 12000-15000 zł w wypadku największych.
Z pełnymi wynikami badań można zapoznać się tutaj.