Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Liczmistrz, wcale Cię tam nie chiałbym zamknąć, tylko byś prowadził zajęcia resocjalizacyjne. Masz podejście przedszkolanki, więc pomyślałem że byś się nadawał.
O nie, wydalo sie! No nie, chlopaki, tylko nikomu nie mowcie. Co to za przedszkolanka co macha batem, nosi ze soba po kilka nozy i klepie sie na macie? Jeszcze mnie wywala z pracy za takie rzeczy
OJJJJ mamy jestescie mlode i myslicie ze skoro chcesz wiedziec co z dzieckiem maja odebrac tel i odpowiedziec odrazu.W polsce nigdy od 1986 r bynajmniej niechodził z komorka przy sobie zeby mamusia dzwoniła i dotej pory niema kontaktu z wychowawdza w czasie pracu przez kom.
Jezeli cos ich martwi sami dzwonia do ciebie a skoro dziecko placze i niemoze sie zaaklimatyzowac w otoczeniu niestety mozesz liczyc sie z tym iz za rok sproboj przyjsc.Powiem wam jedno mam kontakt z 4 -letnimi dziecmi w irl towarzystwie dzieci i dziecko potrafi przez 5-6 h płakac za mama a one niestety nieznaja polskiego wiec praca jest straszna .Lecz my matki polki uwazamy aby se kogos zatrudnili co mowi po polsku.Mam tylko jedno pytanie czy oni zapraszali nas tutaj i obiecali opieke w ojczystym jezyku ?Sama mam tu dzieci i to moja wina iz trauma zwiazana z jezykiem ich spotkała w szkole ,nikt niebedzie nas wyroznial specjalna troska i zatrudniał polskie nauczycielki i przedszkolanki .Mamy ciezko jako mamy ale to nasza decyzja nie irlandczykow.A co do tych telefonow pomyslcie czasem o przeciwnej stronie a nie tylko same o sobie i swojej wygodzie i prawach.(oczywiscie moja wypowiedz nie jest ocenianiem wszystkim mam wiec z gory przepraszam za złe odebranie wypowiedzi)W polsce tez dzieci nie maja super w przedszkolach dla pocieszenia..
Witam!
Mam kilka pytań dotyczących rozpoczęcia nowego życia w Berlinie. Za pomoc w odpowiedzi na nie z góry serdecznie dziękuję.
Mam 31 lat i ukończone stosunki międzynarodowe.Od 8 lat prowadzę małą firmę ciesielsko-dekarską z dodatkowymi usługami ogólnobudowlanymi.Z tego co tutaj czytałem i z innych źródeł wiem, że należy zgłosić się do niemieckiego cechu, aby zweryfikował moje umiejętności oraz przedstawić dyplom czeladnika lub mistrza.W tym miejscu mam pytanie czy weryfikacja umiejętności wystarczy czy też muszę przedstawić powyższe dyplomy(różne źródła różnie mówią).Mam możliwość zrobienia papierów czeladnika w Polsce przed wyjazdem jeśli będzie to konieczne.
Kolejne pytanie, moja druga połówka jest germanistką/nauczycielką, istnieje możliwość samo zatrudnienia dla takiej profesji i ewentualnej szansy na zdobycie pracy w zawodzie np. jako przedszkolanka?
Ostatnie pytanie dotyczy małych dzieci, czy bez problemu mogą uczęszczać do niemieckich przedszkoli i szkół.
Za udzieloną pomoc bardzo dziękuję.
Maciej
chyba panie robią wszystko aby dzieci się pochorowały i miały mniej pracy
pewnie niektóre panie tak mają. Nie mam pojęcia czy to norma. Mam nadzieję, że jednak nie.
Ale mnie kłuje w oczy jak zaprowadzam syna do przedszkola rano, dzieci siedzą w kółeczku na podłodze, a za pleckami okno ochylone - wietrzy się. Jakby nie można było wywietrzyć wcześniej
W ubiegłym roku Olek chodził do prywatnego przedszkola. Małe grupy, kameralnie. Myślałam, że nie będzie chorób ale bywało tak samo. Dzieci bawiły się na dywanie, a okna pootwierane po przeciwnych stronach budynku. Przeciąg taki, że aż mi po nogach ciągnęło. Jak zdarta płyta, zwracałam uwagę... grochem o ścianę
Szala goryczy mi się tam przelała, jak w lipcu obudził się rano z bolącym gardełkiem (po dwóch dniach chodzenia). Później mi opowiedział, że pani po deszczyku pozwoliła im biegać po mokrej trawce. No i przestałam się dziwić, że mi się przeziębił, skoro resztę dnia spędził w mokrych skarpetkach
Hm... lekko nie jest ale staram się mieć większy dystans do tematu, bo tu każda strona trochę "winna" .... i przedszkolanki i rodzice posyłające chore dzieci do przedszkola.
Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące Dzieci.
Od czasu do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki, która w skupieniu coś rysowała. Przedszkolanka spytała ją, co rysuje. Dziecko odpowiedziało:
- Rysuję Boga.
Zaskoczona nauczycielka po chwili odpowiedziała:
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda.
Nie przerywając rysowania dziewczynka odpowiedziała:
- Za chwilę będą wiedzieli. :hahaha:
No pan Endriu zostal ministrem chyba...
powiem szczerze - widzac caly ten zablocony stawik z taplajacymi kaczkami na czele... coraz bardziej zastanawiam sie czy nie wyjechac :(
rany...nie chce, ale obawiam sie ze niedlugo bedzie taki cyrk ze sie po prostu nie da...zostac :(
a propos: wymyslili (jeszcze nie zatwierdzili) nowe grupy zawodowe ktore powinny miec wczesniejsza emeryture - gornicy hutnicy to pikus - teraz to samo chca dla przedszkolanek stewardes i ogolnie polowy zawodow w Polsce
skad kase wezma na to zeby to utrzymac eksperci od siedmiu bolesci - jestem bardzo ciekawa,
uslyszalam jedno fajne zdanie jakiegos madrego czlowieka zwiazanego z ekonomia . powiedzial, ze mu rece opadly bo zaraz okaze sie ze wogole każda praca jest szkodliwa dla zdrowia i kazda grupa zawodowa powinna po 10 latach isc na emerytury....
a przy okazji poszukuje dwóch przedszkolanek i jednej nauczycielki kształcenia podstawowego - jakby ktos szukał dobrze płatnej :D pracy...???.... to do mnie jak w dym!
Proponuje uslugi dwojga nauczycieli angielskiego "native speakers" - wiekowo swietnie sie zintegruja, duzych wymagan finansowych nie maja, angielski plynny... :wink: :D
papiery zawsze można w sekretariacie zostawić - potem prezes (czyli ja) rozpatrzy :lol: :lol: :lol:
Cytat:
Autorem cytatu jest Lack
Nie, Monice chodziło o zrównanie użytkownika który ma problem z kiepskiej jakości obudową do poziomu przedszkolaka którego uczy się mycia zębów i zaznaczenie swojej obecności jako Pani Przedszkolanka, edukująca nasz męski ciemnogród.
Przesadzasz troszkę, mnie się nie wydaje żeby Monika miała na celu coś takiego, co może nawet wywołać oburzenie. Po prostu chciała zaznaczyć, że niektórzy to pier*olą - kąpią się w kasie i do pracy przy laptopie zakładają łańcuchy, nie dbają w ogóle o sprzęt, itp. Tylko po co potem zdjęcia pokazują, że tacy niby skrzywdzeni? I tak stać ich na nowy sprzęt...
Ale niech się jeszcze Monika wypowie. A ty nie przesadzaj ;)
czesc:)
u nas slonce jest i ja jakos niej marudna:oczko:
i czuje sie (poki co:P) jak mloda lasia:D
Och Jaga ale Ty masz z tym przedszkolanka,wrednota to za malo powiedzian-biedny Mateusz
a z praca-zycze powodzeia i wytrwalosci:usmiech: madra zdolna jestes to dasz rade:usmiech:
Margolcia a moze jakis jelit sie zgniotl,nie tak ja potrzeba i sie dopasuwywuje:oczko:
bo brzuchol to Ci wyskoczyl tak ekspresowo pewnie,i jelitka mogly nie zdazyc:wink:
mowisz o zrostach po wyrostku?
mnie tak od czasu do czasu "lupie" wlasnie tam gdzie kiedys zyl sobie wyroste,ale to tez dopada jak nie jestem w ciazy
z tym moim Malym Babiszonem nie da sie pisac na kompie-najchtniej to by ona zajela moje miejsce i by sobie sama
poklikala:hahaha:
slonecznego dnia:)
Dot.: Pierwsza praca, nadzieje, ich brak....
Cytat:
Napisane przez primavera
(Wiadomość 2698538)
spray- ja od znajomej, która właśnie stara się o pracę w ZUS-ie dowiedziałam się, ze tam preferują raczej ludzi ze srednim, a nie wyższym wykształceniem... dziwne ale prawdziwe (przynajmniej w moim mieście).
A ja zmieniłam pracę- od 1 września jestem przedszkolanką:-)
I chyba dodatkowo założę własną firmę- zgłosiłam się do takiego unijnego programu, który pomaga młodym absolwentom- miałam rozmowę kwalifikacyjną i dziś napisali, że się załapałam- co mnie bardzo cieszy:-)
zależy od wydziału -np. do obsługi archiwum wymagane jest wykształcenie srednie, z wyzszym nie przyjmują, natomiast np. do rozliczeń kont wymagane jest wyzsze wykształcenie. zaczynając można mieć średnie i studiować, to też jest brane pod uwagę oczywiscie :)