Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Akurat ja z takich dla ktorych zaaplikowanie sobie obywatelstwa jest rzecza podstawowa.
Zwlaszcza jezeli chodzi o panstwo, ktore mojemu dziadkowi procz upokorzen i biedy niewiele dalo.
No ale jakby w rosji bylo super to tez mozna byloby sie przylaczyc do walca bo latwiej zyc? Zupelnie nie rozumiem .Szczegolnie ustepu z dziadkiem .Cymru to nie Ty prawda?
Teamt jakos mi bliski bo moja rodzona babcia byla w obozie pray w panstwie ktore mnie dalo prace i szanse na godne zycie.b
Alez to ja ja Cymru. A chodzi mi o to ze brytyjka nie chce byc bo mam juz swoja narodowosc a jak bym juz miala zmieniac obywatelstwo to wybralabym jakis kraj do ktorego mam bardziej pozytywny stosunek. To z praca nie ma wiele wspolnego bo mnie tez brytyjczycy jesc daja. Ale to nie jest powodem do zmiany paszportu, do lojalnosci, przestrzegania prawa, placenia podatkow - bycia uczciwym rezydentem ale nie obywatelem. Brat mojego wuja zyl w Wlk. Brytanii od 16 roku zycia i jego dzieci uwazaja sie za brytyjczykow. Ale on sam umarl "na polskim paszporcie" i chociaz niejednokrotnie go namawiano podwladnym JKM nie zostal. Z powodow bardzo podobnych do moich.
Cympru a nie mozesz zachowac podwojnego obywatelstwa? Jedno drugiego nie wyklucza. MI osobiscie wsio rawno czy bede ubywatelem us czy nie. Po co? zeby glosowac albo podrozowac z paszportem z flaga? Benefits w postaci emerytury i inne tam dostane wiec jakos sie nie martwie
Shira mycie okien powiedasz- porzadna matka Polka jestes. Ja to sie chyba zsimsonilam bo nawet mi przez mysl nie przeszlo aby okna myc. Swoja droga jeszcze widze przez nie
Wenua
a ja sie zangielszczylam
Ja na pewno zostane z rok z malym bo tyle mam macierzynskiego (nie caly platny oczywiscie). Poza tym bede szukac potem nowej pracy bo potrzebuje a challenge. A kto sie zajmie Olivka jak wrocisz do pracy? Na caly etat? Moj maz proponuje bym zostala w domu dwa lata ale ja nie wiem czy wytrzymam wiec zobaczymy.
Na razie biore sie z powrotem za naukie niemieckiego ( ale tylko w domu) czekam na swieta, w kwietniu chrzest, potem jedziemy do Londynu wyrobic paszport malemu ( a bedzie to wyprawa bo jedziemy pociagiem, duzo szybciej i lepiej). A potem Polska, juz sie nie moge doczekac. Wiec mam pare atrakcji.
Shira
co sie pisze na zaproszeniu dla malzenstwa z ktorych jedno jest chrzestnym ?
No to może ja teraz zapytam, co sądzicie o moich materiałach.
-zestawy podręczników: Akademia WSiP (używamy na lekcjach,coś okropnego, odejście od chronologii, problemowe ujęcie epok, wszystko się miesza i teraz muszę sama nadrabiać) i dlatego mam jeszcze komplet OPERONU.
-repetytoria: ParkEdukacja, "Paszport Maturzysty" wyd. Eremis (autor - Włodzimierz Sochacki), oraz PWN Matura na 100%.
-3 zestawy zadań maturalnych OPERON
-Tablice Historyczne ParkEdukacja, Kalendarium dziejów Polski Wydawnictwo Literackie
I jak ocenilibyście? Zaczynam pracę i jak na razie przyjemnie mi się uczy.
Moim zdaniem przegięciem jest, jeżeli ktoś przebywa za granicą od kilkunastu lub kilkudziesięciu lat i może wybierać nam prezydenta. Nawet jeżeli taka osoba posiada polski paszport i nie zrzekła się obywatelstwa. Uważam, że możliwość głosowania w jakichkolwiek wyborach powinny mieć osoby, które nie przebywają na obczyźnie dłużej niż jakieś 7-10 lat. Ze sprawdzeniem tego nie powinno być kłopotu, wystarczy informacja z Urzędu Skarbowego kto do kiedy płacił w Polsce podatki lub był zarejestrowany w Urzędzie Pracy jako osoba bezrobotna.
To się nazywa cenzus podatkowy/majątkowy, czyli jest niezgodne z naszą ordynacją wyborczą, gdzie głosowanie jest równe, powszechne itd. Zresztą w przerażenie wprawia mnie myśl, że oto jakaś kolejna machina biurokratyczna miałaby zajmować się transferowaniem danych na linii Urząd Skarbowy-Państwowa Komisja Wyborcza. Koszty ekonomiczne i społeczne byłyby wielokrotnie większe, niż te zaoszczędzone na odsunięciu diaspory.
Asia, teraz to inaczej wygląda, bo mamy Unię
.
Mam zresztą porównanie, bo przyjaciel męża wybrał inną drogę obecności w Polsce - tzn. olał te procedury - kiedyś jeździł co pół roku na granicę żeby podbić paszport (wiza turystyczna), teraz po prostu tu jest i pracuje (ma działalność). Żadnych kart, cudów.
A jak sobie przypomnę co my wyczynialiśmy
. Najpierw dokumenty - akt urodzenia, zaświadczenie o niekaralności, zaświadczenie o niezaleganiu z podatkami (w kraju pochodzenia), zaświadczenie charakteru (nie pamiętam jak się to nazywa, ale ktoś szanowany w Polsce np. ksiądz, policjant, nauczyciel, lekarz - miał wyrazić osobistą pisemną opinię o moim mężu). Do tego wywiad środowiskowy. Zaświadczenie z pracy (że będą dalej zatrudniać). Pozwolenie na pracę. Wiza pobytowa (którą załatwia się w Polsce, ale pojechać po nią trzeba było do kraju pochodzenia). Meldunek. (czegoś jeszcze nie pamiętam?)
Kilka razy przechodziliśmy tę procedurę dla karty czasowego pobytu, teraz ma już pobyt stały. Jedyny plus tej sytuacji jest taki, że w kontaktach z władzami wszyscy chcą właśnie tę kartę a nie paszport - co oczywiście prowadzi z powrotem do tematu tego topiku, że to co zagraniczne, to podejrzane.
Martyrologia Polski nadal zywa ;)
I nie zapominajmy ze zydzi teraz planuja akcje dywersacyjna na Polske, dostaja paszporty i beda najezdzac Polske, wykupywac wszstkie firmy, ziemie i nas Polakow beda wrzucac do obozow pracy ;).
Jacy my Polacy biedni jestesmy :E
Sluchajmy radia M. bo tylko tam dowiemy sie jak walczyc ze wszsytkimi wrogami Polski poczawszy od zydow przechodzac przez masonow, cyklistow, liberalow a konczac na czerwonych :E.
Polacy widly(ewentualnie kosy) w dlon i do boju.
jak będzie trzeba :E
No jak urzad pracy cos poleca, to wiadomo ze to bedzie walek :E. W urzedzie to jak mi powiedza dzien dobry, to przez okno wygladam zeby sprawdzic czy nei pada :lol2:. A ze byly bite i gwalcone? Przykre ale sie zdaza i powinny wykazac sie wieksza ostroznoscia - jakby mi ktos za granica zabral paszport, albo by mnie probowal an jakies zadupie wywiesc to od razu bym powiadomil miejscowa policje.
P.
Wątpie...jednak jeżeli ktoś tam wyjedzie to woli zostać a jeżeli wraca to musi mieć naprawde poważny powód...lepiej pracować za 3-4 tyś za granicą czy za 800 zł w polsce ?
Za 800zl w Polsce- bo 3-4k za granica to mniej niz u nas zasilek dla bezrobotnych :].
P.
No i bylam dzis w tym panstwowym osrodku.
Powiedziec ze sie balam to nic nie powiedziec
Kochani, gdyby nie Wy, to nie mialabym szans nawet przyblizic sie do tej drwi.
No i umowilam sie na program terapeutyczny, w srode zaczynam. Wszystko wygodnie, blisko do domu i czas wygodny - bede musialam tylko o godzinie wczesniej wyjsc z pracy, mam nadzeje ze to nie bedzie problemem. Moge zaczynac wczsniej z rana. Chciaz latwo nie bedzie, bo zajecia sa trzy razy w tydzien, i jeszcze mitingi. No ale jesli dam rade, to juz chyba nie bede mialam czasu na glupoty.
Ciekawie, ze facet prowadzacy zajecia, studiowal w Polsce
Inna ciekawostka to ze wiekszosc grupy skladaja kobiety.
Acha, i to jest anonimowe i nie wymaga rejestracji. Chciaz sam osrodek i "konwencjonalnie" leczenie anonimowe nie jest, widzialam na wlasne oczy jak facetowi zazadane paszport.
Wiec jakos sie uklada, az za dobre i to jest poderjzane
Witam mam takie pytanie znalazlem posrednika pracy ktory zalatwia prace seozonowa na polski paszport , kazał mi sie zglosic w kwietniu (wyjazd koniec czerwca) i wlasnie licze na Wasza pomoc jak to bedzie bo podobno czeba wize wyrabiac itp i oni podobno wyrabiaja ja na miesiac przed wyjazdem, czy ktoś z Was wyjezdzal juz w taki sposob ? napiszcie o co chodzi dokladnie (jest to praca na 8tygodni) nie na zadne pol roku na umowe
balonik88 - Tak sie sklada, ze bylem w Rosji (studiuje wschodoznastwo) 2 razy. Od zawsze interesuje sie ta tematyka. Co do serwisow informacyjnych wnoskuje z nich jedno, sa skralnie proputinowskie. Tego mozna sie z nich dowiedziec. Jedna racja itd. Jak ktos glosno powie, ze jest inaczej to moze dostac czape (Anna Politkowska). Zrozumicie, ze ten kraj mowi jednym glosem i nawet jesli ktos tam mysli inaczej to jest ich naprawde niewielu. Rozmawialem z wieloma Rosjanami i generalnie mysla tak samo. Popieraja Putina bo za jego rzadow wrocila ich narodowa duma, ktora za rzadow Jelcyna i po czesci Gorbaczowa zostala utracona. Co do polskich mediow to jest troche inaczej bo np. lewicowe gazety twierdza, ze z Rosja trzeba sie ukladac nawet za wszelka cene. Co mowi na temat Gruzji Olejniczak, Napieralski czy inne komuchy? Oczywiscie nie chodzi mi o to zeby bronic TVN-ow, TV "publicznej" itd. Mimo wszystko panuje pewnien pluralizm.
Pranie mozgow. Jakbys w rosyjskim podreczniku do historii przeczytal, ze Stalin byl madrym i odpowiedzialnym przywodca, ktory kochal dzieci to bys zrozumial. Tam kult "wielkosci Rosji" czuc na kazdym kroku.
Czy ja kiedykolwiek napisalem o USA??? Raczej nie:) Poza tym w Polsce mozesz Busha czy tam kogokolwiek krytykowac i nie wsadza Cie albo nie wywioza. U nas panuje jako taka wolnosc slowa. Jesli skrytykujesz wladze w Rosji czy na Bialorusi to moga zabrac Ci paszport, mozesz stracic prace a jak nie przestaniesz to moze sie to jeszcze gorzej skonczyc.
Co do zdania Brytyjczykow o nas to kiedys z Polska kojarzyl im sie tylko Papiez i "Solidarnosc". Zreszta jak wiekszosci krajow zachodu. Jak uslyszy Polska mowi Walesa. Tak poza tym to zachodni swiat, zachodni ludzie nie maja pojecia o naszej czesci Europy. Prawie zupelnie. Choc przyznam, ze zaczynaja sie wiecej dowiadywac. To tak jakbys teraz zapytal przypadkowego czlowieka na polskiej ulicy co sadzi na temat np. sporu o Timor Wschodni.
Autentyczny artykuł w jednej z francuskich gazet:
Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piaty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj brutalnie oderwany od wiekowych tradycji, który odbudował swoja stolicę według obrazów Canaletta, a stare miasto odtworzyli jako nowe. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny(!) trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami.
Kraj, w którym koncesjami rządzą monopoliści. Kraj, ze stolica, w której centrum stoją nowoczesne biurowce, oferujące pomieszczenia po 10-35 USD za metr kwadratowy. Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Państwo, w którym można sobie kupić chodniki, postawić parkometry i płacić państwu tylko 10% podatku od zysku.
Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są dniami wolnym od pracy (!), gdzie otrzymanie paszportu do niedawna stanowiło problem, a mimo tego ponad 3,5 mln obywateli rocznie wyjeżdża na wczasy za granice. Jedyny kraj byłego bloku socjalistycznego, w którym obywatelowi wolno posiadać dolary, choć nie wolno mu ich kupić ani sprzedać poza bankami i kantorami. Cudzoziemiec musi zrezygnować tu jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza.
Polacy..!
Jak wy to robicie..?
To ciekawe jak postrzegają nas Francuzi...Przynajmniej jesteśmy oryginalni...
źródło - http://www.paranormalne.pl/Forum/viewtopic.php?t=4839