Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

w 2006 r uzyskalam tytul licencjata pielegniarstwa i w listopadzie ubieglego roku zlozylam dokumenty w RIBIZ.Do tej pory czekam na uznanie mojego dyplomu,a podczas rozmowy kwalifikacyjnej w domu opieki uslyszalam,ze powinnam isc od nowa do szkoly tutaj w Holandii bo nie mam doswiadczenia i nie wiem jak funkcjonuje tutejszy system zdrowotny...czy bez doswiadczenia w branzy ale ze znajomoscia jezyka niderlandzkiego mam szanse na znalezienie tutaj pracy?
Uznawanie wykształcenia w Unii Europejskiej
* W regulacjach UE dotyczących uznawalności rozróżnia się uznawanie dyplomów i kwalifikacji dla celów akademickich oraz uznawalności dla celów zawodowych: w pierwszym przypadku uznanie dyplomów uzyskanych w innych państwach UE służy kontynuacji nauki (po uzyskaniu stopnia naukowego dr hab. nie możliwości dalszego kształcenia się w celu uzyskania wyższych stopni naukowych) i następuje na podstawie tzw. Konwencji Lizbońskiej, albo jeżeli państwo nie jest stroną konwencji, na podstawie wcześniejszych konwencji dotyczących uznawalności dyplomów dla celów dalszego kształcenia się;
* natomiast w przypadku uznawalności dla celów zawodowych chodzi o uznanie posiadanych kwalifikacji, a nie uzyskanych stopni i tytułów naukowych. Uznanie kwalifikacji zdobytych w innym państwie UE następuje:
1. w celu podjęcia pracy w zawodzie nieregulowanym - automatycznie;
2. w celu podjęcia pracy w zawodzie regulowanym - na podstawie tzw. dyrektyw ogólnych (89/48/EWG, 92/51/EWG, 99/42/WE) lub dyrektyw sektorowych (w przypadku zawodów: lekarza, lekarza stomatologa, lekarza weterynarii, pielęgniarki, położnej, architekta).
W regulacjach UE dotyczących uznawalności nie ma zapisów o uznawalności stopnia naukowego doktora habilitowanego, ponieważ w większości państw UE on nie występuje.
Więcej informacji o systemie uznawania kwalifikacji zawodowych w UE można znaleźć pod adresem http://europa.eu.int/scadplus/leg/en/s19005.htm.
12.06
Odcinek (22)
Izzie opiekuje się młodym i przystojnym pacjentem, Dennym Duquettem, który oczekuje na transplantację serca, i sprawia jej wyraźną satysfakcję świadomość, że podoba mu się jako kobieta. Podczas gdy dr Burke przygotowuje się do operacji, z jego polecenia Cristina towarzyszy dr Bailey w podróży do odległego szpitala, by pobrać organ do transplantacji. Meredith, będąc z wizytą u matki, odkrywa, że także ktoś inny ją odwiedza.
19.06
Odcinek (23)
Dwie przyjaciółki, Meredith i Cristina, będą musiały stawić czoła swoim lękom i wyznać, jak wyglądają ich prawdziwe relacje z partnerami. George otrzymuje zadanie pozbycia się ze szpitala uroczej staruszki, która powinna już dawno zwolnić łóżko, ale twierdzi, że czeka na córkę. Pod jej wpływem George uczy się stanowczości i stawia swoim współlokatorkom ultimatum: on albo pies. Cristina uświadamia muzykowi rockowemu, który stracił palce, że jeśli nie rzuci palenia
26.06
Odcinek (24)
W Seattle Grace Hospital wybucha strajk. Pielęgniarki protestują przeciw wykorzystywaniu w pracy. Meredith odwiedza matkę i odkrywa, jak zażyła znajomość łączy ją z dr. Webberem jej ordynatorem. Na oddziale zjawia się para nowożeńców są tak szczęśliwi, że nie przejmują się szybko rozprzestrzeniającą się infekcją spowodowaną niewielkim skaleczeniem. Okazuje się jednak, że sytuacja jest bardzo groźna, a kobiecie grozi amputacja nogi.
a kiedy jedziesz do kliniki?
jutro musze pojechac na kolejna bete :roll: i wtedy sie wypytam co i jak
juz wiem, ze musze odczekac cykl przed kolejna IUI - dzwonilam wczoraj do nich ale oczywiscie zaraz sie poplakalam :oops:
nawet nie moglam zadac pytania od tego placzu :roll:
pielegniarka byla kochana- jak zaczelam plakac to ona zaczela zgadywac, o co chcialam zapytac :)
o wiecej juz nie probowalam nawet pytac ani nic tlumaczyc bo nie moglam placzu juz zatrzymac :roll:
moze jutro mi pojdzie lepiej to dowiem sie czegos wiecej :)
--- Dopisek ---
Nie wiem jak ja dzis wysiedze w pracy... brzuch zaczyna mnie bolec, ze az mnie lamie w pol :roll:
pracowac jak widac mi sie zupelnie dzis nie chce :oops:
chyba sie urwe stad dzis wczesniej...
Muszę sie wam troszke wyplakac
maly na szczepieniu byl super nawet jedna lezka mu nie poleciala, az pielegniarka sie smiala zeby chociaz troszke poplakal, bartek troche za malo wazy ale co ja mam zrobic jak on taki ruchliwy jest wazy 7300
a jestem wku........ bo zdziwiona byla ze nie dawalam wit d, a przeciez powinien dostawac do roku wrrrrrwrrrrr, ostatnio jak z nim bylam jak mial kaszelek to wtedy juz pojawily mu sie czerwone polika (karmilam wtedy sama piersia) i przepisala masc zeby nawilzac, stosowalam ja ale i tak kupilam oilatum krem po ktorym ladnie mu schodzilo, a dzisiaj stwierdzila ze to jest skaza i przepisala bebilon, kurcze a wczesniej nie mogla mnie pinformowac, ja nigdy nie mialam do czynienia wiec skad moglam wiedziec wrrrrr, jeszcze na dodatek za ten miesiac dostalam juz wyplate a nie macierzynski o wiele mniejsza i to mnie dobilo, poszlam do fryzjera ale wcale humor mi sie nie poprawil, a jeszcze do tego spac nie umiem bo juz mysle o tej glupiej pracy,
dobra koncze, ale sobie troche ulzylam
Ciasteczka z marihuaną (historia sparaliżowanego chłopaka))
Cytat:
- Gnijesz jeszcze?
- Mam ostatnią odleżynę, na pośladku i nie jeden kikut ciągle się paskudzi. Nie jest już tak źle. Wiele lat temu, jeszcze na wsi, pielęgniarka z Caritasu przyniosła maść, wtedy powoli zacząłem się goić.
- To po co ciasteczka?
- Pomagają na spastykę. Normalnie to jestem napięty, zesztywniały. Nie mogę ręką ruszyć. Jak zjem z rana połówkę herbatniczka, wszystko mija, mógłbym cały dzień tańczyć na wózku. Dzisiaj zjadłem. Zobacz.
H zaczyna wywijać wózkiem, objeżdża mnie dookoła. Śmieje się przy tym jak dziecko. Gdy siadamy przy stole, podaję H herbatę. Pije drobnymi łykami. Sam nie utrzyma kubka w dłoniach.
- I najważniejsze, rana na pośladku zaczęła się zabliźniać - znów jest poważny. - Trzy lata temu lekarze z Akademii obiecali, że zrobią mi przeszczep skóry, ale zapomnieli. Więc znów mam nadzieję.
- Goi się, odkąd jesz?
- Tak. Jakby udało się wyleczyć, to mógłbym dłużej siedzieć na wózku, może udało by się znaleźć jakąś pracę przy komputerze. Bo dziś, kto mnie zatrudni jak po dwóch godzinach muszę wracać do łóżka? Same plusy z tych ciasteczek. Przestałem się też pocić. Potrafiłem w pół godziny być cały mokry, ciągle musiałem zmieniać koszulki.
Cały artykuł na stronie:
Kod:
http://wyborcza.pl/1,75248,7616790,Pol_ciasteczka_z_marihuana.html?as=1&ias=3&startsz=x
Cytat:
Chikita
Nie manewry ale insze ważne sprawy. A obiekt nie używany szybko niszczeje.
O tóż to!
Coś wesołego przy pracy.
Przez hall w szpitalu biegnie facet, który właśnie miał mieć operację.
- Co się stało?! - pytają go inni pacjenci.
- Słyszałem, jak pielęgniarka mówi: to bardzo prosta operacja, niech pan się nie martwi, jestem pewna, że wszystko będzie dobrze!
- Próbowała tylko pana uspokoić, co w tym złego?!
- Ona nie mówiła do mnie. Mówiła do lekarza!!! :D