Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Poszukiwany wolontariusz do pracy z dziećmi autystycznymi w Log Cabin, w Anglii!

wymagania: skończone 18 lat, zainteresowanie pracą z niepełnosprawnymi, angielski na poziomie komunikacyjnym

kontakt: Urszula Sienczak, <urszula.sienczak@fund.pl>
Fundacja im. ks. Siemaszki
Piekary k. Krakowa
32-060 Liszki
tel.: 012 280-70-99, fax: 012 280-07-51

Ośrodek dla dzieci autystycznych w Log Cabin:

Log Cabin to projekt, w którym pracuje się z dziećmi autystycznymi. Jest świetlicą dla dzieci w wieku 4-15 lat, usytuowaną w zachodniej dzielnicy Londynu, Ealing. Jej celem jest zapewnienie twórczego, stymulującego i bezpiecznego środowiska. Projekt poza świetlicą oferuje dzienne sesje dla dzieci ze szkół specjalnych oraz program wakacyjny.
Program zajęć dla dzieci obejmuje takie zabawy jak: jazda na rowerze, deskorolce, gry w piłkę, dmuchane zamki itp. Jest również czas na „ciche” zabawy jak: zajęcia plastyczne, artystyczne, gotowanie, czytanie i fotografia.

Wolontariusze pracują z dziećmi i biorą aktywny udział w zabawach. Często pracują w małych grupach, jednak bardzo istotną część projektu stanowią zajęcia indywidualne z jednym z dzieci (tzw. one-to-one), które staje się podopiecznym wolontariusza na cały czas pracy w ośrodku. Ewentualne problemy z dziećmi są dyskutowane na regularnych spotkaniach, wolontariusz nie jest pozostawiony sam sobie, może liczyć na fachową pomoc pracowników Log Cabin.



Piekarz weź w ogóle nie pisz takich rzeczy bo sie ośmieszasz w moich oczach po raz enty ! .... Zmiany na torze w ZG miały być po IPP członek zarządu w osobie pana Marian Jóźwiaka (Gniezno) zapisała zmiany jakie mają być wykonane na torze. Tak jak Lars napisał A.Latusek wiedział ze taka "kartka" była oddana przez wyżej wymienionego M.J i by nie było meczu bo by zaczął szukać dziury w całym (chyba go znasz na tyle ze wiesz że tak robi) .... a jeśli chodzi o studia, pracę i inne twoje przykłady to ZG też ma studentów i ludzi pracujących oraz emigrantów którzy za chlebem pojechali ...do Niemiec .. Anglii ... czy też Szkocji ....



Dawka nie masz bladego pojecia o sytuacji na rynku pracy w naszym kraju, a to co piszesz opiera sie tylko i wylacznie na Twoich domyslach.'Wielkie firmy' o ktorych piszesz juz sa zawalone zleceniam dlatego zeby mogly podjac zlecenia musza zatrudnic nowych pracownikow.Twierdzisz, ze to nie beda ludzie z pierwszej lapanki ... bzdura, juz teraz piekarze buduja autostrady ;).Mostostal Zabrze wyrazil chec zatrudnienia 300 czy tam 200 spawaczy i nic dziwnego by w tym nie bylo gdyby nie fakt, iz maja to byc Wietnamczycy, a skoro jestes taki oblatyany w temacie to wytlumacz mi prosze jaki jest sens sciagania witnamcow skoro przeciez u nas w kraju rak do pracy nie brakuje?? Wiesz jaki byl wzrost produktu krajowego brutto w zeszlym roku ? jakies 6%, przewidywany wzrost na ten rok to ok 7% choc pewnie w nowych prognozach bedzie jeszcze wyzszy, a tak dynamiczny wzrost wiaze sie z powstawaniem nowych miejsc pracy.Czy wiesz jaka liczba naszych rodakow emigrowala zarobkowo? Do samej anglii 2 miliony i to nie koniec, od maja otwiera sie Holandia.Wiec nie pierdziel mi prosze, ze bedzie latwo zorganizowac ludzi do realizacji inwestycji na pokrycie ktorej przeznaczona jest tak bagatelna suma euro i przy tym wszystkim utrzymac terminy.Co do autostrad to caly czas sie buduja, a fachowcy z tej branzy nazekaja nie tylko na brak mocy przerobowych ale rowniez na brak materialow niezbednych do budow drog.
Jak chcesz podyskutowac to zapraszam na gg.

PoZdRo




a Ty zapamiętaj wróżby swojego hydraulika bo z tego to ja sie bede śmiał hehe!!!

a z resztą dzika swinio powiedz mi na czym opierasz swa bezgraniczną wiarę w taki finał tylko na tych przepowiedniach???? bo jak sie patrzy na gre Anglików to strach sie bac takie prognozy wysnuwać..
[right][snapback]25288[/snapback][/right]

Chlopie przepowiadasz taki sam final jak moja 8 letnia corka i 69 letnia babcia mojej kobitki,jak piekarz ze sklepu za rogiem , jak chomik mojej chrzesnicy,jak ksiadz Rydzyk (przepraszam ze az takiego guwna uzywan, ale to scierwo tez podobno tak obstawia),jak mojej corki homoseksualny nauczyciel baletu,jak pani Jadzia z piatego,jak 50 % Chinczykow i miliony przed TV.Potem zasiadacie w kapciach na bujanym foteliku wyluzowani i ogladacie mundial,zapowiadajac najbardziej przewidywany final ze wszystkich mozliwych finalow,indzojujecie sie porazkami debili,ktorzy w cos wieza a ich druzyna odpada tuz po wyjsciu z grupy.
Przewidujesz taki final?????---wlasnie zapytalem mojego wchodzacego kota.
No wiesz Brazylia-Niemcy!!!!--nalegam.
Miau!!!!- stanowczo odpowiada kocisko (w jego jezyku miau oznacza tak)
Dlaczego Niemcy-Angila????????
To bardzo proste--Niemcy to rozum i rozsadek---,Anglia to WIARA,NADZIEJA,MILOSC.
W moim zyciu panuje rownowaga miedzy rozsadkiem a odrobina krejzy,miedzy rozumem a sercem ,wiec
COME ON ALBION!!!!!!!! YOU PIECE OF SHIT!!!!!!!!!COME ON BOYS!!!!!WE LUV YOU!!!
ale jestem podjarany meczem a teraz ide na piwo, potem do kosciola dac za msze w intencji Afrykanskiej Republiki Francji i pana Hennry, ktory osobiscie zwolni niewolnikow do domu z niewolniczej misji i pracy w Europie tj. pokazywania sztuczek i trickow dla kobitek,pedalow,dzieci i oczywiscie tych ROZSADNYCH.Nie sadzisz ze TAKA EUROPA POWINNA BYC WOLNA OD NIEWOLNICTWA???Nawet w Luisianie nadeszla odwilsz dla Kunta Kinte.
Jeszce dzisiaj bedziesz sie wstydzil tych bazgrol i glupot co wypisywalej wczesniej a przepraszal HYDRAULIKA bedziesz po polfinalach .



Ten link wygenerowalem SPECIALNIE dla piekarza:

http://photos.nasza-klasa.pl/18586811/35/other/std/e4e0cf916c.jpeg


A teraz co do waszych studentow a naszych "dzieci":

Piskorski - studia, praca w Niemczech
Kokot - wlasnie dostal magistra, wiec pracuje wraz z Piskorskim :}
Pawlowski - studia, praca
Jamroszczyk - praca za granica (Anglia)
Rodzyn - studiuje we Wrocku
ja - studiuje i pracuje w Szkocji
Wilk - zawodowy wojak (dostanie telefon, ze ma sluzbe i po zawodach)

Wasza sprawa jak powaznie podchodzicie do meczu, ze polowa ma studia i robi w fabryce azbestu. W kazdym razie my bralismy urlopy, tracimy wlasne pieniadze po to aby pojechac w tym spotkaniu. Myslicie, ze klub miasto nam placi? Jak juz wspominalem, trzeba zlozyc podanie o fundusze na remont stadionu, dlugie procedury...dopiero kasa do lapy.
Co do sedziego z Rawicza - uprzedzam go na zapas, iz nasz mecz bedzie transmitowany w telewizji regionalnej ODRA (widok z dwoch kamer). Jakikolwiek jego blad lub "umyslny" blad czyli "drukowanie" nie ujdzie mu na sucho. Swoja droga Ci co przyjechali na czolowe imprezy ligowe w ZG, wiedza ile na nie przychodzi kibicow i ze duzo im nie tzreba mowic...aby zalatwili sprawy w swoim zakresie. Nasz tim poznal juz umiejetnosci sedziowskie pana z Rawicza, wiec przed wizyta naszego miasta radzilbym skontoktowac sie z notariuszem

Z przeniezwykle sportowym pozdrowieniem. Robert



Ciąg dalszy listy płac.
Kraje UE, zarobki miesięczne

22 000 zł - informatyk w Londynie - instaluje i administruje sieciami komputerowymi w dużych i średnich firmach brytyjskich. Na Wyspach ma zarejestrowaną działalność gospodarczą. Wykształcenie wyższe, szereg szkoleń informatycznych w Polsce, czteroletnie doświadczenie zawodowe.

15 000 zł - to średni zysk właściciela sklepu-antykwariatu w Berlinie. Skupuje na targach staroci i od osób prywatnych w całej Europie zniszczone, niekompletne, ale markowe zegarki, zegary, lustrzane aparaty fotograficzne, gramofony. Odrestaurowane sprzedaje z nawet kilkunastokrotnym przebiciem. W Niemczech jest od dwóch lat, w Polsce prowadził podobną działalność, ale zarobki często nie starczały na opłaty.

13 072 zł - 27-letni analityk finansowy we francuskim banku w Paryżu. Absolwent SGH, specjalizacja finanse i bankowość. Dwa lata temu po skończeniu studiów wyjechał na staż i został. Raz w roku dostaje premię od zysków (zwykle dwie-trzy miesięczne pensje). Kupił mieszkanie blisko centrum Paryża, ma dobry samochód, raz w miesiącu odwiedza Polskę.

11 500 zł - dostaje na konto lekarz anestezjolog w sztokholmskim szpitalu. W Szwecji jest od trzech lat, pracuje 38 godzin tygodniowo, jeśli chce - ma dobrze płatne nadgodziny. Wynajmuje tanie mieszkanie (pomogła dyrekcja szpitala). Żona, którą sprowadził rok po przyjeździe, zajmuje się wychowywaniem dzieci.

10 750 zł - pracownica międzynarodowej firmy szkoleniowej w Madrycie. Organizuje konferencje, dba o współpracę z oddziałami firmy na całym świecie (dostała pracę, bo mówi kilkoma językami - w Hiszpanii to rzadkość).

7200 zł - zarabia w Irlandii 26-letni absolwent zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Przed wyjazdem z Polski przez dwa lata był doradcą klienta w funduszu inwestycyjnym. Teraz pracuje w niedużym mieście na południu wyspy jako agent w firmie ubezpieczeniowej. Pozyskuje klientów, prowadzi ich komputerową bazę danych. Zna biegle język angielski, pracuje osiem godzin dziennie. Pracodawca pomógł mu tylko wynająć mieszkanie.

6100 zł - zarabia we Francji 30-letni cieśla (ma średnie wykształcenie techniczne) spod Krakowa. Pracuje na budowie w Grenoble - czyta plany, stawia stropy, dachy, układa dachówki, oprócz tego nadzoruje pracę trzech innych Polaków cieśli (jest ich kierownikiem). Zna podstawy języka francuskiego, trochę więcej angielskiego. Sam płaci za wszystko.

5900 zł - tyle dostał za pracę przy winobraniu pod Frankfurtem nad Menem 24-letni bezrobotny spod Warszawy. Tegoroczny absolwent AWF-u. Pracę (pół roku wcześniej) znalazł przez kolegę z roku, który u tego gospodarza pracował przez dwa kolejne sezony. Kilka miesięcy trwało załatwianie formalności. Praca po osiem godzin dziennie, sześć dni w tygodniu (niedziela wolna). Spanie za darmo, jedzenie kupował sam.

5300 zł - zarabia w Hiszpanii 36-letni hydraulik z Końskich. Pracuje koło Barcelony w firmie instalującej pompy i silniki hydrauliczne. Głównie spawa metalowe elementy. Bardzo słabo zna język hiszpański, pracuje osiem godzin dziennie, czasem ma płatne ekstra nadgodziny. Za wszystko (mieszkanie, wyżywienie) płaci sam.

5150 zł (8 funtów za godzinę) - 55-letnia Polka, która sprząta domy w Londynie. Pracuje średnio osiem godzin dziennie sześć dni w tygodniu. W Anglii jest od 15 lat, nie zna angielskiego.

4700 zł - zarabia w Hiszpanii 29-letnia ekonomistka z Radomia. Pracuje w firmie transportowej pod Barceloną w dziale współpracy z zagranicą, wykonuje proste prace biurowe (wprowadzanie danych do komputera, kserowanie, wysyłanie faksów) i odbiera telefony od klientów (głównie z Niemiec). Zna średnio język hiszpański (cały czas się uczy, pracodawca opłaca jej kurs) i bardzo dobrze niemiecki. Pracuje osiem godzin dziennie, sama opłaca mieszkanie i inne wydatki.

4350 zł - tyle mniej więcej dostawał młody mężczyzna, zbierając w Szwecji leśne owoce. Zebrał 125 kg moroszki (podobna do maliny) i 22 kg jagód.

3900 zł - absolwent Politechniki Warszawskiej, który w wakacje zbierał brzoskwinie i nektarynki w okolicach Marsylii. Miał zakwaterowanie, o wyżywienie dbał sam. Pracował po siedem godzin dziennie.

4300 zł - to podstawowa pensja 24-letniej barmanki w modnym nocnym klubie w Paryżu. Znacznie więcej ma z napiwków - ok. 9000 zł miesięcznie. Oprócz tego raz na dwa miesiące - równowartość ok. 3440 zł - jako fotomodelka (występuje głównie w katalogach firm odzieżowych).

3600 zł - to zarobki studentki opiekującej się dzieckiem w Mediolanie. Odprowadza je do szkoły, przyprowadza, zawozi na zajęcia pozalekcyjne, a także uczy języka angielskiego. Pracuje ok. czterech godzin dziennie pięć dni w tygodniu.

2250 zł - zarabia na Cyprze 32-letni piekarz z Warszawy. Pracuje w dużej piekarni-ciastkarni 40 km od Nikozji (stolicy Cypru). Przygotowuje i piecze chleby, ciastka, a także rozwozi je po sklepach (jak potrzeba). Ma prawo jazdy, dość dobrze zna język angielski, uczy się greckiego. Pracuje osiem godzin dziennie (plus nadgodziny, jeśli chce), pracodawca opłaca mu mieszkanie, wyżywienie i codzienny transport do i z miejsca pracy.

1920 zł - zarabia studiująca prawo w Pradze 23-letnia warszawianka. Pracuje w sekretariacie dużej międzynarodowej kancelarii prawnej, pięć dni w tygodniu po cztery-pięć godzin. Wykonuje proste prace biurowe, ale też odbiera telefony do szefów i przegląda pocztę. Zna biegle język angielski, dobrze niemiecki i czeski.

1300 zł - na rękę tygodniowo dziennikarz współpracownik największego polonijnego dziennika w Stanach Zjednoczonych, do tego 80-300 zł premii za dobry artykuł. Dodatkowo ok. 400 zł za niedzielny dyżur redakcyjny.


źródło: /http://praca.gazeta.pl/praca/1,59545,2348357.html



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)