Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

tu chyba decydujacym czynnikiem bylo to, za co konkretnie byly te 2000 euro, za sam przewoz czy za pakowanio, rozmontowanie i montowanie mebli
Specjalnie wyszukalem w pracy kosztorys moej przeprowadzki z Polski do Kolonii, niemiecka firma, odleglowsc ok. 800 km.
Przeprowadzka kosztowala (z pamieci) ok. 3.600 euro za 36 m3 (co to za przeprowadzki z 8 m3???, ja mialem w Polsce 2-pokojowe mieszkanie, ok. 60 m2, mieszkam sam i wyszlo mi tego 36 m3).
Najmniejsza pozycja w tym rachunku byl czysty transport (cos niecale 1.200 euro)
najwieksza rozmontowywanie mebli i pakowanie (ok. 1. 300 chyba)
i troche mnie montowanie na miejscu (cos ponad tysiac)
I teraz zwajazac uwage na fakt, iz robocizna w Polsce jest MINIMUM 50% tansza niz w Niemczech a "wieksza polowe" kosztow przeprowadzki stanowila robocizna, kwota 2000 euro za sam transport kilku metrow szesciennych wydaje sie byc rzeczywiscie zawyzony i moim zdaniem urzedniczka zareagowala slusznie, bo pewnie uznala, ze polska firma zazyczyla sobie zachodnich stawek za roboczogodzine, co jest naciaganiem.
Ale to tak mi sie wydaje tylko nie znajac szczegolow sprawy
Dziękuję za rady!
Problem jest jeszcze w tym, że my chcemy zachować wiejski klimat domu (znosimy ze spokojem patrzących dziwnie fachowców, kiedy nie godzimy sie na równanie ścian regipsami :wink: ), no i bardzo pasują nam te skrzynkowe okna.
Gdybysmy mieli robic nowe to :
1. stolarze nie chcą takich wcale robić
2. ewentualnie twierdzą jak powyżej - że te co mi teraz zrobią(niechętnie! dlaczego??) nie będą lepsze od tych co mam.
Brzoza- przyjrzę się tak jak sugerujesz.
Ależ mam teraz młyn - w piatek po świętach przkazuje dom nowym właścicielom, dwa dni wczesniej przeprowadzka do mieszkania, które mi właśnie remontuje ekipa a ja nie zaczęłam się jeszcze pakować!!!!!
Równolegle zaczynają się prace na wsi..
Celowo nie zaglądam na priv - czekam na wolną chwilę....może w Wielkanoc? Choć wtedy powinnam wziąć się za pakowanie, nie mówiąc juz że na zajęcia w szkole mam przygotować przynajmniej wstępne wersje dwóch projektów... Aaaaaa!
.....Mam nadzieję, że jak juz wyprowadzę się na tą wieś to życie będzie płynąć wolniej........
Cześc,
jeśli będziecie potrzebować namiary na producenta okien skrzynkowych to nie ma problem ( stolarze nie chcą produkować bo nie mają narzędzi do ich produkcji a także nie umieją). Okno skrzynkowe to najcieplejsze okno ze wszystkich okien. Niestety, ale też najdroższe. Sporo tego sprzedaje się do Austrii czy Niemiec. W Polsce problem cena.
Pozdro..
"a ja mam wrażenie, że Polacy nie dorośli do kapitalizmu, że ta cała transforamcjaprzebiegła za szybko. Niby jest lepiej niż za komuny, ale ludzie zachłysnęli się tym wszystkim. Wszędzie można brać kredyty, ale również je spłacać. Nie ma już tej wartości rodziny, która była kiedyś. Teraz wartość przelicza się w pieniądzach. Czy na tym ma polegać życie? Być może słabsze "jednostki" nie wytrzymują presji, nie mają wsparcia i dlatego tak się dzieje?"
agnieszkakusi, chyba trafnie.
Nie urodzilem sie w Polsce, ale zaobserwowalem ten fenomen wsrod mojej rodziny. W sekrecie powiem, ze Niemcy tez maja podobne problemy, tylko potrafia je gdzies wpakowac. Nawal pracy i dziwne priorytety zmuszaja do zamarcia zdrowych ludzkich emocji i prawdziwego zainteresowania innymi.
"Nie ma czasu"
Poza tym trza dzieciom dac wolnosc i spokoj. Pakowanie wlasnych oczekiwan i niespelnionych marzen w dzieci to chyba grzech.
Mialem szczescie, ze moja matka polka oczekiwala ode mnie, zebym byl szczesliwy i od czasu do czasu pozmywal gary. :D Chyba jestem.
Matura, studia, choc nikt nie wywieral presji, zeby ze mnie cos bylo.
Na facetach spoczywa duza odpowiedzialnosc, przede wszystkim po zalozeniu rodziny. Obce oczekiwania, a przede wszystkim wlasne moga doslownie zabic.
rozpisalem sie, bo mnie kurcze temat zabil. Kolega ze studiow zabil sie 2 lata temu historyczna strzelba dziadka w wieku 28 lat. Arystokratyczna zatruta rodzina z GÄśttingen. Niech ich szlak trafi.
pozdrawiam Ole
wlasciwie Alexander
Karabella, nawet nie zartuj !! :Strach: :Strach: :Strach:
Marysiu, zdjecia boskie ! Ale macie fajna, zzyta i aktywna rodzinke, zazdroszcze szczerze !!!
Wobysk, cos przegapilam albo wylecialo mi z glowy z tym usg, to trzymam kciuki !
Luczka, zdrowka !
Ja pisze jedna reka, bo dzieciaki sie wsciekly dzisiaj i skacza po mnie, David mnie nie odstepuje na minute, chyba za malo czasu mu poswiecam..
Nie mowcie ze w Polsce jest taka zla pogoda ! Chociaz ze sniegu to Milena bedzie zadowolona, moze pojezdzimy na sankach, bo podobno Wroclaw tez osniezony.
Ja za chwile spadam na kontrole do gina, potem ostatnie zakupy, pakowanie i wieczorem wyjazd. Niestety musze spedzic jedna noc w hotelu w Niemczech, bo nie dalismy rady sie zorganizowac z opieka Davida i praca meza na jutro rano, wiec wyjezdzam dzisiaj i spedzam noc w hotelu gdzies przy lotnisku. Wracam w weekend, o ile lotu nie odwolaja, bo podobno Ryanair regularnie odwoluje loty bez uprzedzen (nigdy z nimi nie lecialam).
Pozdrawiamy !!
Hej dziewczyny odzywam sie dzis dopiero bo byłam w Niemczech u teściowej i przez pakowanie nie miałam czasu usiąsć na neta.
Obecnie pracuje w Holandii i niemam za dużo czasu żeby ćwiczyć bo koncze późno prace do tego poźno jadamy obiado-kolacje i tak przytyłam a teraz postanowiłam wziąść urlop bo mało pracy i wziąść się za siebie na dodatek że w domu czeka mnie tyle sprzętu do ćwiczeń.
U mnie waga narazie stoi nie cwiczę nic bo u teściowej mi się nie chciało... :) hi hi
Dziś rano:
bułeczka grachamka z pasztetem i szynką z indyka
herbatka cytrynowa
Potem ciąg dalszy mojego spożycia :)
Dot.: Praca jako au-pair
Laski, ja jeszcze tu jestem! :D Jutro rano/po południu będę jeszcze na wizażu. :)
Jest stres, bo rodzina już ze 2 dni nie odpisuje na maila. Ale pewnie jutro się odezwą, albo zadzwonią. :D
Zaraz pomału zaczynam pakowanie.:D
Laseczki, jeśli mam tą kartkę wydrukowaną z biletem elektronicznym, to teraz do Niemiec wydadzą mi jeden bilet i później muszę tą samą kartkę mieć przy wylocie? Jak to jest?
Introligatornia QuadWinkowski wzbogaciła się o nową linię do oprawy klejonej. Jest to Publica firmy Kolbus, z 45 stacjami, najdłuższa tego typu maszyna w Europie.
Do każdej z w 45 podstaw można doinstalować wklejarkę, agregat odwracany, bądź też agregat zwykły. Listwy jonizujące można zakładać na każdy agregat zwykły i odwrotny. Maszyna, która rozpoczęła pracę w Wyszkowie, ma w linii trzy wklejarki insertów (mogą to być saszetki, płyty CD, broszury itp.), trzy elektrody jonizujące do wrzutkowania insertów luzem w egzemplarz i cztery agregaty odwracane do składek typu gate fold (składki wklejone otwartą stroną w grzbiet). W linii razem z Kolbusem ustawione zostały dwie automatyczne pakowaczki Mosca i piec do termoobkurczania BVM, pakowanie odbywa się zatem w linii. Prędkość maksymalna maszyny to 18 tys. taktów na godzinę.
„Instalacja maszyny Publica to duże wydarzenia w introligatorni. Jej wydajność i możliwości produkcyjne pozwolą zaoferować naszym klientom unikalne możliwości produktowe” – podkreśla Jakub Dyląg, dyrektor fabryki QuadWinkowski w Wyszkowie.
Przekonać się już o tym mogą klienci QuadWinkowski. W lutym na maszynie oprawiane były m.in. czasopisma „Joy”, „Oliwia”, „Wiener”, „Ogrody”, „Ładny Dom”, „White Dwarf Magazin”, a także magazyny dla nowego klienta QuadWinkowski – Hachette Filipacchi Shkulev („Marie Claire Rosja”, „Elle Ukraina” i „Maxi Rosja”).
„Dzięki nowej inwestycji oszczędzamy czas, co jest szczególnie ważne dla klientów. Publica wymaga od nas mniej operacji niż dotychczas. Zamiast klejenia, insertowania czy foliowania na różnych maszynach wszystko teraz jesteśmy w stanie wykonać na tej jednej” – wyjaśnia Piotr Turski, specjalista ds. technicznych z wyszkowskiej introligatorni QuadWinkowski.
Przy obsłudze linii Kolbus pracuje dwóch operatorów z każdej zmiany, którzy wcześniej pracowali na maszynach oprawy klejonej w drukarni QuadWinkowski. W grudniu przeszli oni szkolenie w Rahden w Niemczech w salonie Kolbusa. Dwie grupy pracowników, każda po tygodniu, poznawały działanie maszyny. Do końca lutego w Wyszkowie przebywali serwisanci z Niemiec, którzy przekazywali wiedzę z zakresu obsługi polskim pracownikom.
Część 2
Kolejnym sprzętem, był jakby nie patrzeć wynalazek produkcji polsko-germańskiej. Mając kilkanaście lat zobaczyłem pewnego popołudnia, jak ojciec wraca z pracy w Niemczech i coś dziwnego wyciąga spod siedzeń. Był to Simson, a raczej części z Simsona SR2 jak dobrze kojarzę. W wyniku ułańskiej fantazji i niezłych zdolności manualnych mojego ojczulka powstał pojazd, który był połączeniem starej ramy z komara (tego z biegami w rączce) z silnikiem Simsona. Spróbujcie sobie wyobrazić komara idącego na gumę oraz rwącego glebę, przy prawie każdym ruszaniu…. Bezcenne….
Tak mijały młodzieńcze lata, aż przyszedł czas liceum. Jako, że chłopczyk ze mnie wyrósł dość duży to głupio się czułem na Romecie i komarosimsonie. Zacząłem kombinować co zrobić, żeby wsiąść na motocykl. Z pomocą przyszedł drugi wujek. Wszedłem z nim w układ, że on weźmie ode mnie rometa, a załatwi mi za to od znajomego WSK-ę. Umówiliśmy się w jakieś sobotnie popołudnie na oględziny tej super maszyny. Pojechałem z bratem i kumplem rowerami obejrzeć to cudo. Dotarliśmy na miejsce, a WSK-i ani widu, ani słychu. Wychodzi koleś i mówi spokojnie chłopaki, zaraz fura będzie. Patrzę, a on pakuje do kurnika (tak tak do kurnika), z którego wszelkiego rodzaju ptactwo hodowane na rosół z wielkim wrzaskiem i sypiącymi się wszędzie piórami wyleciało. Wypycha coś na kształt motocykla, lecz w malowaniu obronnym (kurki i kaczuszki sobie na nim od czasu do czasu załatwiały potrzeby fizjologiczne). No cóż, doznałem lekkiego szoku. Gość widząc moją minę mówi: młody nie denerwuj się ona stoi już z pół roku i dlatego tak to wygląda. Jakież było moje zdziwienie, kiedy wlał paliwa, przepompował parę razy i zapaliła na strzała. Wiedziałem, że będzie moja.
No więc umówiłem się, że WSK-ę odbierze wujek i mi ją przyprowadzi, a przy okazji zabierze rometa. Radośnie wracamy sobie do domu i nagle z odległości pół kilometra widzę jakieś zbiegowisko u mojego sąsiada…. Dziwne myślę sobie. Dojeżdżam na miejsce, a tam dwóch kolesi rozwaliło się na jakiejś szlifierce. Reakcja rodziców na wiadomość o tym, że zanabyłem motocykl była piorunująca. Leciały teksty typu spanie w stodole, pakowanie się itd. Wyczekałem moment, aż wyjechali do rodzinki na imprezę, a w tym czasie wujaszek przyprowadził furę, którą skrzętnie schowałem w stodole. Trochę zajęło oswajanie rodziców i doprowadzenie WSK-i wizualnie do normalnego stanu, ale warto było. Chodziła bezawaryjnie do samego końca.
Dla wszystkich, którzy już odliczają dni do rozpoczęcia naszego Festivalu mamy kilka najnowszych newsów. Przede wszystkim mamy już plakaty, którymi bombardujemy każde miasto w naszym kraju, więc bądźcie gotowi na nasze przybycie - szykujcie mury płoty witryny słupy i wszystkie inne powierzchnie, na których będziemy mogli umieścić nasz plakat!
Po drugie, wszyscy zaproszeni przez nas grafficiarze i muzycy – skorzystali z możliwości pokazania się na OCF i potwierdzili swoje przybycie. Poniżej spis wszystkich pewniaków, którzy zaprezentują się na Outline Colour Festival 2009!
Graffiti.
Zagranica:
MODE2 (UK), ASTEK (UK), BATES (DANIA), TASSO (NIEMCY), DEMS (HISZPANIA), DIBONE (HISZPANIA), CAKTUS (WŁOCHY), MARIA (WŁOCHY), MACS (WŁOCHY), NDEC (JAPONIA), STAN (ROSJA), ZMOGK (ROSJA);
Polska:
X MAN (SZCZECIN), CYBE (WARSZAWA), SIXA (SZCZECIN), SEPE (WARSZAWA), MEJSAL (ŁÓDŹ), OVCA (ŁÓDŹ), SZEJN (WARSZAWA), POJEP (SZCZECIN), DUGI (SZCZECIN), LORAZ (ŁÓDŹ), LUMP (SZCZECIN), DADOL (ŁÓDŹ), PASKAL (KOSZALIN), SAMER (KOSZALIN), PEST, TEMPZ, DEAN (KATOWICE), ENZO, SEEDS, TYBER, FORIN, RAT, OKAS, HAZME, BOŻEK;
Scena muzyczna:
M.O.P., Jeru The Damaja, O.S.T.R., Warszafski Deszcz, Skill Mega, Enteka, Familia HP, Zeus, Junior Stress, Green, Koncept, Jam Vibez, Kaczor, DJ Cube, beatbox: Zorak3000, Zgas, TikTak, Turitablizm, prowadzenie – Rufin MC.
Poniżej harmonogram imprezy, z którym możecie się zapoznać. Pewnikiem jest, iż od 1 do 6 września – Łódź będzie Światową Stolicą Graffiti! Z roku na rok dostajemy coraz więcej powierzchni do malowania w naszym mieście i tu ukłon w stronę tych wszystkich, którzy się do tego przyczynili!
Harmonogram Outline Colour Festival 2009 czyli jak, gdzie i z kim!
1 wrzesień
• malowanie garaży na ul. Świtezianki (Radogoszcz Wschód), tematyka prac nawiązywać będzie do przyrody, kolory jasne, pełna paleta z przewagą zieleni i niebieskiego;
2-4 wrzesień
• malowanie przejścia podziemnego w okolicach Dw. Łódź Kaliska przy ul. Al. Unii Lubelskiej 2, tematyka prac nawiązywać będzie do barw narodowych poprzez narzucenie malarzom dwóch kolorów, białego i czerwonego na czerwonym (ciemnym) podkładzie;
• malowanie ściany na dziedzińcu Dw. Łódź Kaliska (naprzeciw zeszłorocznej produkcji). Tematyką pracy jest "Bob budowniczy", który na długiej ścianie ogarniać będzie narzedzia służące w "budowlance" jak: taczki, koparki, betoniarki, buldożery, itp. czyli "BUILD YOUR SKILLS".
• malowanie dwóch wagonów osobowych taboru PKP Przewozy Regionalne podstawionych na Dworcu Łódź Kaliska, tematyka dowolna (Freestyle);
• malowanie ściany w podwórku Fundacji CIK przy ul. Piotrkowskiej 102A (tematyka do ustalenia);
5 - 6 wrzesień
• koncert (5 wrzesień) gwiazd muzyki hip hop/reggae z USA, UK i Polski - Park Baden-Powella, na którym zagrają min.: M.O.P., Jeru The Damaja, O.S.T.R., Warszafski Deszcz, Skill Mega, Enteka, Familia HP, Zeus, Junior Stress, Green, Koncept, Jam Vibez, Kaczor, DJ Cube, beatbox: Zorak3000, Zgas, TikTak, Turitablizm, prowadzenie – Rufin MC;
• malowanie betonowych płyt (tematyka dowolna – Freestyle) - Park Baden-Powella;
• malowanie na specjalnie wybudowanej konstrukcji z płyt OSB - Park Baden-Powella;
Koncert jak i wszystkie inne atrakcje w ramach Outline Colour Festival są bezpłatne dla publiczności!
Za miesiąc widzimy się w Łodzi, więc bierzcie się za załatwianie urlopów, bukowanie biletów i wstępne pakowanie plecaków, bo czasu coraz mniej!
źródło: www.outlinecolourfestival.pl