Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

lee.miller napisała:

> Nie zapomnij, że za darmo studiują przeważnie dzieci z zamożnych rodzin, które
> było stać na prywatne korki i języki, a te z biednych zaocznie, czyli za
> pieniądze :DDDDD
Korki nic nie dadzą debilowi, na polibudzie taki odpadnie po pierwszym
semestrze (same szóstki na maturze nic nie pomogą). A biedni studiują zaocznie
dlatego że ich rodzin nie stać na utrzymanie studenta. To już nie te czasy, gdy
za Gierka (największego polskiego męża stanu w ubiegłym wieku) student szedł
odrazu pod opiekę zakładu pracy, dostawał 2000 stypendium, z czego 200
kosztował akademik i całomiesięczne obiady. A potem jakby tego mało jeszcze
miał obowięzek pracy dla tego zakładu.



dominisia07 napisała:

pomuście jak mam rozwiązać ten problem?


Po pierwsze pomóżcie.
Droga Dominisiu nikt nie da Ci jednej złotej rady, ale kilka wskazówek.
To co już ustaliliśmy to fakt, że Twój mąż Cię nie szanuje, jesteś dodatkiem do jego dotychczasowego życia i jak to ktoś trafnie ujął ma mentalność buraka cukrowego.
Z jednej strony - rozglądaj się za pracą i przedszkolem/opieką nad dzieckiem. Z drugiej strony - na chamstwo reaguj spokojnie - mów że sobie nie życzysz takich odzywek lub takiego traktowania. Jak się do Ciebie odzywa po chamsku - powiedz co powyżej i wyjdż z pokoju.
Pytałaś o pieniądze - jeżeli zajmujesz się bieżącymi zakupami i rachunkami to oczywistym jest fakt, że mąż zostawia określoną ilość funduszy, lub dzieli się z Tobą od razu jak otrzyma wynagrodzenie.
Jeżeli wydziela Ci pieniądze uzależniając to od swojego humoru, to fatalnie. Musisz spokojnie informować ile potrzebujesz, a jak najszybciej próbuj uniezależnić się finansowo.
Co do porządków w domu - sama mam dwójkę ruchliwych maluchów i uważam że utrzymanie porządku nie jest wysiłkiem ponad siły. Tym bardziej, że mąż wraca późno, więc czasu masz wystarczająco. Inną kwestią jest to, że idealny porządek w mieszkaniu nie jest kwestią priorytetową.
Co do Świąt - nie ma większego znaczenia czy pojedziesz chętnie czy niechętnie, skoro Twój mąż ma Twoje zdanie gdzieś. Nawet jak wybłagasz wigilię spędzoną w domu, to w jakiej atmosferze?
Zacznij od zmiany całego Twojego postępowania, nastawienia względem męża i małżeństwa.



Gość portalu: meleme napisał(a):

> Wszystkie ulgi prorodzinne są tylko mydleniem oczu. Trzeba obnizyc podatki a
> nie dawać niektorym ulgi kosztem ich samych i innych obywateli. Te wszystkie
> ulgi i becikowe wcale nie wpłyną na poprawę wieku spoleczeństwa w finansowym
> wymiarze. Osoby decydujące się na posiadanie wielu dzieci nie mając
> zabezpieczenia finasowego wyprodukuja nam tylko nastepną falę ludzi
> niwykształconych, bez pracy, żyjacych z opieki itp, na których inni bedą
> musieli harować jeszcze więcej niz obecnie.

No patrz, a kolebka kapitalizmu za wielką wodą już od dawna pozwala na rozmaite odliczenia podatkowe na dzieci...



Gość portalu: meja napisał(a):

> Wspólczuć, heh ciekawe czego. Nie każdego może "bawić" siedzenie 4 miesące w
> domu. Tak trudno to zrozumieć??????

Hej, no dobrze, ale naprawdę chcesz wracac do pracy od razu, jak tylko siły Ci
na to pozwolą?... cztery miechy to tak dużo, gdy i tak czas frunie jak opętany
przy opiece na d dzieckiem?... Nie chcesz zająć się małym maluszkiem? On chyba
Ciebie najbardziej potrzebuje na początku?...
Nie potępiam takiej decyzji, ale dla mnie byłoby oczywistym zostać przy
szkrabuńciu najdłużej jak tylko się da.
Pozdrawiam oboje :-)



Jeśli masz uprawnienia na widlaka to owszem :) Teraz to standard, że pracodawcy
szukają jednego pracownika za jedną (marną) pensję a w rezultacie robi się to co
powinno robic kilka osób za kilka wynagrodzeń. Całe szczęście, że po studiach
jadę za granicę do nagranej pracy i nie będzie to zmywanie, sprzątanie ani
opieka nad dzieckiem tylko dobra praca za dobre pieniądze w normalnej firmie.



lena and all, dzięki.
kłopot polega dokładnie na tym:
nie mam w domu telefonu i komunikuje się z dziećmi i ich opieką by skype. czyli
skype w domu musi być właczony.
w pracy mam innego usera.
oba odpalają się automatycznie przy starcie kompa.
wieczorami siedzac w domu gadam z domowego usera, a w pracy - z pracowego. zeby
sie nie przelogowywac itd.
chodzi mi o to, zeby przypadkiem ktos nie odpalil archiwum domowego kompa,
ktory musi byc caly czas wlaczony - i komp, i skype.
nakrecilam? :)))



cena zależy od tego, czy dziecko jest zapisane do Akademii, czy nie.
Akademia nie jest typowym przedszkolem ze statutem itd. (nie ma pieniędzy z
ministerstwa oświaty). na dzień dzisiejszy funkcjonują jako opieka dzienna nad
dziećmi.
jeżeli dziecko jest zapisane do Akademii to czesne wynosi 500 zł/m-c +oczywiście
opłata za wyżywienie (naliczana indywidualnie dla każdego dziecka). wtedy może
przebywać w przedszkolu w ich godzinach pracy.
jeżeli uczęszcza poza Akademią (np. na godziny) to cena wynosi 7 zł za godzinę.
jest też wpisowe, ale nie pamiętam ile wynosiło, ok. 200-300 zł.
i tak wychodzi o wiele taniej niż niania.

poza tym uwzględniają wszystko, co jest ważne dla dziecka i rodziców, naprawdę
indywidualnie podchodzą do każdego dziecka i nie jest to tylko czcze gadanie,
czy punkt w programie przedszkola.
nasz synek chodził do przedszkola nawet jak miał nogę w gipsie, i nie było to da
nich problemem. proponowali nawet, że jeżeli mamy problem z odwiezieniem dziecka
do przedszkola rano, to mogą je okazjonalnie zabrać i dowieźć.
jak dla mnie rewelacja.
synek też jest zadowolony



Babcia jest dobra na wszystko, ale najcennijesza podczas choroby
dziecka. Moje dzieci bez swoich babć mialyby o wiele smutniejsze
życie. Po prostu musałyby chorować siedząc samotnie wdomu, a
chorowały często. Zwolnienie lekarskie na opiekę nad chorym
dzieckiem mogłoby pozbawić mnie pracy. Wiedząc, że zostawiłam w domu
samo i chore dziecko chyba oszalałabym.



uciekaj
facet ma ewidentny romans. A to ze ona jest gruba, brzydka i
rozstala sie z chlopakiem swiadczy tylko o tym, ze szybko ja rzucia,
zaraz potem jak wezmie z oba rozwod.
niestety jest to typ osoby niedojrzalej.
Skoro wypowaida sie w taki sposob o swoim dziecku, tak tkratuje
zona, nawet gderającą, to niestety ZAKOCHAL sie w tamtej. CO NIE
JEST WINA TAMTEJ, TYLKO JEGO.
Dla mnie ten jego wyjazd nie powinei dojśc wo ogle do skutku. Masz
male dziecko..
Na Twoim miejscu poczekalabym jeszcze z tym rozwodem, odczekala az
dziecko podrośnie i zadzialala. Mysl racjonalnie. Teraz sa Ci
potrszebne
a)piniadze
b) pieniadze

Zm alym dizeckiem nie pojdziesz do pracy. Odczekaj kilka miesiecy az
bedzie na tyle duze, ze sama dasz sobie rade.
Nie wybaczaj.
nie musisz widziec zdjęc ich stosunkow, by miec pewność. Zadzialaj
taktycznie. Odczekaj, ap otem działaj. pamiętaj, że czas jest po
Twojej stronie i że musisz miec teraz zabezpieczenie w psotaci
a)opieki nad dzieckiem
b)kasy, kasy, kasy...

Ruszaj glową, emocje nie sa tu wskazane.
On na 100 ją teraz tam trzepie. Niestety to pewnik. Skoro juz teraz
szukal informacji o apotencjalnych alimentach.
Zalosny gnój..
!!!!!

Pamietaj o zabezpieczeniu i czasie, ktory jest Ci teraz potrzebny.
I kasie.
Musisz miec kase.
Sciagaj z niego z tych stanów. Chowaj bilingi, rachunki. Kase na
konta. Zablokuj mu dostęp do wspolnych kont. Zabezpiecz sie!!!!



> Na tym forum sa ciągle wątki w stylu "Facet kontra obowiązki domowe
> i opieka nad dzieckiem". Mnóstwo kobiet ma z tym problem, ze faceci
> nie chcą pomagac wdomu i nie chcą przyjąc partnerskich relacji.
> To znaczy, ze to się częściej zdarza, nie tylko w moim małżeństwie.
> Umnie mój mąż jasno mi daje do zrozumienia, ze ja mam robić babską
> robotę a on robi męśką (przez męską rozumie się malowanie
> mieszkania, naprawianie samochodu, koszenie trawy i wbijanie
> gwoździ), reszta to moje problemy.
Tyle, że nasze (a przynajmniej moje problemy) nie polegają zwykle na tym, że mąż
uważa "babskie prace" za nasz obowiązek, a sam uważa się za stworzonego do
wyższych celów. Raczej jest tak, że on tych prac w ogóle nie zauważa, sądzi, że
koszulki same się prasują i teleportują do szafy, a "papier sam wyrasta w
uchwytach"; a konieczność posprzątania zauważy, jak z kurzu wyewoluuje
inteligentna forma życia, która zacznie opłacać połowę czynszu.
Twój problem jest znacznie poważniejszy i jest nim brak szacunku Twojego męża do
Ciebie. Zrzucanie na Ciebie wszystkich obowiązków domowych to tylko jeden z
przejawów tego braku.



felinoterapia ;)
Nie tylko dogo- czy hipoterapia może pomóc np. chorym dzieciom. Leczenie przy
pomocy kotów nazywa się felinoterapią i ma coraz więcej zwolenników.

Tajniki felinoterapii można było poznać podczas weekendowych Targów Zoomarket
w Pałacu Kultury. W czym może nam pomóc kot?

Kot dla seniora. Amerykanie przeprowadzili eksperyment, z którego wynika, że w
domu opieki, w którym mieszkały koty, pacjenci brali ponad 90 proc. leków
mniej. Obecność kota obniża ciśnienie, poziom cholesterolu, uspokaja. Pomagają
też ćwiczyć pamięć chorym na alzheimera: pacjenci nie pamiętali nazw dni
tygodnia, ale pamiętali, że kot przychodzi w czwartki.

Kot dla osoby niepełnosprawnej umysłowo. Koty pomagają dzieciom autystycznym
oraz z zespołem Downa - twierdzi autorka pierwszej polskiej pracy o
felinoterapii Kinga Lelek. Zabrała ona zwierzęta na kolonie dla dzieci
niepełnosprawnych. Zabawa z kotem uczy koordynacji ruchowej, pomaga ćwiczyć
mięśnie i stymuluje zmysły.

Ćwiczenie relaksacyjne. Usiądź wygodnie, zamknij oczy i wyrównaj oddech.
Przywołaj w pamięci sytuację, która wywołuje uśmiech. Weź na kolana kota,
głaszcz go i wsłuchaj się w jego pomruki. Ciepło i mruczenie kota pomaga
odstresować się.

Pamiętajmy, że kotu terapeucie nie może dziać się żadna krzywda - tylko
zadowolony i zdrowy przekaże pozytywne emocje. ("Życie Warszawy")



Ile powinna zarabiać pani domu?
Świetny pomysł tylko pod warunkiem, że za panie siedzące w domach i
domagające się za to emerytur składkę ZUS będą odprowadzać ich mężowie. Ja po
przyjściu z pracy muszę wykonać te same prace związane z opieką nad dziećmi,
mężem i domem, czy w związku z tym dostanę podwójną emeryturę?



Nauka i praca jako Aupair
Praca i nauka języka za granicą. Praca opiekunki do dziecka i nauka języka
obcego przez codzienna konwersację i udział w kursach językowych. Wyjazdy do
Europy Zachodniej i do USA. Całoroczna pomoc i opieka. Pracujemy od 1991
roku. Zorganizowaliśmy ponad 6500 wyjazdów. Czytałas o nas w JESTEM i w
COGITO. Kieszonkowe - w Europie ok. 200-250 Euro, w USA - 560 USD -
miesięcznie.
www.aupair.com.pl,
AuPair MIKROSERWIS, os.Piastów 41, 31-625
Kraków, tel. (012) 645-98-18, 649-04-33
Mamy swoje przedstawicielki w całym kraju!!!
Zapraszam:
Elzbieta Kwasnik
info@aupair.com.pl



Kolega bezpardonowo opisal sprawy, jakie dzieja sie w polskich
sadach rodzinnyc
> h, w ktorych w 24 na 25 przypadkow prawo do opieki nad dzieckiem
otrzymuje kobi
> eta, gdyz sedziami w owych sadach sa kobiety.

Wskaz mi tych facetów, który zabijają się za prawo opieki nad
dziecmi, walczą o nie ze wszystkich sił i zrobią wszystko -
poswiecajac pracę , zycie osobiste i cała resztę, aby wychowywać
swoje dziecko.

W polskich sądach ZALEDWIE 7% męzczyzn wystepuje o prawo opieki nad
dzieckiem i walczy o nie,więc nic dziwnego, ze dostają je kobiety...
To też prawda , ale dla wielu cholernie neiwygodna - zwłaszcza dla
funsteina, która na forum GW wyprodukował już około 1900 postów o
macicach i wrednych ci.pa.ch - poszukać ci, czy sam znajdziesz?



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)