Projekt badawczy Polska-Namibia 2010


Montray zależy w czym chcesz podjąć pracę, w Norwegii szukaj monterów rusztowań z uprawnieniami tylko zrobić kurs i wyjechać a pieniążki niczego sobie
Znaczy ... Ja zkonczylem LO, mam ju prawie 20 lat. Po LO niemam zawodu.Teraz studiuje ( ale gdyby byla mozliwosc to chetnie bym wyjechal (studiuje zaocznie) ) No chyba ze mozna sie na taki kurs z Urzedu Pracy wybrac ?



Z DOŚWIADCZENIA WIEM ŻE PRACA W ANGLI JEST SOALONA NA MAXA - NO CHYBA ŻE ANGIELSKI PERFEKT I KONKRETNY CEL RODZAJU PRACY.
jA PRACUJE W STOCZNI I ZE 100 KOLEGÓW KTÓRZY WYJECHALI DO ANGLI - 90 POWRUCIŁO PO MIESIĄCU , BEZ PRACY I BES KASY . A POJECHALI FACHOWCY . cI CO TAM PRACUJĄ SKARŻĄ SIE NA WIELE UTUDNIEŃ ZE STRONY ADMINISTRACUJNEJ JAK I PRACODAWCÓW.

jEST WIELE OSZUSTW I LUDZI OCZEKUJĄCYCH NA PRACE JEST RÓWNIEŻ BARDZO WIELE.

oSOBIŚCIE POLECAM POSZUKIWANIA PRACY W NORWEGJI I FINLANDJI .
nORWEGIA ( BARDZO DUŻE ZAPOTRZEBOWANIE NA STOCZNIE I BUDOWY . ) fINLANDJIA - ( POPROSTU ZALUDNIENIE I PRACOWNICY POSZUKIWANE..

w POSZUKIWANIU PRACY ZA GRANICĄ JESTEM OD DAWNA I NIEDŁUGO RÓWNIEŻ WYJERZDZAM DO NORWEGI ( STOCZNIA KIERUNEK MONTER RUROCIĄGÓW + IZOMETRIA PRZESTRZENNA ) - PRACA Z TYM OPANOWANA . POLECAM TEŻ INNE ZAWODY .

jEDYNIE TRZEBA UNIKAĆ NIEUCZCIWYCH BIUR WYSYŁAJĄCYCH DO PRACY I CZYTAĆ UWAŻNIE WARUNKI I KONTRAKT .



Poszukujemy 30 monterow rur do pracy na terenie stoczni w Norwegii. Jest to praca w oparciu o ryzunki izometryczne - montaz. Proponujemy zatrudnienie na okres okolo 2 lat u pracodawcy norweskiego - bezposrednio.

Warunki finansowe jakie proponuje pracodawca to:

1. Kontrakt podpisywany na warunkach prawno - socjalnych norweskich
2. Stawka 126,67 korony brutto za godzine, po roku pracy podwyzki, dla fachowcow podwyzki nawet do 145 koron
3. Wyzywienie: darmowa kantyna lub w przypadku jej braku 200 koron diety/ dzien
4. Zakwaterowanie za darmo
5. Przeloty : pracownik dostaje 2000 koron na rotacje by pokryc ich koszt
6. Rotacja : 5 tygodni Norwegia/ 3 tygodnie Polska
7. Dodatki rodzinne, feriepenger itp.
8. Kontrakt staly bez daty wygasniecia, zatrudnienie na minimum 2 lata
9. Pomoc w uzyskaniu pozwolenia na prace, skattekort itd.
10. Wyjazd w koncu Sierpnia, poczatku Wrzesnia

Zainteresowanych prosimy o kontakt z biurami lokalnymi, pod numerami :

W Gdansku: 058 324 76 75/76 lub na maila: praca.gdansk@articgroup.pl
W Lodzi: 042 639 89 03 lub na maila: praca.lodz@articgroup.pl
W Szczecine: 091 886 71 51/52 lub na maila: praca.szczecin@articgroup.pl



Montray zależy w czym chcesz podjąć pracę, w Norwegii szukaj monterów rusztowań z uprawnieniami tylko zrobić kurs i wyjechać a pieniążki niczego sobie



Ja się zgadzam i z jednym i z drugim.
W Polsce są szanse i możliwości na rozwój, zarobek itd.
Ale tym samym są one mocno ograniczone. Zarobić można tylko trzeba wybrać odpowiednią drogę. Ale do cholery dlaczego ja nie mogę dobrze zarabiać robiąc to co lubię? Dlaczego do cholery MUSZĘ robić to czego nie lubię lub mnie to interesuje żeby zarabiać odpowiednie pieniądze? Jasne kwestia wyboru - albo kasa albo komfort psychiczny. A dlaczego nie jedno i drugie? Jakim prawem ja jestem ograniczany? Może i by ludzie się z tym godzili (z tym o czym wyżej napisałem) gdyby tak było wszędzie. Ale za granicą jednak tak się da! A skoro tam tak można to dlaczego do cholery TUTAJ NIE?! Dlaczego znowu jestem do czegoś zmuszany? Najpierw muszę WYBRAĆ - KASA albo KOMFORT PSYCHICZNY, zamiast oba warianty na raz. A skoro nie mogę tego uzyskać w Polsce to jestem zmuszony WYJECHAĆ żeby to osiągnąć gdzie indziej. I nie piszę o sobie. Kokosów nie zbijam na pozycjonowaniu ale lubię to i mógłbym żyć tylko z tego. Pewnie mógłbym to rozwinąć i zarabiać tyle, żeby sobie w parę lat postawić dom. Ale są osoby, które coś wybrały, coś co je interesuje i to lubią. Ale żeby zarabiać solidnie muszą zmienić pracę na lepiej płatną i wykańczać się w mniejszym czy większym stopniu.
Ja zauważyłem pewną rzecz. Mianowicie praca (jako czynność przynosząca dochody) jest jedną z najważniejszych rzeczy w ludzkim życiu. To w niej spędzamy najwięcej czasu itd itd - za dużo tego. Stwierdziłem, że wolę pracę przyjemną (którą wykonuję solidnie, szybko i jak najlepiej), która przynosi mi satysfakcję a nie robi ze mnie człowieka sfrustrowanego, który nie może się realizować. I robiąc coś przyjemnego też nieźle można zarabiać. To zależy co jest dla kogoś przyjemne.
Najgorsze jest jednak to, że robiąc coś co lubisz zarabiasz jakieś tam pieniądze (zależnie od zawodu - małe ledwo starczające na przeżycie lub większe pozwalające na spore luksusy) jednak robiąc to samo za granicą może zarabiać duuużo większe pieniądze, które podniosą Twój komfort życia. I PROSZĘ ZAUWAŻYĆ, ŻE JA PISZĘ O WYKONYWANIU TEJ SAMEJ CZYNNOŚCI tylko w dwóch różnych lokalizacjach. Czyli da się.
Ale w Polsce niestety często jest tak, że zajmując się tym czym lubisz mógłbyś uzbierać na mieszkanie w np. 10 lat (wcale, mniej lub więcej) więc wyjeżdzasz, przekwalifikujesz się i zarabiasz na DOM w kilka lat (mniej lub więcej). Ale nie koniecznie jesteś szczęśliwy bo żeby tyle zarabiać musiałeś z czegoś zrezygnować.

A przekwalifikowanie się w Polsce też nie jest takie piękne. Dajmy na to - jestem nauczycielem, zarabiam mało. Przekwalifikuję się na np. montera czegoś tam i idę do stoczni. W końcu mam pracę, która przynosi jakiś tam dość duży dochód. Nie jestem szczęśliwy ale mam kasę więc będę mógł spełnić może inne marzenia. TYLKO, ŻE BĘDĄC TAKIM SAMYM PRACOWNIKIEM ALE W NORWEGII ZAROBIĘ DUUUUŻO WIĘKSZĄ KASĘ!!

Ja teraz jako człowiek lat 22, po ogólniaku, żonaty i dzieciaty pracuję jako sprzedawca w sklepie RTV i mam z tego minimum 1000 netto + premia nieraz połowa podstawy. Do tego zarobki z "internetu" - często drugie tyle. Nie jest źle! Jest w ręcz jak na moje potrzeby dobrze. Do tego pensja żony ok 2000 netto i naprawdę mamy fajnie. Normalnie mogę wziąść kredyt na 30coś lat na mieszkanie Suuuuper. Ale w planach mam (bo mam znajomość=możliwość) zmienić pracę. Chcę iść do stoczni na kurs spawacza, popracować tak z rok żeby się wyrobić - na pewno będę zarabiał większe pieniądze niż jako sprzedawca. ALE TO I TAK GÓWNO W PORÓWNANIU Z TYM co dostanę za pracę jako spawacz ale w NORWEGII. Coś ok. 115 000 netto na rok odłożone - tak to ja sobie po paru latach wybuduję dom i kupię samochód, odłożę na własną firmę startującą z rozmachem. NO ALE MUSZĘ WYJECHAĆ.

Wg mnie trzeba być "cwanym" (w rozumieniu takim jak to określił Krzysiek). Trzeba umieć sobie jakoś radzić żeby wyjść na swoje. Można to robić poprzez przekwalifikowanie się ORAZ/LUB poprzez wyjazd za granicę. Czyli trzeba coś robić a nie TYLKO narzekać. Ale skoro robię coś żeby coś osiągnąć to chyba mam prawo narzekać, że mógłbym to samo i tak samo i za tyle samo robić w państwie, które kocham???



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)