Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Nauczyciel też człowiek. Mam tego świadomość. Jednak nie wiem, czy część z nich nie myśli o uczniach, że są maszynami do prac plastycznych, gdyż... No dobra, zacznę od początku.
Wszyscy mi mówią, że mam talent plastyczny i w ogóle. Podobno "rzadko zdarza się taka osoba w szkole". Gdy tylko wykonałam jakiś rysunek, od razu złapało mnie 3/4 nauczycieli, dało regulaminy konkursów, prośby o wykonanie plakatu, bo szykuje się jakaś impreza szkola, błagania o zgłoszenie się do olimpiady międzyszkolnej. Tak od zawsze. A do tego nagrodami były przeterminowane czekoladki. Jak mam zrobić obraz na formacie A1 w dwa dni?! To już się nazywa wykorzystywanie. Szczególnie jeśli uczę się jeszcze do kilku sprawdzianów na jutro. I mam tego serdecznie dosyć, pedagodzy na zbyt wiele sobie pozwalają w stosunku do dzieci.
Hej,
piszę o "forach", ponieważ z plastykiem właśnie jest kłopot, bo jak na teczce dowiadują się, że jest się po takiej szkole, zaczyna się gadka o tym, że powinno się już być o lata świetlne dalej od ludzi po LO(tak było na moim przeglądzie na EA w Krakowie w 2005r.), a ja prawdę mówiąc w trakcie plastyka znienawidziłem malowanie przez moich nauczycieli i dopiero potem do tego wróciłem, nieważne.
Czy na teczce odpada dużo ludzi?Czy mogę dołączyć zdjęcia? 20 prac naprawdę wystarczy? Np. w Gdańsku moim znajomym mierzono prace linijką i nagle się dowiadujesz, że masz ze sobą nie 15, a 11,25 prac w wymaganym formacie. AAAA!!!
No i czy ewidentnie nie-genialni ludzie mają szansę ? Ja nie mam niestety talentu, rysuję i maluję przeciętnie, im bardziej mnie gnojono, tym bardziej zaczęło mi zależeć...
[ Dodano: 2006-10-28, 15:33 ]
Można nabyć wykształcenie pedagogiczne (choćby podyplomowo) i... robić swoje. Zajęcia dodatkowe, popołudniowe, wolontariaty, nauczyciel wspomagający itd. Może w dziedznie surdo..? (szkoła dla niesłyszących i niedosłyszących)..?
Aparat słuchowy znormalizuje pracę na zajęciach plastyki.
Podpowiadam tzw. arteterapię.
I trzymam kciuki za dobrych ludzi na życiowej drodze.
Mówicie, że w podstawówce jest kompletny luz. Może w innych, ale w mojej nie. Połowa nauczycieli, to jakieś dziwadła z kosmosu (czytaj nauczycielka od plastyki, nauczyciel od techniki). Ta pierwsza przegada 40 minut a potem mamy 5 minut na narysowanie pracy na 5... A facet od techniki łazi jak jakiś raper, i ciągle do wszystkich mówi Franek, Zdzisiek itd.
Mówicie, że w podstawówce jest kompletny luz. Może w innych, ale w mojej nie. Połowa nauczycieli, to jakieś dziwadła z kosmosu (czytaj nauczycielka od plastyki, nauczyciel od techniki). Ta pierwsza przegada 40 minut a potem mamy 5 minut na narysowanie pracy na 5... A facet od techniki łazi jak jakiś raper, i ciągle do wszystkich mówi Franek, Zdzisiek itd.
ooooo... u mnie jest podobnie tylko my mamy takom facetke od matmy ... w podstAWówce zadaje tyle co w licemu podam przykład
ćw: 6-18
zad: 1-8
i powiedziała :
"to sa takie krótkie zadania "
a zajeło mi pół dnia (wspominałem ze zadała to na weekend)
Cytat:
Myślę, że środowisko osób związanych z techniką i zainteresowanych nowoczesnym ksztaceniem w tym kierunku powinno wypracować propozycję PP z tego przedmiotu, niezależnie od bieżących prac nad dokumentami oświatowymi, i dopominać się uwzględnienia swojej propozycji w tych dokumentach.
Zgadzam się z tą wypowiedzią Pana M. Sysło w zupełności!:) Dodam dwa słowa od siebie-może ku przestrodze... Podobne zdanie mieliśmy (mam na myśli nauczycieli muzyki i plastyki) po wejściu reformy i redukcji godzin muzyki i plastyki, a wdrażanie przedmiotu sztuka (bez komentarza)
Dlatego apelowałam o upublicznienie tej debaty :) Cieszę się, że środowisko nauczycieli techniki podejmuje dyskusję. Życzę powodzenia!
Dobra, jak chcecie wiedzieć to wam wszystko dokładnie wyjaśnie. Z polskiego zająłem I miejsce w wojewódzkim konkursie gramatyczno-ortograficznym, więc należało się; z niemieckiego pisałem dodatkowy egzamin przed komisją; z matmy - olimpiady, konkursy (półfinał międzynarodowej olimpiady matematycznej Paryż zaprasza mistrzów) na sprawdzianach dostaje dodatkowe zadania, na lekcjach też; muzyka - gram na klawiszach, mam kilka zaliczonych konkursów; plastyka - no tutaj to geniuszem nie jestem, znaczy się z historią sztuki to nie ma problemu, gorzej z malowaniem:D itd; historia - II miejsce w Wojewódzkim Konkursie Historycznym; wos - kilka 6 ze sprawdzianów i aktywność; geografia - kilka konkursów, no i zajmuję się organizacją SKE (Szkolnego Klubu Europejskiego); biologia - kilka konkursów (II miejsce w Konkursie Ekologicznym), na sprawdzianie zawsze dostaje kilka dodatkowych pytań; chemia - zadania dodatkowe średnio 5 co lekcje no i dużo ocen z aktywności; fizyka - 5 ze wszystkich sprawdzianów i dwie 6 ale to za opracowanie tematu, zrobienie lekcji (więc jakby się nie liczyły); w-f - wszystko robie poprawnie ale nie biore udziału w zawodach. Tak to wygląda. Oprócz tych konkursów z wymienionych przedmiotów mam jeszcze dobre oceny.
W Polsce każdy metodyk zaznacza że uczniowi daje się ocenę celującą tylko za udział w konkursach na poziomie wojewódzkim, więc jeżeli ktoś robi więcej niż na ocene bardzo dobrą, a nie doszedł do etapu wojewódzkiego to co? - nauczyciel ma powiedzieć "nie rób tyle bo i tak 6 nie dostaniesz". No jakby było tak jak w innych krajach (oceny od 1-10) to można oceniać wszystkich sprawiedliwie. Powtarzam drugi raz - nie ucze się dużo. Czasem trzeba troche "kuć" nie da się inaczej. Nie moge zgodzić się z wypowiedzią Jarus'a. Moim zdaniem nie ma on pojęcia o wyznacznikach wg których wystawia się w Polsce oceny. Ciekawe jakby się czuł kiedy ktoś wyśmiewałby się z jego ciężkiej pracy.
Docent - wymyślili to w mojej szkole i tak na mnie wołają, dodałem tylko _in. I jeszcze jedno na koniec. Pamiętajcie wszyscy - nigdy oceny nie odzwierciedlają prawdziwej mądrości. :wink:
A to "całoś" to się czepiacie 