Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

No to powodzenia wam zostaje życzyć - ale mimo wszystko dwie osoby to trochę mało na moda o takiej skali.
Ale przejdę do konkretów - skoro mod tworzony jest już od trzech lat, to na jakim etapie znajdują się prace? Co na północy będzie się znajdować oprócz Nowego Reno? W końcy, jak można się bedzie dostać na platformę wiertniczą Enklawy - czy San Francisco też zostanie uwzględnione?
Taki wniosek z tego, że jak się nie ma mózgu ścisłego, to trzeba zapie*dalać żeby do czegoś dojść.
Ech, sprawiedliwość.
No cóż, większość ludzi nie jest geniuszami więc z grubsza się zgadzam. Moim zdaniem ludzie mający sukcesy na studiach ścisłych po prostu wszystko od razu łapią. Ci na prawie z reguły wyróżniają się niezwykłą pamięcią. Cała reszta nadrabia zwiększonym nakładem pracy przy założeniu że ma odpowiednio wysoki iloraz inteligencji.
Ten zrobi sobie w wyobraźni trójwymiarowy model platformy wiertniczej, tamten "zapamięta" cały kodeks cywilny. Inne umiejętności, te same zasady.
Witam
Czy interesował się ktoś już pracą na platformach wiertniczych lub na nich pracował?? jak wygląda i czy naprawdę jest tak dobrfze płatna (35-100 tys $ rocznie) i czy jest naprawdę ciężka i niebezpieczna. Proszę o wszelkie informacje na ten temat,
z góry thx
jestem marynarzem z 15 letnim doswidczeniem na roznych statkach.Posiadam wszystkie papiery na morze.Plywalem rowniez na offshorach.Od czego mam zaczac szukanie roboty na platformach? czy mam w ogloe szanse?
Prosze o konkretne odpowiedzi
Hej! Oczywiście, że masz szanse jak każdy z nas pływających nie tylko na offshorach a gazowcach, chemikaliwcach, tankowcach itd., ale musisz przejść testy norweskie, porzedstawić wcześniej wszelkie papiery wyrobione w kraju z tłumaczeniami, norweskie świadecto zdrowia, przedstawić kursy językowe ukończone najlepiej certyfikatami a pózniej załatwić pozwolenie na pracę w ambasadzie itd. P.s. Część polskich papierów i certyfikatów nie honorują! Jężeli pozaliczasz, to wszystko amerykańkie, kanadyjskie, czy norweskie kampanie rafineryjno-wiertnicze wyśla cię na szkolenie- większość opłacają-póniej czekasz na wydanie papierów. W przypadku nas obcokrajowców jest to od kilku tyg. do nawt 2mc. Dobrze, żebyś był wydelegowany przez jakąś fimę np. skandynawską mającą przedstawicielstwo w krajach UE, a najlepiej nie w Polsce- ale i tam cię czeka jak wszędzie selekcja, teściki ich wewnętrzne itp. Skoro pływałeś na offshorach- to, nie licz, że na platformach więcej zarobisz- zje cię podatek, a i stwaki na niższych obsadzanych stanowiskach są zbliżone np. fiter. Jest masa załatwiania spraw i czekania
a na każde stanowisko są dziesiątki, a nawet setki chętnych.
Exile, ładniej brzmi "radykalna feministka", niż damska szowinistka. Ktoś napisał bzdurny artykuł i miesza ludziom w głowach. Wiadomo-jeżeli "radykalna" feministka nienawidzi mężczyzn, to pewnie "umiarkowana" feministka tylko ich nie lubi
Szkoda, że w naszym pięknym kraju ludzie mają o tym ruchu tak wypaczone pojęcie.
(...) Każdy powinien robić to, do czego czuje się stworzony (chyba, że jest psychopatą i czuje się stworzony do jedzenia niemowląt z cebulką), a więc mężczyzna powinien móc zostać przedszkolankiem, kobieta-górniczką. I nie ma w tym nic dziwnego, jeżeli wykonują swoją pracę dobrze i z radością.
W ogólności mógłbym się pod tym oboma łapkami podpisać, niestety jak się wchodzi głębiej w szczegóły, to pojawiają się problemy. Są zawody, do których kobiet się nie dopuszcza w żadnym kraju (nawet w tak czułych na dyskryminację USA). I musi tak być z powodów obiektywnych - np załogi okrętów podwodnych. Czasem warunki miejsca pracy są takie, żę jest ekonomicznie bez sensu tworzyć dodatkowe zabezpieczenie socjalno-bytowe dla żeńskiego personelu (nowy wzór ubrań roboczych, dodatkowe zaplecze sanitarne itp, itd), jeżeli wiadomo, że do pracy w danym miejscu zgłosi się 1 kobieta na 7 lat (a nie wiadomo, czy taka chętna będzie spełniała warunki by być zatrudnioną) Przykład - platformy wiertnicze. Za to w kopalniach kobiety pracować mogą. Chyba nawet 2 tygodnie temu był odpowiedni wyrok mówiący o tym, że niezatrudnienie kobiety w kopalni przez wzgląd na jej płeć, jest niedopuszczalną dyskryminacją.
Zestaw 41:
Obrazek: cos w stylu autostrady, dlugi korek, byl; jakis wypadek bo stoi policja i straz pozarna; pytania: co moglo sie stac (wypadek?) i wady pracy jako policjant
Rozmowy sterowane:
1. jestem w restauracji, prosze o menu, pytam sie czy maja potrawy wegetarianskie, pytam sie czy service jest wliczony w cene potraw (ja zapytalam sie o napiwki ale dalam rade)
2. Bylam w Disneylandzie na Florydzie, czemu zdecydowalam sie tam pojechac, jaka atrakcja zachwycila mnie najbardziej (ja koloryzowalam ze ludzie przebrani za cartoons) i kogo specjalnego tam spotkalam i co robil (corke -rezydenta jedzaca lody)
3. Moj kolega chce isc na mecz Legii (fajnie nie?
) ale ja sie nie zgadzam, mowie czemu nie, co mozemy robic zamiast i przekonac go
Ogolnie rzecz biorac zalamalam sie kiedy dali mi ale dostalam 100%
W jakims zestawie jest cos o platformie wiertniczej wiec radze zapoznac sie ze slownictwem na ten temat (nie wiem jaki nr zestawu).
POWODZENIA!
co Ci polecic?
coz - zawsze mozesz pojsc do Wojska - to teraz jest coraz bardizej popularne wsrod dziewczyn. marynarka wojenna czy grupy specjalne - kariera az sie prosi....szczegolnie Aniolek moglby sie przydac w wojsku.
inna mozliwosc to studia techniczne - mozesz zostac specjalista od prac podwodnych i naprawiac/budowac rozne tamy, platformy wiertnicze - wyjatkowo kobiece zajecie dla delikatnej i mlodziutkiej dziewczyny...
inny pomysl - rowniez politechniczny - budowa nowego sprzetu do prac podwodnych - automaty/latarki/pojazdy podwodne...ktos to musi najpierw zrobic a pozniej przetestowac
dalej praca zwiazana z ochrona srodowiska. jesli masz jakies zaciecie biologiczne to mozesz pod woda badac rozne piekne rybki, zastanawiac sie co zrobic zeby oczyscic morze, uratowac rafe koralowa
nastepnym pomyslem jest archeologia podwodna - to chyba mowi samo przez sie - niesamowita przygoda no i ciezka mozolna praca
oj, mozliwoscie jest naprawde duzo...to wszystko bedize zalezec od Ciebie - pojdziesz na jedno, zacznisz robic drugie, potem przejdziesz na jeszcze inny fach...to jest samo zycie. najwazniejsze bys sie przy tym dobrze czula (no i miala za co nurkowac). reszta sama sie jakos ulozy
pozdrawiam
Kuba
ps. pomyslow mam jeszcze duzo wiecej...pewnie tez z paredziesiat by sie znalazlo (w tym potezna kolekcja tych nie zwiazanych z zadnymi studiami)
A z moich prywatnych "badan", ktore wlasnie przeprowadzilem w przerwie obiadowej wynika, ze w probie kontrolnej 5 zawodowych nurkow:
- 3 upija sie niemal codziennie
- 2 upija sie tylko w weekendy
- 4 pali trawe (2 regularnie)
- 5 pali papierosy lub zuje tyton (w komorze)
- 2 przyznaje sie do zlapania syfilisa (w burdelach Nowego Orleanu)
- 3 twierdzi ze z duzymi trudnosciami ukonczyli szkole srednia
- 1 korzysta regularnie z pomocy psychoterapeuty( roztrojona osobowosc - chory przyznaje sie do rozdwojenia)
- 1 korzysta nieregularnie z srodkow medycznych nie dostepnych w regularnej dystrybucji
pzdr
W sumie to nie ma się co dziwić. W myśl zasady PRAWDA CZASÓW - PRAWDA EKRANU, przypomnijcie sobie gdzi rekrutowano nurków po pracy na platformie wiertniczej w filmie "Ocean w ogniu".
Pozdrawiam
Janusz S.
ja kiedys zainwestowalem w optimusa..no i wiadomo
jesli uda mi sie zaciagnac kredyt studencki lub inne badziewsko to bez pytania ruszam na fundusze inwestycyjne. Do czystej gieldy sie zrazilem..
moj wujek jako mlodzian pracowal na platformie wiertniczej, niezle zarobil..do dzisiaj pomnaza to na gieldzie(40 lat juz ma) i z tego zyje. Jego pracą jest ślęczenie przy telegazecie i telefonie. W jednym pokoju ma na scianie ogromny wykres WIGu, który wciąż "wydłuża"..tak od paru ładnych lat.. Również chwali sobie kontrakty terminowe
chcą pełnego równouprawnienia, 100% równości? no to niech zaczną od czegoś jak praca w kopalniach, na platformach wiertniczych itp. dobrze że zdecydowana większość kobiet nie ma takich zapędów.
W Polsce są kobiety chętne do pracy w kopalni, np. w Australii to było powszechne. Równouprawnienie nie polega na tym, że kobiety chcące równouprawnienia mają pracować w kopalni, ale na tym, że jeśli jakaś chce, to płeć nie może być dla pracodawcy przeszkodą.