Projekt badawczy Polska-Namibia 2010


Sami sobie zaprzeczają.

Nikt sobie nic nie zaprzecza, po prostu "jedni" świętują Niedzielę na pamiątkę czegoś innego, a "drudzy" sobotę na pamiątkę też czegoś innego .

Dla katolika (czyli też chrześcijanina) Niedziela to pierwszy dzień tygodnia, dzień/pamiątka Zmartwychwstania, dlatego jest dniem świętym, nie powinno się w tym dniu wykonywać niepotrzebnych prac.

Dla Żydów, którzy nie bazują na Nowym Testamencie tylko na Starym takim szczególnym dniem jest sobota, kiedy świętują szabat, kiedy to Bóg odpoczął po stworzeniu świata ("W judaizmie i niektórych kościołach chrześcijańskich (m.in. Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, Baptyści Dnia Siódmego, część zielonoświątkowców i niektórych wspólnot protestanckich) obchodzony jako dzień święty - na pamiątkę tego, że dnia siódmego po zakończeniu aktu stworzenia Bóg odpoczywał" co prawda z cioci wikipedii, ale akurat tym razem można się na tym opierać, oczywiście na ten temat można dyskutować jeszcze długo i znaleśc wiele innych podstaw, dlaczego jedni to a drudzy tamto świętują, ale to nie ten temat, więc ograniczam się tylko do tej ogólnej informacji ).

Wracając do tematu:

Ja osobiście w Niedzielę staram się nie robić nic związanego z pracą - nie uczę się, nie robię zakupów, nie zabieram się nagle za generalny porządek pokoju. Jeśli sytuacja jest taka, że muszę np, się uczyć - to też staram się w Niedziele wybierać materiał lekki, żeby szybko wszedł do głowy. Tego dnia odwiedzam najbliższy, chodzę na spacery, nie siedzę tylko przed kompem czy tv, aby poczuć ten dzień .



Że zapytam: czy korzystanie z komputera nie jest łamaniem szabatu? Bo jak się przyglądam życiu Żydów ortodoksyjnych, to jako żywo pisanie w szabat jest grzechem. Jak bez pracy, to bez pracy.
Trzeba więc podziwiać tych, co tak poważnie i bez przenośni traktują przykazania Pańskie, zwłaszcza trzecie/czwarte [w zależności od systemu podziału Dekalogu]. Jeśli więc przejmujemy starotestamentalne przykazania, to może z ich znaczeniem dzisiajeszym?
I jeszcze jedno: szabat zaczyna się zachodem słońca, a konkretnie pojawieniem się trzech gwiazd. To znaczy zaczął się np. w Jerozolimie po 19.00 w piątek, otrąbiono go jak za dawnych czasów syrenami/trąbami i zaprzestano wszelkiej pracy. Łącznie z gotowaniem, wciskaniem guzików do telewizora, o komputerze nie wspomnę... To jest dopiero szabat. A przy okazji jaka radość z jego nadejścia: tańce, śpiewy itp.
Polecam więc przyjrzenie się, co znaczy świętować szabat jako pamiątkę starotestamentalnych wydarzeń, a potem porównać to z świętowaniem chrześcijańskim. I uświadomić sobie konsekwencje przyjętej teologii.

Pozdrawiam przewrotnie




..który to Bolo został później szefem Stowarzyszenia Pax i członkiem Rady Państwa w PRL, Bolo nie tylko był szefem PAX- u ale i założycielem. Uratował w ten sposób od śmierci około 200 AK-wców a setkom pomógł wyjść z więzień. Bolo miał do wyboru albo za pomocą PAX robić krecią robotę i pomagać Ak-wca i NSZ-towcą albo zginać tak jak Lalek , Ogień ,Ponury, Szary, Młot, Harnaś i wielu innych wspaniałych ludzi. Wykorzystał swój talent oraz mocna osobowość do pracy i ocalenia tego co można było ocalić. Taki sam manewr miał już obstukany z sanacją gdy o mały włos nie przejął by kontroli nad OZN - em czy jak to mu sie udało zrobić z NPR. Bolo nigdy nie był darzony zaufaniem komunistów i zawsze był pod kontrolą. To co mógł zrobić na tamte czasy to to uczynił. Teraz byle gówniarz może sobie mędrkować siedząc przed kompem i strugać moralistę.

Pytacie w wykpiwającym tonie czy były żydowskie mordy rytualne , więc odpowiadam serio : BYłY !



Wczoraj miałem do rozstrzygnięcia problem (prawie teologiczny). Religie powstały tysiące lat temu gdy nie było lodówek, światła czy gumowych prezesów więc te rzeczy nie były wtedy zabronione. Teraz najtęższe głowy radzą co stare księgi mają na myśli i decydują np, że żydzi nie mogą włączać światła w sabat, otwierać lodówek a katolicy zakładać prezesów. No i wczoraj miałem właśnie takie pytanie sumienia - czy sanki nie są zimowym substytutem wózka, czy chustowemu talibowi wypada wozić dziecko w sankach? Ponieważ jestem jedynym znanym sobie chustotalibem więc sam sobie odpowiedziałem, że sanki są ok ;)
a teraz na poważnie
W jeleniej Górze jest 15cm świeżego śniegu. Oczywiście tuż po pracy wyszliśmy na spacer na sanki na wały przeciwpowodziowe. Za dziecka jak był pierwszy śnieg w sezonie (lub weekend) to na wałach była chmara dzieci (myślę, że spokojnie 100). Co 50 metrów kolejne stanowiska do zjeżdżania, skocznie, czasem bazy wojenne do rzucania się śniegiem. Wczoraj na całych wałach oprócz nas były 2 osoby (a było jeszcze jasno)!!! Gdzie są dzieci na sankach? Czy one zjeżdżają w tym czasie na wirtualnych sankach na kompie?



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)