Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Ola czy na pewno znajoma pobierała zasiłek macierzyński a nie chorobowy ? Przepisy są jednakowe czy dla osób zatrudnionych na umowę czy prowadzących DG ( są roznice w postaci okresu wyczekiwania, obowiązków opłacaia składek itp) nie ważne w zasadzie to jest. Natomiast kobieta zatrudniona na etacie czy prowadząca DG moze pracowac na podstawie innej umowy ile chce, z tym, ze odprawadzane sa składki od umów, które sa oskładkowane. Twoja znajoma musiała coś pokręcić ! nie można cofnąc kobiecie prawa do zasiłku macierzyńskiego - nie można, żadne przepisy ZUS-owskie o tym nie mówią, wrecz przeciwnie - mówią, że prawo do zasiłku to prawo obligatoryjne i nie można nie chcieć tego zasiłku. Może Twojej znajomej cofnięto prawo do zasiłku chorobowego ? a nie macierzyńskiego ? Musisz się dokadnie dowiedzieć co i jak. Bo za to, ze wykonywała pracę na macierzyńskim nie można ukarac kobiety pozbawiając ją PRAWA do zasiłku macierzyńskiego. Inaczej sprawa wygląda w przypadku zasiłku chorobowego, opiekuńczego. Serio Olu wiekszej bzdury( przypadek Twojej znajomej) nie syszałam.



Adasiu popros o konkretny art!
Bo ja na serio zgłupiałam teraz, nie słyszałam o takim pzrepisie, który mówi, ze jeśli etat sie zachowuje to można mieć i wychowawczy i wypoczynkowy a jeśli etat sie obniża to się ma tylko wychowawczy!
Poza tym tak jak pisałam wychowawczy jest udzielany na Twój wnioske, w którym wskazujesz daty od-do. Potem piszesz wniosek o urlop wypoczynkowy a potem dopiero jak chcesz obnizenie etatu. Ale póki co nei złożyłas pewnie zadnych dokumentów o obnizenie etatu, więc na jakiej podstawie ona zakłada, ze tak zrobisz! a jeśli pracodawca dowiedziałby się o obniżeniu etatu dopierow sierpniu to co? wszystko by grało?


wroc - kadry, płace, zus, pfron, sod i inne *****y zwane pracą w BR



Jully, nie wiem, czy dobrze zrozumiałam Twoje pytanie, ale umowa o dzieło ma moim zdaniem dwa podstawowe minusy - nie gwarantuje Ci ubezpieczenia oraz nie liczy się do czasu pracy przy obliczaniu emerytury. Jeśli chodzi o studia podyplomowe chyba (tu nie mam pewności, kończyłam dawno, ale tak mi się wydaje) nie dają takich uprawnień jak dzienne w ww. zakresie. W związku z tym możesz ewentualnie sama opłacać sobie ZUS, co rozwiązuje oba problemy, ale to dość kosztowna "zabawa"... Z drugiej strony pół roku to nie długo, więc może nie ma powodu, żeby zawracać sobie tym głowę bylebyś tylko miała ewentualnie jakieś ubezpieczenie zdrowotne.
Za to umowa o dzieło ma jeden zasadniczy walor - koszty uzysku!

Nie jestem specjalistką, więc sorry, że się wypowiadam, ale wielu moich znajomych pracuje na umowy o dzieło i dlatego się sami ubezpieczają. Ja na szczęście mam też etat, mimo, że główna część moich zarobków to właśnie umowy o dzieło.




Co byście zrobili pracująć za 4,31/h w hipermarkecie. Nie liczy się staż w innych
firmach handlowych , wykształcenie , kwalifikacje czy umiejętności. Podejmując
pracę w hipermarkecie stawka dla wszystkich jest taka sama. W dodatku 3/4
lub 1/2 etatu bo firma nie chce płacić pełnego ZUS-u. Ale można pracować ponad
limit czasowy bo firma płaci od godziny , a każdy chce zarobić. Póżniej
okazuje się , że trzeba  a nie można by mieć przedłużoną umowę o pracę lub
myśleć o awansie. Potem pracownik dowiaduje się , że za część godzin będą
dni wolne a nie praca. W czasie dni wolnych nic nie zarobi , w rezultacie dochód
będzie mniejszy nawet od zakładanego w umowie podstawowej. Pracownik
narobi sobie wrogów bo w czasie dni wolnych inny będzie tyrał za dwuch. Szef
będzie też zły bo ma za mało ludzi na zmianie i nie wszystko zostało zrobione.
Potem pracownik dowaduje się , że firma zatrudnia do pomocy Word Servisse.
Ci ludzie są tani i nie trzeba opłacać im badań lekarskich czy zus-u. Pracownik
z upływem czasu staje się coraz kosztowniejszy dla firmy i coraz bardziej
nie potrzebny. Latka płyną i człowiek się starzeje. Wykształconego awansują
a resztę zwalniają. Z taką perspektywą gdzie taki gość wysili się na uprzejmość ?



W Polsce mimo gospodarczej dekoniunktury rośnie liczba małych firm. W I kwartale 2009 r. składki na ubezpieczenia społeczne opłacało 751 tys. jednoosobowych firm – wynika z danych przygotowanych „Rz” przez ZUS. To o ok. 24 tys. więcej niż na koniec 2008 r. oraz o prawie 150 tys. więcej niż na koniec marca ubiegłego roku. Tego typu zjawisko jest czymś normalnym wiele osób które nie mogą znaleźć zatrudnienia otwierają swoje firmy .Samozatrudnieni mogą liczyć na sporą pomoc publiczną. Dostępne są specjalne dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Granty przeznaczone są m.in. na opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne. Także wysokość składek na ubezpieczenie społeczne dla osób rozpoczynających działalność jest pięć razy niższa niż w przypadku tych, którzy działają na rynku np. od dwóch lat.Ze statystyk wynika też, że średnio mikro przedsiębiorstwo działa na rynku rok. – Plusem małych firm w dobie kryzysu jest ich elastyczność, możliwość szybkiej reakcji na zmiany, brak uzależnienia do zewnętrznych źródeł kredytowania. Tego typu działania podejmowane są przez osoby głównie młode często wracające z zagranicy z funduszami które chcą zainwestować w swoja przyszłość. Dołączą oni do coraz większego w Polsce grona młodych, aktywnych osób, którym nie odpowiada praca na etacie. – I co najważniejsze, nie dlatego, że zmuszają ich do tego życiowe okoliczności. Tak widzą swoją drogę do sukcesu.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)