Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

nie no nie moge zartujesz 600-700zł? od tysiąca zaczynaj przecież to i tak mało jak za pracę która wymaga mózgu i pewnych umiejętności i kwalifikacji. Nie wiem jak w Bytomiu jak w Warszawie szukałem pracy w serwisie czy coś to wszędzie stawki były ponad tysiąc spokojnie. 600 - 700zł to ludzie na czarno przy najgorszych - najbrudniejszych pracach zarabiają. Imo ten 1000 jakby ci dali to i tak mało, ja wiem , że jest cięzko , ale bez przesady.
Użytkownik feluś edytował ten post 07 marzec 2006 - 17:55
Witam
Zajrzałam na Wasze forum, ponieważ jestem miłośniczką psów i fotografem.
Zajmuję się fotografią od dosyć dawna - głównie artystyczną dla samej siebie i komercyjną, ponieważ to moja praca.
Poszukuję osób z Warszawy, właścicieli dalmatyńczyków, którzy zechcieliby uczestniczyć w sesji. Mianowicie chodzi mi o "użyczenie" pieska.
Chciałabym wykonać projekt niekomercyjny, zdjęciowy.
Modelka pomalowana czarną farbą do bodypaintingu w kropki.
Poszukuję zatem łaciatego pieska (szczeniaczka lub dorosłego), którego właściciel zgodziłby się wpaść z nim do studia, wypić kawę lub herbatę i oddać godzinę swojego czasu sztuce.
Jestem z Warszawy. Sesja jest ustalona - modelka (finalistka miss polski 2009), sztab wizażystów i stylistów.
Wykonuję zdjęcia analogowe (dalmaty są stworzone do zdjęć czarno białych) i cyfrowe. Pierwsze podlegają zeskanowaniu, drugie obróbce graficznej. Wszystkie je otrzymuje właściciel.
Dodatkowo - jako wynagrodzenie za poświęcony czas, z niezmierną przyjemnością, wykonam zdjęcia psiakowi z jego Panem czy Panią u mnie w studiu. Myślę, że to świetna pamiątka!
Nie wiedziałam gdzie umieścić ogłoszenie, w którym dziale. Przepraszam jeśli pomyliłam.
Kontakt do mnie: laisser-courre@go2.pl
Pozdrawiam!
Ola
" />Nigdy nikogo nie zatrudniałem na etat. Jest tyle innych możliwości outsourcing, agencje pracy tymczasowej, umowy zlecenia czy o dzieło. Najfajniejszą grupą są studenci zaoczni, ale nie mogą przekroczyć 25 lat. Możliwości w Warszawie jest naprawdę dużo. Śpię spokojnie. Pracowałem w niejednej firmie i widziałem jak ludziom robi się świństwa w białych rękawiczkach, właśnie przestrzegając skrupulatnie, szczególnie wewnętrzne przepisy.Jak się chce psa uderzyć, kij się zawsze znajdzie. O mnie żona mówi, że jestem za miękki dla ludzi. Więc nawet jak w domu jest jakiś remont, żona nadzoruje dyscyplinę i koszty. Oczywiście wszystko jest na "czarno". Nawet do głowy mnie czy znajomym, nie przyszłoby bawić się w formalności. Wielu ma panie do sprzątania czy opiekunki i nigdzie tego nie zgłasza. Mnie wystarczy to co mam, więcej już Pit-ów (niż trzy) nie potrzebuję. Już dawno odkryłem, że nie ma takich pieniędzy, których moja żona i córka by nie wydały .
P.S. Badluck13 stosunki międzyludzkie pomiędzy pracodawcami i pracownikami w Polsce, a tymi z Zachodniej Europy to po prostu przepaść. Mówię to z autopsji.
" />Trzydziestoprocentowe bezrobocie - kogo to obchodzi. 20 % z tych bezrobotnych pracuje za granicą, kolejne 50 % pracuje w kraju "na czarno" a reszta klepie biedę. I co? Miasto tworzy miejca dla absolwentów w ramach walki z bezrobociem, Pomysł dobry ale nie tędy droga.
Trzeba rozejrzeć się za kimś kto chciałby w Ełku zainwestować, trzeba poruszyć dupków z Warszawy żeby pomyśleli o zbudowaniu na Mazury jakiejś drogi szybkiego ruchu aby w przyszłości inwestorzy walili do nas, nie na południe i zachód Polski.
Ostatnio słyszałem że trzeci międzynarodowy koncern utworzył swoją fabrykę gdzieś w małej mieścinie na południu Kraju tam bezrobocie jest znikome.
Miasto stara się tworzyć nowe miejsca pracy w ZEM Ełk czy też w Zakładach Mięsnych - to tylko krótkoterminowe inwestycje w młodych ludzi. Szansa jest w tym aby w Ełku powstało jakieś duże przedsiębiorstwo produkcyjne a najlepiej aby powstało ich kilka.
Jest to bardzo fajna funkcja jezeli chodzi o wyglad arkusza, niestety juz w samym dzialaniu "gubi" dane.
Ależ Excel nic nie gubi!
Przecież to, że scaliłeś komórki, to nie znaczy, że skopiowałeś tą jedną wartość do pozostałych!
Faktycznie jest to tylko wizualna sztuczka.
Jeśli chcesz pracować z danymi, a więc - na bazach danych, to powinieneś uwzględnić strukturę, jaka jest wymagana przy pracy z bazami danych.
Gdybyś miał bazę danych pracowników (dla ułatwienia - w jednej tabeli), w której wpisane byłoby, że X urodził się w Warszawie, to w jaki sposób program miałby rozpoznawać, że również Y urodził się w Warszawie? Jeśli nie wypełnisz pola z miejscem urodzenia dla niego, to skąd program miałby wiedzieć, że ma np. brać takie samo miejsce urodzenia, jak dla X?
Powiesz, że to samo, co wiersz wyżej? A jak będziesz chciał posortować dane, to przecież kolejność może się zmienić!
W przedstawionym przykładzie (załączony przez Ciebie plik) powinieneś dopisać odpowiednie wartości:
Kolory | Rzeczy
Biały | Koszula
Zielony | Koszula
Czerwony | Skarpety
Czarny | Gacie
Niebieski | Gacie
Zolty | Gacie
Przy okazji: dla funkcji WYSZUKAJ.PIONOWO tabela powinna być posortowana według kolumny z nazwami kolorów oraz powinieneś odwoływać się raczej do stałego zakresu, a więc dla komórki F3:
zamiast: =WYSZUKAJ.PIONOWO(B3;B3:C8;2;FAŁSZ)
wpisz: =WYSZUKAJ.PIONOWO(B3;B$3:C$8;2;FAŁSZ)
1. Czy da się zrobic tak, żeby na wydruku, komorki wygladaly jak scalone, a w rzeczywistosci nie byly?
Lepiej by to wyszło w Accessie, gdzie w raporcie można pogrupować rekordy.
W Excelu proponuję użyć tabeli przestawnej, gdzie można dodać z lewej strony najpierw Rzeczy, a zaraz za nimi - Kolory. Do obszaru danych nie dodawać nic.
2. A jeżeli się nie da, to czy jest jakas metoda (poza makrem), która po rozscaleniu komórek da nam w rozscalonych komórkach, taka wartosc, jaka byla przed rozscaleniem?
Jeśli nie makro, to pozostaje Ctrl+C, Ctrl+V ;))
Ale zależy też od tego, jak właściwie mają być ułożone te dane i co dalej będziesz z nimi robić, bo z podanego przez Ciebie przykładu trudno się zorientować, co chcesz osiągać przez funkcję WYSZUKAJ.PIONOWO.
" />
">pewnie wawa albo syra
Eeee nie syrenka Juz powiem do czego mi potrzebny ten silnik (tzn. to sąĂÂ
narazie plany) Myslałem o Nysie moze Warszawie:D
">wydaje mi sie, nie jestem pewien, ze to ten sam silnik co w fiatach coupe 2.0 16V Turbo (nie mylic z 20 V turbo- n5 cio garowym). Takim jezdzi Skunio i jeszcze jeden kumpel. Znajac skuniowa Coupete nie polecam spytam ich. Jak sie okaze ze to ten silnik, a raczej na pewno tak to masz klub fiata coupe, oni moze cos pomoga. A do czego szukasz tego silnika?
P.S. jak masz hajs to wiadomo ze lepiej sprowadzic, do krajowych juz sie pewnie dotknal jakis polisz tjuning fak up amtor i z pewnoscia skutecznie go zepsul
Silnik mi potrzebny do Nyski moze to głupi pomysł ale jeszcze nie ma takiego "wynalazku" !
Z kasąĂÂ
hmm... na począĂÂ
tek to chciałbym zrobić blacharke i włozyc silnik (tylko nie wiem ile za ten silnik i czy on sie zmiesci do Nyski, wiem ze do Wawy sie miesci) a potem to juz bym sobie stopniowo robił np. tapicerka, sprzet grająĂÂ
cy , itp.
Oczywiście Warszawka w dalszym ciąĂÂ
gu jest moim wymarzonym autkiem no ale WawkąĂÂ
na codzień wolałbym nie jezdzic np. wtedy kiedy pada deszcz
Jeszcze tu zamieszcze taki szybki opis pracy przy niej:
Zaplanowanie Nysy:
Obnizona i to dosc mocno, pomalowana na czarno, ciemne szyby (ale nie przyciemniane foliąĂÂ
), poszerzony rozstaw kł, tylne nadkola zakryte podobnie (ale oczywiscie nie tak samo) jak ma Piotras w pickupie, felgi chromowane Mangelsy , lustereczka oczywiscie tez chromowane:), oczywiście blacha wygładzona (pozbawiona wszelkich przetłoczeń) klameczki hmm... co do klamek ale tylko w drzwiach pasazeraz i kierowcy to nie jestem za zaspawaniem ich, wolał bym takie cos jak chyba było kiedys w Fiacie Uno ze malutka wajcha za drzwiami takie cos , automat (moze hydro) ktry by umozliwiał opuszczenie tyłu samochodu podczas jazdy po to by leciały iskry !
Wnętrze:
Przednie fotele kubełkowe (ale prawdziwe kubełki nie jakies przekładane np. z Poloneza ) dwa tylnie siedzenia (nie kanapa) z Peugeota 406-obszyte czerwonąĂÂ
lub kremowąĂÂ
skrąĂÂ
!
Podłoga samochodu- zadne dywaniki itp. tył czyli tak zwana paka w drewnie a podnuszki przy siedzeniach z blachy ryflowanej
Jeszcze raz podkreslam ze sąĂÂ
to plany i nie wiadomo czy to wypali z NyskąĂÂ
, wiec w pewnym sensie zawracam wam w pewnym sensie głowe no ale najbardziej mnie interesuje silnik!!
Pozdr
No cóż, kupiłem parę dni temu Mondeo...
FORD Mondeo X100 Ghia, z silnikiem benzynowym Duratec HE 2.0 16V 145KM, z roku 2003,
kombi, ciemnogranatowy z czarno, szaro, chromowanym wnętrzem.
Trzeci Ford w rodzinie do kolekcji 
(a żałuję teraz, że sprzedałem kiedyś Sierrę, którą miałem swego czasu)
Przyznam szczerze, że ma parę ciekawych bajerów.
Automatycznie przyciemniane lusterko wsteczne - patent działa doskonale,
ale niestety, lusterka boczne dalej oślepiają, jak w każdym samochodzie,
gdy z tyłu nadjeżdża inny samochód z ostrymi lampami.
Czujnik załączający wycieraczki i sterujący częstotliwością oraz szybkością ich pracy.
Jechaliśmy z Warszawy do Opola w czasie deszczu ze śniegiem o różnej intensywności
(plus wodospady z ciężarówek) i to ustrojstwo sprawdza się znakomicie.
Chciałbym to mieć w Taurusie - wygoda niesamowita.
Zafascynowała mnie też kierownica - obszyta skórą, bardzo dobrze się ją trzyma,
no i te chromowane, gładkie ramiona wewnątrz, których dotykanie w czasie jazdy
sprawia niesamowicie przyjemne odczucia 
I ostatnia rzecz, to wszelkie schowki, których bardzo mi brakuje w byczku.
W tym Mondeo, jest ich sporo i są bardzo ergonomicznie rozmieszczone.
Minus auta, to moim zdaniem, ręczne sterowanie fotela kierowcy.
Przy całej elektryce, którą posiada, kręcenie kółkami aby ustawić oparcie,
czy operowanie wajchą w celu przesunięcia siedzenia, to porażka.
Tym bardziej, że jest jeden guzik podnoszący i opuszczający siedzenie elektrycznie.
I siedzenie pasażera również taki guzik ma.
Generalnie, mimo że samochód ładnie zaprojektowany i wykonany,
prowadzi się zupełnie inaczej i sama przyjemność z jazdy nim jest mniejsza
niż w Taurusie. Silnik jest bardzo dobrze wytłumiony, ma dużą płynność,
ale jego dźwięk jest nijaki. Fotele są wygodne, ale trochę za małe.
Oczywiście, to moje subiektywne odczucia i ktoś inny może twierdzić zupełnie inaczej 