Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

In pl.misc.samochody Olaf Skrzymowski <se@polbox.comwrote:


| , budowy,
Jaki ja mam zysk z budowy drogi czy parkingu ?
| uslugi - to tez sa konsekwencje ruchu samochodowego...
Twierdzisz że bez samochodów w mieście byłoby mniej usług ? Stacje
obsługi samochodów są mi tak sobie przydatne.


Jadasz coś czasem?

[...]


| a pomija np. Wlochy, Anglie, Francje, mimo wszystko Niemcy i wiele innych
| panstw, gdzie samochody sa bardzo lubiane i jezdzi sie wlasciwie wszedzie?
Argumenty kierowców: rowerem nie można jeździć w zimie. Moje argumenty:
można. I tyle.


To jest przekrzykiwanie a nie dyskusja. Podobnie _można_ chodzić do pracy na
rękach trzymając teczkę w nogach. Da się.

[...]


| Mi to jest obce - i gdy pisze
| np, by rozbudowywac transport szynowy, tylko to mam na mysli.
A ja mam jeszcze na myśli, że może wtedy po mieście będzie jeździć mniej
samochodów. A ich kierowcy przesiądą się na transport szynowy z własnej
nieprzymuszonej woli.


Na podobnej zasadzie jak ludzie dobrowolnie chadzali na pochody
pierwszomajowe w latach 50-tych...



Wie to kazdy srednio rozgarniety Polak.Wie ze to spoleczenstwa Brytyjskie
Holenderskie,Wloskie,rancuskie nawet Niemieckie utrzymuja cmentarze Polskie na
ich terytoriach.Sa te spoleczenstwa moze bogatsze od Polskiego,jednak nie na
tyle aby nie wiedziec co robic z pieniedzmi.Polska rowniez przestala byc
nedzazem,pora abys to zauwazyl.Dzieki pracom przy budowie miejsca pamieci w
Belzcu,mialo zatrudnienie wielu polskich robotnikow.Ich dzieci zas nie
glodowaly.Rowniez po wybudowaniu pomnika wiele osob bedzie mialo przy nim
zajecie,Chocby przy strzyzeniu trawy,kierowcow przy dowozie
turystow,przewodnikow,kamieniarzy,sklepikarzy,policjantow,kolejarzy itd.To sa
dodatkowe mijsca pracy.Konkretne a nie numery na liscie odbiorcow zasilku w
Opiece Spolecznej co tak namietnie propagujecie.Moze dlatego ze wzorujecie sie
na dzialaniach waszych ojcow duchowych.Za prace "Bog zaplac",pieniadze na zakup
Mercedesa,to da pare miejsc w pracy ,w Niemczech.Wreszcie dzieki takim
pomnikom,obcokrajowcy zobacza ze Polska to nie tylko kraj belkoczacych bez
skladu polglowkow w rodzaju Kagana,malujacych na murach szubienice z Gwiazda
Dawidowa.To pozwoli zatkac geby tym ktorzy twierdza ze Schoach dokonal sie w
Polsce,dzieki temu ze Polaca to antysemici.A w ogole to dokonali go Polacy,a
Niemcy nie byli w stanie temu zapobiec.(jako argument podaja " mysli i
dziela"Twoje i Twoich duchowych braci w rodzaju Nowaka,
Rycyka,Jankowskiego).Jankowski siedzac na tronie w kabaretowym mundurze udziela
wywiadu I programowi telewizji Niemieckiej,w najlepszym czasie.(fakt)O to Wam
chodzi?To gratuluje.



Tak to jest jak się wypowiada ktoś kto na gastarbaiterce żywił się wyłącznie
przeterminowanym badziewiem z Aldiego i nie wiedział nigdy masarni i sklepików
z hiszpańską jamon, i chorizos, włoską mortadelą i szynką parmeńską, niemiecką
wędzoną golonką etc. No cóż, poza pracą na budowie jest jeszcze cała wielka
Europa z jej znakomitymi wędlinami, szkoda, że nie starczyło ci zainteresowania
i znajomości języków aby ich spróbować...



różne oblicza korupcji
zazwyczaj oceniamy zjawisko jednoznacznie negatywnie - otóż ktoś za
pieniądze "załatwił" sobie coś dla "normalnego" nie do załatwienia

spójrzmy na następujący przykład z punktu widzenia czystej ekonomii:

inwestor adaptuje np parter budynku na lokal użytkowy - od momentu wynajęcia
płaci właścicielowi budynku horrendalny czynsz, więc jest żywotnie
zainteresowany w jak najszybszym uruchomieniu lokalu, ale chce zrobić
wszystko absolutnie zgodnie z przepisami
- błyskawicznie powstaje projekt i trafia do urzędu,
bez pozwolenia na budowę nie można rozpocząć prac - oczekiwanie na pozwolenie
z wszelkimi uzgodnieniami - trwa do trzech miesięcy
- wykonawcy "stają na głowie", prace trwają jedynie dwa tygodnie - następnie
aby uruchomić lokal trzeba wystąpić o pozwolenie na użytkowanie (wcześniej
odbiór przez wszelkie sanepidy, straże pożarne, PIP i ochronę środowiska)
w najlepszym wypadku trwa to miesiąc

reasumując - projekt + wykonanie - 1 miesiąc
urzędy - 4 miesiące

za każdy miesiąc czynsz - zaiste wielkiego formatu sumienia potrzeba, aby
oprzeć się pokusie chęci skorumpowania urzędników - i to wcale nie dlatego
żeby przymknęli na cokolwiek oczy, bo zarówno projekt jak i wykonanie zgodne
są z przepisami i sztuką budowlaną, ale żeby zechcieli ....

słyszeliście o strajku "włoskim" ?



Nadwyzka budzetowa
Temat zaczerpnięty z dzisiejszego ED (5.06.2002 str 8). Okazuje się, że mamy w
Kielczech do podziału nadwyżkę budżetową w wysokości 10 mln zł. Projekt mówi o
następującym podziale:

remont Sienkiewki 1.0 mln
remont Bodzentynskiej / Wesolej 1.5 mln
kredyt Szpitala Miejskiego 0.38 mln
ogród włoski 0.509
utrzymanie dzielnicowych 0.05 mln
budowa monitoringu 0.04
organizacja imprez turystycznych (???) 0.05
dotacja dla Kubusia 0.23
prace remontowe w DŚT 0.15
modernizacja KCK dla TVP O/Kielce 1.0
Miejska Biblioteka Publiczna 1.155
Dotacja dla org. pozarządowych – akcja
lato 0.05
BWA 0.07
zakup samochodu spec. dla Straży Poż 0.5

Jakieś komentarze ? Bo mnie wciąż brakuje pieniążków na KTT... i na dotację dla
Dzikiej Róży, naprawdę parę groszy.....No, chyba, że znalazły się na innej
liście.



Pamiętajmy jeszcze o jednym. Nierówny rozwój infrastruktury prowadzi do
patologii, akutar wątek włoski jest mi obcy ale do czego doprowadziła bieda na
południu - do rozwoju mafii, która była jedyną szansą na zanlezienie pracy.
W Polsce przykład "radomski". Gierek wybudował drogę szybkiego ruchu na Śląsk,
a do Radomia dojechać bardzo trudno, nawet pociągi krakowskie omijają to miasto
mknąc przez CMK. Bezrobocie ogromne. Gdyby do Radomia był lepszy dojazd z
Warszawy, to wtedy w godzinę możnaby było dojechać (czyli tyle ile ze wschodu
na zachód w Warszawie w szczycie). Wtedy może pewne firmy zdecydowałby się na
budowę swoich central w Radomiu, bo i grunt znacznie tańszy i siła robocza
również. Dojazd byłby łatwy, więc w Warszawie tylko Filia mogłaby funkcjonować,
a tam ludzie mieliby pracę i region jakoś by się rozwijał. Bez dobrej
infrastruktury można jedynie o tym myśleć.



Języki urzędowe i inne
Gość portalu: Iwona napisał(a):

> Mysle ze jezyk rosyjski powinien byc wlaczony ze wzgledu na
> szeroka znajomos tego jezyka w Polsce oraz mozliwosc szybkej
> nauki tego jezyka ze wzgledu na indoeuropejskie korzenie.
> A co z jezykiem polskim ?
> Wiekszosc Polakow zna tylko ten jezyk a pracy za granica beda
> poszukiwac ludzie z roznych warstw spolecznych a zwlaszxcza z
> tych najubozszych jakie oni maja szanse?

Rosyjski się nie kwalifikuje, bo nie jest językiem urzędowym żadnego z krajów
Unii (również po rozszerzeniu). Tak samo jak rosyjski, albo bardziej, przydałby
się albański (Kosovo) i arabski.

Na języki urzędowe jest tłumaczone ustawodawstwo Unii, również np. na
paszporcie są teksty we wszystkich językach.

W poszczególnych krajach używane są oficjalnie i inne języki - kup sobie w
Hiszpanii oliwki i zobaczysz napisy po baskijsku, katalońsku i galicyjsku.

Ale to nie znaczy, że w każdym urzędzie mówi się wszystkimi językami - bez
przesady. Jeżeli zaczniesz dyskutować z portugalskim policjantem po fińsku, to
szanse są małe. Ale nikt nie zabrania w Portugalii portugalskiego, a w
Finlandii fińskiego. Dlatego też polski będzie miał ten sam status, jak
hiszpański, czy duński (angielski i francuski już teraz są uprzywilejowane),
ale w ewentualnej pracy mówi się z konkretnymi ludźmi, niekoniecznie z
poliglotami, więc będzie, jak będzie. Jak ktoś będzie miał dużo pracowników z
jednego kraju, to się paru słów nauczy - byłem teraz w górach w Szwajcarii
(gdzie mieszkam) i hotelarz znał trochę portugalski, bo stamtąd miał ekipę. A
na budowie (przynajmniej jakiś czas temu) trudno było coś ruszyć bez włoskiego.

Ale równie dobrze trzeba by wymagać od polskich biznesmenów litewskiego i
estońskiego ;-)



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)