Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

a jak myslicie ile moze kosztowac budowa domu według tych dwoch projektów? w miare przyblizone koszty i czy ktos je budował?
http://www.projekty.ign.com.pl/index.php?p=detail&id=250
http://www.projekty.ign.com.pl/index.php?p=detail&id=284
chodzi mi tu o stan gotowy do zamieszkania bez mebli,ile moze chciec ekipa za budowe, moze tez byc ile wyniesie stan surowy zamkniety i inne wazne informacje
W magazynie Budujemy Dom jest artykuł : twój dom-twoje pieniądze - gdzie krok po kroku analizują budowę domu pod kątem racjonalizacji kosztów. Dla tych co budują pierwszy raz...
W pierwszym numerze był odcinek I - podwaliny domu, a w drugim - odc. II - z piwnicą czy bez? Jakie ściany? . Warto kupić gdyż można sie dużo dowiedzieć - np. "ile zapłacić wykonawcom" - podane są ceny robocizny z poszczególne prace budowlane. "po ile materiały i produkty?" - gdzie są aktualne ceny pustaków, cegły,izolacji, dachówek itd. itd.
Przeczytasz - i masz jasny obraz ile co będzie cię kosztować
Jestem pod wrażeniem Twojej pracy, jestem Ci bardzo wdzięczny za wykonanie projektu. Podeszłeś do sprawy poważnie, stanąłeś na wysokości zadania za co z całego serca dziękuję. Dla mnie jest to profesjonalne i najlepsze rozwiązanie z którym spotkałem się do tej pory.
A mógłbyś wykonać w tym programie screen (przycisk na klawiaturze http://www.biblioshop.com.br/ajuda/PrintScreenKey.jpg otwierasz Painta, wklejasz, zapisujesz jako JPEG) i wrzucić go tutaj ?
Chciałbym zobaczyć jak wygląda to z meblami i akcesoriami.
Chciałbym Cię także prosić o ile to możliwe, abyś wykonał projekt bez kotłowni.
Wysokość w tym jednym pomieszczeniu jest mniejsza 2,7 m ze względu na wysypany tam gruz, który bez problemu można usunąć, i osiągnąć wysokość tak jak w pozostałych pomieszczeniach czyli 3,1 m.
Oczywiście wysokość się także zmniejszy podczas budowy poprzez np. wylewka na podłogę.
Najprawdopodobniej są to ściany nośne. W końcu na czymś musi się opierać konstrukcją.
Czy Twoim zdaniem te ściany mogą nie być nośnymi ?
Proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam,
Krzysztofuks
No tak. Lubię WB, ale nie jest jakimś moim ulubionym dodatkiem.
Ma sporo plusów, np;
+Nowy rodzaj otoczenia, w którym łatwo robi się domy z dostępem do morza,
+Dużo nowych rodzin i parceli,
+Możliwość posiadania Własnego Biznesu, i zarabiania pieniędzy bez stałej pracy,
+Rangi
Minusy;
-Mało nowych styli,
-Prawie żadnych mebli,
-Mało nowych interakcji.
Ogólnie dodatek jest nawet spoko. Jakbym miała go ocenić, to na 7.5/10
Tusiolek ja wierze ze w pracy to one sie moga sprawdzac , bo to sa meble na kilka kartek papieru .b
Coś w tym jest, bo jak przysiadłam na moment na stole swoim szanownym zadem to niebezpiecznie podemną blat się ugiął
.
Ja kocham swoja robotę, zarobek kocham tez!
Ja kocham je coraz mocniej, czy słońce jest, czy deszcz.
Ja kocham mego szefa, on przecież jest wspaniały.
Kocham tez jego szefów - i wszystkich pozostałych.
Ja kocham swoje biuro i jego pochodzenie,
Na urlopowy wyjazd go nigdy nie zamienię.
Kocham biurowych mebli ponury szary kolor
I sterty dokumentów rosnące wciąż na nowo.
Wydajność mojej pracy wzrasta wręcz nadzwyczajnie
I nie znam innych przyczyn, by było mi tak fajnie.
Ja kocham tez obecność moich współpracowników,
Pełna złośliwych uwag, uśmiechów, wykrzykników.
Ja kocham mój komputer, kocham jego programy.
Przytulam je do siebie, chociaż nie bez obawy.
Ja kocham każdy program i wszystkie jego pliki
Zwłaszcza, jeśli ich praca przynosi mi wyniki.
Szczęśliwy jestem tutaj! Tu źródło mej radości,
Niewolnik swojej Firmy - to pełnia szczęśliwości!
Ja kocham te robotę. Ja kocham swe zadania.
I kocham tych nudziarzy, co ględzą na zebraniach.
Ja kocham swoja prace, być może was to nudzi.
I również bardzo kocham przybyłych właśnie ludzi.
Tych dwu przyjaznych ludzi, wcale nie żadnych głupków,
Co w śnieżnobiałym kitlu wywiozło mnie do "czubków".
A jak wy zapatrujecie się na swoją pracę?
Czy ją lubicie wykonywać czy nie za bardzo ?
Czy pracujecie w danej branży bo musicie (bo nigdzie indziej nie potraficie znaleźć pracy) ?
Pozdrawiam 
mi tez sie przytyłio - oranczałam sie ze słodyczami,a wczoraj wsunęłam groszki + 2 paczki ciastek +czekolada:)... jak bulimiczka sie czułam. Musze sie na aerobik zapisać, no i wiem, ze jak do pracy wróce do schudnę... często mam takie lekcje, ze jestem cały czas na nogach, bo "piłuje" nasz kochaną młodzież...
kamila a duzy masz pokój? bo taki zestaw to dość spory, ja za taka sama cene mam meble z materiału - firma unimebel, choc osobiście wolę takie bardziej "nowoczesne wzory", ale chłop nie:(..... no i mi sie podobają narożniku +pufa jakaś.
Gosia wydaje mi się, że chodzi raczej o umowę o pracę - umowy o dzieło i zlecenia, chyba za dużo uprawnień nie dają w takiej sytuacji, ale pewna nie jestem, bo generalnie nie siedzę w tym
Asia wg tego, co mi napisała kadrowa, to na wcześniejszy, niż we wniosku, powrót z wychowawczego do pracy, musi wyrazić zgodę pracodawca. Więc lepiej chyba wziąć ten wychowawczy na krótszy, próbny okres... Bo z przedłużeniem problemu nie ma, a ze skróceniem może być.
Duszyczka Julia ma śliczny dołeczek w policzku
A nam już 3 dni montują meble w kuchni - wyglądają super, choć dopiero ich zamontowali jakieś 3/4, ale za to jaki mam pier...ik w salonie z tymi wszystkimi kuchennymi bambetlami
Tylko mi jakichś niezapowiedzianych gości dzisiaj brakuje 
To tak w życiu jest, że człowiek musi się ciągle czymś martwić. My też ciągle mamy rozterki. Tak wiele rzeczy wymaga od nas nakładów finansowych, a my ciągle na debecie. Cieszę się, że chociaż udało się nam zrobić podłogi w kuchni, wejściu i korytarzu. Przed chrzcinami chcę jeszcze odmalować kilka pomieszczeń i to niestety koniec w tym roku. Nowe meble do kuchni i sypialni(stare się już rozpadają) muszą niestety poczekać do niewiadomo kiedy. Pierwszeństwo mają rzeczy zwiększające wydajność i usprawniające pracę, bo z tego żyjemy. Ja tak mocno tego nie przeżywam, ale mój mąż często się wścieka, że ciągle nam na coś nie starcza. Ja mu ciągle powtarzam: "Jesteśmy zdrowi, mamy cudowne dzieciaczki, mamy w końcu siebie i rozumiemy się jak nikt, jeść nam nie brakuje, dach nad głową jakiś jest. Więc jest się czym cieszyć, bo nie jeden, co ma luksusy i kupę kasy, nie ma nawet deka tego co my, czyli miłości przede wszystkim". Z resztą, gdyby życie było łatwe, byłoby nudne i popsuło by nam charaktery, więc cieszmy się tym, co mamy.
Ja mam pewne doświadczenia akurat w tej kwestii.Z mężem budujemy dom i stwierdziliśmy, że nie mamy siły na to, żeby w krótkim czasie podjąć tyle decyzji naraz odnośnie wyposażenia domu. Postanowiliśmy więc znaleźć jakiegoś architekta wnętrz, który nam w tym pomoże. Nie była to decyzja łatwa, bo ja jestem strasznie wybredna i wymagającą i bałam sie, że praca z architektem nie przyniesie oczekiwanego efektu.W końcu mąż wynalazł jakieś nowe na rynku studio projektowe, które z racji tego, że dopiero zaczynało swoją działalność miało promocje.(SIŁA PROMOCJI:)))
Dziewczyny za zrobienie projektu parteru i poddasza wraz z wizualizacjami, doborem kolorów, materiałów, projektem elektryki i ścianek działowych,projektem kuchni i kominka wzięły 5 tys.
Jeśli miałabym zwrócić się jeszcze raz o ich pomoc to bym sie zastanawiała. Bo tak naprawdę te projekty mają b.dużo wad, nie uwzględniają masy rzeczy, które wynikają po drodze, w trakcie budowy. Poza tym niektóre meble, materiały są tak drogie, że nas po prostu nie stać na to. Albo są mało dostępne w naszej okolicy.
Czasem nawet myślę, że sama wymyśliłabym coś lepszego.
Jeśli więc macie czas, wiecie co wam sie podoba,macie sprecyzowany styl ,w którym chcecie urządzić swoje gniazdko-wystarczy trochę pism wnętrzarskich, szkoda kasy na architektów
Za te pieniądze wolałabym leżeć do góry brzuchem na Teneryfie lub na jakiejś innej Majorce
)
Jeżeli ktoś zna babski serial, pt. ,,Desperate Housewives" (,,Gotowe na wszystko") to nie muszę mu nic opowiadać. Otóż gra jest oparta właśnie na tym serialu dramtycznym.
Gatunek trudno określić. W zasadzie to przygodówka, ale rownież i symulator,ponieważ pod względem grafiki jest tomyląco podobne do Simsów. Mamy dom, musimy go sprzątać, alerównież wymieniać meble, ściany, podłogi. Ponadto można sprawdzać swe umiejętności w gotowaniu (po prostu dają wam przepis, składniki i przyrządy kuchenne, a wy musicie na czas przyrządzić potrawę). Dzięki temu tworzą się takie minigry zręcznościowe (to samo z pracą w ogrodzie i grą w pokera).
Mamy również własne potrzeby (wygląd, samopoczucie, szczęście i towarzyskość. Tyle się to różni od Simsów, że nie musimy spać i się załatwiać.
Możliwość chodzenia nie jest ograniczona tylkodo domu, ale całej ulicy Wisteria Line oraz centrum handlowego, w którym znajdziemy sklepy, butiki, lombardy, apteki, salony piękności czy gabinet męża. Dziękitemu mamy swawolkę. Można rozmawiać z każdym, poznawać jego tajemnice, a nawet romansować. Dlategoto gra od lat 16, bo często można się nadziać na ostre teksty erotyczne. Wystarczy wcisnąć na danego faceta (może być żonaty) - Uwiedź - i dalej to kwestia kilku słów, jak np. w przypadku hydraulika ,,Musisz odetkać moje rury". Nie muszę wyjaśniać o co chodzi. Dalej pojawia się trochę golizny, więc nie polecam tego dzieciom.
Sami również mamy tajemnicę, którą należy rozwikłać. Za każdym, większym zadaniem przechodzimy misję (odcinek), a jest ich 12.
No dobra. Znowu się rozgadałem. Jakieś pytania?