Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Użytkownik agnieszka <lui@kki.net.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:afVj4.11223$Hi2.266@news.tpnet.pl...

| Salceson?

bleeeeeeeeeeeee


Hie, hie! Prawidlowa reakcja :-)))
Wiecie jak robia salceson?
Pod koniec dnia pracy w masarni, jeden masarz mowi do drugiego:
"Dawaj Heniu szczotke, pozamiatamy i zrobimy salceson " :-)))




Mariusz Dybiec wrote:
| - przekonań, np żyd pracujący w masrani
| - zdrowia/zagrożenia życia - praca w kopalni uranu
| - agencja zalicza się do obu w/w
Na wielu stanowiskach istnieje zagrożenie zdrowia jeśli nie stosuje się
środków ochrony. Dostanie instrukcję BHP i do roboty.
W instrukcji:
1. Należy bezwzględnie używać środków ochrony osobistej - prezerwatyw.
2. ...


Wiem, zostaje kwestia przekonań.

Każdy bezrobotny powinien móc zrezygnować z kilku takich, np z agencji,
kopali uranu, pracy prze azbeście i masarni - w/g własnego uznania.



Z wnętrza oblizującego się Bagażu *Maddy* wyjęczał(a):


A ja regularnie natykam sie na furgonetki (firgonetkę?) masarni
"Prosiaczek". Na furgonetkach wymalowany rożowy, wesolutki i
usmiechniety prosiaczek.
Ciekawe z czego się tak cieszy?


Żyje, ma pracę, zwiedza miasto itd. Czego więcej mógłby chcieć taki
prosiak?




PaPi wrote:

| no tak ale te parkingi wielo poziomowe nie sluza tylko obsudze ludzi z
| hipermarketow ale nawet bardziej na tych ktorzy ida do pracy i zalatwiaja
| sprawy w centrom i u nich tak ludzie nie szaleja na punkcie hipciow jak u
nas.

Bo sa bogatsi i moga sobie pozwolic na fanaberie kupowania w malych
sklepach.


Hmm... wiesz co... porownuje ceny w naszych sklepikach i hipermarketach.
Roznica niewielka albo prawie zadna...

A wole np. kupic ciacho w malej ciastkarni czy miecho w malym sklepiku
lokalnej masarni bo wiem, ze jest bez wysrubowanego chemia terminu
waznosci, widze od razu czy jest swierze czy nie, a i dzieki mnie sasiad
wlasciciel bedzie mial lepiej i bedzie mogl sobie pozwolic np. na ladny
ogrodek, ktory bede chcetnie ogladal zamiast zapuszczonej chalupy
bankruta / bezrobotnego..




On Fri, 10 Dec 1999, Tomaszek wrote:
| | Ja mam Ci schlebiac?! a idz Ty...
| ide...
| ..zaraz do domq po pracy... :)
| A do masarni nie zachodzisz?!
| dzis zajde
Po mortadele?


po wedzonke zywiecka


Tomaszek..


-----
         anticommercial clan * GooS * 999
         OblecH ZonE        |CHAMTO-clan|
         -=- Dah Drapachers Team  <-=-
     mail to: g@as.gnet.pl or g@irc.pl
            or g@hist.uni.wroc.pl



Firma zalega nam z faktura od prawie roku.
Jak szybciej sciagnac:
- rozprawa sadowa
- firma windykacyjna (chyba glupie)
- podobno mozna zglosic wniosek o upadlosc tej firmy ?? czy to mozliwe, na
jakich zasadach.
JEsli tak sie da to byloby tonajlepsze rozwiazanie. To masarnia z siecia
sklepow sprzedazy, wiec mogloby im utrudnic dzialalnosc i zmusic do zaplaty.
Facet bedzie sie bronil ze z uslugi nie byl zadowolony, ale nie byl i nie
mogl byc bo nie dalo sie jej zrobic zgodnie z jego oczekiwaniami, gdyz podal
nam niewlasciwie dane (zaufal za bardzo wlasnym pracownikowm). My prace
wykonalismy zgodnie z umowa, to nie nasza wina ze jego firma nie potrafila
konkretnie okreslic o co jej chodzi (dokladnie to po wszystkim okazalo sie
ze jego branzysci troche "zaszaleli".
z gory dzieki
pozdrawiam



Znowu zaczynaja sie w Polsce jaja.W latach szescdziesiatych moj ojciec zarabial
1500 zl,dolar kosztowal 100 zl.Mieszkalismy w Piotrkowie Tryb.Kierownik
miejscowej masarni niejaki Czech tez poszedl siedziec albo dostal "czapke".
Byl tak napakowany gotowka ze jak go aresztowali palil w piecu dolarami.Nikt
mi kitu nie wcisnie ze z uczciwej pracy mozna np. bylo odlozyc kilka
kilogramow zlota czy bizuteri.Moze jest to przestepstwo skazac tych zlodzieji
na kare smierci ,ale jednak to byli zwykli przestepcy - zlodzieje .Nie
rozumiem kto wydaje takie wyroki i rodziny zlodzieji doistaja
odszkodowania .Ale takie jest prawo a raczej bezprawie w Polsce.



Balcerowicza należy leczyć, albo odsunąć
============================= od polityki i gospodarki.
Ten facet sam sobie zaprzecza, bo tworzenie miejsc pracy "na siłę"
uważa za ekonomicznie nieuzasadnione, za to dowóz pracowników i budowę nowych
miast już nie.
A może otrzymuje profity z deweloperskiego lobby (lub sam jest takim inwestorem)?

Bo tego lamentu z powodu pustych mieszkań i braku zysków z drakońskiego
komornego nie da się logicznie wytłumaczyć.
Jeżeli państwowy przemysł Balcerek sprowadza do infantylnego porównania z
mieszaniem oranżady lub produkcji cegieł, to temu panu można śmiało
podziękować i pokazać, gdzie są drzwi.

Pewnie biedak nie wie, że już od czasów "głębokich mroków komuny", w Polsce
istniały liczące się prywatne zakłady zajmujące się właśnie takimi
biznesami (piekarnie, masarnie, produkcja materiałów budowlanych, mebli,
art. spożywczych i odzieżowych i wiele innych). Teraz udaje idiotę i pyta,
czy tym ma się zajmować państwo.


Do asysty w psychiatryku dać mu do towarzystwa niejakiego (dwojga imion)
Mikkego. Ich zmanipulowana retoryka pasuje do siebie jak ulał, może
więc nie zatłukli by się wzajemnie.



Tak to jest jak się wypowiada ktoś kto na gastarbaiterce żywił się wyłącznie
przeterminowanym badziewiem z Aldiego i nie wiedział nigdy masarni i sklepików
z hiszpańską jamon, i chorizos, włoską mortadelą i szynką parmeńską, niemiecką
wędzoną golonką etc. No cóż, poza pracą na budowie jest jeszcze cała wielka
Europa z jej znakomitymi wędlinami, szkoda, że nie starczyło ci zainteresowania
i znajomości języków aby ich spróbować...



Wynika ostatecznie to, co każdy rozsądny wie.
To, że Lepper, Łyżwiński, Hojarska, Beger, Filipek, Maksymiuk i inni znaleźli się w polityce i ostatecznie u władzy zawdzięczamy ich niepohamowanemu i niespotykanemu apetytowi na zaszczyty oraz trosce o własne konta.

Bez polityki, która nagradza brutalnych, bezwględnych i wypranych z przywoitości koniunkturalistów ci ludzie byliby NIKIM. Siedzieliby pod cela za wyłudzone pieniądze, gwałty, fałszerstwa i pospolite przestępstwa. W najlepszym razie prowadziliby masarnie lub chlewnię. Wierzę, że ten moment jeszcze nadejdzie i warcholstwo zostanie zaprzężone przez los do uczciwej pracy fizycznej.



oj chyba źle policzyłeś. Bo odprawy itd są jednorazowe. Utrzymywanie nierobów
to: pensje, utrzymywanie ich stanowiska, które nie zarabiają na siebie. Opieka
medyczna (fakt, na zasiłku też mają, ale ile to trwa teraz 6 mc?) No i ostatni
argument, jak koleś nie odwykł od pracy to zaraz gdzieś się wkręci. A tak
siedział w zakładzie pracy i się nudził. A pensja leciała. Jak za komuny, znasz
to hasełko ;) Co do ościennych firm, poradzą sobie, jak nie to zamkną jak wiele
firm, szewc, masarnia itd. Tak to jest... w biznesie, kasa nie leci z budżetu,
tylko trza pracować :)



wallenrode napisał:
> widzisz ja jestem właścicielem masarni po technikum rolniczym i pomykam gwiazdą
I dlatego możesz się wypowidać na temat fundamentowania słupów pod autostradę, a
właścicielowi japsa na temat MB nie wolno.

> szczęśliwej podruży....
Staraj się student, nie składać prac pisemnych.



Studia są bardzo ciekawe, ale z zatrudnieniem nie jest różowo. Możesz pracować w
gabinetach czy lecznicach prywatnych, ale o ile nie jesteś właścicielem lub
naprawdę świetnym specjalistą zarobki to żenada. często nawet nie będziesz miec
stałej umowy o pracę, harując z dyżurami na okrągło.
Higiena mięsa-nie wiem jak jest z zatrudnieniem. Ale to chyba wysoce
niewdzięczna praca. I nudna. Chociaż łatwo znaleźć pracę np. w UK.
Ale są i inne ścieżki. To są jakby nie było studia medyczne, ja osobiście od lat
pracuję w branży farmaceutycznej i mam się naprawdę nieźle. Zajmuję sie
badaniami klinicznymi leków (dla ludzi), i lekarze (medycyny, dentyści,
weterynarze) są w tej branży bardzo mile widziani.

brokatowymotyl napisała:

> Hej czy po tym jakieś perspektywy są, warto to studiować?? albo gabinet prywatn
> y, albo pewnie zakłądy mięsne czy masarnie, jak myslicie?? większych perspektyw
> nie ma raczej cio ??



Zauwaz ze panswo dodtuje szkolenia
Zauwaz ze panstwo tutaj dotuje szkolenia w wiekszym stopniu niz pensje. I druga
sprwa ze nie tak latwo dostac obckokrajowcoi pozwolenia na prace w Danii. Po
trzecie oni strsznie bronia swoj rynek, a dodtakowym czynnikim jest mentalnosc
dunczykow ktorzy czesto wola zaplacic wiecej a kupic produkt Dunski. Po czwarte
lwia czesc docoodu jest generowana tutaj przez firmy zajmujace sie
zaawansowanymi technologiami i badaniami naukowymi, i wszystko idzie w tym
kierunku aby takcih firm bylo coraz wiecej. Co wiecej studia sa dla dunczykow
dofinansowywane wiec tak naprawde za kilkadziesiat lat ciezko bedzie nzalez
duncyzka ktory by w ogole chcial pracowac w masarni. I wiem co mowie bo tu
mieszkam.



Mozesz pracowac pod warunkiem ze znasz kogos kto ma mozliwaosc wciagnac cie do
pracy gdzie nie jest potrzebnmy j angielski, np warsztat samochodowy, produkcja
mebli, masarnia itp. generalnie musisz sie wkrecic towarzystwo ludzi ktorzy maja
swoje male biznesy wtedy cos sie tam zawsze znajdzie. Duze firmy odpadaja



nie uzywaj słów którch nie rozumiesz
nie mam pojecia dlaczego to co sie tam zdazyło
kojarzy sie Tobie z liberalizmem.

i nie tak wyglada wolny rynek w najczystszej postaci.
tak wyglada pospolite przestepstwo.

a zastanowiłes sie gdzie sa "kadry" PIPu?
to Ci opowiem gdzie sa...

sa w ciepłych zima lub chlodnych w upalne lato biurach,
gdzie siedza w specjalnych pokojach przeznaczonych do kontroli,
maja wyznaczona na czas kontroli asystentke,
ktora nie tylko lata z segregatorami ale z kawka i ciastkami.

a siedza i przegladaja te tony dokumentów i sprawdzaja
czy moja sekretarka ma okulary, czy nie zapomina podpisac listy płac
i czy jak byla w sobote przez dwie godziny na spotkanu to czy zaplacilem
jej nadgodziny...
sprawdzaja czy moi pracownicy, którym kupuje sluzbowe koszulki polo
dostaja tez deputat na proszek do prania.

zadna wieksza ilosc KADR pipu nie pomoze,
bo PIP woli siedziec u mnie w klimatyzowanym wnetrzu
przy kawie i soku z pomaranczy niz latac po chlodni w gumiakach
i wdychac raczej ochydny zapach masarni zwłaszcza w upalene lato!
czy latac po budowach, zwlaszcza wtedy gdy zdeka deszcz pokropi!

ale gratuluje ci bolszewickiego przekonania, ze KADRY wszystko załatwią.

wg mnie takie sprawy zalatwi TWORZENIE nowych miejsc pracy,
a przez to doprowadzenie do jednocyfrowego bezrobocia
i podnoszenie kwalifikacji pracowniczych nawet we wlasnym zakresie,
aby nie dac sie złapac na takie kryminalne praktyki.
a Pani z PiPu zas zawsze wybierze moje biuro a nie masarni i budowe.



Władza "rżnie głupa", i udaje że nic nie wie na temat wyzysku pracowników (nie
tylko w masarniach)! Widocznie "otake Polske" walczono, obalając komunę! Gdzie
są związki zawodowe i instytucje rządowe, powołane do pilnowania aby prawo pracy
było przestrzegane. Czy to sprawa gazet?! Pracodawcy przez swoją tubę,
Mordasiewicza, obłudnie wrzeszczą że mają za wysokie koszty pracy. Przy niskich
płacach? Trzeba zaostrzyć prawo za wyzysk ludzi! Karać utratą majątku! A osoby
kontrolujące wynagradzać "od przerobu", tak jak kontrolerów tramwajowych! Wstyd
i hańba! Widocznie Polską rządzą, pociotkowie pracodawców-wyzyskiwaczy!



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)