Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

" />Witam wszystkich szczególnie tych, którzy mieli coś wspólnego z tworzenie ktoregoś z czasopism, jakie ukazywały się w Ostródzie od 1989 roku. Piszę na ten temat pracę magisterską. Mam trudności ze ze skontaktowaniem się z niektórymi ludzmi, wiec w desperacji wystosuje apel na forum. Bardzo proszę wszystkich którzy pracowali lub współpracowali z prasą ukazujaca się w Ostródzie. Nazwisk mam wiele wymienie kilka Panowie Sławomir Pietruch, Bartłomiej Korkozowicz, Waldemar Skarżyński, Zbigniew Kot, Bartłomiej Grzybicki, Wojciech Borowski, Tomasz Uzarski oraz Panie Justyna Byczkowska, Bożena Suchecka, Małgorzata Wójciuk, Ewa Widuta, Elżbieta Koczkodon, Anna Wolińska. Wymieniać mogłabym jeszcze wiele. Wszystkich którzy znają maile, telefony do wymienionych osób i wszystkich mających doczynienia z prasą lokalna miasta prosze o kontakt. Moj e-mali aniawaclawska@wp.pl Pozdrawiam Anna Wacławska



" />Dla Kolegi Tomka:

Nazywam się Mateusz Cuske. Jestem studentem IV roku ochrony środowiska na wydziale przyrodniczo- technologicznym Unierwsytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Promotorem jest prof. Anna Karczewska która swego czasu badała tamtejsze gleby.
Jestem na razie w posiadaniu kilku prac inżynierskich i magisterskich.

W planach nie ma badania wód czy gleb ponieważ nie ma pieniędzy na finansowanie prac inżynierskich. Co innego prace magisterskie. Z UM kontaktowałem się. Nie prowadzą monitoringu gleb,co mnie nieco zdziwiło. Wiem,że źródłem zanieczyszczenia doliny Złotego Potoku jest na pewno hałda storczykowa, która jest pozostałością po górnictwie. Natomiast Dolny Trującej osadniki poflotacyjne, na której jest zlokalizowane składowisko odpadów.Z relacji niektórych mieszkańców wynikało, że przy wielkich ulewach, zawartość tych osadników przelewała się, co dodatkowo wpływało na skażenie tejże doliny.
Jak już wcześniej wspomniałem jestem w posiadaniu kliku prac.Może źle się wyraziłem nt. publikacji naukowych.Chodzi mi bardziej o artykuły w lokalnej prasie. Może ktoś z mieszkańców śledzi wydarzenia związane z tym tematem. Może w mieście znajdują się jakieś instytucje (po za urzędem miejskim), które są związane z tym tematem.

Kolega łazik wspomniał o badaniach zakładu??- chodzi o składowisko odpadów?
Co do tych wersji,to potwierdzam, że stała arsenu jest wysoka. Z tego co wiem,to również ciężko znaleźć pozostałości po piecach. Jeśli ktoś zna szczegóły to zapraszam do dyskusji.

P.S.
W Złotym Stoku byłem rekreacyjnie dawno temu. Wybieram się do niego w czwartek/piątek i na pewno nie ostatni raz.

Pozdrawiam



Ktoś tu mówił o mnie?

1. Mówiąc o pseudo-języku Długoimiennego zawsze miałem na myśli kontekstową stosowność jego wypowiedzi. A raczej brak takowej stosowności...
2. A ponieważ i tak Długi uzna mnie za dyletanta - podeprę się autorytetem. Według Cycerona mówca ma mówić latine (oczywiście po łacinie, ale też poprawnie), plane (jasno), delucide (wyraźnie) oraz ornate i decore. Niestety, do tego ideału mu baaaardzo daleko. Jeśli nie ufa mojemu osądowi - proponuję poddać teksty ocenie na grupie pl.hum.polszczyzna.
3. Ponieważ odwoływanie się do martwych autorytetów może być nieskuteczne, zacytuję idola Długoimiennego, profesora Walerego Pisarka:
--------------------------------
Chyba nie tak skutecznie nie odstręcza ludzi od słuchania czegokolwiek, jak niezrozumiałość. Tekst, którego nie rozumiemy, musi się wydawać potwornie nudny. O trudności języka każdego tekstu decyduje słownictwo i składnia, a więc to, jakich wyrazów się używa i jak się z nich tworzy zdania. (...) "Jeżeli ktoś mnie zapyta - pisał blisko 300 lat temu D. Defoe, autor 'Robinsona Cruzoe' - jaki styl języka uważam za doskonały, odpowiem, że ten, w którym człowiek przemawiający do 500 osób różnego pochodzenia i na różnym poziomie, wyjąwszy idiotów i wariatów, będzie zrozumiały".
-------------------------------
Związek między zrozumiałością a poprawnością tylko na pierwszy rzut oka wydaje się luźny. (...) I formy błędne, i formy niezrozumiałe skupiają na sobie uwagę słuchacza, odciągając ją jednocześnie od treści wypowiedzi. (...) Błędy językowe pociągają za sobą jeszcze inne niepomyślne skutki. Czasem ośmieszają wypowiedź, a pośrednio także jej treści autora, czasem obniżają autorytet mówiącego i tym samym podważają zaufanie do treści wypowiedzi. Kto nie umie mówić poprawnie - wnioskuje słuchacz - ma braki w wykształceniu, nie jest człowiekiem kompetentnym, więc niech się nie wymądrza.
------------------------------
Najlepiej czytać książki, które się cytuje...
4. Jeśli nadal ktoś uważa mnie za dyletanta, to oświadczam iż ukończyłem wydział humanistyczny jednego z uniwersytetów. Studia dzienne, magisterskie, średnia powyżej 4, z pracy i dyplomu 5. Pracowałem w radio (nie w Kołobrzegu) i prasie lokalnej. Moje IQ oraz bierna i czynna znajomość leksyki języka polskiego pozwalają zrozumieć wszystko co pisze Długoimienny. Pozwalają też spojrzeć na to krytycznym okiem - z racji kompetencji językowych i życiowego doświadczenia. I tyle na temat. Aha. Jeszcze jedno. Nie przeżywam tego co piszesz - po prostu mam z tego niezły ubaw.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)