Projekt badawczy Polska-Namibia 2010


Co zawiodło w dzisiejszej pogodzie? Meteorogram dla Krakowa był całkiem niezły (niska wilgotność), do tego wiał wiatr, na tyle ciepło że powinno być mniej dymu z kominów. A jednak widoczność fatalna, poniżej przeciętnej, patrząc na ostatnie dni.


Rzeczywiście wydawać by się mogło, że powinno być lepiej: wilgotność o godz 13 - 51 %, temp 11 st, wiatr 9 m/s, a jednak widzialność tylko 15 km. Silny wiatr to jednak skutek spiętrzenia strugi powietrza. Model HYSPLIT przedstawiający trajektorie wsteczne, czyli pochodzenie napływającego powietrza mówi, że przyziemna warstwa wędrowała poziomo wzdłuż Czech i Morawy w ciągu 36 godz zbierając zanieczyszczenia i to chyba może byc przyczyną słabej widzialności. Następne dni wydają się być lepsze. Załączone miniaturki

    l l



W sumie to powiem, że od początku temat jest trochę źle poruszony
Zaczęłyśmy pisać o papierkach, ale one w cale nie są skutkiem globalnego ocieplenia!
Skutkami śmiecenia mogą być:
- zanieczyszczone powietrze,
-wymieranie różnych gatunków zwierząt i ptaków,
- dużo różnych chorób,
- małe obszary zielone (coraz mniej lasów,roślin,drzew i krzewów).
Natomiast przyczyną (skutkiem) globalnego ocieplenia może być:
Globalne ocieplenie jest głównie skutkiem rozwoju przemysłu i motoryzacji oraz wzrostu stężenia gazów cieplarnianych w atmosferze, głównie dwutlenku węgla i metanu.



" />Brudne powietrze, woda i gleba to dziś przyczyna 40 proc. zgonów na świecie.

Taki jest wynik wyliczeń prof. Davida Pimentela z amerykańskiego Uniwersytetu Cornella

Atmosfera zanieczyszczona przez przemysł uśmierca 3 mln ludzi rocznie
REUTERS
Mieszkańcom Unii Europejskiej lub USA taki wynik może się wydawać zawyżony - ale Pimentel w swoich rachunkach uwzględnia także kraje najuboższe, które choć gorzej rozwinięte pod względem technologicznym, są często dużo bardziej zanieczyszczone.
Pimentel i jego zespół przeanalizowali 120 prac naukowych dotyczących związku zanieczyszczeń i chorób. Opublikowali artykuł w internetowym wydaniu czasopisma "Human Ecology".
Pimentel szacuje, że na skutek zanieczyszczenia atmosfery umiera rocznie na świecie około 3 mln ludzi. Brudne powietrze powoduje m.in. nowotwory i wady wrodzone.
Około 1,2 mld ludzi ma dziś kłopoty z dostępem do czystej wody pitnej. Brudna woda jest pośrednią przyczyną bardzo wielu chorób: m.in. dengi, schistosomozy, cholery, malarii, dezynterii, tyfusu.
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że co najmniej 25 proc. osób przyjmowanych do szpitali to pacjenci, którzy zachorowali wskutek kontaktu z bakteriami i pasożytami rozmnażającymi się w brudnej wodzie. Sama malaria zabija ok. 2 mln ludzi rocznie. Schistosomoza - milion. Ok. 60 proc. wszystkich zgonów wśród dzieci powodują choroby, w których rozprzestrzenianiu kluczową rolę odgrywa zanieczyszczona woda. W Chinach niecały 1 proc. mieszkańców miast oddycha czystym powietrzem. Choroby układu oddechowego są główną przyczyną zgonów w tym kraju. Straszne żniwo w Chinach zbiera bierne palenie papierosów - kobiety, w znakomitej większości niepalące, umierają na raka płuc prawie tak często, jak mężczyźni, którzy konsumują 98 proc. papierosów sprzedawanych w tym kraju.
Coraz bardziej zanieczyszczona jest gleba. Światowe zużycie pestycydów wzrosło z 50 mln kilogramów rocznie w roku 1945 do 2,5 mld kilogramów obecnie. Zanieczyszczenia gleby przenikają do żywności i wody. Trafiają na nasze stoły w mięsie ryb.
Już prawie połowa ludzi na świecie to mieszkańcy miast. Ale nie oznacza to, że korzystają oni ze zdobyczy cywilizacji. W wielu miastach na świecie istnieją slumsy, gdzie warunki sanitarne są fatalne. Wskutek tego cztery miliony dzieci rocznie umiera na ciężką biegunkę.
Choroby, których przyczyną są zanieczyszczenia, stają się z roku na rok coraz groźniejsze, bo coraz większa liczba ludzi na świecie jest mało odporna z braku jedzenia. W roku 1950 niedożywionych ludzi na świecie było 25 proc. Dziś jest ich 57 proc.
Łukasz Kaniewski,

Jak widać, trujące powietrze i znieczyszczona woda, jest nie tylko naszym problemem.

Problem w tym, że mnie to wcale nie pociesza! Przeciwnie! Uważam, że musimy doprowadzić do wykopania palin z ziemi w Gminie Kaczory oraz do tego, aby zakłady FarmutilHS w Śmiłowie, które miały nas nie truć, już napewno! od lipca tego roku! wreszczie przestały wypuszczać trujące wyziewy!
Mamy prawo się tego domagać i egzekwować od władz odpowiedzialnych za nasze zdrowie i życie, tego, co się na należy!!!



" />Częściowo zgodzę się z Januszem ale w większości przypadków z mchem to właśnie duże zacienienie i podłoże o odczynie kwaśnym sprzyja mchom.

cyt:

poniedziałek, 05 listopada 2007

Mchy są gatunkami pionierskimi w zasiedlaniu stanowisk, a zatem potrafią rosnąć ta, gdzie inne rośliny nie mają najmniejszych szans. Nic też dziwnego, że mech może porastać miejsca, gdzie najmniej chcielibyśmy go ujrzeć, nawet dach niedawno wybudowanej altany. Najchętniej mchy zasiedlają cieniste, wilgotne stanowiska o nadmiernej zwięzłości i kwaśnym odczynie gleby. Na tradycyjnych zagonach obecność tych roślin należy do rzadkości, ponieważ regularnie wykonywane zabiegi uprawowe skutecznie ograniczają możliwość ich rozwoju. Problem występowania mchu zazwyczaj dotyczy trawnika, na którym z różnych przyczyn znajduje on optymalne warunki bytowania.

Zabiegi mechaniczne
Istnieje wiele sposobów likwidowania mchu, ale nie zawsze bywają one skuteczne. Jedną z najprostszych metod pozbycia się tych roślin jest mechaniczne ich usuwanie wraz z częścią podziemną. Zabieg ten można wykonać przy użyciu specjalnych narzędzi o podgiętych i ostrych zębach, które można nabyć w sklepach ogrodniczych Jedną z głównych przyczyn występowania mchu jest nadmiernie zwięzła gleba, o niedostatecznym napowietrzeniu. Dlatego warto również pamiętać o regularnej aeracji takich stanowisk. Najprostszym sposobem rozluźnienia i napowietrzenia gleby jest wykonanie w równomiernych odstępach niewielkich, głębokich nakłuć. Można to zrobić za pomocą zwykłych wideł amerykańskich lub używając specjalistycznych aeratorów do pielęgnacji trawnika. Należy również pamiętać, że problemy z prawidłową strukturą gleby pojawiają się zazwyczaj przy niedostatecznej zawartości glebowej substancji organicznej (próchnicy). Dlatego tak ważne jest prawidłowe przygotowanie stanowiska pod uprawy wieloletnie, gdzie najważniejszym zabiegiem pozostaje optymalne nawożenie organiczne.
Często wystarczającym sposobem na pozbycie się mchu jest właściwa pielęgnacja trawnika. Poprzez odpowiednie nawożenie darni i regularne podlewanie, zapewniamy roślinom optymalne warunki rozwoju. Gęsta. szybko rosnąca i umiejętnie koszona darń, potrafi sama skutecznie zagłuszyć konkurentów na tyle, aby mech nie szpecił wizerunku trawnika.

Stary sposób - wapnowanie
Jedną z najstarszych metod pozbywania się mchu porastającego trawnik, jest wapnowanie. Zabieg ten ma głębokie uzasadnienie, gdyż mchy preferują kwaśny odczyn gleby. Wysiew wapna, powodujący podwyższenie odczynu ogranicza ich rozwój, poprawiając jednocześnie warunki życia trawie. Szybszy i bujniejszy wzrost trawnikowej darni skutecznie zagłusza konkurentów i w naturalny sposób ich eliminuje. Wapnowanie należy jednak wykonać w sposób przemyślany i nie za często, obliczając zawsze dawkę nawozu na podstawie aktualnego odczynu gleby. W przeciwnym razie łatwo można przewapnować stanowisko. Wprawdzie pozbędziemy się mchu, ale jednocześnie utrudnimy pobieranie składników pokarmowych pozostającym roślinom. Skutkiem tego trawa będzie słabo rosnąć, a pojawiające się jej przeżółknięcia, wynikające z niedoboru mikroelementów będą szpecić trawnik.

Preparaty do zwalczania mchu
Na półkach sklepów ogrodniczych pojawiły się liczne preparaty chemiczne przeznaczone do zwalczania mchu (np. Mogeton 25 WP, Bio Moss Killer). Użycie środków chemicznych jest bardzo wygodne i mało pracochłonne. Cały zabieg polega na dokładnym opryskaniu stanowisk porośniętych mchem i wygrabieniu wyschniętej pilśni niepożądanych roślin. Zanim jednak sięgniemy po preparat chemiczny, należy głębiej zastanowić się nad celowością takiego rozwiązania. Użycie herbicydu jest działaniem doraźnym i wcale nie daje gwarancji, że po jakimś czasie mech nie pojawi się ponownie. Zwłaszcza, gdy stosując takie rozwiązanie, nie zadbamy o poprawę właściwości gleby i bezpośrednio po wygrabieniu obumarłego mchu, znowu wysiejemy trawę.

A może mech warto polubić?
Zdaniem większości użytkowników działek, nie ma gorszego widoku niż trawnik przerośnięty mchem, a pojawienie się go, jest uważane za oznakę zaniedbań uprawowych. Najprostszym rozwiązaniem dla miejsc podatnych na rozwój mchu, byłoby zaakceptowanie jego obecności. Gęste kobierce tych roślin, porastające cieniste przestrzenie pod drzewami, ogrodowe alejki czy dekoracje z naturalnych kamieni, nadają przecież miejscu swoisty urok. Warto dodać, iż mech odwdzięczy się za przyjazne traktowanie z nawiązką. Jak wykazały badania naukowe, rośliny mchu mają wyjątkowe zdolności oczyszczania powietrza z pyłu i wszelkich zanieczyszczeń, których źródłem jest przemysł i motoryzacja. Warto zatem rozważyć możliwość pozostawienia mchu w ogrodzie, przynajmniej tam, gdzie jego widok będzie nam najmniej przeszkadzał.


dr Zbigniew Jarosz, AR w Lublinie „Działkowiec”



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)