Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

a oto co znalazlam na glownej stronie

Czkawka występująca u niemowląt najczęściej spowodowana jest niedojrzałością układu nerwowego.

Przyczyny czkawki:
* głośny śmiech dziecka
* połknięcie powietrza
* ochłodzenie dziecka
* wypełniony brzuszek po jedzeniu

Z upływem czasu występowanie czkawki jest coraz rzadsze. Jeśli maluch zmarzł, wówczas niezbędne jest podanie piersi w celu zlikwidowania czkawki. Jeśli natomiast brzuszek dziecka jest przepełniony od pokarmu i to było powodem powstania czkawki, wtedy należy przeczekać aż część pokarmu przejdzie drogę z żołądka do jelit i czkawka sama ustąpi. W takiej sytuacji najlepiej jest ponosić malucha w pozycji pionowej z brzuszkiem przytulonym do piersi i główką opartą na ramieniu.



Witam

po malej przerwie internetowej, na początek gratuluję Wszystkim Mamusiom, które się rozdwoiły podczas mojej nieobecności.
Nasza Ala miała jakąś głupią biegunkę, chodziliśmy z mężem ciągle do pediatry, dobrze, że pani jest miła i nie faszerowała Małej lekami, tylko kazała Jej podawać lakcid dwa razy dziennie i już wsio wraca do normy. Na szczęście Ala nie spadała na wadze. Przyczyną był kawałeczek pomidora... I już wiem od czego nasze Dziecko miało zielonkawe kupki, otóż Bebiko1, którym ją dokarmiamy jest wzbogacone o żelazo i to jest przyczyną zielonych zawartości pieluszek.


Magdula może spróbuj podać Ewie trochę herbatki łyżeczką? Ja w szpitalu przerabiałam wszelkie formy karmienia Ali, od strzykawki poczynając na łyżeczce skończywszy. A co do hippa, to faktycznie coś z tym 0.5l musi być, bo gdy zapijałam się tą herbatką Ala nie miała problemów z brzuszkiem, ostatnio w trakcie biegunki tego nie piłam... i teraz ciągle ma twardy brzuszek... ale dziś rano wycedziłam prawie pół litra hippa dla karmiących i słyszę, że w Ali brzuszku coś się dzieje

Co do czkawki, to ostatnio była u mnie moja mama i gdy Ala miała czkawkę to owijała ją w rożek ciasno na główkę pieluszkę lub czapcię i nosiła mocno przytuloną do siebie i w takim cieple czkawica jej przechodziła szybko, może to jest sposób.

Moja Mała zaczyna się budzić, czas więc kończyć pisanie. Nie lubię jak płacze. Ze względu na szew cesarkowy [strasznie mnie boli to chorerstwo] za często nie noszę Jej na rękach, ale staram się kłaść Ją obok siebie na łóżku i gaworzymy sobie, tzn. ja nadaję jak najęta, a Mała otwiera buzię. Ostatnio czytam Jej książkę "Język niemowląt", gdzie drogie Mamy napisali, że od pierwszych dni życia trzeba z dzieckiem rozmawiać, by czuło się szczęśliwe i kochane .

Idę na leżakowanie z biustem na wierzchu. Pozdrawiam(y)



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)