Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

A to ja się podepnę pod wątek.
Jak przygotować kaszkę dziecku do picia na kolację. Do tej pory dawałam gotowe kaszki mleczno-ryżowe z bananem, malinami, brzoskwiniami itp. Jednak dzieci mają alergię. Niestety nie wiem jak ugotować dobrą i smaczną kaszkę. Z czego korzystać kleiki czy płatki ryżowe, jakie mleko (zawsze były na piersi, więc nie znam się na mleku modyfikowanym).Czy może być mleko w proszku słodkie, co dodaje się do bloku, tkaiego czekoladowego ciasta?
Czy moge im podać samą kaszkę (ale jaką) z wodą. Uzywac cukru?
Dzieci mają 7,5 miesiąca.



A odnośnie zaleceń producentów żywnosci dla dzieci to mam swoją prywatna teorię: każdy z nich zaleca szybko dania ze składnikami, które ma w swojej ofercie. Na różnych forach dzieciowych panie porównuja zalecenia poszczególnych producentów i wychodzą duuuże nieścisłości. Producenci żywności dla dzieci kaszy jaglanej nie maja w swojej ofercie to jej nie zalecają (podobnie zresztą jak kaszę gryczaną). Widocznie nie znaleźli jeszcze metody na wytworzenie kleiku albo innej postaci do szybkiego przygotowania z kaszy jaglanej, a przecież wszystko co oferują ze zbóż wystarczy zalać ciepłą wodą.

Andzia



Cytat:
Blondi19 napisała Mam dla was przepis od 4 miesiąca dla dzieci jeśli ktoś chce zrobić. Polecam bardzo dobre ;)
1. Przekładaniec ryżowo-owocowy

Składniki:
-1.5 miarki mleka modyfikowanego
-45 ml wody
-8 płaskich łyżeczek kleiku ryżowego
-1/3 słoika smakowego deserku

Sposób przygotowania:
Gotujemy i schładzamy wodę do temperatury pokojowej. Następnie dodajemy mleko i dokładnie mieszamy. Gdy mieszanka nabierze odpowiedniej konstystencji dodajemy kleik i powtórnie mieszamy. Teraz gdy mamy przygotowaną główną warstwę nakładamy 1/4 przygotowanego kleiku do miseczki, a nastepnie nakładamy owoce z deseru zachowując te same proporcje. Dla lepszego efektu naszej pracy przekładamy wartswy kleiku i owoców do momentu aż na wierchu będą owoce.
bardzo fajny przepisik przetestujemy dziękujemy :D




  zajżyj http://www.dzieckook.pl/kuchnia/inde...przygotowanie1 jak chcesz to moge ci wysłać e-booka z przepisami.
Pierwsza zupka jarzynowa
(dla dziecka od 5 . miesiąca)
Składniki:
* 1/2 marchwi
* 1 mały ziemniak
* 1/4 korzenia pietruszki
* łyżeczka oliwy z oliwek (ew. masło)
* 2 łyżeczki kleiku ryżowego
* 200 ml. wody
Przygotowanie:
Warzywa myjemy, obieramy i płuczemy, a następnie kroimy drobno w
kostkę. Wkładamy do wrzącej wody i gotujemy na małym ogniu do miękkości(20-30 minut). Uzupełniamy wodą podczas gotowania.
Miękkie ugotowane warzywa przecieramy przez sitko lub miksujemy, następnie łączymy z wywarem i
kleikiem, doprowadzamy do zagotowania. Na koniec dodajemy oliwę i zostawiamy zupkę do wystudzenia




Eli i Miłoszek(26.07.2004)



Dot.: Majowo-czerwcowe maluszki opuściły nasze brzuszki-szczęśliwe mamy i ich szkraby
  Cytat:
Napisane przez cinusiowa (Wiadomość 14120114) Cassandra ja miałam zacząć dawać ten kleik od 4 miesiąca ale tak na próbę teraz dałam, posmakował i wcina go już codziennie. Dałam wcześniej, bo po 4 to bedziemy walczyć z warzywkami, zupkami, owocami, to i tak będzie sporo do wprowadzenia, a kleiczek jest najmniej szkodliwy i raczej wcześniej także dziecku nie zaszkodzi. Z resztą ja tylko na butlę, obojętnie czyt daję 120 ml czy 150 sypię jej tylko 1 łyżkę stołową tego kleiku. To bardzo mało zważywszy na to, ze na opakowaniu jest podane 6-7 łyżek:eek: Poza tym zawsze to uczy się jeść coś gęstszego. A mozesz napisac jak przyrzadzasz ten kleik? Ja dzisiaj podałam małą łyzeczke kleiku kukurydzianego (nie było ryzowego) na 100 ml mleka. Najpierw musiałam rozpuscic go w goracej wodzie ale i tak jakies grudki wyszły. to tak ma byc? Może nie umiem go przygotowac :(




Czy możecie mi doradzić jaki lakier + podkład zastosować do starego pakrietu przyklejonego na lepik / kleik ? Parkiet będzie cyklinowany.

Problemem dodatkowym jest to, że to jest 1 cały parkiet leżący w 2 pokojach i przedpokoju (w sumie ok 35m^2), natomiast wkrótce (najpóźniej za 2 tyg.) mamy się tam wprowadzić z żoną (w ciąży).
Więc dobrze by było żeby nie było to trujące czy coś, ale zarazem żeby jednak wytrzymało więcej niż 5 lat.

PS.
Czy Bona Traffic będzie do tego celu ok ? Tylko trochę cena wysoka 380PLN / 5L, jeśli jeszcze trzeba jej kłaść 2-3 warstwy + podkład. To wychodzi prawie 1tyś za sam lakier + podkład. Czy nie ma jakichś tańszych nie wiele gorszych alternatyw ?
Czy nie ma jakichś tańszych alterna
Przeczytaj najpierw na www. parpo.pl lub "czarna zaraza pod parkietem" na temat subitu. Jest to czarny lepik pochodzenia węglowego zawierający rakotwórcze pięcio-sześciopierścieniowe węglowodory aromatyczne w tym najgorszy z nich Benzo(a)piren. Dzisiaj mówi się głośno o in vitro czyli bezpłodbności. Benz a piren powoduje również bezpłodność. Kto może zostać dotknięty tym nieszczęściem najprędzej dzieci, które bawią się na podłodze. Dzieci właśnie na podłodze spędzają swoje małe życie. Bezoapiren wydoetaje się z pod spodu
parkietu szczelinami. Parkiet jestt odklejony. Powstała pod nim poduszka powietrzna, która wydmuchuje podczas chodzenia benzoapiren i 16 innych również szkodliwych związków. Jeżeli nie ma czasu i pieniędzy, powinno się szybko zdjąć listwy wyskrobać, i odkurzyć wszystkie dylatacje przy ścianach. Następnie wypełnić je pianką. Na parkiet rozłożyć dwie warstwy folii 0,4mm na zakładkę i zakładki posklejać. Folia powinna być wywinięta na ściany. Na tak przygotowane podłoże ułożyć cokolwiek np. panele laminatowe. Po założeniu listew obciąć wystającą folię. Najlepszym i najzdrowszym rozwiązaniem jest usunięcie tego wszystkiego i zrobienie nowej podłogi!!!
Problem in vitro to też sprawa m.innymi subitu! W Polsce są miliony m2 kwadrat z tą czarną zarazą pod parkietem.



żeby rozruszać troszku forum zakładam ten temat będziemy tu wklejały różne ciekawostki ale uwaga : tylko związane z dzieciaczkami bądź stanem błogosławionym

(jeśli któryś z modków stwierdzi że temat lepsiejszy do innego działu, to prosze o przeniesienie)

Na początek ciekawy artykuł z Interii:



Jesteś ciekawa, co jedzą niemowlęta w innych państwach? W takim razie zabieramy cię w kulinarną podróż dookoła świata!

Pediatrzy w Polsce radzą, by przez pierwsze 6 miesięcy życia niemowlę było karmione wyłącznie piersią. Polskie mamy przestrzegają tych zaleceń! Jak pokazują badania przeprowadzone w 2006 roku przez firmę Synovate, Polki karmią piersią średnio przez 7 miesięcy. Od 5.-6. miesiąca życia dziecka powoli rozszerzają jego dietę, wprowadzając nowe pokarmy. Jako pierwszy posiłek uzupełniający, zazwyczaj podają brzdącowi papkę jarzynową przygotowaną z marchewki. Stopniowo dodają do zupki inne warzywa (np. pietruszkę, ziemniak), a także łyżeczkę mięsa ugotowanego osobno. Zwykle jest to kurczak, indyk, cielęcina, królik. W Polsce pierwszym owocem, którego maluszek może spróbować, jest drobno starte jabłko. A jak wygląda dziecięce menu w innych regionach świata?

Prosto z piersi

Mamy na całym świecie przestrzegają podobnych zasad żywienia niemowląt, jakie panują w Polsce. To znaczy: najpierw karmią maluchy piersią, potem podają im mleko modyfikowane i rozszerzają ich dietę o nowe produkty. Jednak niektóre potrawy i zwyczaje żywieniowe są inne niż u nas. Jeśli chodzi o okres trwania karmienia naturalnego, to pierwsze miejsce bez wątpienia zajmują Eskimoski, które podają swoim pociechom pierś aż do 12. roku życia! Tam, gdzie mieszkają, trudno dostać świeżą żywność, a mleko kobiety jest dla dziecka najbardziej bezpiecznym i najzdrowszym pokarmem. Również długo, choć nie aż tak jak Eskimoski, karmią piersią Szwedki.

Pediatrzy w tym kraju radzą, by podawać maluchowi pokarm naturalny przynajmniej do końca 6. miesiąca, a jeśli to możliwe - nawet do roku. I Szwedki stosują się do tych wskazówek. Mało tego, karmią piersią we wszystkich miejscach publicznych i nikt krzywo na to nie patrzy! Turczynki, Tajki, Rosjanki, Ukrainki, Włoszki i Brytyjki także chętnie przystawiają swoje maleństwa do piersi. W tych krajach karmienie naturalne - uważane za najzdrowszy i najlepszy sposób żywienia maluszka - też jest zalecane przez pierwsze 6 miesięcy życia dziecka. Mieszkanki Wielkiej Brytanii uczestniczą nawet w specjalnych kursach, podczas których uczą się, jak prawidłowo przystawiać maleństwo do piersi.

Natomiast Niemki i Francuzki niechętnie karmią piersią, chociaż i tutaj specjaliści zalecają niemowlętom do 6. miesiąca pokarm mamy. Zamiast piersi, Francuzki i Niemki wolą podawać swoim pociechom, zwłaszcza rano, mleko modyfikowane. Z karmienia naturalnego szybko rezygnują także Irlandki, które już od 3. miesiąca dają maluchom butelkę. Natomiast w Chinach niewiele kobiet decyduje się na karmienie piersią. Tutaj jest to postrzegane jako symbol przynależności do ubogiej warstwy społeczeństwa. Dlatego ostatnio w Chinach do łask wracają mamki, a posiadanie takiej osoby w domu świadczy o wysokim statusie rodziny. W rolę mamki wcielają się świeżo upieczone mamy, które pochodzą z biednych rodzin. Odstawiają swoje dziecko od piersi i za godziwą opłatą karmią naturalnie niemowlęta bogatych Chinek.


Eskimoski wymiatają

dalszy ciąg:

Pierwsza łyżeczka

Jej zawartość jest różna i zależy od kraju, z którego niemowlę pochodzi. Jednak najczęściej są to przetarte warzywa i owoce. Mały Włoch zaczyna swoje "dorosłe" menu od jabłka, a Niemiec od tartej marchewki. Z kolei w Kanadzie dziecku podaje się kleik ryżowy lub owsiany. Tam panuje też zasada, że najpierw do diety malucha wprowadza się warzywa, a dopiero potem owoce. Również Brytyjczyk jako pierwszy "poważny" posiłek dostaje kleik ryżowy, a potem przeciery ze słoiczka. Z gotowych dań chętnie korzystają też mamy w Irlandii, Holandii, Niemczech i Francji. Natomiast na Ukrainie, w Belgii i Szwajcarii kupne posiłki są mało popularne.

Na talerzu

Po pierwszej łyżeczce przychodzi czas na bardziej złożone dania. Ciekawe, co maluchy dostają na swoim talerzu?

- Afryka. Dieta niemowląt jest oparta wyłącznie na zdrowych, naturalnych składnikach. Mali Afrykańczycy zwykle jedzą gotowane na parze liście fasolnika chińskiego (są one podobne do szpinaku), wymieszane z prosem i owsiankę. Taki posiłek daje maluchowi zastrzyk energii na cały dzień.

- Bułgaria. Tutejsze maluszki najczęściej jedzą cielęcinę z warzywami albo mięso królika, podane z anyżkiem i koprem. Podobno smakuje wyśmienicie.

- Chiny. Jeśli myślisz, że chińskie niemowlęta zajadają się ryżem ze słodko-kwaśnym sosem, to się mylisz. Dzieci otrzymują pożywny, łatwy do przygotowania posiłek. Zwykle jest to makaron z rybą i gęstym sosem brokułowym. Natomiast do picia maluszek dostaje ziołową herbatkę z kwiatów lipy lub rumianku.

- Czechy. Maluchy z tego kraju mają dwie ulubione potrawy. Jest to duszony królik, podany z brokułami i ryżem albo makaron z sosem pomidorowym i niewielką ilością cielęciny.

- Japonia. Choć najbardziej znaną japońską potrawą jest sushi, niemowlętom raczej nie podaje się tego do jedzenia. Jednak ich menu, tak jak i cała kuchnia japońska, zawiera wyłącznie zdrowe składniki. Japonki serwują swoim brzdącom posiekany korzeń łopianu (ma słodki smak, podobny do pasternaku), flądrę i duszony szpinak.

- Meksyk. Mamy w tym kraju podają swoim pociechom dużo świeżych owoców, głównie guawę i mango. Zawierają one sporo wartościowych składników odżywczych - przede wszystkim witaminę C.

- Niemcy. Jako naród są pedantyczni i cenią sobie porządek. Wszystko mają zaplanowane i nie lubią, gdy coś wymyka im się spod kontroli. Takich zasad przestrzegają też w kuchni. Godziny posiłków są tu ściśle określone: maluszek dostaje śniadanie o godzinie 8, obiad o 12.00, a kolację o 18.00. A to, co je, jest dietetyczne. Na jego talerzu zwykle pojawia się gotowany królik z fasolką albo duszona dynia z ziemniakami lub ryżem.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)