Projekt badawczy Polska-Namibia 2010


Arkady Fiedler- I znowu kusząca Kanada
Fiedler Arkady - Dywizjon 303
Fiedler Arkady - Gorąca wieś Ambinanitelo
Fiedler Arkady - Mały Bizon
Fiedler Arkady - Orinoko
Fiedler Arkady - Biały Jaguar
Fiedler Arkady - Dziękuję Ci Kapitanie
Fiedler Arkady - Madagaskar okrutny czarodziej
Fiedler Arkady - Nowa przygoda Gwinea
Fiedler Arkady - Wyspa Robinsona



http://odsiebie.com/pokaz/1654414---c7b9.html



Arkady Fiedler

* 1.Wyspa Robinsona
* 2. Orinoko
* 3. Biały jaguar
* 4. Dywizjon 303
* 5. Dziękuje Ci kapitanie
* 6. I znowu kusząca Kanada
* 7. Madagaskar okrutny czarodziej
* 8. Mały bizon
* 9. Nowa Przygoda Gwinea
*10. Piękna straszna amazonia





> Rany, to niech nie wyjezdzaja! Albo przygotuja sie na tego typu "przygody".
> Dlaczego w obcym kraju ma im sie cos nalezec? Z jakiej racji? Wyobrazasz sobie,
> ze Twoj szef w Polsce zatrudnia Gruzina, ktory mowi tylko po gruzinsku i placi
> mu tak jak Tobie?? Przeciez UK to nie raj, u ktorego bram stoi sw. Piotr i wita
> wszystkich bez wyjatku z otwarymi ramionami, zapraszajac na uczte...

Właśnie o to chodzi, że część wyjeżdżajacych myśli, że im się należy (bo są
Polakami, bo walczyli w Dywizjonie 303, bo obalili komunizm, bo rozgryźli
Enigmę...), że Anglik będzie nad nimi stał i pokazywał na migi (ew. mówi po
polsku, niech się nauczy po polsku, taki panisko)..., że tam jest Pośredniak i
Kuroniówki i wszystko dają za darmo...



oto moja lista:

Luty - Archipelag ludzi odzyskanych
Jasiu - Dziady
Shachar - Dywizjon 303 (ona wie dlaczego)
Zahir - Dzien w ktorym wyplynela ryba (film)
Zbi gniew - Gniewko syn rybaka
Dingdong - O sztuce umierania
Eliska - Ars amandi + 13 ksiega Pana Tadeusza
Alfika - Przygody malpki fiki-miki
Ala - Slownik wyrazow bliskoznacznych
Hsirk - Dzien swira
Krytyk - Krytyka czystego rozumu (tylko bez kantow, prosze)
Imagine - W poszukiwaniu utraconego czasu
Kryska - Amarcord
Paco - Do przerwy 0:1 (Bahdaja)





Dobry post, Roman. Gratuluje odwagi.

Moja przygoda z Anglia zaczela sie jak chcialem tam wyjechac na urlop z kraju
zachodniego. Dostalem tyle papieru do wypelnienia, ze potwierdzilo to wszystkie
moje oczekiwania. A zaczelo sie sie to juz od Sikorskiego... i tych beretow
zrzucanych na Warszawe, z ulotkami: trzymajcie sie! Nie mowiac o tym ze byl
pakt o pomocy. A co zrobiono ze sprawa Enigmy? A dywizjon 303 po zrobieniu
brudnej roboty? DOsyc niezwykle podejscie tam panuje.

Ze wspolczesnych rzeczy: wiem ze maja kota z dywanami/chodnikami i ze lubia sie
na tych chodnikach w klatce schodowej zabawiac z dziecmi, czyli tarzac.
Zupelnie jak w Psiej Wolce.

Ale najlepszy numer to jest z warzywkami w sklepach. Zamiast sie odgryzac, to
napiszcie ile tej zieleniny jest i jaka fajna.

A juz ten pedalski akcent brytyjski dziala mi totalnie na nerwy, chociaz przez
lata tego nie zauwazalem.

PS NIE MAM NA CELU OBRAZANIA LUDZI KTORZY TAM WYLADOWALI I NMUSZA TAM ZYC!
ROZUMIEM TO I TAK SAMO BYM TO ROBIL GDYBYM MUSIAL.

Naprawde preferuje RFN. To jest naprawde kraj z prawdziwego zdarzenia mimo ze
zdarzaja sie zgrzyty. I bardzo dobrze, ze Polske przeniesiono do Europy w 1945,
przesuwajac caly kraj na zachod. Jak sie o tym pomysli to jest to niesamowite
posuniecie.




Nie wiem, czy slyszeliscie... O nich nawet w Teleexpressie mówieli... Że
niby ciekawostka... 2 klientów - hiphopowców, znaczy... Piosenkę napisali i
nawet zaśpiewali (jesooo,....boszszsz,...piosenkę! zaśpiewali!)... A tekst
idzie jakoś tak:


[ciach]
Całe szczęście, że nie słyszałem... Sam bym też mógł zaśpiewać...

Już nawet nie będę wspominał, że w/w "muzycy" wyglądają, jak skrzyżowanie
Tołdiego z Gumisiów z Guciem z Przygód pszczółki Mai.... Ale treściwie
napiętnuje, co następuje:

1. Hip hop, jako coś, co nie wiedzieć czemu usiłuje udawać, że jest muzyką


Prymitywny styl i już. I co to za treść? Może część ma jakiś sens, ale jak mam
słuchać jak jakiś dupek jeździł metrem i patrzył przez okno to mi się nie chce.
Sam se mogę pojeździć metrem i lepiej się ubawię niż on. I ta pseudofilozofia,
śmiechu warte manifesty pseudoanarchistyczne. I dlaczego wielu z tych kolesi
usiłuje mnie przekonywać, że są ode mnie lepsi, bo hiphop jest dla nich życiem.
Smutne mają życie. A ja nadal nie rozumiem dlaczego mam się wstydzić tego, że
wolę Rammstein od Molesty. I piwo od gandzi.

2. Styl bycia hip hopowców (czy jak to się tam pisze)


Klapki na oczach, krok w kolanach... Szkoda mi ich nawet. Bo większość z nich
jest słabo rozgarnięta...

3. Pisanie piosenek o Adamie Małyszu, którego cenię za dokonania sportowe, a
znieść nie mogę szumu wokół niego.


A to znacie: :)))

Siedzą przy stole Ahonen, Schmitt i Małysz. Ahonen mówi:
- Wiecie, przeczytałem niedawno "101 dalmatyńczyków" i następnego dnia skoczyłem
101 metrów...
Na to Schmitt:
- Ja się wziąłem za "Dywizjon 303" i następnego dnia po przeczytaniu wylądowałem
na 303 metrze...
Na to Małysz zbladł, zaklął szpetnie i wyszeptałał:
- Chłopaki, ja spadam do domu...
Na to skoczkowie:
- Adaś, co się stało, co z Tobą??
- Wczoraj wypożyczyłem "20 000 mil podmorskiej żeglugi"...




(wyprzedzanie przy skrecie, przez skrecajcego motocykliste, oczywiscie ze
scieciem zakretu tuz przed maska jest calkowicie na pozadku dziennym. Zwykle
sie udaje, ale czasami sa to centymetry i ostre hamowanie samochodem. Nie
uwazasz, ze to lekkie chamstwo, zmuszac kogos do gwaltownego hamowania przez
"lekko" przegiety styl jazdy?


owszem, zgadzam sie, ale nie mozesz miec pretensji wylacznie do motocyklisty o
taki manewr... zle sie wyrazilem, taki manewr to wina motocyklisty ale nie
powinienes miec pretensji do wszystkich _motocyklistow_ o taka jazde

a teraz ja cos przytocze: ulica obozowa (w moze to jeszcze dywizjonu 303) i
skrzyzowanie z ksiecia janusza w strone centrum w wawie oczywiscie, pas dla
jadacych prosto i w lewo oraz pas dla skrecajacych w prawo, oczywiscie na
lewym pasie stoi sporo samochodow bo z prawego wszyscy skrecaja wiec szybciej
im to idzie, dosc ciasno wiec sie nie rozpycham (jezdze tamtedy katamaranem i
motocyklem) i _zawsze_ mam taka sytuacje ze jakis jemioł właśnie katamaranem
usiłuje sie wepchnac przedemnie z prawego pasa, a tam dalej niestety nie ma
wiecej miejsca niz na jeden samochod. aha wpycha sie nie na pas tylko chce
zdazyc szybciej przejechac na skrzyzowaniu.

i co teraz powiesz? w zyciu zaden motocyklista tam nie wyjechal mi a z
samochodem co drugi dzien mam taka przygode, a codziennie tedy do roboty
jezdze. i zawsze jak jade samochodem blokuje takiego na skrzyzowaniu
puszczajac lekko bokiem inne samochody (taki juz jestem, ale motocyklem tego
bym nie zrobil), a ci _debile_ zawsze o to pretensje maja, powinni?

reasumujac, i powiedz mi ze to motocyklisci sa zagrozeniem na drodze i powiedz
ze nie miales nigdy sytuacji podobnej z samochodem i wreszcie powiedz ze sam
jezdzisz zghodnie z przepisami i nigdy nie zlamales ich zajezdzajac komus
droge, acha i spewnoscia taka sytuacje, ktora opisales miales tak wiele razy
ze juz masz dosc, to teraz powiedz co ja mam myslec ?! bo ja naprawde mam taka
sytuacje co drugi, trzeci dzien i w samochodzie raczej obcierke przezyje a na
motocyklu?!

pozdrawiam
- gidlor



Jest ich wiele i wszystkie z dziecinstwa:
-"Dywizjon 303"-czytalem ok.14 razy
-Wszystkie czesci "Kaktusow"
-"Przygody Robin Hooda"
-"My z marymontu"-600 stron a czyta sie 3 dni



seth.destructor napisał:

> > Rany, to niech nie wyjezdzaja! Albo przygotuja sie na tego typu "przygody
> ".
> > Dlaczego w obcym kraju ma im sie cos nalezec? Z jakiej racji? Wyobrazasz
> sobie,
> > ze Twoj szef w Polsce zatrudnia Gruzina, ktory mowi tylko po gruzinsku i
> placi
> > mu tak jak Tobie?? Przeciez UK to nie raj, u ktorego bram stoi sw. Piotr
> i wita
> > wszystkich bez wyjatku z otwarymi ramionami, zapraszajac na uczte...
>
> Właśnie o to chodzi, że część wyjeżdżajacych myśli, że im się należy (bo są
> Polakami, bo walczyli w Dywizjonie 303, bo obalili komunizm, bo rozgryźli
> Enigmę...), że Anglik będzie nad nimi stał i pokazywał na migi (ew. mówi po
> polsku, niech się nauczy po polsku, taki panisko)..., że tam jest Pośredniak i
> Kuroniówki i wszystko dają za darmo...

zacnzijmy od faktow -nikt z tych ludzi nie chcial kasy za darmo tylk oza prace.
oszukal ich posrednik a raczje pimp ( ktorego powinienes chwalic - wzial
sprawey we wlasne recej role model kapitalizmu). Wian tych ludzi by;e ze sa
slabo wyksztalceni i nie znaja jezyka ;(

ci ludzie WLASNIE nie chcieli brac zasilkow tylko PRACOWAC. przy pracach
rolniczych nie musisz znac jezyka. tylko umeic orac,doic czy 1000 inncyh
rzeczy. poza tym skad myslisz tam tyle wakatow? bo palca tka niskei stawki ,ze
nikt z lokalnych nie chce za to pracowac.

skoro ludzie slabiej wyksztalceni i jesly ty uwazasz sie za 'elite' twoim
moralnym obowiazkiem jest pomagac slabszym.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)