Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Witam,

1. Chciałbym się spytać tych którzy są bardziej ode mnie pro z J.polskiego, jak się przygotowywaliście do prezentacji ustnej, jakie macie sprawdzone sposoby na stres towarzyszący przemówieniu w ciągu 15 minut i jakie macie porady dla tegorocznego maturzysty. ;D

2. Po drugie, może ten punkt będzie mnie już dotyczył bardziej. Cóż, wybrałem temat na maturę "Miłość, siła budująca czy niszcząca? Odwołaj się do konkretnych przykładów w literaturze". Mam ogólny zarys pracy :F, mianowicie wybrałem jak na razie dwie lektury, są to Cierpienia Młodego Wertera Goethego oraz Dziady cz III. Jak wiadomo, z tych dwóch lektur można wyciągnąć wnioski że źle pojmowana Miłość niszczy [abstrahując na chwilę od udowadniania tego poprzez rzeczowe argumenty xD]. Jednak przydałby się też przykład że buduje - no i tutaj znacznie pole się roższerza. Macie jakieś propozycje z obecnego kanonu lektur? I mam pytanie, czy w ogóle można napisać pracę maturalną w ten sposób że "źle pojmowana miłość niszczy, za to dobra buduje" posługując się stricte dwoma lekturami na "NIE" a jedną na "TAK" ?

Pozdrawiam, za ciekawe wypowiedzi +



Ten egzamin w zamyśle nie miał być gadaniem przez 15 minut głupot (które to głupoty większość maturzystów sobie kupuje - i to ma być egzamin dojrzałości??), lecz sprawdzianem umiejętności skonstruowania wypowiedzi/referatu i wygłoszenia jej. Która to umiejętność bywa bardzo przydatna. Od obrony pracy magisterskiej poczynając, na przemówieniach podczas posiedzeń zarządu firmy kończąc (o polityce nawet nie wspominając).




** Lech Szychowski wrote:
Ktoś kopiować z Apple - źle. Apple kopiować z kogoś - dobrze. Taaak...


Wiesz, dla niego zrozumieć znaczenie/wymowę tekstu* to ewidentnie
przeczytać jeden akapit i stwierdzić, że przecież nikt tam nic nie
twierdził (nawet nie wprost). :) To coś związanego z tym zrozumieniem
tekstu czytanego z czym maturzyści mają problem.

Widać w nim coś z Macusera bo lubi zarzucać niezrozumienie, całkowicie
przemilczając własne niezrozumienie. ;)

_____
*) W tym przypadku jest to akurat spisana mowa, więc istnieje
możliwość, iż tekst wygląda inaczej niż przemówienie. Ale z drugiej
strony nie sądzę, aby Jobs puszczał oczka czy robił inne gesty
wskazujące na ironię. :P



Ach, mlodziezy polska! Zal 52 -letniemu staruchowi z wlasnym, juz
historycznym, bagazem na garbie, serce sciska. Tym niemniej czytam z
pewnym wzruszeniem: zdawac mature z historii w Wolnej Polsce, moc
napisac w ramach wolnosci slowa co sie chce, a nie pod belfra, bo takie
moje prawo i bylebym byl(-la) w stanie dac spoista wykladnie mojej mysli
to niczego sie nie boje... To wielka rzecz i ja tu pozwalam sobie zlozyc
gratulacje wszystkim maturzystom. ktorzy Historie Polski obrali za swoj
temat i ja z pozytywnym skutkiem zdali.

Ktos tu powyzej narzekal, ze historia to same nudy a ja, jeszcze wyzej
napisalem kiedys, ze nauczycielem Historii Polski moze byc kazdy. Od
jutra i Wy nimi bedziecie. Mowie to jako starzejacy sie lekarz na
wychodzctwie, z historycznym obrazem a la Kossak na scianie(ulan tnie
szabla Kozaka), obok polska szabla i sredniowieczny jagiellonski miecz
wisza na gwozdziach a na kilimku kilka garsci polskich orderow zebranych
po tych co juz odeszli.

A co do tematow: ja bym wybral ten No 3 podany przez Kol. Bednarczyka(
czy kultura sarmacka jest kultura Wschodu czy Zachodu) i zagral na nim
jak Wojski na rogu...

A tak w rzeczywistosci, w owym 1965 r. gdy sam mature zdawalem w I LO w
Bydgoszczy, to obralem temat martyrologiczny i rznalem tam mlodego
komucha(ktorym tez i bylem). Pamietam ze zacytowalem gesto ze sciagi,
przezornie przygotowanej, przemowienie tow.Cyrankiewicza sprzed kilku
dni. Rezultat nie mogl byc inny niz celujacy. Czy sie dzis z tego
ciesze? Nie bardzo.  pozdr.

fatso



autentyk z 1968-69 - demonstracje w marcu w Gliwicach -największa koncentacja
studentów na Sląsku i jeden z liczniejszych osrodków studenckich w Polsce- dzien
pierwszy -dzien solidarnosci z Warszawą mało przemówien spokój, dzien drugi
-jeszcze więcej ludzi ,przewaga niestudentów wyrazne prowokacje nieznanych a
licznych sprawcow -interwencje MO, dzien trzeci- grubymi nicmi szyta hucpa
esbecka ,tłumy niestudentów , ogólna rozróba, obrywają pałami nawet babcie z
zakupami.
Efekty- kilka m-cy póżniej - studenci -Zydzi TYLKO z ostatnich lat ,absolwenci,
abiturienci i młodzi pracownicy naukowi - wyjezdzają na zachód / a nie do
IZRAELA/ ,dotyczy to wyłącznie Politechniki
nie wyjezdzają konczący studia medyczne, nie wyjezdzaja lekarze bez specjalizacji
nie zamykają praktyk prywatnych Zydzi -lekarze.
Nie wyjezdzają maturzyści , studenci nizszych lat studiów.
Tracą pracę Zydzi -byli fukncjonariusze - utrwalacze wladzy ludowej
ale tylko czasowo ,na ogól nie wracaja na poprzednie zwykle eksponowane
stanowiska - obsadzone juz przez tzw. ludzi z klucza
Nikt krzywdy nie robi rzemieslnikom ,drobnym urzednikom.
Nie znam przykladu zeby ktos z mlodziezy wyjezdal z płaczem
Wiele lat pozniej wyjezdzaja nadal - juz jako lekarze ze specjalizacja,jako
absolwenci z tytulami mgr, mgr inz
Niezbicie widac ze byla to przemyslana ,zaplanowana akcja a nie spontaniczny
pogrom w ktory usilują ubrac Polakow syjonisci.



Taka już wasza tradycja, zaplute karły...
Żeby nie było wątpliwości: "karzełka" cytuję z przemówienia Marsz. J.
Piłsudskiego - to o endekach, potrafiących g... wymazać najpiękniejszy pomnik.
Plujcie na grób Redaktora, plujcie - to bardzo chrześcijańskie i moralne, w
duchu waszej moralności karłów, którzy muszą każdego zrównać do swego poziomu
pokurcza... Ten tam parę postów niżej też ma manię wielkości - "drugi
Brycht"... Też się porównał do "wieszcza"! Opowiadanko mu odrzucili! Ależ
kukusiu mu się stało! A do pomanorder króciutko: gdzież to, ach, gdzież
Profesor Osadczuk (największy przyjaciel Polski i Polaków wśród ukraińskich
naukowców, odznaczony Orderem Orła Białego) oczerniał "zbrodniarzy z AK" i
sanację? Z tego, co wiem, to dał w 1939 r. w Pińczowie po gębie (jako
maturzysta) księdzu prefektowi, endeckiej gnidzie, pastwiącej się nad żydowskim
uczniem w klasie. A dyrektor szkoły ("porządny sanator" wg słów Pana Profesora)
skomentował to następująco: "Sam bym go palnął, ale to klecha, więc muszę ci,
Osadczuk, wypisać wilczy bilet". Verstehen?



Matura



Na razie na temat dość odległy od tego o czym chcę pisać .

Otóż wczoraj ( 1.02.09 ) w TVP3 pokazano migawkę jak facet -
Irlandczyk , szef
partii Libertas ( ten eurosceptycznej ) przemawiał gdzieś w
Warszawie .

I własnie o to przemówienie mi chodzi .
Mówił dość powoli , dzielił zdania na części po to , by tłumacz mógł
bez problemu tłumaczyć .

I o to tłumaczenie mi chodzi ale teraz na maturze .

Czemu ci popiep.... "fachowcy" od języka angielskiego każą
maturzystom , i to tym zdającym angielski na poziomie podstawowym
umieć tłumaczyć i zapamiętać moc szczegółów, do tego gdy tekst ,
rozmowa , jest mówiony szybko i dość bełkotliwym ( owszem może i
naturalnym , tak naturalnym jak i większość Polaków bełkocze po
polsku ) językiem angielskim .
Dlaczego tym , a i owszem powiem co myślę o nich , tym durniom ,
wydaje się , że uczeń po dwu godzinach w technikum , będzie
tłumaczem
i będzie umiał zrozumieć taką swobodną rozmowę .
Czy im już tak odbija, że są aż tak oderwani od rzeczywistości .

Toteż to zadanie ( rozumienie ze słuchu ) zwykle jest rozwiązywane
na zasadzie totolotka
( prawda/fałsz , raz tu krzyżyk a raz tam , albo na przemian , albo
wszystkie po prawej stronie , coś się trafi, 50 % szans- 30 %
wystarczy do zaliczenia )

To praktyka - ta jak pokazał ten facet z Libertas - jest inna .



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)