Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Witam
ma nadzieje ze to najodpowiedniejsza grupa na dyskusje.Z gory przepraszam za
rozbicie
problemu na kilka maili, ale moze bedzie to lepsze rozwiazanie aby
przedyskutowac pewne problemy. Studiuje prawo wiec nie jestem zupelnym
laikiem ale pewne
problemy sa nie do przeskoczenia dla mnie.Przedstawie po krotce stan
faktyczny:

Spadek otworzyl sie w marcu 1998 r. Stwierdzenie nabycia spadku na podstawie
testamentu w listopadzie 1998- dla 3 dzieci 50%, 30% i 20% W sklad masy
spadkowej wchodzi: 1/2 nieruchomosci z domem, 1/2 nieruch z mniejszym domem
niedokonczonym,2 lasy takze po 1/2, 1/2 lokalu wlasnosciowego, i cala
nieruchomosc( dzialka) Zyje żona spadkodawcy wiec wszystko procz ostatniej
nieruch( nalezala do majatku odrebnego) jest w 1/2 dziedziczone.dzialu
spadku nie bylo.

1. Urzad skarbowy wlasnie sie ocknal i wezwal tylko i z spadkobiercow do
zaplacenia podatku od spadku. Czy przerywa to bieg przedawnienia wobec
pozostalych? Jesli tak to odp. jest solidarna i moze zadac all od 1
spadkobiercy a ten ma tylko pozniej REGRES do pozostalych?

2. Nie dokonujac dzialu spadku urzad sk. nie wie co komu przysluguje, placac
teraz podatek od spadku w czesciach ustalonych w stwierdzeniu nabycia spadku
powinno sie o ile sie nie myle zaplacic od wartosci calosci proporcjonalnie
do udzialow. A w jaki sposob odliczyc np. ulgi podatkowe typu 110 m2 na 1
osobe, czy zwolnienie od podatku od lasow, czy zwolnienie od podatku od
gospodarstwa rolnego skoro nie wiadomo co komu przysluguje???

3. Wg. ustawy przysluguje ulga - nie wlicza sie do podstawy opodatkowania
wartosci mieszkania do 110 m2...a w tym przypadku dziedziczy sie tylko 1/2
nieruch. czy ta ulga bedzie przyslugiwac proporcjonalnie? ( zakladajac ze
spadkobierca spelnia pozostale wymogi) czyli tylko 55m2? Jaka jest praktyka?
Jest to istotne bo dom ma 200 m2...

pozdrawiam marcin



> całości, ale w kawałkach. Jeśli ktoś kupił więcej niż jedną, to fiskus prawie n
> pewno uzna, że to był zamiar handlowy.

nie mam pojęcia ile działek załapie się pod ten precedens. Wiem tylko tyle, że
większość działek kupowana była niedawno jako działki rolne w całości (wawer,
białołęka, tereny pod Warszawą) z myślą o przeleżakowaniu i późniejszym ich
podziale po wcześniejszym "odrolnieniu" więc mogą załapać się pod ten precedens
- tak jak wspomniałem, głównie "grubasy". Jeżeli to spekulant-chomik to za kilka
lat będzie mógł się na ten paragraf powołać chyba... Z drugiej strony precedens
może służyć jako argument do odwołania się dla innych spekulantów, którzy
chociaż trochę łapią się pod tę sprawę itp a takie sprawy często trwają bardzo
długo (nawet skarbowe) i mogą zostać przedawnione... głośno myślę tylko ale może
się mylę....

> Spieszę Cię poprawić, bo Twój oponent będzie na pewno w tym miejscu bardziej
> dosadny. :) Tak w pewnym sensie by było, gdyby wszystkie działki były objęte
> VATem. Ale nie są. I Twoja spekulacyjna działka konkuruje z innymi, które VATu

:) Dzięki. Mój oponent okazał się również "delikatny" :) Obaj macie sporo racji-
rzeczywiście, spekulant może się okazać niekonkurencyjny przez ten podatek, ale
wydaje mi się, że uderza on bardziej w kupującego niż sprzedającego.

> "chomiki" tak. Na dłuższa metę to "chomiki" spowalniają rozwój, a nie
> spekulanci. Na krótką metę oczywiście spekulanci potrafią mocno rozbujać
> rynek,

w sumie to sam jestem chomikiem, ale takim malutkim...chętnie bym swoją działkę
zamienił na inną, nawet z dopłatą ale nie bardzo jest na co :( Jak wejdzie ten
podatek, to ją sprzedam i kupię inną od innego chomika jeżeli ten rynek się w
końcu ruszy. Zdaje sobie sprawę, że takich małych chomików jest sporo, tylko że
pewnie mała część chce się naprawdę budować.



Mama może zarówno sprzedać udział w nieruhcomości lub darować udział w
nieruchomości. Umowa sprzedaży podlega podatkowi od czynności cywilnoprawnych w
wysokości 2% wartości przedmiotu sprzedaży, chyba że w rozumieniu przepisów o
podatku rolnym, w chwili dokonania czynności, nabyty grunt stanowi gospodarstwo
rolne albo utworzy gospodarstwo rolne lub wejdzie w skład gospodarstwa rolnego
będącego własnością nabywcy - wtedy sprzedaż jest zwolniona z tego podatku.
Umowa darowizny pomiędzy matką a córką jest zwolniona od podatku od spadków i
darowizn na podstawie art. 4a ustawy o podatku od spadków i darowizn. Podlega
ona podatkowi od czynności cywilnoprawnych w zakresie przejęcia przez
obdarowanego długów, ciężarów lub zobowiązań darczyńcy. Do aktu potrzeba
przedłożyć aktualny odpis z księgi wieczystej prowadzonej dla nieruchomości,
podstawę nabycia (np. umowę, postanowienie w sprawie stwierdzenia nabycia
spadku), wypis z rejestru gruntów wraz z wyrysem z mapy ewdencyjnej oraz wypis
z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub zaświadczenie o braku
planu. Gdy nieruchomość nabyto przed 1.01.2007 r. w drodze spadku lub
zasiedzenia , a po 1.01.2007 r. w drodze spadku, darowizny,polecenia darczyńcy,
zasiedzenia, nieodpłatnego zniesienia współwłasności, zachowku, jeżeli
uprawniony nie uzyskał go w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny lub
w drodze dziedziczenia albo w postaci zapisu, do aktu należy przedłożyć także
zaświadczenie wydane przez naczelnika urzędu skarbowego potwierdzające, że
nabycie jest zwolnione od podatku, że należny podatek został zapłacony albo
zobowiązanie podatkowe wygasło wskutek przedawnienia. Koszty sądowe za wpis do
księgi wieczystej są nastepujące: w przypadku sprzedaży lub darowizny gruntu -
200zł, ale w przypakdu nabycia udziału w gruncie płaci się wpis w wysokości
proporcjonalnej do nabywanego udziału, lecz nie mniej niż 100 zł. Czyli za wpis
do księgi wieczystej przy nabyciu udziału wynoszącego 1/2 płaci się 100 zł.
Maksymalne koszty notarialne przy nabyciu całosci nieruchomości o wartości
300.000 zł wynoszą na podstawie par. 3 i 16 rozporządzenia min. spr. w sprawie
maksymalnych stawek taksy notarialnej 2.940,20 zł brutto, a w przypadku nabycia
udziału w nieruchomości wynoszącego np. 1/2 wyniosą one 2.025,20 zł brutto.



PKPP :Zmiany w ordynacji podatkowej wcale nie s...
Podpisujemy się oburącz pod opiniami pracodawców, o których mowa
w artykule. Nowelizacja Ordynacji podatkowej niesie za sobą
wiele zagrożeń. Oto tylko niektóre z nich :
1. Przełożenie w bliżej nieokreśloną przyszłość (powyżej 5 lat)
terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych oraz terminu
przechowywania ksiąg podatkowych (art.70-70b oraz art.32 i
art.86).
2. Złamanie zasady trwałości decyzji ostatecznych (art.213 §2 w
związku z §1 tegoż).
3. Przyznanie organom podatkowym pośredniego prawa do
kwestionowania umów cywilnoprawnych, zgodnie z dodanym art.12a
4. Rozszerzenie katalogu przypadków, w których możliwe jest
zabezpieczenie zobowiązań podatkowych przed terminem płatności
(art.33-33c).
Nasze przemyślenia (również w innych kwestiach) oraz ich
uzasadnienie, a także związane z tym postulaty de lege ferenda,
zawarte są w nw. artykułach opublikowanych w naszym Biuletynie
Podatkowym TAX PAGE dostępnym pod adresem
www.taxpage.pl :
1.) „Opinia na temat projektu nowelizacji Ordynacji podatkowej" -
Biuletyn Nr 1/2002 (Archiwum)
2.) „Ordynacja podatkowa, a zasady Państwa Prawnego" - Biuletyn
Nr 1/2002 (Archiwum)
3.) „Zaskarżanie opinii organów podatkowych wydanych w trybie
art.14 Ordynacji podatkowej" - Biuletyn Nr 1/2002 (Archiwum)
4.) „Ordynacja podatkowa - doręczenie zastępcze" - Biuletyn Nr
2/2002 (Archiwum)
Chcielibyśmy również zwrócić uwagę na dramatyczną sytuację
właścicieli małych stacji benzynowych, związaną z systemem
dopłat do paliwa dla rolników, opisaną w artykule „Paradoks
bonów paliwowych" - Biuletyn Nr 1/2002 (Archiwum).

Renata Romanowska
Jerzy Andrzej Tomczak



wielu liczy na kasę za mienie zabużańskie
Europejski Trybunał w Strasburgu uznał, że w sprawie respektowania roszczeń
zabużan o odszkodowanie za nieruchomości tam pozostawione Polska narusza
europejską Konwencję Praw Człowieka gwarantującą ochronę własności. Nie
zasądził wprawdzie żadnego konkretnego odszkodowania, zalecił wszakże
załatwienie sprawy, na razie polubownie, za porozumieniem stron. Co dalej, to
się dopiero okaże.

Zainteresowani już triumfują i liczą na miliardy. Całość roszczeń szacują na
10 do 50 mld zł.

Nie kryje radości także Platforma Obywatelska. Zyta Gilowska, gwiazda
ekonomiczna Platformersów, zapytana przez dziennikarza TVN 24 o to, komu
trzeba będzie ująć, aby zabużanom dać, z uśmiechem oświadczyła: „skarb
państwa musi pozyskać na ten cel niezbędne pieniądze”. Jak gdyby nie
wiedziała, że skarb państwa pieniędzy nie pozyskuje z powietrza, lecz z
podatków lub innych dochodów należnych budżetowi. Innymi słowy, odszkodowania
za mienie zabużan pozostawione na Ukrainie, Białorusi i Litwie zapłaci
składkowo każda polska rodzina – bądź bezpośrednio podatkiem, bądź pośrednio
uszczupleniem świadczeń na zdrowie, oświatę, bezpieczeństwo. Choć nikt ze
współcześnie żyjących Polaków nie miał wpływu na pozbawienie zabużan ich
nieruchomości. Decyzje o zmianach granic podejmowały zwycięskie mocarstwa,
prezydent USA F.D. Roosevelt, premier Wielkiej Brytanii W.S. Churchill oraz
radziecki dyktator J. Stalin. Decyzje indywidualne o wyjeździe do Polski
podejmowali sami zainteresowani. Nie było przymusu przesiedlania się, choć
zrozumiałe, że większość Polaków mieszkających na kresach pozostać w ZSRR nie
chciała.

Państwo i społeczeństwo polskie były oczywiście zobowiązane do okazania
pomocy rodakom przesiedlanym w wyniku zmiany granic. I z tej powinności się
wywiązywały w miarę możliwości przeznaczając na to głównie nieruchomości
poniemieckie na ziemiach zachodnich. Z dwumilionowej rzeszy repatriantów ze
Wschodu ponad 90 proc. rekompensatę otrzymało, nieraz zupełnie godziwą.
Najczęściej dom za dom, chłopskie gospodarstwo rolne za gospodarstwo. Wielu
dostało domy i gospodarstwa lepsze niż pozostawiło, bo w bogatszych stronach.
Teraz wystawiają Polsce rachunek na ogół najbogatsi, właściciele kamienic i
folwarków, których utraty nie sposób było zrekompensować. Gdyby znajdo-wały
się w Polsce, też podlegałyby wywłaszczeniu przy reformie rolnej i
nacjonalizacji. Odszkodowania wyższe niż symboliczne w tej sytuacji urągałyby
sprawiedliwości zamiast jej zadośćuczynić. Wymagałoby to nałożenia na
wszystkich w interesie nielicznych haraczu nie do uniesienia.

Pora postawić pytanie, jak daleko wstecz mogą sięgać roszczenia z tytułu
strat majątkowych w wyniku wojen i kataklizmów dziejowych? Trzy pokolenia, a
dlaczego nie dziesięć? Może ktoś pójdzie za ciosem i upomni się o
rekompensaty za majątki skonfiskowane powstańcom z 1863 r., których zwrotu
odmówił pierwszy Sejm po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. w przekonaniu,
że kraj ma pilniejsze i ważniejsze potrzeby.

Lepiej nie wywoływać wilka z lasu i czci dla świętego prawa własności nie
posuwać zbyt daleko. Jutro może znaleźć się trybunał chętny do zasądzenia
szczodrego odszkodowania wysiedlonym z ziem zachodnich. Ich też dotknął
kataklizm dziejowy, na dodatek wyjeżdżali pod przymusem.

Sędziowie trybunałów międzynarodowych kierują się zasadą ślepego prawa i nie
baczą na konsekwencje, zwłaszcza kiedy płacić mają nie ich ziomkowie. Polski
parlament odpowiada przed tutejszymi wyborcami i powinien strzec zdrowego
rozsądku i elementarnego interesu publicznego.

W sprawie roszczeń majątkowych z odległej przeszłości, zwłaszcza z tytułu
strat spowodowanych przez wojnę i jej skutki, w istocie przez siłę wyższą,
należy ustawą wyznaczyć górną granicę dopuszczalnych obciążeń państwa oraz
nieprzekraczalny i stosunkowo bliski termin przedawnienia. Najlepiej taki
przepis wprowadzić do ustawy zasadniczej po to, aby wyjąć sprawę spod
jurysdykcji wszelkich innych władz i ostatecznie zamknąć. Można ręczyć za
wynik referendum w tej sprawie.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)