Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Ja nie przechowywałam mleka nigdy dłużej niż 2 dni w lodówce, a jak potrzeba było na dłużej, to po ściągnięciu zamrażałam. Po prostu jakoś intuicyjnie wydawało mi się, że jakościowo lepsze będzie to rozmrożone, niż takie, które stało 5 dni w lodówce. Zwykłe krowie mleko (UHT, gotowane z woreczka) też przechowuję do 48 godzin.

Ale jak się dzieciom nic nie działo, to pewnie 5 dni może być ok., w końcu mleko kobiece jest absolutnie wyjątkowe !



Mi położna polecała nadmiar mleka przy drugim dziecku dolewać do mleka dla starszej. Uważam, że celowe odciąganie specjalnie dla starszaka nie ma zbyt wielkiego sensu, ale jeśli rzeczywiście byłaby taka sytuacja z nadmiarem pokarmu, to można odciągnięty pokarm sensownie wykorzystać zamiast mrozić nie wiadomo jakie ilości, czy wylewać.

Jak dla mnie argumentem "za" są choćby przeciwciała zawarte w kobiecym mleku, no i to, że niezależnie od składu (dopasowanego do wieku czy nie) jest łatwiej przyswajalne niż mleko sztuczne.

Ja nie miałam okazji poczęstować starszej moim mlekiem teraz, kiedy karmię młodszą, bo nie korzystałam w nawale mlecznym z laktatora, ale mam zamiar dać jej mleko, które trzymam w zamrażarce, kiedy będzie się kończył termin jego przechowywania, a młodsza nie zdąży go wypić do tego czasu.



Witam,
mleko kobiece można przechowywać:
w temp. pokojowej 12 h
w lodówce 3-4 dni
w zamrażalniku lodówki (wspólne drzwi) 2 tygodnie
w zamrażalniku (oddzielne drzwi) 6 miesięcy, a nawet rok - temperatura co najmniej -20 stopni C

Najlepiej jest zużywać zamrożone mleko na bieżąco, czyli począwszy od najstarszego (dlatego należy zapisywać daty na opakowaniu). W ten sposób jest mało prawdopodobne, by cokolwiek wytrwało pół roku, czy rok. Półroczne dziecko może jeść Pani mleko odciągane na bieżąco, a zamrożone np. zmieszane z owocową kaszką ryżową - jako stały posiłek.
Nie musi pani dopajać córeczki wodą - Pani mleko podane z butelki nadal zawiera 90% najczystszej i najlepiej przefiltrowanej wody, więc na pewno dziecku nie zabraknie płynów.
Pozdrawiam!




  Oto co dostalam z poradni laktacyjnej:
Zasady Przechowywania i uzycia pokarmu kobiecego:
Pokarm przechowywac w czystym naczyniu
- w czystym szklanym lub plastikowym (dopuszczonym do kontaktu z zywnoscia) lub pecjalnych torebkach plastikowych
- wygotowanym dla wczesniakow, wyparznym dla pozostalych dzieci
Na pojemniku oznaczyc date odciagniecia i obetosc pokarmu.
Przechowywac w oddzielnych naczyniach male porcje pokarmu (do jednorazwego wykorzystania)
Warunki przechowywania pokarmu kobiecego:
Czas przecowywania dla dzieci donoszonych:
- tem pokojowa 8-12 h
- lodowka (<4stC) 4dni
- zamrazalnik wewnatrz lodowki (wspolne drzwi) 2 tyg
- zamrazalko-lodowka (osobne drzwi) 3 miesiace
- zamrazalka (<-20 st C) 6-12 miesiecy
Czas przechowywania dla wczesniakow
- tem pokojowa 2-4 h
- lodowka (<4stC) 2dni
- zamrazalnik wewnatrz lodowki nie stosuje sie
- zamrazalko-lodowka (osobne drzwi) nie stosuje sie
- zamrazalka (<-20 st C) w zaleznosci od potrzeby zastosowania pokarmu
Dodatkowe zalecenia
- mleka kobiecego nigdy nie gotowac (traci wlasciwosci odzywcze i przeciwinfekcyjne)
- przed podaniem dziecku podgrzac do tem ok 36st C
- nie podgrzewac w kuchence mikrofalowej (zmienia sie struktura bialek)
- po rozmrozeniu przechowywac w lodowce do 24h lub w tem pokojowej do 4h (dla wczesniakow do 2h)
- nie zamrazac powtronie rozmrozonego pokarmu
Pozdrawiam

Toeris + Ala 14.09.2003



Nie znam sie zbytnio na tym,bo karmie tylko piersia,ale moze warto przeczytac artykuł,który znalazłam.pozdrawiam

http://www.edziecko.pl/pi...01,3866962.html

Najlepiej rozmrażać pokarm, wkładając opakowanie do kąpieli wodnej (woda nie powinna być gorąca, raczej ciepła) lub do podgrzewacza. Ale jeśli okoliczności tego wymagają, na przykład porcja jest duża i wiadomo, że dziecko jej nie zje na jeden raz, można najpierw przełożyć pojemnik z mlekiem do lodówki, a kiedy się rozmrozi, podzielić i dopiero wtedy podgrzewać, po kolei, wedle potrzeb.
Jeśli odciągnie Pani mleko niedługo przed wyjściem, można je zostawić w temperaturze pokojowej (podgrzewanie przed podaniem nie jest niezbędne). Jeśli jednak chce Pani odciągnąć mleko np. poprzedniego dnia, to trzeba je wstawić do lodówki i przed podaniem podgrzać do temperatury ciała. Jeśli zamierza Pani wychodzić częściej, radzę odciągać pokarm regularnie, bo jeżeli odciąga się sporadycznie, to zazwyczaj "zdobywa się" za mało pokarmu na jedno karmienie. Można zlać pokarm z kilku odciągnięć do jednej butelki. Trzeba tylko pamiętać, że nie powinno się dolewać nowego, ciepłego mleka do zimnego, tylko najpierw schłodzić nową porcję, a potem dolać ją do poprzednio schłodzonej. Odciągnięte mleko najlepiej przechowywać w specjalnych pojemnikach do przechowywania żywności. Odciągając regularnie, można zgromadzić większy zapas i zamrozić mleko. Najlepiej mrozić porcje różnych rozmiarów, aby w przyszłości nie rozmrażać niepotrzebnie dużej porcji. Raz rozmrożonej i podgrzanej porcji nie można ponownie podgrzewać. Warto wiedzieć,że mleka kobiecego nie należy gotować. W temperaturze -18



Przeczytałam wczoraj cały wątek "Pytania do dr Tadeusza Wierzbickiego". Swoja drogą zastanawiam się czemu tak nagle się urwał. Wynika z niego między innymi, ze trzeba uważać na spozycie bialka i nie nalezy przekraczać 1gr na 1 kg masy ciała dziennie, czyli wychodzi tego średnio 60-70 gram dziennie.Nadmiar białka żle wpływa na nerki i wątrobę. Białko znajduje się w wielu produktach miedzy innymi w mięsie, rybach, jajach, mleku i przetworach ( pomijając już cały temat szkodliwości mleka) w zbozach ( a więc chleb, płatki) ryżu, roślinach strączkowych. Zainteresowałam się tematem i znalazłam dziś w necie takie informacje: Nadmiar białka, które nie może zostać zużyte na naprawę tkanek, wzrost, czy jako źródło energii jest przekształcany w tłuszcz i przechowywany.Badania porównawcze składu mleka samic różnych gatunków wykazały, że pośród innych ssaków, mleko kobiece zawiera najmniejszy procent białka w składzie, bo tylko 1,6 %. Mleko krowie ma 3,5 %,a mleko świni ponad 14%. Ale to właśnie te 1,6 % białka w mleku matki jest dla rozwoju dziecka ilością optymalną. Ten fakt wyraźnie wskazuje na niski poziom zapotrzebowania na białko, również u dorosłego człowieka i tłumaczy to, że ludzie przekarmieni białkiem chorują i źle go tolerują. Realny problem wiąże się więc nie z brakiem czy niedoborem, lecz z nadmiarem białka w standardowej diecie. Zostało dowiedzione, że właśnie przejadanie się białkiem oraz brak wystarczających ilości błonnika, witamin i soli mineralnych jest główną przyczyną większości chorób zwyrodnieniowych i cywilizacyjnych, które stały się prawdziwą plagą naszego wieku. Do niedawna mniemano, że podstawowym powodem miażdżycy i innych pochodnych od niej chorób jest nadmiar tłuszczu w diecie. Obecnie coraz więcej jest dowodów na to, że istotną przyczyną miażdżycy jest obok nadmiaru tłuszczu, nadmiar białka (np. badania w klinice dr. Bircher-Beemera). Stwierdza się coraz liczniejsze przypadki miażdżycy u dzieci, co przeczy opinii, że jest to tylko choroba wieku podeszłego.
W diecie Zuzla zaleca się dodawanie białka w sensie nabiału do wszystkiego, ale przecież w potrawach, ktore jemy jest juz białko. Gubie się już w tym wszystkim, czy może mnie ktoś oświecić?



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)