Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Muzeum Prasy Śląskiej
  W Pszczynie na Śląsku znajduje się Muzeum Prasy Śląskiej imienia Wojciecha Korfantego i jest to jedyne tego typu muzeum w Polsce. Obiekt ten należy do Szlaku Zabytków Techniki.





Mamy tutaj możliwość zobaczenia dawną oficynę wydawniczą, w której można własnoręcznie wytłoczyć pamiątkowy druczek na zabytkowej prasie orz przyjrzeć się XIX-wiecznym narzędziom drukarskim, w tym maszynę typu Boston.



W muzeum mieści się także gabinet Wojciecha Korfantego z oryginalnym umeblowaniem i wyposażeniem, w którym pozna się dzieje śląskiego czasopiśmiennictwa oraz zobaczy się dawne maszyny drukarskie i introligatorskie.
W Izbie u Telemana znajdziemy salonik dawnych instrumentów oraz usłyszymy organy z 1783 roku.



Muzeum jest czynne od wtorku do soboty od 10 do 14, ale można też po wcześniejszej rezerwacji zwiedzać obiekt w innych godzinach.
Bilet normalny kosztuje 7 zł, ulgowy 4 zł, natomiast wejście do Izby u Telemanna 1 zł.



Własnoręczne drukowanie na zabytkowej prasie, przewodnik oraz projekcja filmu są zawarte w cenie biletu.





Zobacz Muzeum Prasy Śląskiej na mapie






Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą widzieć linki.
Zarejestruj się



"Najnowsze trendy w modzie liturgicznej, ikony, obrazy, wyposażenie świątyń – to i nie tylko, możemy oglądać od jutra do 17 września na Pierwszych Lubelskich Targach Sakralnych.

- Lubsacro to przede wszystkim impreza branżowa. Zwiedzający to księża, katecheci i członkowie rad parafialnych. Zapraszamy oczywiście także wszystkie osoby zainteresowane tematyką religijną – mówi Paweł Puchacz, koordynator targów. Tego typu impreza odbywa się w Lublinie po raz pierwszy. Jej celem jest zapoznanie się zainteresowanych z najnowszymi produktami i usługami oferowanymi na rynku.

A co dokładnie prezentować będą wystawcy?

- M.in. wyposażenie świątyń, dewocjonalia, sztukę sakralną, a także prasę i wydawnictwa religijne – wylicza Puchacz. Znajdzie się też miejsce na oferty pielgrzymek i turystyki religijnej. Zwiedzający zapoznają się także z najnowszymi trendami wśród akcesoriów pogrzebowych.

Wstęp na targi jest bezpłatny. - Przed wejściem na teren targów należy tylko zarejestrować się w naszym biurze. Jeśli ktoś nie chce się rejestrować musi kupić bilet w cenie 25 złotych – informuje koordynator targów. Uroczyste otwarcie imprezy odbędzie się we wtorek 15 września o godz. 12. Pojawią się na nim Abp Józef Życiński, abp Abel oraz marszałek Krzysztof Grabczuk. Przy okazji targów odbędzie się konferencja poświęcona ratowaniu budynków sakralnych. Wszystko w hali Międzynarodowych Targów Lubelskich przy ulicy Dworcowej 11."


Źródło: http://www.mmlublin.pl/11...e?category=news

milutko.
z radością bym się wybrała, ale trochę daleko.


ADMIN: Uzupełnienie źródła



Panowie jest roznica pomiedzy snuciem marzen a zwyczajna rzeczywistoscia. Uszok czy ktokolwiek inny pociagajacy za "sznurki" musial by byc idiota zeby rzucic sie na budowanie stadionu marzen bo kilka setek kibicow zyczyla by sobie tego.
Realia sa takie- bieda Nam w oczy tak wielka zaglada ze musimy sie lasic o pomoc UM na ktory dzialacze, kibice i wszyscy ludzie zwiazani z GieKSa wieszali psy od kilkunastu lat. Powiedzmy sobie sczerze-o nadziei rychlej poprawy finansow rozmawiamy na forum, Bukowej czy tez czytamy w prasie od lat. Rzuca sie na usta pytanie- z czym do ludzi?
Rozmawiajac o 25-cio tysiecznym stadionie musimy tez mowic o nowych rozwiazaniach sieci komunikacyjnej, ukladu drog-czyms co pochlania jeszcze wiecej kasy niz sam stadion. Jezeli My rzucamy do UM postulaty typu: wybudujmy najpierw stadion a potem pomartwimy sie o infrastrukture i co wazniejsze ludzi ktorzy ow stadion zapelnia to sorki ale nikt nam nawet zlotowki wiecej nie da. Poza tym Katowice to nie tylko pilka nozna i sport. Ludzie leza w szpitalach po korytarzach, miasto ogolnie wyglada jak pomieszanie z poplataniem a My tu troszke rozmowy toczymy w stylu " My jestesmy juz wielka GieKSa-Nam musza dac i juz"
Druga sprawa- na stadion 25-cio tysieczny nikt biletow po 20zl nie bedzie sprzedawal. Zanim powstal nowy stadion Arsenalu czy nowe Wembley obliczano jak szybko inwestycja sie zwroci i czy obiekty te beda pozniej w stanie na siebie zarabiac. Jezeli inwestycja jest w stanie sie zwrocic w ciagu pieciu,szesciu lat to nie mozna ale trzeba obiekt wybudowac. Zapytajcie samych siebie-ilu moich obecnych kolegow Gieksiarzy bedzie w stanie co drugi tydzien rzucic na bilet 30zl+. A ilu nowych kibicow przyciagnie jedenastka Nawalki na nowe Estadio?
Tym ktorzy beda mi chcieli powiedziec ze trzeba myslec przyszlosciowo powiem tak: boom po wielkiej futbolowej imprezie nastapil tylko w jednym kraju-Francji. Austria i Szwajcaria jakos nie przezywa drugiej futbolowej mlodosci. Wlochy po 1990 nie zanotowaly jakiegos wielkiego wzrostu frekwencji nie mowiac juz o USA. Niemcy to inny kawalek chleba bo oni nastepne stadiony planowali jeszcze dlugo przed mistrzostwami.
Koledzy szanuje Wasze zdanie i dlatego bywam czesto na tym forum, ale poki co musimy zrozumiec ze jestesmy jak bezdomny brudny menel stojacy przed oknem zakladu pogrzebowego wybierajacy mercedesa ktory powiezie go w ostatniej drodze zycia. Poki co do zaoferowania mamy tylko Nasz fanatyzm.

Pozdrawiam



Pierwszym, w pewnym sensie rosyjskim, akcentem będzie występ szamanów - Gendosa oraz Chyskyyrai. Obydwoje pochodzą z okolic Syberii więc trudno tu mówić o wpływach kultury typowo rosyjskiej.
Ich koncert odbędzie się 25 lipca o godzinie 23 na małej scenie w parku Kolibki.
Bilet na ten dzień kosztuje 45zł, ale wystąpią także takiego gwiazdy jak Natacha Atlas czy Vinicius Cantuaria.
Dodatkowo, przez trzy dni trwania festiwalu w parku Kolibki, możliwe będzie uczenie się śpiewu gardłowego u samego Gendosa.

27 lipca odbędzie się prawdziwe święto dla fanów rosyjskiego undergroundu - koncert legendarnego zespołu Leningrad!
Info prasowe:
"Zespół Leningrad (pochodzi oczywiście z St. Petersburga!) jest obecnie jedną z najpopularniejszych alternatywnych formacji muzycznych w Rosji.

Ma w dorobku 10 płyt, a dodatkowym potwierdzeniem pozycji zespołu jest też obecność ich utworów na niezliczonej ilości składanek, oraz liczne zaproszenia do współpracy z innymi muzykami.

Zespół stworzył swoją niepowtarzalną stylistykę (tekstową i muzyczną), sprawiając że ich nagrania są łatwo rozpoznawalne. Tematy piosenek są proste i bardzo życiowe. Dotyczą normalnych ludzi, i trafiają do każdego. Teksty są wykonywane w slangu leningradzkim zwanym „Mat”, jest to prosty język ulicy, można go porównać z odmianą języka polskiego, jakim posługują się mieszkańcy warszawskiej Pragi – czyli zrozumiałą dla każdego mieszkańca Polski, jednak wykorzystującą specyficzne odmienne określenia i nie stroniący od określeń krótkich i dosadnych. Muzycznie zespół zaliczany jest do folk rocka (typu Ukrainians, Pogues, czy Szwagierkolaska), jednak można w ich nagraniach doszukać się ogromnej ilości cytatów nawiązań i pastiszy, co sprawia że fani punk rocka, ska, reggae oraz muzyki poezji śpiewanej, również chętnie zespołu słuchają. Zresztą nagrania Leningradu znamionuje prostota i przejrzystość kompozycji, chwytliwość melodii i prostota tekstów, a w ustach charyzmatycznego wokalisty Siergieja Sznurowa, nawet wulgaryzmy nie rażą.

Skład zespołu jest ruchomy, i waha się od siedmiu do dwudziestu osób. Muzycy są doskonałymi technikami, dzięki czemu ich na pozór nonszalanckie popisy wprawiają słuchaczy w zachwyt.

Płyta „Piraty XXI wieka” to z kolei ostra gitarowa wersja Leningradu, dla fanów Ska i Folk Punku.

Brawurowe granie, oddaje w pewnym stopniu to co można usłyszeć i zobaczyć na koncertach grupy, która jest uważana za jedną z najbardziej widowiskowych i najbardziej hipnotyzujących w Rosji."

Bilet na ten koncert kosztuje 40zł, dodatkowo wystąpią Strachy na Lachy.


Ostatnim akcentem rosyjskim będzie koncert zamykający festiwal w klubie Ucho w Gdyni. Wystąpi niesamowicie energiczna i żywa kapela ska z St. Petersburga - Spitfire.
Bilety: 20 i 25 zł



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)