Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

A coś w tym stylu może?

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

34 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty
oraz o zmianie niektórych innych ustaw (druk nr 1277).

Poseł Krystyna Szumilas:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Platforma Obywatelska z
niecierpliwością oczekiwała na rządowy projekt zmiany ustawy o systemie oświaty.
Liczyliśmy na to, że po wielokrotnych zapowiedziach najpierw Prawa i
Sprawiedliwości, a później premiera Giertycha, otrzymamy dokument, który
naprawdę pomoże rozwiązać najważniejsze problemy polskiej szkoły. Niestety nie
dość, że okres oczekiwania na rządowy projekt z niewiadomych przyczyn ciągle się
wydłużał, to kiedy w końcu dotarł ten projekt do Sejmu, okazało się, że jest
mieszanką różnych pomysłów - w większości są to pomysły propagandowe. Można
powiedzieć, że góra urodziła mysz.

Projekt nie odnosi się do fundamentalnych spraw, takich jak poprawa jakości
kształcenia, wyrównywanie szans edukacyjnych, lepsze przygotowanie uczniów do
egzaminu, lepsze przygotowanie do dorosłego życia. Nawet ten najważniejszy
temat, o którym tak często słyszymy w mediach z ust ministra Giertycha, ale też
premiera Jarosława Kaczyńskiego, czyli poprawa bezpieczeństwa w szkołach, został
sprowadzony do bardzo naiwnego przekonania - przekonania, że jeżeli uczniowie
założą mundurki, to natychmiast szkoła stanie się miejscem bezpiecznym, a
uczniowie zamienią się w aniołki. To nie tak. Gdyby to było takie proste, już
dawno sami rodzice i nauczyciele skorzystaliby z tej możliwości, nie czekając na
specjalne pozwolenie ministra. Jednak do tej pory tego nie zrobili. Może więc
warto zapytać, dlaczego. Przecież nie ma przeszkód prawnych, już dzisiaj w
istniejącym stanie prawnym można wprowadzać w szkołach jednolite stroje. Są
również rodzice, którzy nie chcą ubierać swoich dzieci w mundurki, i nie należy
ich do tego zmuszać. Tutaj padła propozycja z ust ministra Giertycha, żeby był
taki obowiązek. Ja uważam, i klub Platformy Obywatelskiej, że sprawa mundurków
powinna być sprawą integralnej decyzji szkoły. To szkoła, to dzieci, rodzice
razem z nauczycielami powinni decydować o tym, czy taki jednolity strój wprowadzić.

Panie ministrze, w projekcie czytamy również, że Rada Ministrów może nałożyć
na szkoły obowiązek zainstalowania programów zabezpieczających przed dostępem do
treści stanowiących zagrożenie. Moim zdaniem szkoły taki obowiązek już mają.
Przecież każdy dyrektor ma obowiązek dbania o bezpieczeństwo uczniów na terenie
szkoły, a bezpieczeństwo dostępu do treści internetowych również w tym zapisie
się mieści. Każdy odpowiedzialny dyrektor powinien pilnować i na pewno pilnuje,
aby komputery były zabezpieczone. Jeżeli problem istnieje, to jest to przede
wszystkim problem finansowy. Programy zabezpieczające kosztują, i to niemało, i
trzeba je często zmieniać, programy muszą być aktualizowane. Dlatego zamiast
ciągle mówić o tym problemie, lepiej byłoby dać szkołom pieniądze i problem sam
by się rozwiązał. A to, że bez zmiany ustawy można już dzisiaj finansować i
zakup programów zabezpieczających dostęp do Internetu, i zakup kamer
monitorujących, to widać na przykładzie programu komputeryzacji szkół. Przecież
już dzisiaj w ramach środków budżetu państwa szkoły są wspomagane, państwo
wyposaża szkoły w komputery. Może więc również wyposażyć szkoły w kamery, może
więc również wyposażyć szkoły w programy zabezpieczające przed dostępem do
niepożądanych treści w komputerze. To można robić już, nie potrzeba zmian ustawy.

Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W omawianym projekcie jest wiele takich
niepokojących zapisów. Ten projekt pokazuje nadmierną chęć ministra edukacji do
regulowania każdej, nawet najdrobniejszej sprawy w szkole. Pokazuje też, że
minister chce mieć bezwzględną władzę nad edukacją. Najbardziej rażącym tego
przykładem jest próba zmiany składu komisji konkursowej wybierającej kuratora
oświaty. Kiedy nie da się wybrać swojego, jak to miało miejsce na przykład w
Łodzi, zmienia się skład komisji konkursowej, tak aby nasi wybierali. Na ten
pomysł wpadł właśnie minister edukacji i zaproponował zwiększenie liczby
przedstawicieli ministra edukacji i wojewody. W tej chwili minister edukacji,
jak również wojewoda, jeżeli te przepisy wejdą w życie, będzie miał większość i
będzie mógł decydować o wyborze kuratora. Zapomina się o przedstawicielach
samorządu, zapomina się o przedstawicielach organizacji społecznych. To jest
zamach na niezależność szkoły.

I jeszcze jedna, tym razem bardzo oczekiwana przez rodziców zmiana. Chodzi o
program ˝Tani podręcznik˝. Pan minister o nim wspomniał. Minęło już 14 miesięcy
od objęcia władzy przez PiS, 8 miesięcy panowania w ministerstwie edukacji
ministra Giertycha, a podręczniki zamiast stanieć, są coraz droższe. W dalszym
ciągu nie ma precyzyjnej informacji, czy jest i jak będzie wyglądał program
˝Tani podręcznik˝. Rodzice czekają na ten program, czekają na konkrety. Kiedy w
końcu te konkrety będą?

Zgadzamy się, Platforma Obywatelska zgadza się, że o programach i
podręcznikach obowiązujących w szkole powinna decydować rada pedagogiczna w
porozumieniu z rodzicami. Ale nie może być tak, że podręcznik obowiązuje przez 4
lata, bo cykl kształcenia w szkole jest cyklem 3-letnim. Zapis mówiący o okresie
4-letnim powoduje, że tak naprawdę podręcznik będzie obowiązywał co najmniej 6
lat. A to już powoduje, że wrócimy do takiej sytuacji, jaka była w minionych
czasach, kiedy obowiązywał jeden słuszny podręcznik.

Panie Ministrze! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W projekcie, oprócz tych
bardzo kontrowersyjnych spraw, są też propozycje, nad którymi warto popracować.
To między innymi zmiana w systemie egzaminów eksternistycznych czy też
zwiększenie roli rodziców w szkole. Dlatego klub Platformy Obywatelskiej wnosi o
skierowanie projektu do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży celem dalszych prac.
Dziękuję. (Oklaski)



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)