Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Ladies and ...
Witam po raz pierwszy na forum.
Kopara mi opadla, jak zobaczylem ze na sieci istnieje stronka o TYM bandzie. Po raz drugi kopara mi opadla jak zobaczylem, ze jeden z pomyslodawcow, zalozycieli, wykonawcow, autorow udziela sie i jest zywym czlowiekim . Chyle czola i dziekuje za kilogramy pozytywnych emocji i setki usmiechnietych gęb podczas sluchania i... co wazniejsze spiewania Prosze o jeszcze.

U mnie zaczelo sie tak, ze dorwalem, juz nawet nie pamietam od kogo, kasete... Byla chyba koncowka lat 80-tych, mialem moze 15-16 lat. Odpalilem w domu na kasprzaku i dostalem po ryju od matki za "Jebal cie pies"
Drugi motyw, ktory swita mi przy okazji Dr'a, jest taki, ze lubilem go sluchac [na max] przy otwartym oknie, ktore to okno wychodzilo na posesje sasiada, starego ramola, ktory zawsze mnie wkurzal przy kazdej okazji. Musze dodac, ze miedzy naszymi podworkami rosl bez i ten dziadek lubil go sobie co jakis czas przycinac... No wiec DH sobie ryczy na full, okno otwarte i nagle jebut... wywalilo prad. Zalegla cisza i zza okna slysze "mam toooo w duuuupie, w duuuupie, w duuuupie, jeeeebac mi sie chce" Wygladam przez okno a ramol stoi kolo bzu z sekatorem w reku i "nuci" na caly glos... Dziadek mial cos kolo 70-tki wowczas. Od tamtej pory dogadywalem sie z nim bez bolu. DH laczy pokolenia!
Pozdrawiam



" />Ja bym chciał mieć swojego
przycinanego odpowiednio (pień starego bzu wygląda bardzo efektownie)
I obficie owocującego


">Mnie przede wszystkim zależy żeby miał jak najwięcej kwiatów i zarazem owoców.
Rozumiem że:
1. z cięciem należy poczekać do wiosny
2. ciąć pędy starsze niż zeszłoroczne (a może dwu letnie)
3. jak jest młody przycinać żeby się rozgałęział - to moja koncepcja -

4 a może ciąć jedną część co 2 lata, a drugą co dwa kolejne?



" />Gdy kupiłem swoją działkę rósł na niej stary krzew czarnego bzu, którego postanowiłem nie wycinać. Krzew miał około czterech, może czterech i pół metra. Był rozgałęziony, latem podobał mi się bardzo, dawał sporo cienia. Jednak zauważyłem, że prawie wcale nie owocował. W tym roku bardzo słabiutko. Większość szczytowych pędów było uschniętych, łamały się. Jesienią, pod koniec października, postanowiłem, że go przytnę. Skróciłem krzew o połowę. Teraz ma wysokość około dwóch metrów, te cieńsze, młodsze pędy są wyższe. Nie wiem czy dobrze zrobiłem przycinając bez w taki sposób, robiłem to pierwszy raz. Chciałbym aby lepiej owocował i był " bardziej świeży ". Przedstawiam zdjęcie mojego krzewu.
Przez to, że krzew prawdopodobnie nie był nigdy przycinany nie wypuszczał do tej pory pędów z korzenia. Czy teraz po przycięciu może się to zmienić? Bo jeśli tak i stałoby się to uciążliwe, zmuszony byłbym chyba całkowicie go wykarczować.
Sławek



" />Witajcie kochane...

Aniu wszystkie kwiaty teraz tylko albo wiszą ,albo leżą ,a ślimory ślimaczą się po nich bez opamiętania,dzisiaj pokonałam wstręt i paluchami je zbierałam i do siatki...i do gara... (żart)
Gośka udało Ci się dopasować aurę do piosenki Czerwonych Gitar ... Fajnie ,że desperacko i na przekór... pogodzie wpadłaś do mnie

Danuś
ach te Bugenwille,co mi o nich przypominasz,to już chcę wsiadać do samochodu i ...do Cieszyna...
Może w przyszłym tygodniu,chociaż znowu zapowiadają deszcze...
U nas też palą ... i w miarę ciepło...19,ale w ogrodzie byłam... ,strzepnęłam wodę z róż,pozbierałam ślimory...takie same syzyfowe robótki
Gabrysiu dzięki ,że mnie znalazłaś,a bez pełniusieńki i bardzo ciężki ...dobrze ,że płotek obok...

Madziu aby to prawdą było... nam potrzeba ,jak wody...A fotki bardzo mokre...o inne trudno...
Izuś rozczuliłaś mnie tyloma pochwałami... właśnie stwierdziłam ,że mam za dużo orlików ,podobnie co bodziszków żałobnych... zbyt wiele ich ...wszystko zasłania róże i zajmuje dużo miejsca...trza się pozbyć A nad bzem od lat się zastanawialam ,wyciąć ,...zostawić,pozostało trzecie rozwiązanie ...przycinanie i dobrze jest...
Jadziu tylko człowiek posiada możliwości psychiczne ,aby udźwignąć się z koszmaru i niemocy...na szczęście my jesteśmy bezpieczni,jak dobrze ,że mieszkamy trochę wyżej.... Dzięki za troskę



" />tomgroch jeśli tak jestes za tym czarnym bzem to sobie o niego dbaj we wlasnym ogrodku. Znam zalety tego krzaczka i nie mowie, ze nie cierpie go bo tak nie jest. Mam mile wspomnienia z dziecinstwa zwiazane wlasnie z tym krzakiem. Nie lubie natomiast jego zapachu, zawsze kojarzyl i kojarzy mi sie nadal ze smiercia, pogrzebami a takze z rozkladajacym sie cialem.
Wiec protest twoj na nic sie zda w moim ogrodku, ktory na dodatek nie jest wielkim ogrodem bo mieszkam w miescie gdzie sa male ogrodeczki z przodu domu przy ulicy a z tylu wiekszy 14 na 10 metrow. Pol ogrodu zajmuje wlasnie ten krzew. I nie będę go przycinac bo czy maly czy duzy tak samo pachnie gdy kwitie. Ogrod ma mi dostarczac relaksu, radosci i z przyjemnoscia chce do niego wchodzic a nie poprzez zapach jego kwiatu kojarzyc z nieprzyjemnymi rzeczami.
Poza tym moj syn jest alergikiem i jest uczulony na niektore kwitnace krzewy i drzewa, kwitnaca trawe i zboza. Wiec nie będę dostarczac mu wiecej alergenow poprzez patriotyzm jak rowniez by nie szerzyc rasizmu roslinnego.

Przepraszam rowniez jak Waleria wszystkiech milosnikow czarnego bzu, ze go niszcze w moim ogrodku.



" />Jeszcze jeden pomysł dla ~Lusiak. Ponieważ zadbany trawnik, korzystnie wyglądający o każdej porze roku to wg fachowców...obóz pracy (odnawianie po zimie, zasilanie, koszenie, podlewanie, walka z kretami) proponuję tę dużą część działki obsadzić fantastycznie kwitnącymi krzewami od wiosny do jesieni.
Krzewy możesz posadzić niewymagające. Minimum pracy na przedwiośniu i ew przycięcie po kwitnieniu aby uzyskać duzo kwiatów to wszystko.
Jakie krzewy?
WIOSNA: tawuły wczesne i Van Houtte'a, z długimi wiechami białych kwiatów, oczywiście zółto kwitnąca forsycja, różowy migdałek, cudownie pachnący bez lilak z nowych odmian nieekspansywnych (Lilak Meyera), dalej czerwcowe krzewuszki cudowne (inna nazwa to wajgela cudowna), w kilku kolorach kwiatów i liści (róż, czerwień i biel).
LATEM - na pewno przyciągające motyle i pachnące budleje Dawida, być może także odporne u nas hibiskusy syryjskie.
Nieco niższe (do 1m wysokości), superodporne pięciorniki krzewiste i takież tawuły japońskie o slicznie przebarwiających się jesienią liściach.
JESIENIĄ mogą ozdobić ten zakątek z krzewami o błękitnych kwiatach perowskie i kariopterisy.

Wypełnisz sobie tę przestrzeń pracy będziesz mieć niewiele a korzyści (kolory kwiatów, liści, zapachy, przylatujące motyle i ptaki) będzie multum.
Krzewy możesz posadzić na planie koła a w środku oczywiście postawić ławeczkę może stół aby wypić tam poranną kawę itp itd.
Kolejna zaleta to niskie koszty. Sadzonki możesz kupić już za kilka złotych a zaoszczędzisz na nawozach do trawnika, nasionach aby co roku dosiać, czy wody do podlewania.

Co do walki z gryzoniami to można jeszcze zastosować repelenty - środki odstraszające. Do nor tak jak pisze ~Misiopanda wrzucić trzeba liście cz. bzu, gałązki tui lub sierść psa czy królika długowłosego. Polać to repelentem i zasypać ziemią. Ja spokój mam 2 do 3 miesięcy czyli powtarzam zabieg tak ze 3-4 razy w sezonie.
Na zdjęciu budleja Dawida

Załącznik:Budleja_niebieska@.jpg
Pozdrawiam
Herbi



" />"Mój piękny ogród" CZERWIEC 2000

1. Rośliny kwitnące w czerwcu;
- Delikatne czerwone maki;
- Wytworna lilia biała;
- Ogrodowe płomyki;
- Niebieskie ostróżki;
- Urocze żółte pełniki;

2. Fascynujące różaneczniki;
- Właściwa pielęgnacja różaneczników;
- Sadzimy różaneczniki;
- Ukwiecona wiosenno- letnia rabata- kompozycja;
- Różnorodne kształty liści;
- Skoczki powodują brązowienie pąków;

3. Wymarzony wypoczynek;
- Kolory Północy: niebieski, biały, żółty;
- Dalekowschodnie wyciszenie;

4.Ukwiecone pnącza;
- Od wiosny do jesieni;
- Przycinanie powojników, w zależności od pory kwitnienia;

5. Ogródek przed domem- pomysły kompozycje;
- Mały ogród różany z formalnym żywopłotem;
- Słoneczna rabata otoczona kamiennym murkiem;
- Ogródek otoczony płotkiem;

6. Gdzie bzyczy, szumi i szeleści;
- Kwitnące rabaty: dla nas radość dla oczu, owadom pożywienie- kompozycja;

7. Tętniące życiem stawy;

8.Raz słońce raz cień;
- Rośliny na balkon położony od północy;
- Urządzenie balkonu położonego po słonecznej stronie południowej;

9. Kwiaty koloru pudru;
- Pastelowe barwy kwiatów w doniczkach;
- Zastrzyk witalności;
- Ładne i funkcjonalne doniczki;

10. Wielkie dni małych ogrodów;
- Ogród mały, ale przestrzenny- kompozycja;
- Ozdobne małe powierzchnie;
- Małe drzewa i krzewy;

11. Wszystko w drewnie;
- W jaki sposób zabezpieczyć elementy z drewna;

12. Wdzięczne liliowce;
- Bylinowa rabata z liliowcami;
- Sadzimy liliowce;

13. Kwiatowe kremy;
- Recepta podstawowa;
- Krem z czarnego bzu;
- Krem różany;
- Krem rumiankowy;
- Krem ślazowy;
- Krem nagietkowi;

Jeśli ktoś chce, ażeby jakieś informacje mu poszerzyć, to proszę zgłosić się i podać:
~ co go interesuje;
~ w jakiej to jest gazecie;
~ który rok i miesiąć;



cholera- zakaźna choroba przewodu pokarmowego. 50% śmiertelność przy braku leczenia. objawy: biegunka, wymioty, zmarszczenie skóry, zmiana głosu, zapadnięcie oczu, wyostrzenie rysów twarzy, śpiączka. do dnia dzisiejszego notuje się na świecie ogniska cholery.

szczególnie w XIX wieku na Śląsku i w Gliwicach grasowały różne śmiercionośne epidemie. do popularnych i bardzo groźnych chorób należały: tyfus, gorączka nerwowa, malaria, dezynteria, dyfteryt, szkarlatyna, odra, ospa, koklusz, krwawa biegunka, cholera.

cholera po raz pierwszy zawitała do Gliwic w 1831 roku (zmarła jedna osoba) ale dopiero rok później zebrała swoje pierwsze duże tragiczne żniwo. drugi atak cholery nastąpił w 1837 roku. wtedy to miasto zaopiekowało się sierotami pozostałymi po zmarłych na cholerę rodzicach i dodatkowo na walkę z chorobą z kasy miejskiej wydatkowano 358 talarów. największa epidemia wybuchłą w Gliwicach w 1867 roku. rozpoczęła się 25 kwietnia a w szczytowym okresie w pierwszej połowie czerwca dziennie umierało na cholerę nawet 15 osób! miasto przygotowało lazarety dla chorych i bezpłatną stołówkę dla najbiedniejszych. wydano 2140 talarów. z pewnością jednym ze źródeł epidemii cholery była też Sośnica. w 1873 roku i 1874 pojawiły się dwa nawroty cholery. w 1874 zbudowano specjalne baraki dla chorych. znajdowały się na polu w górnej części ulicy Zygmunta Starego. zmarłych najczęściej chowano w grobach zbiorowych poza granicami miasta, miejsce to mogło być otoczone rowem.

ówczesne zalecenia władz w celu uniknięcia zarażenia cholerą kazały wystrzegać się kwaśnych, fermentujących w żołądku potraw, niedojrzałych owoców. chorzy byli izolowani w swoich domach, zabijano psy i koty a ptactwu domowemu nakazano przyciąć skrzydła. zakazano jakichkolwiek zebrań i zgromadzeń. osoby izolowane w domach zaopatrywane były w prowiant przez specjalną słuźbę miejską. dezynfekcja odbywała się za pomoca octu i chloru. zalecano picie alkoholu, jedzenie chudego mięsa, ryżu, kaszy i ziemniaków. lekarze chorym podawali napary z ziół rumianku, mięty, bzu, kopru włoskiego, waleriany, białawca. nacierano ciało spirytusem kamforowym i stosowano ciepłe okłady na brzuch. staraniami władz miasta między innymi w celu zapobiegania epidemiom uregulowano Kłodnicę, zlikwidowano Dziką Kłodnicę i zlikwidowano Ostropkę płynącą do początków XX wieku przez środek miasta. w 1876 został wprowadzony obowiązek badania mikroskopowego mięsa wieprzowego a w 1884 miasto odkupiło rzeźnię miejską (squad) w 1875 roku została otwarta w Gliwicach pierwsza drogeria w której można było się zaopatrzyć w środki dezynfekcyjne przeciwko epidemii.

statystyka:

rok~~~~~chorych~~~~zmarło~~~~ilość mieszkańców

1832........ 195................ 94.................. 5600
1837........ 94.................. 62.................. 6620
1852........ 433................ 179.................. 9137
1867........ 300 ................ 128 .............. 12205
1873 ........ 114 ................ 52 .............. 13000
1874 ........ 79 .................. 48 .............. 14000

krzyż z ulicy odrowążów/wielickiej może być dawnym miejscem pochówku okolicznych mieszkańców, którzy zmarli na cholerę. w tym miejscu postawiono prawdopodobnie potem krzyż, podobnie jak się stało w Żernikach i Szobiszowicach.


bibliografia: Jacek Schmidt "Historia słuźby zdrowia i opieki społecznej w Gliwicach"

do dnia dzisiejszego jeszcze nie wykryto w Polsce wirusa H5N1 - co będzie dalej?



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)