Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Czy jest ktoś kto robił zdjęcia?? Bo jeśli nie to chyba mamy problem. Wiem, że Kasia Pejka ma zdjęcia gotowego DNA, ja też mam na komórce i postaram się przenieść na komputer, ale czy ktoś robił zdjęcia po kolei : rozmemłane kiwi, obleśna mikstura, kolejna obleśna mieszanina itp?

Jeśli ktoś ma, to może by wrzucił gdzieś? Byłoby super
A na przyszłość chyba powinniśmy zorganizować sobie to tak, że jedna osoba będzie robiła zdjęcia i potem wrzuci. Bo chyba na tym ma polegać (przynajmniej teraz) nasze data collection...



Witam. Otrzymuję sporo zdjęć na komórkę, wszystkie w formacie jpeg. Do niedawna była w porządku, zdjęcia były duże, mogłem je sobie potem przenieść na komputer i pooglądać w sporej rozdzielczości. Mimo że nie wydarzyło się nic specjalnego (żadnych zmian softu tudzież oddawania telefonu do serwisu) a wszystkie zdjęcia które dostają są 176x132 - bez wyjątku. Tak samo jak przedtem, są one w formacie jpeg (jeśli to oczywiste wybaczcie, jako totalny laik staram się po prostu podać maksimum informacji), mimo, że wysyłające osoby zaklinają się że u nich wyświetla że zdjęcie jest w rozdzielczości 640x480.
Wolna pamięć jest, po kilkanaście mega zarówno wewnętrznej jak i memory stick.
Sprawdziłem - mam skalowanie ustawione na wyłączone. Zastanawiam się czy właśnie jego włączenie (np. ustawienie na 640x480) nie rozwiązałoby problemu...
Ponoć wysyłane mi zdjęcia są sporo większe - 1280x1024, a przy wysyłaniu przechodzą w 640x480. A ja i tak mam je 176x132.
Może jakaś zmiana oprogramowania (reinstalka?) pomogłyby? Telefon nie jest już na gwarancji, więc mógłbym spróbować...



Mój poprzedni "porządny" telefon, czyli SagShit My x3-2 na szczęście parę dni temu zmieniłem na Nokię 6230i :)

Najpierw słówek kilka o Sagemie.... Choc na język cisną się same niecenzuralne słowa, to postaram się go w miarę opisać:
Mały, zgrabny, kijowy telefon. 2x wymieniana była w nim klawiatura (folia klawiatury, nie same przyciski) bowiem dwukrotnie padał ten sam zresztą przycisk - gwiazdka odpowiedzialna za odblokowywanie komórki, duże litery, czy też szybkie wyciszanie... Telefon nie posiada nawet najprostszego organizera, czy miejsca na notatki. Ekranik - kolorowy, ale jego 4096 kolorów wygląda gorzej, niż komputerowe 256 kolorów - jakąś strasznie dziwną paletę barw miał, gdyż prawie nie miał przejściowych kolorów czerwonych, gdy niebieskich miał od groma... Dodatkowo obudowę zrobili w ten sposób, że po paru dniach noszenia w kieszeni próba odczytania czegoś z ekranika w świetle słońca kończyła się milimetr nad samym ekranem - na warstwie kurzu wewnątrz obudowy. Przy wychodzeniu z folderu z wiadomościami zawieszał się na co najmniej pięć sekund - niestety cały czas zapamiętując kombinację przycisków - raz udało mi się w ten sposób do kogos zadzwonić... Niestety kiepsko jest z łączeniem telefonu, żadnej Irdy, o niebieskim zębie nawet nie wspominając... Dodatkowo łączac kablem możliwy jest przesył tylko w stronę telefonu - nie ma mowy o przeniesieniu na komputer sciągniętego dzwonka. Może to zabieg celowy, gdyż 500kb (nawet nie pół mega) pamięci da się zapełnić paroma dzwonkami... Nie musze dodawać, że Javy nie ma? Tak, dobrze się domyślacie, nie lubiłem tego telefonu...

Od paru dni ciesze się nową Nokią - 6230i - ktora w porównaniu do Sagema jest o niebo lepsza. Dostałem ją troszkę "z nienacka", gdyż została kupona z abonamentu mamy, gdy mój kończy się za parę miesięcy :) Dopiero odkrywam funkcje tego telefonu - łączy się ze światem w zupełnie cywilizowany sposób - ma chyba wszystko, prócz jakiegoś standardowego złącza USB (wiadomo - bez kabelka ani rusz), nawet aparat to już nie zabaweczka do robienia sobie avatarów, czy tapet (jak u siostry w Sag my x5-2 - rozmiar zdjęć 120x80 pixeli - 9,6 kilopixela - 0,0096mpix), tylko 1,3 megapixela... Tym można robić zdjęcia wielkości monitora 1280x1024... Chociaż szczerze przyznam, że aparaty, czy kamerę traktuje raczej jako mało przydatny gadżet dla szpanu... Dużo ważniejsze dla mnie jest to, że mogę włożyć do niego nawet 512mb na karcie pamięci - czyli z kabelka (albo jak komp ma Irdę, czy Bluetootha to bez) i telefonu robi się pendrive... Ogólnie fon bardzo mi się spodobał, jest tylko ciut większy od Saga i ma dużo więcej użytecznych funkcji (Organizer! W końcu!), lecz pewnie dopiero gdy bede go uzytkował przez parę kolejnych miesięcy to dowiem się o gego ew. wadach :)



Sony Ericsson K810i to zaiste telefon wszystko mający. Chcemy wykonać zdjęcie naprawdę dobrej jakości? Posłuchać muzyki? Łączyć się w dowolnym celu z internetem? Nic prostszego. Ponadto można jeszcze zadzwonić, a nawet wykonać wideopołączenie. W zasadzie nie ma takiej funkcji, której ten telefon nie posiada. Tylko te klawisze... K810i to już nie telefon, ale urządzenie mobilne, które zapewni nam mnóstwo radości z zabawy w fotografa, operatora kamery czy DJ-a. Nie zapomniano również o internecie i innych aplikacjach przydatnych prywatnie czy też w pracy.
Bardzo rzadko korzystałem z telefonów SE, więc sam byłem ciekaw wrażenia, jakie na mnie zrobi nowy. K810i jest telefonem z serii Cyber-shot, co wskazuje, że jego głównym zastosowaniem jest robienie zdjęć. Nie znaczy to jednak, że producent zaniedbał inne funkcje. Pierwszy kontakt...
Telefon wykonany jest z bardzo dobrych materiałów, z nie rzucającą się w oczy elegancją. Stylistyka znana użytkownikom z innych modeli, no może z lekkimi modyfikacjami. Żadnych fajerwerków, wodotrysków. Wszystkie elementy wydają się na właściwym miejscu i we właściwym porządku.

Połowę przedniego panelu zajmuje wyświetlacz, powyżej którego znajdziemy kamerę do wideopołączeń oraz - po bokach - dwa przyciski szybkiego dostępu do przeglądarki zdjęć oraz funkcji foto i wideo. To bardzo wygodne rozwiązanie, gdy np. chcemy pochwalić się wykonanymi zdjęciami. Nie musimy do naszych zasobów docierać, przechodząc przez kolejne etapy menu. Poniżej ekranu znajdziemy centralnie umieszczony przycisk nawigacyjny, po bokach którego rozmieszczone są klawisze nawiązania i odbioru połączenia (wyżej) oraz klawisze powrotu w menu i kasowania (niżej). Zastosowano również dwa szeroko rozstawione przyciski, z których prawym wchodzimy do menu, zaś lewy służy do szybkiego wejścia do internetu.

Charakterystycznym elementem K810i są klawisze alfanumeryczne. Nie są to nawet klawisze, ale swego rodzaju guziki. Przyznam szczerze, że ten element niezbyt mi się podobał. Po kilku dniach jednak przyzwyczaiłem się, tym bardziej że korzystanie z tego rozwiązania okazało się naprawdę łatwe.

Na prawym boku umieszczono klawisze sterujące głośnością, które w trybie fotografowania służą również do obsługi zoomu. Po tej samej stronie znajdziemy także przycisk zwalniający migawkę oraz port podczerwieni. Po lewej - slot na kartę Memory Stik Micro oraz przycisk do odtwarzania i zatrzymywania muzyki. Wszystko rozmieszczono naprawdę z godną podziwu ergonomią, dostęp do wybranych funkcji jest łatwy i przyjemny i nie odnosimy wrażenia przeładowania klawiatury.

Jak się tym bawić
Dawno, dawno temu korzystałem z pierwszego SE na polskim rynku. T68 był pierwszy nie tylko pod nowym brandem, ale też jako pierwszy miał kamerę. Co prawda zewnętrzną, ale jednak. Zraziłem się wtedy do tej marki ze względu na mało przejrzyste menu. SE K810i wynagrodził mi tamte stresy. Menu jest przejrzyste i czytelne, a funkcje - logicznie poustawiane.

Często używamy zwrotu menu intuicyjne, jednak w tym wypadku to określenie naprawdę pasuje. Generalnie odnoszę wrażenie, że producenci idą coraz bardziej w kierunku unifikacji menu. Myślę, że to dobry trop.

Fotografujemy
SE K810i ma naprawdę dobry aparat fotograficzny. Przyznam, że dotychczas korzystałem z "kompaktówki" o matrycy 4 megapikseli, tymczasem w tym telefonie znajdziemy aparat o rozdzielczości 3,2 mln pikseli. Jakby tego było mało, jest również ksenonowa lampa błyskowa z prawdziwego zdarzenia.

Dla tych, którzy nie mają doświadczenia w robieniu zdjęć, przygotowano szereg funkcji pozwalających na optymalne wykonanie fotki. Mamy tu chociażby balans bieli, kontrast, jasność, autofocus czy zoom. Wykonane zdjęcie możemy obrobić na kilka sposobów. Możliwości jest naprawdę wiele, a zabawa - przednia. Tym bardziej że zdjęcia możemy oglądać na 2-calowym wyświetlaczu QVGA.

Kolory są realistyczne, żadnych przekłamań czy podcieni. Lampa błyskowa również sprawuje się dobrze, niestety jej zasięg jest ograniczony do ok. 2 metrów. Zastosowano również znaną z innych modeli SE klapkę przesłaniającą oko obiektywu. Jednak w tym wypadku poprawiono jej wadę z poprzednich modeli: suwnice są umieszczone jakby wewnątrz, dzięki czemu bardzo trudno przypadkowo odsłonić obiektyw, a tym samym uruchomić funkcje aparatu. Korzystając z telefonu, przez kilka tygodni wykonałem kilkaset zdjęć. Po ich przeniesieniu na komputer niewiele osób dawało wiarę, że zostały wykonane telefonem komórkowym.

Internetujemy
Mimo że piałem z zachwytu nad możliwościami, jakie daje aparat fotograficzny, nie znaczy to, że jest to jedyna atrakcja. K810i to telefon UMTS-owy, a więc korzystałem również z wideopołączeń. Takie rozmowy to jednak w dalszym ciągu bardziej zabawa i tradycyjne formy kontaktu zajmowały mnie znaczniej bardziej.

UMTS przydaje się przy przeglądaniu stron internetowych zarówno tych odchudzonych na komórki, jak i znane nam z pecetów. Z obowiązku dodam, że czytanie poczty nie nastręczało żadnych problemów, zaś ciekawostką jest możliwość korzystania z kanałów RSS.

Czas wolny
Możliwości multimedialne? Czego tu nie znajdziemy - jest radio, które działa naprawdę dobrze i do tego ma jeszcze RDS. Powiem tylko, że poruszając się samochodem, częściej słuchałem radia z telefonu niż samochodowego.

Odtwarzacz MP3 ma wszystko to, co powinien. Trudno to nawet nazwać odtwarzaczem MP3, bo obsługuje również inne formaty. Ponadto w odtwarzaczu znajdziemy aplikację Track ID, która pozwala na automatyczne wyszukiwanie w sieci tytułów oraz wykonawców odtwarzanych utworów. Telefon wyposażono także w gry na platformie Java. Jeśli chcemy wykorzystać wszystkie możliwości multimedialne K810i, niezbędna będzie pamięć zewnętrzna - wbudowana w telefon to "tylko" 64 MB.

Pokonany
Na początku pisałem, że nieufnie podchodziłem do testu. Jednak po kilkutygodniowej zabawie SE K81i, telefon przekonał mnie do siebie w 100%. Tak naprawdę ma wszystko, co urządzenie mobilne (bo przecież ciężko to nazwać telefonem) mieć powinno. Można powiedzieć, że dla każdego coś dobrego. Szukałem minusów tego urządzenia. Szukam nadal i nie znajduję. Czyżby pierwszy telefon idealny? Dla mnie prawie tak.

Recenzja skopiowana stąd: KLIK!



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)