Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Po jakimś czasie:

Premier - czytał expose, w którym część była żywcem przepisana od poprzednika, z czego wynika, że nie wie co czyta albo mało czyta skoro nie wyłapał tego fragmentu zapoznając się z tekstem przed czytaniem w Sejmie. Smutne jest też, że kolejny Premier nie umie sam sobie napisać przemówienia lub chociaż go zweryfikować, do tego tak ważnego jak expose. Odpowiedział za to pracownik, który pisał przemówienie.

Kandydat na Prezydenta niedoczytał dokładnie historii własnej rodziny (z zawodu historyk) co mu wyciągnięto (nota bene w sposób chamski, bo przecież nie miał wpływu na czyny własnego dziadka).

Podobno profesor prawa nie czyta tego co podpisuje (słynne odznaczenie) ale za jego niedoczytanie odpowiedzą pracownicy niższego szczebla (najśmieszniejsze jest to, że Wojciech Jaruzelski spełniał wymagania odznaczenia, które nic nie mówi o późniejszych działaniach odznaczonego a dotyczy tylko faktu zsyłki i pracy przymusowej).
Ładnie to podsumowano na rysunku w Angorze, gdzie to do biurka Prezydenta stoi kolejka petentów po podpisy a na końcu diabeł z cyrografem.
Oczywiście za "nieczytanie" polecieli pracownicy niższej rangi, chociaż to i tak dobrze, że oni a nie np. bomby na nas za wywołanie wojny, bo Pan Prezydent niedoczytał, że chodzi o akt np. wypowiedzenia wojny. (I nic go nie tłumaczy, bo ludzie bardzo często tracą ciężkie pieniądze z powodu, że podpisali coś w ciemno a potem hordy mądrali (w tym prawników) ich pouczają, że to ich wina, bo trzeba dokładnie czytać co się podpisuje nawet jeżeli do odczytania wrednych wtrętów w podpisywanym materiale potrzeba mikroskopu elektronowego).

Profesor prawa podpisał zmianę ustawy o KRRiTV, która jak się okazało jest nie w pełni zgodną z Konstytucją (ciekawe za co biorą pieniądze prawnicy, a biorą dużo).

Kandydat z Samoobrony na wicepremiera zapomniał co na nim ciąży i, że być może, może to nie licować z powagą urzędu.

Inny minister wdał się w jakieś dziwne spory wannowo-masażowe (z opisów wynika, że już na początku nie miał czym zapłacić za usługę skoro w rozliczeniu dał mieszkanie, które jak wiemy jest oficjalnym środkiem płatniczym w kolejnej RP). W ciągu dalszym była jakaś dziwna sprawa z rurą, dziwnym trafem akurat na osiedlu gdzie zamieszkuje.

W żaden sposób nie może dojść do skutku koalicja, którą mamiono wyborców.

Politycy występują w Radyju, które od dłuższego czasu jest przyczyną spolaryzowania części społeczeństwa a ostatnio zaczęło też "uwierać" Watykan.



I inne mrożące pianę w ustach wydarzenia, po których co raz bardziej się chce się spakować walizki i udać się w stronę najbliższego przejścia na granicy zachodzniej.
Co i czyni spora część społeczeństwa w tym wykształcona za podatki nas wszystkich młodzież, która będzie teraz budowała dobrobyt innym nacjom, w tym dobrobyt emerytalny.


Ciekawe co dalej ?

Podzielam zdanie Marcina, omijającego wybory dużym łukiem.



Przegląd wiadomości koniecznych

Maciej Rybiński 24-05-2009, ostatnia aktualizacja 25-05-2009 13:07

Z drugiej Irlandii została nam tylko resztówka – Declan Ganley. Trwa spór, czy Wałęsa jest drugim Ganleyem, czy Ganley drugim Wałęsą – pisze felietonista.

Strasznie się u nas w Polsce zrobiło smutno, ponuro i nerwowo. Zwłaszcza nerwowo. Nigdzie indziej w Europie życie publiczne nie jest tak emocjonalne jak nad Wisłą. Znajomi dzwonią do siebie, pytając, czy już się dziś wzburzyłeś... Nie zawracaj mi głowy, bo jestem skrajnie wstrząśnięty... Ludziom pocą się ręce i pachy z emocji. Każdy dzień przynosi nowe wzruszenia. Burza uczuć co chwila, co kwadrans wstrząsa społeczeństwem. Nikt nie ma czasu na myślenie, bo zajmuje go oburzenie albo wzruszenie, albo cierpienie.

Prawdziwy romantyzm polski. Nie mędrca szkiełko i oko, ale łzy czyste, rzęsiste. Chmurnie i górnie, co dzień powtórnie. Rzewne uczucie i sercem szczucie. Łzawe tęsknice i nocne wycie. Ocean złości, a w perspektywie chrzęst łamanych kości. Tak sobie żyjemy jak na oddziale maniaków szpitala psychiatrycznego. Wszystko przez to, że wszelka informacja publiczna, wszelkie wystąpienia polityczne, przemówienia i wywiady osobistości wszelkich adresowane są nie do umysłów, tylko do emocji. Każdy komentator czuje się w obowiązku określić uczuciowo, żeby nie odstawać.

Któregoś dnia wypalimy się emocjonalnie i zostanie z nas pusta pałuba, Golem gliniany, który myśleć się nigdy nie nauczył, a kochać nie może, bo się wyczerpał w strachu i nienawiści. Być może o to właśnie chodzi w tej burzy uczuć przetaczającej się nad Polską.

Zróbcie sobie przerwę, Polacy. Można na to wszystko patrzeć inaczej.


Debata
Kolejną debatę publiczną o stanie gospodarki premier Donald Tusk chciał urządzić w klasztorze Kamedułów, których obowiązuje ścisła reguła milczenia. Zrezygnował, kiedy się dowiedział, że jedno zdanie kameduli mogą jednak powtarzać „memento mori”.


Nobel murowany
Epokowe odkrycie uczonych niemieckich: Żydzi zagazowali się sami.


Sukces
Z drugiej Irlandii została nam tylko resztówka – Declan Ganley. Trwa spór, czy Wałęsa jest drugim Ganleyem czy Ganley drugim Wałęsą.


Interpretacja
Zdaniem profesorów konstytucjonalistów wyrok Trybunału Konstytucyjnego przyznający prezydentowi prawo wyjazdu do Brukseli należy traktować rozszerzająco. Prezydent może także wyjechać do Otwocka.


Postępy emancypacji
Minister infrastruktury Grabarczyk nosi się z zamiarem zmiany płci. Zdaniem jego doradców kobiety są jeszcze ładniejsze.


W pustyni i w puszczy
Rząd przeniósł obchody 4 czerwca do Krakowa. Z Kancelarii Premiera docierają poufne wiadomości, że nie chodzi o Kraków nad Wisłą, tylko o ten baobab w pustyni i w puszczy, w którym mieszkali Staś i Nel. Jedynym, który tam może zakłócić galówkę, jest Kali. Jeśli mu ukraść krowę.


Dobra wola
Związki zawodowe nawołują rząd do kompromisu i przeniesienia uroczystości do składu opon.


Zdanie odrębne
Szef Kancelarii Premiera, minister Arabski opowiadał się za wiecem w Gizie pod Kairem. Przygotował nawet krótkie przemówienie dla szefa rządu: „Stoczniowcy, 40 wieków patrzy na was, a wy tacy malutcy, tacy malutcy”. Dobry pomysł rozbił się o brak zgody Sfinksa, który oświadczył, że jest solidarny ze stoczniowcami, bo też nic nie ma do roboty. I to od dawna.


Poparcie
Rada Języka Polskiego poparła pomysł debaty przed wyborami do Parlamentu Europejskiego po angielsku nie tylko między Różą Thun i Zbigniewem Ziobrą, ale między wszystkimi kandydatami. Zdaniem Rady dyskusja po angielsku będzie bardziej zrozumiała dla szerokich warstw ludności i przyczyni się do podniesienia kultury języka ojczystego.


Bogactwo pomysłów
Donald Tusk proponuje debatę po kaszubsku, Kazimierz Kuc po śląsku, Bachledowie i Gąsienice po góralsku, rabin Szudrich w jidysz, a reszta polityków, jak zawsze: grypserą.


Kandydaci
Wśród kandydatów do Parlamentu Europejskiego jest Jerzy Jaskiernia, który obiecuje załatwienie w Brukseli rent specjalnych dla jednorękich bandytów. Kandyduje także młody, dobrze zapowiadający się polityk Marian Krzaklewski. Platforma Obywatelska wiąże z Krzaklewskim duże nadzieje na przyszłość.


Odpolitycznienie mediów
Autorom ustawy medialnej dedykuję zdanie Karola Marksa z roku 1848: wszystkie media są wolne dla swoich mocodawców.


Radość w Hyde Parku
Donald Tusk został ogłoszony polską żelazną damą, Margaret Thatcher. Wdzięczna królowa Elżbieta II zapowiada przybranie tytułu brytyjskiej Julii Pitery. Anglicy demonstrują radość w Hyde Parku.


Z parkietu
Piąta klepka się obluzowała.


Integracja
„Gazeta Wyborcza” organizuje spotkanie integracyjne tajnych współpracowników. Spotkanie też będzie tajne.


Frontem do ludności
Narodowy Fundusz Zdrowia na wniosek lekarzy ostatniego kontaktu uruchamia nową usługę: ostatnie namaszczenie.


Z frontu
Były premier Leszek Miller zapowiedział walkę do ostatniej kropli krwi z PiS. Będzie to z pewnością walka klasowa.

Na koniec refleksja osobista: po 20 latach transformacji ustrojowej nadal działają w Polsce wiadome koła i określone kręgi, idące na pasku i robiące na młyn. W imieniu milczącej i zestrachanej większości Polaków pytam: kiedy się to wreszcie skończy?


Jak zwykle uśmiałam się setnie , chociaż refleksyjne pytanie "kiedy to się skończy" nie napawa optymizmem..

Pozdrawiam



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)