Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Cytat:
Napisał Ani_ani Znowu po badaniach wyszła mi jakaś infekcja układu moczowego :( Mam tego dość - w listopadzie byłam na antybiotyku z tego powodu. Przez jakiś czas było ok, ale znowu mnie zaczyna męczyć. Znowu bakterie i jakieś paskudztwa :( Mam serdecznie dość!!
W tej ciąży już trzy razy brałam antybiotyki i bojęsięo stan zdrowia maluszka.

Robiłam też ponowną próbę glukozową. 75gr po 2 godz - 175. Czy któraś was wie jaka jest norma?? Po 50gr i godzinie miałam podwyższony cukier do niecałych 160.

W piątek idę do lekarza. Zobaczymy co nam powie.

Buziaki.
Głowa do góry napewno wszystko będzie dobrze. Lepiej wyleczyć infekcję antybiotykami, niż by miała siać spustoszenie rozwijająca się infekcja.
Maluszek napewno będzie zdrowy i silny:)

Co do wyników znalazłam na stronie o cukrzycy:
"Warunki wykonania testu z doustnym obciążeniem 75 g glukozy zalecane przez WHO są następujące: test powinien być wykonywany na czczo; co najmniej przez 3 dni przed wykonywaniem testu badana kobieta powinna mieć nieograniczoną dietę zawierającą minimum 150 g węglowodanów na dobę przy normalnej aktywności fizycznej; 75 g glukozy należy rozpuścić w 250-300 ml wody i wypić w ciągu 5 min. Poziomy cukru oznacza się przed wypiciem - na czczo; po 1 i 2 godzinach.Cukrzycę rozpoznajemy jeżeli przynajmniej jedna wartość glikemii przekracza podane normy : 105 mg% na czczo, po obciążeniu 75g po jednej godzinie 180 mg% i po 2 godzinach - 140 mg %."
Więc wyniczek trochę za wysoki.



(bo glukozamina dziala tylko wtedy jak sie daną konczyną wykonuje male ruchy (noga luzna zawieszona na czyms i zgina sie kolano żadnych obciążeń nie wolno!).
dlaczego? o ile jestem w stanie zrozumiec jesli mowisz o rehabilitacji, to sportowcy tez moga brac i tez bedzie dzialac przy duzych obciazeniach. w zrodle ktore podalem na dole jest wytlumaczone, co robi glukozamina i nie widze powodu, dla ktorego obciazenie (wylaczajac rehabilitacje po operacjach i innych) mialoby blokowac jej dzialanie. oczywiscie chetnie sie dowiem jesli sie myle, bo sam mam zamiar za jakis czas kolejny cukl zrobic, bo kolana mi znowu strzykac zaczely.

Cytat: Bardzo obiecujące są wyniki opublikowanej ostatnio pracy Reginstera i wsp.(15) dotyczące 3-letniej podwójnie ślepej randomizowanej próby z podawanym doustnie siarczanem glukozaminy i placebo w chzs. Do badania włączono 212 pacjentow z choroba zwyrodnieniowa stawu kolanowego. Po 3 latach oceniono objawy chzs wg wskaźnika WOMAC oraz oceniono zmianę szerokości szpary stawowej na zdjęciu rentgenowskim wykonanym wg ściśle określonych zasad. Objawy chzs wg skali WOMAC nasiliły się w grupie placebo, a zmniejszyły się w grupie otrzymującej siarczan glukozaminy. Stwierdzono, że w grupie otrzymującej placebo po 3 latach nastąpiło istotne zmniejszenie szerokości szpary stawu, czego nie zaobserwowano w grupie z siarczanem glukozaminy. Wykazano więc, że 3-letnie podawanie siarczanu glukozaminy w chzs kolanowego może zapobiegać zmianom strukturalnym w stawie i istotnie zmniejszać objawy. Stosowanie preparatów glukozaminy jest bezpieczne.
zrodlo
czyli glukozamina dziala i warto stosowac.



Chiny muszą się zmierzyć z epidemią cukrzycy. Tamtejsi naukowcy donoszą bowiem, że diabetykiem jest niemal 1 na 10 dorosłych mieszkańców Kraju Środka. W ramach najnowszych testów chorobę stwierdzono u 92,4 mln dorosłych obywateli, a u wielu kolejnych znajduje się ona na wczesnym etapie (148,2 mln) bądź w ogóle jej nie zdiagnozowano.

Specjaliści, którzy opracowywali raport dla Narodowej Grupy Badawczej Cukrzycy i Zaburzeń Metabolicznych, obwiniają o zaistniały stan rzeczy szybko postępujące zmiany w trybie życia. Wzrost ekonomiczny i związana z nim urbanizacja doprowadziły do przekształcenia diety oraz rozpowszechnienia siedzącego trybu życia.

Chiński rozwój ekonomiczny oznaczał przejście od biedy i braku pożywienia do obfitości pokarmu, dostępu do ciepłych ubrań i mniejszej aktywności fizycznej – powiedział w wywiadzie dla agencji AFP dr Yang Wenying ze Szpitala Przyjaźni Chińsko-Japońskiej.

Choć odsetek cukrzyków wydaje się taki sam lub zbliżony do wyliczonego dla wielu krajów rozwiniętych, należy pamiętać, że Chiny są najludniejszym państwem świata. To dlatego mieszka tam największa na globie liczba chorych.

Zespół lekarzy prowadził ogólnonarodowe badania od czerwca 2007 do maja 2008 roku. Za reprezentatywną dla Chin próbę uznano 46.239 dorosłych w wieku 20 lat i starszych. Po nocnym odpoczynku badani przechodzili na czczo doustny test tolerancji glukozy. Po dwóch godzinach mierzono poziom cukru we krwi (był to tzw. 2-godzinny test obciążenia glukozą). Naukowcom chodziło o wyłapanie osób ze stanem przedcukrzycowym i niezdiagnozowaną cukrzycą (stwierdzono by u nich nieprawidłową glikemię na czczo i/bądź upośledzoną tolerancję glukozy).

Zarówno wśród chorych z cukrzycą, jak i stanem przedcukrzycowym znalazło się więcej mężczyzn niż kobiet – odpowiednio, 50,2 mln vs. 42,2 mln i 76,1 mln vs. 72,1 mln. Częstość występowania cukrzycy rosła z wagą i wiekiem (w grupie 20-39-latków odsetek chorych wyniósł 3,2%, w grupie 40-59-latków 11,5%, a w grupie od 60. r.ż. wzwyż aż 20,4%). Częściej chorowali mieszkańcy miast niż wsi.


Autor: Anna Błońska

Źródło: New England Journal of Medicine/BBC



Dot.: Olejki eteryczne??
  Cytat:
Napisane przez Kacha30 czy to prawda ze olejki moga kumulowac sie w organizmie i działac toksycznie? w takim razie jak czesto mozna je stosowac?
Nie nalezy stosowac długo tego samego olejku- długo czyli ile?
Ja narazie stosuje olej migdałowy/winogronowy z 2-3 kroplami o.herbacianego na noc na twarz.

Olejkami bawię się od niedawna i przyznam, że Twój post mnie nieco zaniepokoił.
Zetknęłam się tylko z jedną wzmianką o rzekomym odkładaniu się olejków w organizmie. Mimo wszystko podchodzę z rezerwą do tych doniesień. Olejki podawane doustnie (oczywiście pod kontrolą lekarza) bardzo łatwo przenikają z jelit do krwi, ale są wydalane przez płuca ( powietrze wydychane), nerki (mocz), wątrobę (żółć), skórę (łój), poza tym większość olejków działa napotnie, moczopędnie, wiatropędnie i rozkurczowo. Wcierane w skórę lub błonę śluzową, po uprzednim rozcieńczeniu, także wnikają do krwi i wywołują działanie ogólne (o ile zostaną użyte na dużej powierzchni), po czym organizm pozbywa ich się. Ryzyko, wynikające ze stosowania olejków, określano jako związane z ich rodzajem, ilością i częstotliwością użycia. Używanie tego samego olejku na twarz przez dłuższy czas uznano za bezpieczne, ze względu na małą powierzchnię oddziaływania. Nieprzerwane stosowanie tego samego olejku do całego ciała może być szkodliwe, ponieważ wiąże się z dużym obciążeniem wątroby. Dlatego powinno się zmieniać rodzaje olejków, co ok. dwa tygodnie, co pozwoli organizmowi na jego sprawne przetworzenie. Nadmierna dawka olejku może spowodować wymioty, mdłości, krwiomocz, dezorientację i inne objawy, na przykład depresję (przedawkowanie ol. bazyliowego); łyżeczka niepozornego olejku eukaliptusowego może się okazać ilością śmiertelną dla dziecka.
Wiele olejków ma właściwości toksyczne, fototoksyczne, niektóre neutralizują działanie leków i z tych powodów musimy zachować środki bezpieczeństwa (nie stosować, poza nielicznymi, bezpośrednio na skórę; wykonywać próby uczuleniowe etc.)
Inna sprawa to szkodliwość olejków eterycznych, wynikająca z błędów technologicznych przy ich pozyskiwaniu lub zaniedbań. Różański zwraca uwagę także na mieszanki zapachowe, czy kadzidełka całkowicie syntetyczne, nie mające nic wspólnego z aromaterapią, a sprzedawane pod jej szyldem i zawierające rakotwórczy nitrobenzen, anilinę, nitrowaną pirydynę oraz syntetyczne związki nitrylowe uwalniające np. cyjanowodór pod wpływem pary wodnej.
(głównie na podstawie Różańskiego)



Hiperglikemia poposiłkowa wzbudza od pewnego czasu duże zainteresowanie patofizjologów i klinicystów. Wynika to z faktu, że wykazano bardzo ścisły związek tego zjawiska z generowaniem czynników odgrywających rolę w rozwoju przewlekłych powikłań cukrzycy - zarówno mikro-, jak i makroangiopatycznych. Również w polskim piśmiennictwie dyskutowano znaczenie, problemy standaryzacyjne i rolę hiperglikemii poposiłkowej w powstawaniu powikłań.[1] To, że problem ten dyskutuje się żywo dopiero w ostatnich latach, ma kilka przyczyn. Jedną z nich może być fakt, że w dużych prospektywnych badaniach z randomizacją, kluczowych dla nowoczesnego leczenia cukrzycy, takich jak DCCT i UKPDS, nie oceniano glikemii poposiłkowej, a tylko HbA1c i glikemię na czczo. Inną przyczyną późnego podjęcia tego tematu jest także to, że dopiero w ostatniej dekadzie, właśnie dzięki m.in. wynikom wspomnianych badań, ale także dzięki coraz nowocześniejszym sposobom monitorowania i leczenia cukrzycy, cele terapeutyczne (np. odsetek HbA1c) stają się coraz bardziej rygorystyczne. Warto w tym kontekście wskazać na cytowaną zresztą przez autorów stanowiska IDF pracę Monniera i wsp.,[2] która wskazuje, że rola glikemii poposiłkowej staje się w porównaniu z glikemią na czczo tym ważniejsza, im mniejszy jest odsetek hemoglobiny glikowanej. Ponieważ współcześnie lepiej wyrównujemy cukrzycę, znaczenie oceny i korekty glikemii poposiłkowej jest coraz większe.
Zasadniczym problemem w ocenie glikemii poposiłkowej nie jest jednak jej już bezdyskusyjne znacze nie w patofizjologii powikłań cukrzycy, ale ciągle nierozwiązany do końca problem standaryzacji oznaczania i badań prospektywnych. Jeśli idzie o badania prospektywne, to właśnie wyłączona z tych wytycznych analiza glikemii poposiłkowej u kobiet ciężarnych ma dobrą ocenę odległą wyrażoną "twardymi" punktami końcowymi, takimi jak liczba cięć cesarskich i wa ga noworodka.[3] I właśnie te dane jako wskazujące na celowość kontroli glikemii poposiłkowej przytacza Amerykańskie Towarzystwo Diabetologiczne, które jednakże utrzymuje "konserwatywną" wartość docelową tego parametru na poziomie 180 mg/dl, argumentując to brakiem prospektywnych badań interwencyjnych dotyczących glikemii poposiłkowej.[4]Jeśli jesteśmy przy wartościach docelowych, to wartość glikemii w 2 godziny po posiłku przyjęto, opierając się na danych dotyczących testu doustnego obciążenia glukozą, służącego do diagnostyki cukrzycy. Nie jest jednoznacznie udowodnione, czy można tę procedurę przekładać na ocenę glikemii poposiłkowej, gdyż posiłek, jak zresztą to opisano w komentowanych zaleceniach, może mieć bardzo różny wskaźnik glikemiczny (IG). Tego problemu nie ma przy wykonywaniu krzywej cukrowej, ponieważ IG glukozy wynosi 100.
Dobrze się stało, że arbitralnie przyjęto punkt czasowy 2 godzin do oceny glikemii poposiłkowej, gdyż jeszcze niedawno WHO w swojej klasyfikacji cukrzycy podawała 90 minut.[5] Trzeba jednak wspomnieć, że tak przyjęta arbitralna wartość (poziom dowodów 4) nie uwzględnia takich problemów, jak skład posiłku, dynamika wchłaniania jelitowego i dynamika czynności żołądka (bradygastria lub tachygastria w przypadku neuropatii wegetatywnej przewodu pokarmowego[6]) oraz sposób leczenia cukrzycy. W świetle powyższych wątpliwości należy większe nadzieje łączyć z zastosowaniem anhydroglucitolu, który odzwierciedla zwyżki poposiłkowe (a nie średnie wartości glikemii jak HbA1c) w ciągu kilku dni, a nie w danym momencie, tak jak jednorazowe oznaczenie glikemii. Można tylko żałować, że ta stosowana od 10 lat w Japonii metoda oceny hiperglikemii poposiłkowej dopiero ostatnio została zarejestrowana w Stanach Zjednoczonych; może dzięki temu będzie miała szansę szerszej się rozwinąć.
Z praktycznego punktu widzenia bardzo ważne jest włączenie wskazań do stosowania leków "nacelowanych" na hiperglikemię poposiłkową, bo jak z tytułu publikacji wynika, właśnie to zagadnienie, a nie patofizjologia, powinno być głównym punktem zainteresowania autorów. Niestety leki te nie są w Polsce refundowane (glinidy, leki działające na oś jelitowo- -trzustkową) albo są refundowane tylko częściowo (szybko działające analogi insuliny). Jeśli idzie o leki działające na tzw. mechanizm inkretynowy (oś jelitowo-trzustkowa), to dobrze, że ta nowa niezwykle obiecująca grupa leków znalazła się w oficjalnych wytycznych IDF. Warto zwrócić uwagę, że analogi amyliny czy peptydu glukagonopodobnego typu 1, niestety stosowane w iniekcjach, są już produkowane w postaci preparatów długo działających stosowanych raz na tydzień.[7]
Przy analizie wartości docelowych glikemii poposiłkowej zwraca uwagę wprowadzona niejako mimochodem wartość docelowa glikemii na czczo wynosząca <100 mg/dl. Stanowi to bardzo ważny argument także dla uwzględnienia tego poziomu jako punktu odcięcia do rozpoznania nieprawidłowej glikemii na czczo, co jest kontestowane przez niektórych epidemiologów.[9] Warto przy okazji zwrócić uwagę na to, że Polskie Towarzystwo Diabetologiczne w swoich zaleceniach na rok 2008 utrzymuje te wartości na poziomie 100 mg/dl, a docelowy poziom glikemii przyjmuje bardziej radykalny niż IDF, czyli 135 mg/dl.[9]
Na zakończenie należy wyrazić żal, że tak ważna publikacja IDF, wskazująca na znaczenie glikemii poposiłkowej jako istotnego czynnika sprzyjającego rozwojowi przewlekłych powikłań cukrzycy i zawierająca próby standaryzacji przynajmniej w zakresie punktów czasowych i wartości docelowych, została w oryginale opublikowana tylko w formie oddzielnej broszury. Brak publikacji w recenzowanym międzynarodowym czasopiśmie ogranicza dostępność tego stanowiska i szansę jego cytowania, a tym samym jego szerokiego propagowania.
prof. dr hab. med. Jacek Sieradzki
Katedra i Klinika Chorób Metabolicznych Collegium
Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)