Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Duran Duran, Breżniew i Miss Świata

2006-10-02, ostatnia aktualizacja 2006-10-02 23:31
źródło: metro (gazeta.pl)


Jeżeli w ogóle mogę mówić o tym, że mam w sobie odrobinę gustu, zawdzięczam to zespołowi Duran Duran, który właśnie zagrał w Warszawie.

Na początku lat 80. w ponurym PRL piosenki i teledyski Anglików były jak przekaz z lepszego świata. Poczynając od nazwiska wokalisty - Simon Le Bon - co uruchamiało wyobraźnię chłopaka przyzwyczajonego do nazwisk takich, jak tow. Jaruzelski, tow. Breżniew (ZSRR) i tow. Todor Żiwkow (Bułgaria).

Muzycy Duran Duran nigdy nie kryli, że chodzi im tylko o zdobycie luksusowych jachtów pełnych długonogich modelek. To też uruchamiało wyobraźnię, gdy wokół PZPR walczył z kryzysem na rynku mięsnym.

Jachty i modelki - to były kiedyś priorytety muzyków. Pić szampana z ich pępków na śródziemnomorskiej plaży - było ambicją Duran Duran, gdy zakładali zespół. Dziś muzycy są odpowiedzialni, rozsądni i walczą z Bankiem Światowym (Radiohead), korporacjami (Coldplay) i długiem trzeciego świata (Bono). Co za (szlachetna) nuda!

Oczywiście ja, naśladując idoli młodości, miałem takie jak oni ambicje. Ale cóż: jachty mogę pooglądać w gdyńskiej marinie, modelki - w Fashion TV czy podczas konkursu Miss World. Ale nie żałuję - marzenia, choćby te najbardziej nierealne, pozwalają uciec od nudnej, Gosiewskiej rzeczywistości i wyobrazić sobie bardziej kolorowy, zabawniejszy świat. Przecież można chyba walczyć z wyzyskiem i korporacjami, popijając jednocześnie szampana z pępka Miss Wenezueli?




Alchemia jest fajna ^^

szczególnie piekiełko chociaż w niebie też jest fajnie, bo robią pyszne drinki bezalkoholowe Lubię jeszcze Fshut - na Szerokiej. Genialna knajpa też jest na Estery - Les Coleurs - styl francuski, na ścianach plakaty z francuskich spektakli, genialna admosfera poprostu miło i kameralnie... a i jeszcze dobra tarta z brokułami i tosty aaa i boska latte kto lubi kubańskie rytmy salsa i te sprawy czyli ja rozczaruje się La Habaną niestety, nie polecam... ale w piatki przyjmuje wróżka
Na Miodowej jest też Propaganda - klub urządzony w stylu a la PRL na ścianach tabliczki z ostrzeżeniami z fabryk i meble z tamtych czasów. Masa cudzoziemców. Na dole nowa sala ale już bez klimatu.
Również na Miodowej - Puls - klub podzielony na strefę dzienną i nocną. Dzienna z Fashion TV typowo na kawę. Ma nieregularne godziny otwarcia W nocnej gra DJ. Świetna akustyka



Kibice pamiętają o powstańcach

Dzięki fanom Lecha Poznań na tysiącach mogił poległych w powstaniu wielkopolskim zapłonęły znicze

– To boli, że tak mało pamięta się o ludziach, którzy dali nam wolność. Przecież gdyby nie oni, to tu byłyby dzisiaj Niemcy, a nie Polska – mówi "Rz" Marcin Kawka ze stowarzyszenia Wiara Lecha skupiającego kibiców Lecha Poznań. – Wraz z kolegami ze stadionu postanowiliśmy zrobić coś, żeby tę sytuację choć trochę zmienić.

Sprzątanie grobów

W poprzednich latach 27 grudnia, w rocznicę wybuchu powstania wielkopolskiego, kibice przygotowywali na meczach m.in. specjalne oprawy. W tym roku wpadli na pomysł sprzedaży koszulek upamiętniających zryw. – Zainteresowanie wśród kibiców było tak duże, że zdecydowaliśmy się na kolejne kroki – mówi Kawka.

Kibice postanowili uporządkować wszystkie powstańcze mogiły i miejsca pamięci. Zadanie niełatwe – takich miejsc w Wielkopolsce, na Kujawach i ziemi lubuskiej jest ok. 2500.

– Dzięki zaangażowaniu fanklubów z całej Wielkopolski udało się sprawić, że prawie żadne z tych miejsc nie jest już opuszczone i na wszystkich 27 grudnia zapłonęły znicze – zapewnia Kawka. Dodaje, że sam był zaskoczony tym, jak chętnie kibice angażowali się w tę akcję.

Fani piłki nożnej zamierzają także przypominać innym o jedynym zwycięskim powstaniu w Polsce. Przygotowali bannery upamiętniające 91. rocznicę jego wybuchu, które zawisły w największych miastach Wielkopolski, m.in. na Bibliotece Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Nawiązali też współpracę z Muzeum Powstania Wielkopolskiego.

Pracują również nad upowszechnianiem wiedzy o tym wydarzeniu w Internecie. Wykupili domeny www.27grudnia1918.pl, www.powstaniewielkopolskie.pl oraz www.powstaniewielkopolskie.com.pl, na których wkrótce pojawią się informacje o powstaniu i jego bohaterach. – Chcemy przygotować m.in. wirtualną mapę miejsc, w których znajdują się powstańcze mogiły i miejsca pamięci – zapowiada Kawka.

Pomoc dla weteranów

O historii, a szczególnie o powstaniu warszawskim, pamiętają także kibice obu stołecznych drużyn: Legii i Polonii.

W sierpniu 2006 r., kiedy Legia grała u siebie, na jednej z trybun stadionu rozłożona była czarna płachta. Widniał na niej znak Polski Walczącej, a obok napis: "To jest hołd dla tych, co noszą blizny, dla tych, co przelali krew w imię Ojczyzny".

– Co roku 1 sierpnia kibice Legii składają specjalne wiązanki i zapalają znicze w miejscach związanych z powstaniem. Od lat udają się też na Powązki, gdzie porządkują powstańcze mogiły – mówi "Rz" Wojciech Wiśniewski ze Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa. – Robiliśmy to już, zanim – dzięki m.in. działalności Muzeum Powstania Warszawskiego – pamięć o bohaterskiej walce mieszkańców stolicy została nareszcie we właściwy sposób uczczona.

Co roku fani Legii organizują spotkania z weteranami powstańczych walk. – Mamy specjalną grupę kibiców o nazwie Old Fashion Man Club, która zajmuje się wyłącznie codzienną pomocą dla tych ludzi. Postawiliśmy sobie za punkt honoru, że żadna z tych starszych już osób nie zostanie bez naszej pomocy – zaznacza Wiśniewski.

O powstańcach pamiętają też sympatycy Polonii. Również oni składają kwiaty na grobach poległych. W tym roku ma murze stadionu Polonii powstał 30-metrowy mural – malowidło przedstawiające sceny i hasła związane z powstaniem warszawskim.

Antysowieckie hasło

Przywiązanie do historii Polski demonstrują także sympatycy Lechii Gdańsk. W okresie PRL to właśnie na meczach tej drużyny najczęściej wykrzykiwano: "Precz z komuną" czy "A na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści". Historyk Sławomir Cenckiewicz, który w latach 80. zasiadał na trybunie zajmowanej przez najzagorzalszych kibiców Lechii, wspomina, że każdy mecz kończył się awanturą z ZOMO.

Dziś kibice Lechii przygotowują specjalne oprawy nawiązujące do takich wydarzeń, jak rocznica masakry robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. czy powstanie "Solidarności" w sierpniu 1980 r. We wrześniu, w 70. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę, na jednym z meczów powiesili transparent z napisem "17.09.1939 – czwarty rozbiór Polski" i przekreślonym sowieckim symbolem sierpa i młota. Ekstraklasa SA, spółka organizująca piłkarskie rozgrywki w Polsce, ukarała Lechię Gdańsk grzywną za ten transparent. Decyzja zapadła, o ironio, dokładnie 17 września. "Za wywieszenie niezatwierdzonych transparentów, które niezwiązane były z meczem" – brzmiało oficjalne uzasadnienie.

Krzywdzący stereotyp?

Przykłady zaangażowania kibiców w obchodzenie ważnych rocznic historycznych można mnożyć. Fani Radomiaka np. przygotowali na obchody rocznicy radomskiego Czerwca '76 flagę z napisem: "Radom '76 – pamiętamy te czerwcowe dni, ulice skąpane we krwi, bohaterstwo robotników, o wolnej Polsce sny".

– Takich historii jest bardzo wiele. Często zdarza się, że to właśnie kibice są jedyną grupą, która pamięta o ważnych historycznych rocznicach czy oddaje hołd zapomnianym bohaterom – twierdzi Krzysztof Markowicz, szef Ogólnopolskiego Zrzeszenia Stowarzyszeń Kibiców.

– Nie da się ukryć, że na całym świecie wśród kibiców piłkarskich dominują sympatie prawicowe. Szacunek dla takich wartości jak patriotyzm czy tradycja ma więc bardzo duże znaczenie – komentuje dr Norbert Maliszewski, psycholog społeczny z Uniwersytetu Warszawskiego. – Kibice są też często przedstawiani w mediach jako osoby wszczynające burdy. Myślę, że przez tego typu akcje chcą pokazać się w lepszym świetle.

źródło: Rzeczpospolita



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)