Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

http://turystyka.interia.pl/galerie/polska/4170/90151
Dzisiaj na interii podano na glownej stronie link do galerii zdjec "Polska w
fotografii: Białystok"
No i byloby pieknie, gdyby nie jakies zabytkowe zdjecie z traktorem
ciagnacym przyczepy z sianem w centrum miasta przy lipowej. O zesz...jak mi
cisnienie skoczylo. I teraz taki ktos z Pomorza albo Slaska zobaczy taka
fotke, to co sobie pomysli ? "...A w Bielostokie w centrie garada to krowy
pasaja baby...."
F.
Dzisiaj na interii podano na glownej stronie link do galerii zdjec "Polska
w
fotografii: Białystok"
No i byloby pieknie, gdyby nie jakies zabytkowe zdjecie z traktorem
ciagnacym przyczepy z sianem w centrum miasta przy lipowej. O zesz...jak
mi
cisnienie skoczylo. I teraz taki ktos z Pomorza albo Slaska zobaczy taka
fotke, to co sobie pomysli ? "...A w Bielostokie w centrie garada to krowy
pasaja baby...."
F.
Te fotki sa beznadziejne bo robile je jakis bezjnadziejny fotograf
"Walace" sie sciany budynkow, krzyw horyzont, kompozycja kadru do d...
"przepalone" niebo i korory... eh
(bo sie w cyfrowecznie nie umialo balansu bieli nastawic)...
to szkolne bledy...
w sumie ...to bardzo dobrze swiadczy o poziomie portalu,
ktory takie knoty zamieszcza i tylko tyle...
Pozdrawiam
Marek
Użytkownik Farciarz <amad@poczta.onet.plw wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3f5d8@news.home.net.pl...
http://turystyka.interia.pl/galerie/polska/4170/90151
Dzisiaj na interii podano na glownej stronie link do galerii zdjec "Polska
w
fotografii: Białystok"
No i byloby pieknie, gdyby nie jakies zabytkowe zdjecie z traktorem
ciagnacym przyczepy z sianem w centrum miasta przy lipowej. O zesz...jak
mi
cisnienie skoczylo. I teraz taki ktos z Pomorza albo Slaska zobaczy taka
fotke, to co sobie pomysli ? "...A w Bielostokie w centrie garada to krowy
pasaja baby...."
F.
Nie przejmuj się, Białystok jest piękny mimo tego traktora a może nawet z
nim. Na pocieszenie dodam, że w ubiegłym roku miałam gości z Holandii,
którzy przywieźli ze sobą folder, traktujący o Polsce. Zgadnij, jakie
zdjęcia w nim były? No, papież, rzecz zrozumiała, poza nim, wóz drabiniasty
na ulicy dużego miasta jako środek transportu, rzeźnik z zakrwawionymi
rękoma, sprzedający rąbankę na stole na bazarze i ... sławojka, czyli
wiejska toaleta za stodołą. Tak że traktor to jest w ogóle głupstwo, sam
czar i sentyment lat siedemdziesiątych /jeżeli ktoś je jeszcze pamięta/.
Lubię Białystok, niezależnie od opinii z zewnątrz i pozdrawiam wszystkich
wieśniaków z Białegostoku.
Też wieśniaczka Gala
TomaszB <wytnij_to_bre@gazeta.plnapisał(a):
Najlepiej pozycz od znajomych.
Gdyby znajomi mieli, pewnie bym tak zrobił.
Wypozyczalni takiego sprzetu nie widzialem.
W kilku miastach Polski widziałem, dlatego pytam o Białystok. Najwidoczniej
nie ma czegoś takiego lub nie jest znane w Białymstoku. :-(
Zawsze mozesz wypozyczyc przyczepke na Statoil, albo
podobnym punkcie uslugowym.
Gdybym miał hak - pewnie bym tak zrobił i głowy nt. bagażnika
samochodowego, nie zawracał. ;)
za gazeta.pl
http://www1.gazeta.pl/bialystok/1,35235,1670931.html
Pożar ośrodka WOPR w Tamie
Aż 53 strażaków przy użyciu 12 samochodów gasiło w sobotę pożar ośrodka
Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Tamie niedaleko Rajgrodu.
Straty po pożarze wyceniono na milion złotych
Gdy po otrzymaniu w sobotę o 11.15 wezwania do pożaru pierwsi strażacy
dotarli do ośrodka szkoleniowo-wypoczynkowego WOPR w Tamie, paliły się
pierwsza i druga kondygnacja budynku. Gaszenie było trudne, bo osrodek miał
drewniano-murowaną konstrukcję. Strażacy z Grajewa wezwali na pomoc swoich
kolegów z powiatu augustowskiego i wspólnie starali się, by ogień nie
strawił lasu i najbliższego otoczenia.
- Nie mogliśmy dopuścić do zajęcia się pobliskich drzew oraz samochodów i
domków, znajdujących się w odległości 10 metrów od płonącego obiektu -
usłyszeliśmy od dyżurnego Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa
PSP. - Dzięki akcji strażaków udało się uratować osiem samochodów osobowych,
trzy przyczepy kempingowe oraz pięć domków letniskowych. Uratowano też
parter ośrodka WOPR, w którym mieściły się magazyny, hangary i warsztaty.
Doszczętnie spłonęła za to część mieszkalna budynku. Straty wyceniono na
milion złotych. Na szczęście nic się nikomu nie stało. Mieszkający w ośrodku
uczestnicy kursu na sterników motorowych byli akurat na ćwiczeniach na
jeziorze.
Cała akcja strażaków trwała aż dziewięć godzin. Przez większą część tego
czasu dogaszano pożar i uprzątano teren
Glowny problem to to ze zdecydowana wiekszosc jezdzi na Bialystok i
Pomorze nie bardzo im po drodze. Ja z gazetki be znalazlem sensowna
firme co przywiozla do BXL (i jeszcze przywiezie ale w maju) co
nieco gratow. Jezdza osobowym busem ale moga miec przyczepke. Nie
pamietam namiarow - jak zapytasz w przyszlym tygodniu na maila
XXXksu1@vp.pl (bez iksow) to do tej pory na pewno znajde. Nota bene
pochwal sie potem na tego maila co ty znalazlas. Na pewno mi sie
kiedys przyda.
Pozdrowienia
Wiele obecnych miast wojewódzkich jeszcze nie wyszło z pierwszego zasobu np.
> Kielce, Olsztyn, Opole, Rzeszów, Toruń, Zielona Góra, Gorzów Wlkp.,
> Częstochowa. Doganiamy także Białystok.
Kolego masz rację ale nie do końca. Zauważ, że w Radomiu przyczepy oznaczane są
WR 9xxxxx natomiast w tych innych miastach z końcówką P. Tak więc Radom
przeskoczył od razu z WR 89999 na te z końcówką A podczas gdy inne miasta miały
jeszcze do dyspozycji tablice do 999999
a dziekuje za mile slowa.
Jestes rowerzysta, wiec mozesz byc takim samym organizatorem masy jak ja.
Jesli nastepnym razem znajdziesz wolna chwilke przyjedz, moze cos napisz, pomoz
zredagowac jakies pismo albo ulotke. Co do sposobow zwracania na siebie uwagi.
W Warszwie na masie jedzie rower z przyczepka, a na niej sprzet grajacy. Moze i
Bialystok sie takiego dorobi?
A tym czasem zycze bezpiecznej podrozy do Minska, bo pogoda nieszczegolna.
Hmmm jak sie do 18 nie poprawi to chyba nici z przejazdu... Ale chwilke postac
i pogadac na placu zawsze mozna :)
pozdrawiam
[Rower} Czerwcowa Masa Krytyczna
To juz w ten piatek. Poczatek o godzinie 18 pod teatrem Wegierki, a zaraz po
Masie... koncert Kayah!
Szczegoly na... miejscu, :) a takze na www.masa.bialystok.prv.pl i w
masowym newsletterze.
Miesiac temu, przed masa, na placu przed teatrem bylo rozstawione stoisko z
rowerowymi informacjami i ogloszeniami, oraz odbyly sie pokazy trialu na
przeszkodach z palet w wykonaniu rodzimych mistrzow. Zas na samej masie byla
przyczepka z muzyka, bylo kolorowo i gwarno, bo przyjechalo 400! rowerzystow.
Czy tym razem padnie kolejny rekord?
Koniec roku szkolnego, poczatek wakacji, pogodynka zapowiada ladna pogode...
Spotkajmy sie na Masie!
Witam.
Jezeli ktos jeszcze nie wie, to chciałbym zaprosić na Masę
Krytyczną, czyli comiesięczny przejazd rowerzystów ulicami miasta.
Już dzis, jak w każdy ostatni piątek miesiąca zbieramy się o godzinie
18, na placu przed teatrem Węgierki. Około 18:15 wyruszamy z niego na
około 1- 2 godzinny kolorowy i gwarny przejazd ulicami Białegostoku.
Oprócz centrum odwiedzimy takie osiedla jak Wygoda, Białostoczek i
Przydworcowe.
Na Masach spotykamy się, by pokazać mieszkacom i władzom że jest nas
wielu, a przepisy ruchu drogowego, oraz stan ścieżek rowerowych są
nieprzyjazne rowerzystom.
Jednocześnie Masa jest okazją do spotkania się, zapoznania z innymi
ludzmi o podobnych zainteresowaniach, miłego spędzenia czasu, a także
poinformowania o zbliżających się imprezach rowerowych.
Na poprzednią, kwietniową Masę przyjechało ok. 230 osób w wieku od 10
do 70 lat. Było wiele kolorowych flag, megafon, przyczepka z muzyka,
trąbki, trąby, dzwonki i inne. Przyjazd w tym miesiącu po raz pierwszy w
historii białostockiej Masy, zapowiedzieli użytkownicy rowerów poziomego
i rikszy.
Dodatkową atrakcją na placu pod Węgierką będzie czynne już od godz. 15
stoisko z materiałami promującymi rower, oraz mini pokazy rowerowe w
wykonaniu białostockich zawodników Dirt i Four Cross.
Wiecej informacji na stronie http://www.masa.bialystok.prv.pl
Okazja do swietowania jest szczegolna, bo jest to okragla, dwudziesta
pierwsza Masa Krytyczna w Białymstoku. :)
Pozdrawiam
Krzysiek
Ps. Wstep wolny. :)
Jestem.
A jak bylo?
Katowice - Warszawa
Noca pustawo choc na 1 ruch dosc spory.
Widzialem jeden przyczajony patrol miskow (za Tomaszowem).
Warszawa
"Jakos" przejechalem ale nie pytajcie jak w planie mialem przejazd Towarowa
i Al. Solidarnosci ale sie nie udalo, sam nie wiem jak to zrobilem ale
przejechalem na drugi brzeg nie widzac Wisly. :)))
Jedyne co moge zarzucic stolicy to fatalne oznakowanie (chodzi o
drogowskazy), myslalem ze tu u nas na slasku jest zle ale w stolicy jest
jeszcze gorzej. Poza tym jedynym przestrzegajacym 50 bylem ja :)))).
Widzialem trzy patrole kasujce jakichs kierowcow.
Warszawa - Bialystok
Droga jak na nasze warunki to calkiem niezla i w nocy ruch maly.
Stwierdzilem duzy odsetek kierowcow ktorzy wspomagali swoje swiatla mijania
przeciwmgielnymi halogenami.
Zauwazylem te wykopki w okolicy Ostrowi.
Na 40 km przed Bialymstokiem uskutecznilem donos (tel. 112) na kierowce
ciezarowki MAN z przyczepą na (chyba) bialoruskich tablicach.
Jechalem za gosciem z 5km i balem sie go wyprzedzic, jezdzil od prawej do
lewej krawedzi drogi. Myslalem ze jak mu poblyskm dlugimi i potrabie to sie
gosciu opanuje ale skad, nic to nie dalo.
Poza tym z przyczepy cos mu wyciekalo albo plandeka mokra bo jadac za nim
musialem wlaczyc wycieraczki a nigdzie (100km) wczesniej nie stwierdzilem by
padalo lub byly jakies oznaki ze padalo.
Po donosie jechalem przed ta ciezarowka jeszcze jakies 20 km i ostrzegalem
nadjezdzajacych z naprzeciwka o tym palancie. Mam nadzieje ze pozniej nikt
nie mial nieprzyjemnosci spotkania sie z tym losiem. Choc widzialem ze jakis
Lanos o malo nie wybral by sie na zwiedzanie rowu przy mijaniu sie z tym
MANem.
Miskow niestety brak (pisze niestety bo liczylem ze gdzies jacys beda w
zwiazku z tym MANem).
Droge powrotna wybralem inna trasa przez Hajnowke, Bielsk Podlaski,
Siemiatycze, Miedzyrzec, Radzyn, Kock, _Pulawy_ (celem odwiedzenia rodziny),
Radom, Piotrkow (tu okolo 3 godz.drzemki i mocna kawa) i dalej 1 do Katowic.
Moglem jechac z Radomia na Kielce ale jakos tak wyszlo.
Ze wzgledu na nieograniczona ilosc czasu jechalem sobie bardzo spokojnie
(90 - 100km/h w porywach 110) i spalanie na calej trasie 1258 km wyszlo mi
jakos 5l/100km.
Napiszcie o tym jak u Was jest ze zdawaniem na prawko i jakie sa tego
efekty.
Pozdrawiam
miejsce akcji: Bialystok
zona od lipca ma "upragnione prawo jazdy"... teorie zdala bez bolu
praktyczny zdawala 3 razy... prawo jazdy robila rok... kochani...!
T R A G E D I A !!!
bylem z nia na wszytkich 3 egzaminach praktycznych... to co robia ludzie na
placu
to o pomste do nieba chyba nawet nie wola... nie wierze w zadne BZDURY typu
linijka...
(chociaz pewnie i w tej legendzie jest jakas prawda ktora potwierdza
regule)...
ludzie jezdza mikrami, notorycznie po liniach, slupki fruwaja az milo...
taki ktoremu auto nie zgasnie 2-3 razy, to juz As przestworzy...
powiem to wam w tajemnicy: wlasna zone tez bym oblal!!! (tylko jej nie
mowcie ;) )
moim zdaniem (i twierdze to z autopsji a nie jakis ballad przy piwku),
egzaminatorzy maja anielska
wrecz cierpliwosc! czlowiek ktory skonczyl kurs ma problemy z ruszeniem
autem, wykonuje
nerwowe ruchy kierownica (notorycznie skrzyzowane rece - "brakuje" mu rak)
obserwacja egzaminu kat."T" to juz uczta dla satyrykow... np: za pieciu
zdajacych 2 przejechalo caly luk
z zablokowanymi kolami przyczepy!!! JEDEN NAWET COFAL zanim go "dopadli"
pisk, huk... wrzaski ludzi probujacych poinformowac delikwenta...
dla informacji: zaden z nich nie akurat oblal za ten manewr
kat."A" zdaje chlopczyk ok 40kg zywej wagi... ma wyrazne problemy z
motocyklem... chyba jest za ciezki dla niego
finalnie nieomal sie przewraca... na twarzy egzaminatora pelna rezygnacja...
chlopak oblewa...
gwozdziem programu jest jednak wsluchiwanie sie w oblanych "krolow szos"
kroluja okreslenia typu: "kut..., fiu..., skurw..." i oczywiscie oblewa sie
ich bo sie "nie spodobali o dpoczatku".
konkluzja jest moim zdaniem prosta: system szkolenia jest beznadziejny!!!
przyszli kierowcy nie maja zielonego pojecia o samochodzie w momencie
przyjscia na egzamin!!!
wydaje sie gleboko niepowaznym zarzucenie mozliwosci szkolenia przez ojcow,
wujkow badz
kogos z rodziny kto posiada odpowiedni staz w prowadzeniu samochodu.
system dziala gdzie indziej... dlaczego nie sprobowac go u nas? oczywiscie
lobby instruktorskie podniesie rwetes...
panowie, troche serca w swoja prace!
|nz_Mamon
PS: zona po miesiacu posiadania prawa jazdy przyznala, ze caly ten kurs nie
byl wart kilku godzin ze mna w samochodzie
przyznala tez, ze jezdzi slabo i chyba miala sporo szczescia na egzaminie, a
facet byl w sumie wyrozumialy