Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Ewa - nie bój się. Ja przeżywałam ataki paniki przez jakiś czas po założeniu rodziny, bo przedtem zawsze spędzałam święta ze swoją rodziną i nie umiałam sobie wyobrazić, jakby to mogło być inaczej. Ale wszystko musi się na dobre obrócić
Wiem, że to boli, kiedy brakuje kogoś bliskiego właśnie w takich najważniejszych chwilach. Ale przecież i tak zawsze na stole wigilijnym jest puste miejsce i ono jest bardzo ważne. Znasz taką kolędę Preisnera?
A nadzieja znów wstąpi w nas
Nieobecnych pojawią się cienie
Uwierzymy kolejny raz
W jeszcze jedno Boże Narodzenie
I choć przygasł świąteczny gwar
Bo zabrakło znów czyjegoś głosu
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj
Wbrew tak zwanej ironii losu
Przyjdź na świat by wyrównać rachunki strat
Aby zająć wśród nas puste miejsce przy stole
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas
I zapomnieć, że są puste miejsca przy stole
Daj nam wiarę, że to ma sens
Że nie trzeba żałować przyjaciół
Że gdziekolwiek są - dobrze im jest
Bo są z nami, choć w innej postaci
I przekonaj, że tak ma być
Że od głosów ich wciąż drży powietrze
Że odeszli, by dalej żyć
I tym razem będą żyć wiecznie
Nic się nie bój.
To nie tak źle, pamiętam okres gdy mój Misiek malował po ścianach. Cała chałupa we freskach (tak do metra w górę od podłogi).
Co do muzyki to wymiękam w tym towarzystwie, właśnie skończyłem słuchać "Głosy" Preisnera.
Ja wiem, klasycy przede wszystkim.
Widzisz, o tym, ze Haydn, Haendel czy Bach , a czasem i Mozart mnie koja, to ja nie pisze, bo to nieprzyzwoite by jakies dla mnie bylo. Po nich nie ma dla mnie w muzyce klasycznej nic ciekawego. To tez mnie nauczylo siedziec cicho, jako ze za duzo ludzi uwielbia tandete wloskiej opery.
Preisner jest ok, wole pewne rzeczy Kilara - dzieki za przypomnienie 
Zbigniew Preisner - Głosy

1. Noc - słowa: Jan Nowicki, wyk.: Grzegorz Turnau
2. Wielka woda - słowa: Andrzej Sikorowski, wyk.: Janusz Radek
3. Ostatni bieg Basi - słowa: Jan Nowicki, wyk.: Hanna Banaszak
4. Piotr - słowa: Zbigniew Preisner, wyk.: Zbigniew Preisner
5. Wędrowanie - instrumentalne
6. Do polityka - słowa: czesław Miłosz, wyk.: Anna Szałapak
7. Treny alef - "Księgi pięciu Melot" tłum.: Czesław Miłosz, czyta.: czesław Miłosz
8. 11 września 2001 r. - instrumentalne
Muzyka: Zbigniew Preisner
Leszek Możdżer - fortepian
Mitch Dalton - gitara
Ric Bolton - gotara
John Parricelli - gitara
Andy Pask - gitara basowa
Steve Sidwell - trąbka
Stefan sandecki - samplery
Luis Jardin - perkusja
Jerzy Główczewski - saksofon
Michał półtorak - skrzypce
Wojciech Kowalewski - perkusja
Sinfonia Varsovia i inni...
No, ale od kilku lat, co Święta w domu nastrajają mnie kolendy z muzyką Preisnera. też dodatek do GW
u mnie bezaplecyjnie wygrywa od jakis 5 lat Maryah Carey i jej płyta z kolendami i pastorałkami amerykańskimi... jakos mnie tak optymisycznie nastraja... niestety sąsiedzi cierpią, bo spiewamy z siostra te kawałki ile mamy pary w płucach***...
*** apropos pojemnosci płuc - na treningu z wystapien publicznych robilismy cwiczenia z glosu i pani zapodała nam jedno cwieczenie - nabieramy na maxa powietrza w płuca i wyduchajac mowimy "jedna wrona bez ogona druga wrona bez ogona, trzecia.... " ...I podobno wybnik najmniej 10 jest ok... znaczy sie ze jest git i ze mówimy dzwięcznie... hm?? ciekawe
No dobra... Dajemy (+ drobny teaser
):
1. The Bauhaus - Paranoia Paranoia - faktycznie, będzie paranoja
2. Qntal - Vos Attestor - nie puszczać w nocy, grozi zawałem
3. Sieben - Spring Snowdrop - katatoniczny utwór
4. Deine Lakaien - Love Me to the End (20 Years of Electronic Avant-Garde version) - chyba najpiękniejsza wersja piosenki tego zespołu - aż się chce płakać...
5. Unto Ashes - Don't Fear (the Reaper) (Blue Oyster Cult cover) - pop-rockowy kawałek w wersji neofolkowej. Wystarczy? Powaliło mnie - też nośnik emocji nieziemski.
6. Snakeskin - Waking a Lie - piekło wkrótce się rozpęta :twisted:
7. Lacrimosa - Crucifixio - jeden z mniej docenianych utworów Lacri - jeszcze z czasów, gdy był w niej sam Tilo.
8. L'Ame Immortelle - 5 Jahre - niby na gotycką potańcówę, ale nie do końca...
9. Zbigniew Preisner & Grzegorz Turnau - Głosy - jeśli Love Me to the End to nowa wersja hymnu do miłości, to Noc będzie hymnem defetyzmu... (przynajmniej początek)
10. Elend - The Umbersun - też nie puszczać w nocy. Jeśli diabeł ma nadworną orkiestrę, to muzycy z Elend u niej terminowali.
Co m.in. odpadło: Tiamat, Empyrium... 