Projekt badawczy Polska-Namibia 2010


Poseł Jan Maria Rokita jest zfrustrowany.

Polityka frustruje nie tylko polityków. Wiele osób skarży się, że coraz bardziej niechetnie ogląda serwisy informacyjne. I słusznie.
Spełniłem swój obywatelski obowiązek w dniu wyborów a teraz czy muszę się ekscytować nieustajacymi reportażami z codziennego życia posłów i innych polityków. Czy ktoś się choć w niewielkim stopniu interesuje życiem, pracą, aktywnościa, poglądami ludzi mieszkających i pracujących poza Warszawą np w Staszowie?
Telewizja do takich miejsc zagląda tylko przy okazji jakichś skandali czy zdarzeń losowych.
Może by te kamery wycelowane w nabzdyczonych polityków i te same wciąż sejmowe korytarze odwrócić także w strone innych obywateli . W końcu kraj się na Warszawie nie kończy.




Unicorn, w Warszawie zawsze coś tam się znajdzie niekoniecznie w sklepie z butami. a co do dukania, to pewnie stres był i tyle.

My tu gadu gadu o d. maryni a Baba Jaga przecież u Francuzów jest to może niech parę słów wrzuci co tam robi (rozumiem że przy koniach?), jak się tam dostała czy opłaca się no i w ogóle.



przy koniach to planowalam pracowac, gdy mialam 17 lat i ucieklam do Francji wnk


obecnie pracuje umyslowo, umowa na podstawie polskiego prawa pracy, pensja w pln + dodatek zagr., mieszkanie sluzbowe (oplacam tylko energie, internet, telefon w b. minimalnym zakresie), parking gratis i jeszcze bony na paliwo w niezlej cenie i pewnie jeszcze kilka rzeczy sie znajdzie (z mozliwoscia widoku wiezy Eiffla za oknem na poczatek)

dostalam sie dzieki wyslanej wczesniej aplikacji, przeszlam kolejne etapy i mnie zatrudnili
(nie zaprzecze, ze od pierwszej pracy bazuje na koniecznosci wykorzystania francuskiego w codziennej pracy, ogolnie to jade dzieki znajomosci jezyka i jak na razie niezle to wychodzi)

i oczywiscie jestem otwarta na propozycje w poszukiwaniu kolejnej pracy
(ale mlodziezy nie polecam takiej niestabilnosci zawodowej )


p.s. te nedzne zabojady otworzyly czesciowo rynek pracy chociaz nie za bardzo widze sie w otwartych zawodach




Zaraz, to Sylwia przekazywaÂła juÂż relacje z tramwaju, z motocykla, z Âłódki, z wieÂżowca ... na rowerze, na koniu
...
CoÂś pomin±Ă‚łem?


ps dziĂıźki za zdjĂıźcie
Z SylwiÂą jest tak Âże zawsze bedzie nas zaskakiwaĂŚ
WidaĂŚ Âże praca reportera sprawia jej przyjemno¶Ä‚Ś.
Najfajniejsze z niÂą jest to Âże nie wiadomo co nowego wymyÂśli
Jest bez wÂątpienia najlepszÂą reporterkÂą
Dziwi mnie to Âże do Warszawy jeszcze jej nie ÂściÂągneli
WjechaÂła by do sejmu na koniu, zdeptaÂła rzÂądzÂących a my widzowie mielibyÂśmy wielkÂą radochĂıź



wszyscy w tej sprawie siedzą cicho i czekają na cud w sprawie matek łączących urlop macierzyński z działalnością zus był nieprzejednany do czasu aż się skrzykły i wywarły presje na prasie posłach , radiu, zrobiły manifestacje w warszawie i pisały do wszyskich decydentów. prosze was piszcie do posłów do prasy do rmf fm. ktoś w końcu zauważy problem. nawet anonim do premiera czy do posłów zostawia ślad i o to was prosze. skrzyknijmy się jedna z naszych koleżanek walczy w tej sprawie w strasburgu.
O problemach z pracą nakładczą przez zus rozmawiajcie
z tymi którzy robili to samo a jeszcze nie mają problemów.
zróbmy w tej sprawie manife w warszawie . pamiętajcie górnicy
i ich kopalnie nigdy nie zapłacili złotówki zusowi a mają średnio
po 3000 zł emerytury w wieku 40 lat zycia.



" />Fundacja Viva! poszukuje wolontariuszy.

Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! istnieje w Polsce już od 8 lat. Zajmujemy się promocją praw zwierząt oraz zdrowego, wolnego od okrucieństwa stylu życia. Prowadzimy w tym celu kampanie informacyjne, a ich tematyka to m.in. chów przemysłowy, polowania na foki (w Kanadzie i Rosji), eksport koni na rzeź, zwierzęta futerkowe, zwierzęta w rozrywce, bezdomność zwierząt czy weganizm i wegetarianizm. Prowadzimy również wiele stron internetowych, organizujemy akcje uliczne, lobbujemy w Sejmie, przeprowadzamy interwencje, wydajemy broszury informacyjne oraz ulotki, pojawiamy się ze swoimi stoiskami na festiwalach i różnych innych imprezach.

Nasze sukcesy w dużym stopniu polegają na pracy wolontariuszy. Posiadamy w całej Polsce ponad 20 grup lokalnych; również w siedzibie naszej Fundacji - w Warszawie - pomoc wolontariuszy jest nieoceniona.

***Chcesz zostać aktywistą/aktywistką?***
Masz zdolności artystyczne lub organizacyjne?
Chcesz zorganizować coś pozytywnego w swojej szkole/klasie/wśród znajomych?
Lubisz pracować w grupie?

***Pracujesz z komputerem?***
Potrafisz tworzyć strony internetowe?
Znasz bardzo dobrze jakiś język obcy?
Obsługujesz programy graficzne - Photoshop, Gimp?
Znasz Flash, PHP, Java?
Zajmujesz się (choćby hobbystycznie!) DTP?
Czujesz, że praca biurowa to Twoje powołanie?


W takim razie szukamy kogoś takiego jak Ty! Wpadnij do nas na spotkanie w sobotę, 25 października o 11.00 - odpowiemy na każde Twoje pytanie o Fundacji oraz opowiemy o sposobach, na które możesz pomóc zwierzętom.
Nie możesz przyjść, ale mimo to chcesz nas wspierać? Koniecznie skontaktuj się z nami! Pisz na marta [@] viva [.] org [.] pl - na pewno będziesz w stanie nam pomóc.

Oferujemy:
*możliwość współpracy z międzynarodową organizacją pozarządową
*przyjazną atmosferę
*naukę pracy w zespole
*zdobycie przydatnego doświadczenia w wielu dziedzinach
*umowy o wolontariat oraz referencje
*wsparcie dotychczasowych, niezależnych działań w temacie zwierząt
*pomoc w realizacji własnych pomysłów

Fundacja Viva! Akcja dla Zwierząt
ul. Kopernika 6 m. 8 (na rogu z Foksal)
00-367 Warszawa
tel. (0 22) 828 43 29
http://viva.org.pl
biuro [@] viva [.] org [.] pl



" />Triszka, jeszcze raz podkreślam, że wiele fretek do adopcji ma około roku, czy to jest stara schorowana fretka?
Okres porzucania fretek się zaczął, bo jest wiosna i fretki śmierdzą, bo jest sezon na maluchy, bo idą wakacje..........zgadza się. Dlatego boli mnie, że fretki które wyszły od osób z forum (chodzi mi o maluchy) wędrują z rak do rąk także z tych powodów.


"> Ale wydaje mi się, że na przyklad ja nie jestem odpowiednią osobą, żeby podjąć się wzięcia "na pierwszy ogień" takiego schorowanego ogonka po przejściach. Jak na przykład Basię, którą już mi proponowano. Odmówiłam, bo mam za mało doświadczenia. Miałam wziąć ją, żeby się pochwalić na forum jaka jestem fajna, a potem nie poradzić sobie i narazić zwierzątko na cierpienie z powodu mojej niewiedzy?
No przecież właśnie tego staramy się uniknąć. Nieodpowiedzialnych ludzi biorących fretki, żeby być cool.


hahahaa, wzięłam łysą Kleo i jestem cool, miałam schorowaną fretkę a Mani to jest dopiero cool w końcu nie każda fretka jest fakirem i zatrzymuje pracę serca..............wiesz co, jeśli ktoś będzie brał sierotki żeby być cool, to też się będę cieszyła, bo będą miały nowy domek

Triszka, wiesz że Cię lubię, a teraz to mnie bardzo zdziwiło Twoje rozumowanie, nie można fretek adopcyjnych sprowadzać do bandy schorowanych dziadków........moja najstarsza fretka ma 3lata, a każda trafiła do mnie z drugiej ręki, jedna kupiona, Freja adopcja z od użytkownika forum, a Kleo z FAA. Nie mam dziadków geriatryków w domu.

......... .tak, wielu adopcji nie widać na forum, bo nie ma potrzeby zamieszczania ogłoszeń, a przynajmniej niedawno nie było aż takiego problemu z adopcjami. Teraz freciaki czekają po kilka miesięcy nawet, aż znajdzie się ten ostateczny domek, a liczba fretek na DT przekracza możliwości tych domków (przynajmniej w Warszawie)



" />Napisałem już w temacie w dziale dla starszaków. Widzę jednak że i tu poruszony jest podobny wątek więc pozwalam sobie wyłożyć moje pomysły.

Też mam takie obawy że te wszystkie wpisy to nieco głos wołającego na puszczy. Umacnia mnie w tym przekonaniu dotychczasowe doświadczenie kontaktów z naszymi naczelnymi (choćby nie odpowiadanie ma maile czy wręcz petycje). Zbliżający się zjazd jednak może zdziałać cuda (na raczej pobudzić działanie). Ba to już nawet widać


Myślę że z wielu względów, zarówno praktycznych jak i prestiżowych, jak najszybciej powinien powstać ogólnopolski sztab BS’06. Zbliżający się zjazd nie powinien być ku temu żadną przeszkodą – w końcu z założenia ma usprawniać działalność organizacji a nie przeszkadzać w jej misji.
Niepowołanie ogólnopolskiego sztabu świadczy więc raczej albo krótkowzroczności (niech się martwią nowo wybrane władze) albo o braku kompetencji (nie widzę problemu więc go nie ma).

Do rozwiązania jest wiele kwestii (podaje kilka, tak na gorąco):
- Koordynacja służby z organizatorami pielgrzymki - Kościół, administracja państwowa, inne stowarzyszenia (również – zwłaszcza - harcerskie). Ułatwienia transportowe dla ratowników, tworzenie baz noclegowych, wyżywienie. Czym prędzej zacznie się to organizować tym łatwiej będzie zrealizować.
- Działania na polu wychowawczym – życie samo przynosi okazje więc z niej korzystajmy! np. regulamin sprawności BS, cykl artykułów, ćwiczenia, szkolenia. Form pracy jest wiele – należy je przedstawiać jako propozycję wzbogacające naszą pracę.
- Koordynacja udziału jednostek spoza okręgów które odwiedzi Papież (to przecież GK mają dokładne dane adresowe drużyn i instruktorów).
- Promocja BS wewnątrz i na zewnątrz – artykuły w prasie, przygotowanie okolicznościowych plakietek.

Tego typu problemów, do rozwiązania na szczeblu władz, jest na pewno więcej. Zapewne niskie zainteresowanie pielgrzymką w prasie – to również wyzwanie dla nas. Dla przykładu udział harcerzy w animacji obchodów rocznicy PW został przez ludność Warszawy bardzo zauważony co dostrzegalne było choćby w wyrażanych opiniach na różnych, poza harcerskich forach.

Sztab ogólnopolski powinien powołać Przewodniczący w porozumieniu z Naczelniczką harcerek, Naczelnikiem harcerzy oraz Komendantem Głównym HOPR jako osobami najbardziej właściwymi w sprawie. Do czasu zjazdu, sztab powinien opracować całkowity plan akcji tak by najpóźniej na zjeździe można już było podać komunikat organizacyjny.

Być może część z tych działań jest już realizowanych – tylko czemu o nich nie słychać.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)