Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

19 marca 2006
Co by nadrobić dziennikowe zaległości - opiszę, jak załatwiałem kredyt.
Od listopada odwiedzałem banki. Obszedłem większość, we wszystkich wyliczyli mi, że mam zdolność kredytową. Na końcu poszedłem do Nordea, bo tam dają najlepsze warunki.
Wymagali (podejrzanie) mało papierków - tylko zaświadczenia o zarobkach i zdjęcia z budowy (mam zaczętą).
Mam 3 źródła dochodów - umowa o pracę (na ustawowe minimum), działalność gospodarcza (też niewielki dochód) i najwięcej na umowę o dzieło (stała współpraca od kilku lat, wypłaty co miesiąc, prawa autorskie z kosztami 50%). No i pan w Nordea stwierdził, że dla nich dochód z takiej umowy liczy się tylko w 50%. Skończyło się na tym, że dla banku Nordea nie mam zdolności kredytowej :o
Drugi na mojej liście rankingowej był Millennium. Tam z kolei zażądali mnóstwa papierów (m.in. świeży wypis i wyrys z rejestru gruntów, wypis z księgi wieczystej i zaświadzcenia o niezaleganiu z ZUS i US). Na szczęście ich skompletowanie poszło nadzwyczaj szybko, jakieś 2 tygodnie.
Kilka dni po złożeniu papierów przyjechał do mnie na budowę rzeczoznawca wynajęty (i opłacony) przez bank. Porobił zdjęcia i wypytał mnie o budowę i plany, wziął kopie projektu, zajrzał do dziennika budowy.
Kilka dni po jego wizycie zadzwonili z banku, że jest decyzja POZYTYWNA. Muszę co prawda jutro jeszcze donieść parę papierków i mam nadzieję że może jeszcze w tym tygodniu podpiszę umowę.
Dostałem dość korzystne warunki - oprocentowanie 2,41% w CHF i marża za udzielenie 0,5%.
Praca sondy podczas jazdy na luzie i biegu <20km/h
Witam kolegów. Mam takie problem zarazem mysl która mi nie daje spokoju.
Bo po wielkich bojach z LPG IIgen w końcu furka smiga jak powinna, lecz nie wiem dlaczego tak jest że jak jade powyżej <20km/h to jesli mam na luzie lub biegu to wskazanie sondy wynosi 0V ??
Oczywiście bez naciskania pedału gazu.
I zauważyłem że np jak stoje na luzie i wcisne energicznie pedał gazu to najpierw sonda spada do 0V a za ok 0.5sek 1sek idzie w góre. Widać to na 3 spadku na początku wykresu , szybki spadek i szybki powrót w góre, (ostry grot na wykresie)
Pod koniec wykresu jazda na biegu z górki , prędkośc koło 60km/h,
Niewiem czy to ma związek z tym że przy ok 70km napór powietrza stłumia mi gaz do poziomu zgaśniecia samochodu.
http://img233.imageshack.us/i/dsc00669h.jpg/ :ct:
Mr Kostek - zdarza się praca co sie ją meczy i męczy i w końcu wymęczy. niestety.
Pora na leciutkie szkice;)
[IMG]http://img527.imageshack.us/img527/7330/pianomansketchis7.jpg[/IMG]
Shot at 2007-09-24
[IMG]http://img295.imageshack.us/img295/8875/conceptsheet11gt2.jpg[/IMG]
Shot at 2007-09-26
[IMG]http://img295.imageshack.us/img295/8702/conceptsheet12cj2.jpg[/IMG]
Shot at 2007-09-26
Cytat:
W Polsce nikogo kryzys nie zaskoczy, ponieważ tutaj jest kryzys ciągle...
Kryzys zostal sztucznie stworzony, aby moc czym uzasadnic masowe zwolnienia z pracy i nieuzasadnione podnoszenie cen. Nikt z moznych tego swiata nie ucierpal na kryzysie, a wrecz odwrotnie. Kilkanascie bankow inwestycyjnych padlo tylko dla tego, ze pozwolono im na ryzykowna gre na rynku papierow wartosciowych w Azji. Firmy ubezpieczeniowe zbankrutowaly bo zaczely sie wzajemnie ubezpieczac tworzac lancuch wspolzaleznosci. Rezerwy finansowe zostaly przegrane na gieldzie. Pomoc antykryzysowa jaka oferuja poszczegolne rzady sa swietnym kamuflarzem do wyprowadzania pieniedzy podatnikow z budzetu. Kryzys to takze swietna wymowka na nierobstwo rzadu, ktory ma teraz "wazniejsze sprawy na glowie". Walka z terroryzmem to nastepne magiczne slowo. Firmy ochroniarskie wchlonely miliony polglowkow bez zawodu, ktorzy w innych okolicznosciach nie mieliby szansy na zatrudnienie. W USA pilnuje sie nawet publicznych toalet. Dzisiaj pokazano w telewizji dzialanie maszyny do przeswietlania ludzi na lotniskach. Jak widac na zdjeciach zamiast pistoletow najlepiej prezentuja sie meskie genitalia. Sprytne rzady wziely przyklad z kaznodziejow. Stale groza, nawoluja i upominaja. W przyszlym roku napewno wybuchnie epidemia psiego kataru, albo co gorsze malpiej biegunki. W koncu obywatel musi sie stale bac, bo inaczej zacznie sie czegos dopominac, a to juz jest ponad sily tego rzadu.
Studiuje na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. A dokładniej – wałkują mnie już tam 5 rok I jeśli wszystko pójdzie jak zaplanowałem, to w 2006 obronie swoją prace magisterską i wymknę się tym profesorskim skurczybykom, tyranom w garniturach, na wolność. Zakończę swoje zaoczne męczarnie.
Co mogę jednak powiedzieć o mojej szkole?
Po pierwsze: jeśli masz swoje auto, to dojazd jest cudownie prosty. 35km (liczyłem!) spod Alberta pod sam uniwerek. Zero kluczenia po mieście, zero komplikacji i zakrętów. Jedziesz spokojnie autostradą, nie płacisz nic, bo wskakujesz na nią zaraz za bramkami. Ciało nauczycielskie jest w szkole grube, obwisłe, ma celulit.... of koz żartuje W rzeczywistości profesorstwo to grupa naprawde porządnych ludzi (z pewnymi wyjątkami, ci rzeczywiście są grubi, obwiśli i brzydko pachną!). Przez 5 lat miałem nieszczęście trafić na dwóch naprawdę, naprawdę skubanych skubańców, którzy napsuli mi krwi na co najmniej cztery transfuzje. Cała reszta to naprawdę świetni ludzie – nauczyć się można nie tylko tego, co wykładają. Ci, co studiują tu, gdzie ja, wiedzą o co chodzi
Wady? No ba, pewnie że są! Dziekanat – biurokracja. Taka biurokracja, że aż trzeszczy. Cudów nie ma, Panie i Panowie, biurokracja jest wszędzie, na każdym możliwym uniwerku i zaśmieje się w twarz każdemu, kto powie, że jest inaczej. Tak czy inaczej, bieganie z papierami i załatwianie niektórych spraw naprawdę czasem może wytrącić z równowagi. Inna wada? Hmm... poziom, jeśli dla kogoś to wada. Uczyć się trzeba, wyjścia nie ma. Trzeci rok, to ta sławna linia, po przekroczeniu której już się wie co, gdzie i jak i można sobie pozwolić na nieco bumelki... ale pierwsze 4 semestry to niezły sajgon.
Polecać ani odradzać mojego uniwerka niebędę nikomu. To wybór osobisty. Ja chciałem tylko delikatnie określić po swojemu czego się można spodziewać. Na koniec dodaje jeszcze link do strony mojej szkoły: http://www.us.edu.pl
Trwają zdjęcia do trzeciej serii "Magdy M.". Nowe odcinki trafią na antenę telewizji TVN we wrześniu, tymczasem już teraz zdradzamy, co wydarzy się, w życiu Magdy M. i jej przyjaciół.
Wiele się dzieje u bohaterów serialu "Magda M.". Agata (Daria Widawska), po tym jak straciła pracę, poszukuje nowego zatrudnienia. Udaje się więc na rozmowę kwalifikacyjną do jednego z dużych banków i choć jej przebieg pozostawia wiele do życzenia, Agata zostaje przyjęta.
Za sprawą jej nowej pracy, w życiu przyjaciół Magdy M. pojawia się nowy znajomy, Rafał Żywiecki. W tę postać wcielił się Jacek Poniedziałek. Rafał jest jednym z wiceprezesów banku, w którym pracuje Agata. Jest wysokim, atrakcyjnym i "wolnym" mężczyzną, pozostającym pod ogromnym wpływem swojej nadopiekuńczej matki, Barbary Żywieckiej. W tej roli zobaczymy Beatę Tyszkiewicz.
Rafał jest wymagający. Żadna z kobiet z najbliższego otoczenia nie pasuje do jego ideału kobiety, dlatego jest sam. Wszystko się jednak zmienia, gdy w jego życiu pojawia się Magda Miłowicz (Joanna Brodzik). Rafał zakochuje się w prawniczce od pierwszego wejrzenia. Oboje, matka i syn, są przekonani, że to odpowiednia kobieta dla niego. Teraz pozostaje mu tylko jedno – przekonać Magdę, żeby zechciała się w nim zakochać. Rafał działa bardzo planowo, metodycznie i z rozmachem, nie szczędząc czasu i pieniędzy. Co o tym sądzi sama Magda i jej bliscy, dowiemy się z ekranu.
Mało mnie będzie-rozmowa z Pawłem Małaszyńskim
W III serii Magdy M główną bohateke czeka ciężka sytuacja,wpierw jej ukochany znika bez wyjaśnień potem facet wkrada się w jej życie.
Piotr wyjeździe do USA leczyć się nic nie tłumacząc Magdzie,zobiono to dlatego gdyż z powodu że musze być na planie "Oficeów" oraz "Twierdzy...".Ci co spodziewają się mnie w odcinkach Magdy M zawiodą się.będe na początku i zapowiadam że wróce pod koniec dopiero-tak skomentował doniesienia prasy aktor.
Na pytanie 'czy Piotr i Magda będą raze?'odpowiedziął omijającą.
-Wybierze jednego z nich,ale czy to będzie ten od banku czy z studenkcih czasów,a może ja się dowiecie poźniej-wiecej nie chciał powiedzieć.
Wiadomo że Piotr będzie chory i potrzebna będzie kuracja,na którą nie chce narażać Magde. Czy wyzdrowieje? Sie okażę