Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Hej HEMNICZY!!!Tym razem przegiołeś:/Bez obrażania proszę jakie znów szmaty!Jak człowiek jest chory to już musisz wyzywać???Zastanów się chłopie nad tym co mówisz bo chyba warto!!!Zero kultury!!!Ja uważam osobiście, że grubsze też są atrakcyjne, ale chudsze także!!!Ja należe do osób chudszych i wiesz co ci powiem faceci zwracają na Mnie uwage:P mam sporo przyjaciół i absolutnie się z Tobą nie zgadzam!Są różne osoby niektóre maja taką przemianę materii, że poprostu nie mogą przytyć a jedzą bez opamiętania!!!Mam nawet taką kumpelkę je je i tylko je a chudziutka jak patyk!!!I co to jej wina???Z powodu wyglądu ma nie mieć przyjaciół???Istna głupota wiesz???
Zastanów sie zanim coś napiszesz!!!buzka
Dzienna racja pokarmowa człowieka powinna składać się z węglowodanów w 55-65%. Wyróżniamy jednak monosacharydy, disacharydy i polisacharydy. Węglowodany oczywiście tuczą, ale głównie cukry proste, tj. glukoza, fruktoza. Człowiek tyje jednak, gdy spożywa tych węglowodanów więcej niż potrzebuje albo zbyt dużo w jednym posiłku. Dzieje się tak dlatego, że nadmiar glukozy (bo o nią głównie chodzi) jest bardzo szybko zamieniany w tłuszcz oraz koszty trawienia są bardzo niewielkie, wręcz znikome. Już koszty trawienia np. skrobi są większe, a tłuszczy jeszcze większe. Poza tym węglowodanów zjadamy często bardzo dużo, bo nie znamy ich zawartości w poszczególnych produktach.
Jeśli chodzi o ziemniaki, to zawierają one głównie skrobię, a przy trawieniu pokarmów zawierających skrobię powstające cukry są wolniej przyswajane i przetwarzane w procesie przemiany materii niż czyste cukry, a to ma korzystny wpływ na poziom cukru we krwi i zapobiega szybkiemu nawrotowi uczucia głodu jak w przypadku spożycia cukrów prostych.
taka konstrukcja jak stwierdził lekarz.
jej, ja jestem chuda, mój brat, ojciec, dziadek...
wlaśnie wcięłam schabowego z górą ziemniaczków, a zaraz pewnie zjem budyń. i nie będę ważyć więcej niż 52 kilo (ważyłam tyle kiedy jadłam jak pasibrzuch, od rana do późnej nocy!)bo tak już mam. kiedy jem tyle co normalny czlowiek (a nie jak "modelka") ważę właśnie 48 kg i kupuję rozmiar xs. nic na to nie poradzę. ale poprostu lubię swoją budowę i nie powiem, żeby mnie nie cieszyła moja przemiana materii.
ps. nie mam tasiemca
" />Powodem może być zaburzenie metabolizmu. Czy te 1300 kcal to nie za mało dla człowieka aktywnego sportowo. Tyle się spala na porządnym treningu biegowym a gdzie reszta.
Ja zauważyłem na sobie pewną prawidłowość. Obniżenie ilości kalorii podczas cyklu treningowego uruchamia pewien mechanizm,który tak ustawia metabolizm,aby magazynowac wszelką energię ( najlepiej w postaci tkanki tłuszczowej ). Taki długotrwały stan rzeczy powoduje,że się nie chudnie pomimo koszystnego bilansu energetycznego.
Kiedy ĂÂ biegam więcej staram się koniecznie dużo wiecej jeść. W efekcie waga spada szybko,trenuje się przyjemnie i nie żałuje sobie kolacji itd.
Można sobie trochę pomóc terapią herbaciano - ziołową. Ja już z przyzwyczajenia piję herbatę PUERH i jakieś zioła na przemianę materii.
(Edited by Montano Corridore at 7:27 am on Jan. 27, 2004)
(Edited by Montano Corridore at 7:28 am on Jan. 27, 2004)
A jesz coś wogóle
Posluchaj chudniecie nie jest spowodowane tylko dietami ,lub brakiem jedzenia. Moze on poprostu uprawia jakis sport przy czym duzo spala,albo jego ogranizm jest taki. Moze ma szybka przemiane materii?? Nie wiadomo nom chyba,ze rzeczywiscie stosuje jakies diety,albno cos w tym stylu. Czlowiek powinien jest 5 dan w ciagu calego dnia nie powinno sie jesc pomiedzy przerwami dan ,czyli chodzi mi tutaj o:
- sniadanie
- 2 sniadanie
-obiad
- podiweczorek
- kolacja
tak powinnismy jesc ,zeby utrzymac dobra wage do wzrostu,ale przy tym ciagly ruch fizyczny.
pzdr 
" />
"Każdy, kto nosi przy sobie cytryn - staje się pewny siebie, otwiera się na głos intuicji i dzięki temu popełnia w codziennym życiu mniej błędów. Lepiej także panuje nad emocjami. Litoterapeuci zalecają, by kamień ten nosili wszyscy, którzy mają skłonność do pesymizmu, lęków i depresji.
Cytryn poprawia również system krążenia, pracę gruczołów limfatycznych, nerek, moczowodu, komórek mózgowych oraz przemianę materii. Pomaga usuwać zatrucia krwi, zwłaszcza w czasie zapalenia wyrostka robaczkowego czy gangreny.
Przykładany w okolicy trzustki lub noszony bezpośrednio na ciele, poprawia wydzielanie insuliny i przynosi ulgę cukrzykom.
Picie wody, w której przez 12 godzin moczył się cytryn i przykładanie tego minerału do ciała - pomaga w zatruciach jelitowych oraz wydalaniu toksyn z organizmu.
Eliksir i woda leczą także wypryski i inne choroby skóry.
Kiedy zaś dopadną Cię chandra i przygnębienie, rozpyl w mieszkaniu eliksir cytrynowy, potem połóż się z cytrynem umieszczonym na środku splotu słonecznego. Oddychaj równo, spokojnie przez 20 minut. Zły nastrój minie jak ręką odjął.
Kamień ten bywa niezwykle pomocny dla wszystkich zestresowanych dzieci. Noszony na ciele, w okolicach splotu słonecznego, powoduje, że zapominają one o swej nieśmiałości, niepokojach i lękach, a dzięki temu mogą skupić się przy odpowiedziach, klasówkach, czy w czasie egzaminów.
Człowiek, który nosi ten kamień jest bardziej pewny siebie, a to dzięki zwiększonemu kontaktowi z Wyższą Świadomością.
Dzięki temu, że promieniowanie cytrynu łączy się z wibracjami czakry splotu słonecznego, sprawia on, że prawie natychmiast czujemy się odprężeni, spokojni i pewni siebie. Kamień ten zapobiega przedostawaniu się złych wpływów z otoczenia.
Ponadto cytryn stymuluje intelektualną i mentalną aktywność, rozwija parapsychiczne zdolności i umożliwia odbieranie paranormalnych informacji. Jest pomocny podczas medytacji i ćwiczeń psychotronicznych."
Kamień dla znaku zodiaku - Lew, Bliźnięta, Panna;
http://sklep.tarotnet.pl/index.php
W zasadzie przez całe życie każdy z nas ma do czynienia z dietą. Nawet jak się komuś wydaje że nie trzyma się diety to i tak ma do czynienia z jakąś dietą. Może być dieta niskokaloryczna albo wysokokaloryczna, mięsna albo bez mięsna, warzywna, węglowodanowa itd. Dla zdrowia jest ważne aby dostarczać do organizmu tyle ile potrzeba i dokładnie tego czego potrzeba. Fajnie się mówi ale jak tego dokonać? Sam mam nadwagę i mimo że rozumie mechanizm przemiany materii to mam z tym problem. Moim zdaniem mamy do czynienia ze zbyt ubogą żywnością. Mam na myśli to że do życia jest nam potrzeba dziesiątek pierwiastków i setek różnych związków organicznych. Tylko że w naszym jedzeniu tego nie ma. Warzywa są jałowe, produkowane na nawozach sztucznych zawierających trzy podstawowe pierwiastki: wapń, potas i fosfor. a gdzie reszta tablicy mendelejewa?
Człowiek jest tym co je. Jak można zbudować nasze ciało z trzech pierwiastków i wody? A mięso? Zwierzęta są hodoqwane na roślinach ubogich w pozostałe pierwiastki a więc też jest ubogie w składniki odżywcze. Dodatkowo obowiązkowo wszystkie zwierzeta są faszerowane wszelkiej maści antybiotykami i substancjami przyśpieszającymi wzrost. Spożywamy ubogie mięso, ubogie warzywa i... ciągle jesteśmy głodni. Więc co? Jemy więcej. Wiecej bezwartosciowego pokarmu to więcej odpadów. Tłuszcz i inne śmieci gromadzą sie w tkance podskurnej, przybieramy na wadze i dalej jesteśmy głodni. Ja ciągle jestem głodny. Marzę o warzywach chodowanych na naturalnym oborniku. O mięsie zwierząt hodowanych na treściwym pokarmie. Jak ja bym sie cieszył z przeprowadzki w dzikie rejony gdzie nie ma nawozów i całego tego g...a , którym sie nas faszeruje. wiecie że na Ziemi są miejsca gdzie ludzie dzisiaj spokojnie dożywają 110-120 lat? Nie chorują na raka i inne choroby cywilizacyjne. to nie utopia. poczytajcie:
http://www.meritum.us/2009/07/23/w-ktor ... najkrocej/
" />DLA OSOBY NAUKOWO SZUKAJĄCEJ
Czym żywi się elektron, że stale ma tyle energii i może istnieć nieskończenie długo, jeżeli nie zostanie zniszczony? A atomy ciała ludzkiego?
Osoba wystarczająco znająca fizykę wie, że materia i energia mają wspólne źródło i że na nie wpływa umysł, a także, że wynik doświadczenia jest zależny od intencji doświadczającego. Zatem powstawanie i zachowanie energii i materii zależne jest od umysłu (od zbioru programów).
Ciało ludzkie jest najbardziej skomplikowanym, ze znanych człowiekowi, zintegrowanym i samosterującym się systemem programowo- energetyczno- elektroniczno- chemiczno- mechanicznym. Samo ciało człowieka nadal pozostaje wielce niezbadanym tworem, sterowanym przez umysł. Studiowanie fizyki, świętej geometrii, chemii, elektroniki i informatyka pozwala lepiej poznawać ciało i umysł człowieka. Z drugiej strony, im bardziej te badania są zaawansowane, tym naukowiec jest bardziej skłonny przyznać: “Wiem, że nic nie wiem.”
Dość słabo poznane pozostają mechanizmy zasilania ciała, zachodzące w nim przemiany pierwiastkowe i procesy energetyczne. Tutaj jednak współczesna fizyka, z jej teoriami i hipotezami często bardziej fantazyjnie brzmiącymi niż treści powieści fantastyczno-naukowych, przybliża badaczy do zrozumienia, że umysł-ciało to twór energetyczny sterowany przez programy albo wprost, że jest to bardzo rozbudowany i skomplikowany program.
W jednym z pism popularno-naukowych poruszających tematy z fizyki kwantowej, przeczytałem artykuł, w którym wyjaśniano, że rozpatrując sprawę z punktu widzenia informatyki, nie da udowodnić się, że nasz wszechświat nie jest programem. Natomiast łatwiejsze jest udowodnienie, że nim jest. Widzisz, stopniowo to wychodzi do mas, że istota ludzka jest, po prostu, programem kontrolowanym przez umysł.
Jednym ze źródeł budulca i energii ciała człowieka są substancje wytwarzane przez chemiczno-fizyczno-elektroniczną fabrykę ciała czyli systemy pokarmowy, oddechowy i skóra. Poza tym atomy ciała człowieka są tworzone przez przemianę pola kwantowego (Światło, eter, prana) w materię stałą. Upraszczając, ten system transformuje energię bezpośrednio na materię.