Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

no dziś piątek i miały zapadać jakieś decyzje co do ew cesarki, może nam mcda jakieś wieści przyniesie,
gdyby było po to pewnie byśmy wiedziały, więc może jeszcze nie wiadomo
Wiadomości były, ale ja ze względu na zakończenie przedszkola Mai i różne inne atrakcje do internetu dotarlam dopiero teraz.
Więc wciąż czekamy, ordynator powiedział, że jeszcze max tydzień. Tulla nie wie czy dalej upierać się tak przy porodzie sn, nie wie już nic...
No więc wiemy, że nic nie wiemy czyli nihil novi... Co jej pisać?
Trzymam kciuki za rodzące i czekające.
rzodkiewka, mam nadzieję, że wyprowadzka z jakże pieknego, wspaniałego i "klimatycznego" ukochanego Lublina nie oznacza Twojej separacji od internetu?
gg, ja przed urodzeniem Krzysia (poród nr 2) przez ponad 2 tyg chodzilam (w pełnym tego słowa znaczeniu) z rozwarciem 2 cm i bez szyjki zadnej (przyjeta na porodówkę bylam z 3cm, po wypelnieniu części kwestionariusza okazalo się, że jest już 9 cm i po biegu (tak tak!) na trakt urodził się Krzyś, po ok 20 min od wejścia do szpitala, 4600 zywej wagi. Czopa nie zauważylam, a pęcherz plodowy przekłuty przy parciu, tak dla wyjaśnienia symptomów 
Różnie to więc bywa a rozwarcie wlaściwie o niczym nie swiadczy u wieloródki.
asia b Ty si tak nie forsuj, ja teraz to tylko duzo chodze ale staram sie nie obciazac np dzwiganiem zakupów, ale wiecie co???, z checia bym poodkurzała, bardzo to lubie, i zmywanie, okna mylam, ale to było jakis czas temu i wtedy brzunio mi jeszcze tak nie przeszkadzał,
co do literatury to ja teraz tylko na naukowa mam czas...pisze i pisze i nie moge jakos skonczyc
Tina ja sie budze za kazdym razem jak musze sie przekrecic, bo łapia mnie czesto skurcze bioder, no moze nie skurcze tkie dretwienie, a przekrecic sie jest mi bardzo bardzo cięzko
ja juz dzisiaj byłam na spacerku 40 minut, i pozniej jeszcze pojde jak odbiore Ale z przedszkola, ale dzisiaj wieje w Lublinie o malo głowy nie urwie,
My naprawdę mamy z maja poważny problem, bo Rodzice jedni 80 km, drudzy 250, w Lublinie rodziny żadnej. Przyjaciółka piętro niżej ma 4 miesięczne dziecko, więc nocą odpada. Była niania ma inną pracę.
Jedyna nadzieja, że zdążę urodzić jak Maja bedzie w przedszkolu...
U mnie w Lublinie jakiś gość chyba ze dwa lata temu podał bodajże urząd miasta do sądu, że przedszkola miejskie nie realizują zapewnianej darmowej podstawy programowej. Efekt tego jest taki, że faktycznie chyba od poprzedniego roku we wszystkich państwowych przedszkolach zmieniły się gruntownie zasady opłat. I tak, przedszkola określają sobie indywidualnie, w jakich godzinach realizują bezpłatna podstawę programową, u nas jest to np. 8-13. Każda kolejna godzina pobytu dziecka ma określoną przez miasto stawkę, 0,1 % minimalnego wynagrodzenia za pracę w danym roku roku. Obecnie jest to chyba coś ok 29 zł za godzinę. Podpisuje się z przedszkolem umowę, na ile godzin dziennie dziecko chodzi do przedszkola, za nadgodziny się dopłaca. Przy posiadaniu co najmniej trójki dzieci opłata za przedszkole jest refundowana w całości przez miasto.
A opłaty za posiłki ustalane są indywidualnie przez przedszkola. Jak dziecko chodzi od 8-13, płaci tylko stawki za obiad i śniadanie.
Szczerze powiem, że mimo, że moja Mała chodzi do przedszkola 9 godzin dziennie, to i tak dopłata za te 4 godziny ponad podstawę jest niższa niż wcześniejsza opłata miesięczna. Także jestem zadowolona ze zmiany.
W punktach przedszkolnych, które wkrótce ruszają w Lublinie, są jeszcze wolne miejsca. Rodzice zainteresowani ich ofertą mogą składać wnioski. Punkty przedszkolne to pomoc dla rodziców, których dzieci nie dostały się do przedszkoli. wiadomosci.wp.pl
Zobacz cały artykuł
Witajcie a u nas już zrobiło się dziś chłodniej. Moje dzieci już chodzą w mundurkach do szkoły. Ja z Karolkiem byłam dziś w Lublinie na badaniach tak raniutko o 6.00 i wróciliśmy na 8.00 do przedszkola. Jutro będą wyniki i mam nadzieją że wszystko będzie dobrze.Ja jutro mam zaganiany dzień ,ciekawe jak się wyrobię. Super, że czuję się dobrze zupełnie jakby mi nic nie dolegało. Dziękuję za trzymanie kciuków na pewno się przydadzą.
Anula, a do którego przedszkola chodzicie? I z której części Lublina jesteście?
U nas co weekend jest problem dlaczego nie może do przedszkola. Nawet teraz w okresie międzyświątecznym chodziła 
najbardziej zastanawia mnie fakt że kosciołowi zwrócono majątki ziemskie, a dawnym właścicielom, czy raczej ich spadkobiercom nie oddano folwarków, dworków itp.
majatki ziemskie? odzyskaliwali budynki w ktorych miescily sie przedszkola, zlobki, szkoly, szpitale i poradnie. slynna sprawa z lublina jak siostrzyczki zakonne wypierdolily milosiernie sieroty na zbity pysk. nawet moja ciotka dewotka byla pelna oburzenia.
no źle napisałem. U nas była taka akcja ze kościół ewangelicki wysuwał roszczenia wobec boiska przy szkole na którym miała powstać hala sportowa, po wielu latach sporów i braku hali w końcu dali im w zastępstwie ziemie rolną. Tyle tylko że w okolicy jest też kilka ich cmentarzy i tym się pierdolcy nie zajmą, tylko wszystko pozarastane
Ja wole zapomniec jak najszybciej ...
Ale było to tak: Zaczęło sie jakoś w 1986 roku i było to przedszkole czyli pierwsze zetknięcie z nauczycielami itp. potem szkoła podstawowa nr 7 przy ul. Plażowej oczywiście w Lublinie te 8 lat miło wspominam do dziś dnia na tyłach szkoły widnieje grafitti z logo Black Sabbath które wymalowaliśmy z kolegą... potem było LO o profilu humanistyczno - sportowym
ul. Wojciechowska oczywiście w Lublinie te 4 lata wspominam najmilej zdobyłem nawet kilka odznaczeń dla szkoły jako, że profil był sportowy to grałem w ping-ponga zreszta gram do dzis bo uważam tą dyscypline za cirekawą ale na olimpiady i turnieje jakos nie mam czasu. Liceum zleciało błyskawicznie ludzie rozjechali się w swiat i utzrymuje kontakt z trzema czterema osobami z klasy... No i się zaczęlo studiowanie pierwszy rok to było jakby mnie ktos wystawił pod ostrzał
Jako, że nie dostałem się na kierunek który by mnie interesował zmuszony byłem wybrać jeden z tych wolnych na kórych pozstały wolne miejsca i tak to stałem się studentem Wydziała Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie... Czas leciał jak zwariowany sesja za sesją, niezaliczony egzamin a za nim następny i tak w koło. No i obrona... i nie wiem jak to się stało ale udało się ... nastał koniec nauki ...
tutajpoczkategori
Nie wiem, co to warte, zajęcia mają być prowadzone tzw. metodą naturalną, ale nie znam tych ludzi - tu jest link do strony szkółki:
http://www.szkoleniepsow.fora.pl/szkoly-dla-psow,8/szkola-i-przedszkole-w-lublinie-i-okolicach,3238.html
PS - na fotach z tej szkoły, którą podałeś widać gustowne, lśniące w słońcu kolczaty i łańcuszki dławikowe, psy ciągnące na smyczy.... czyli totalna awersja - ja bym tego nie wybrała...
dnia Czw 16:05, 12 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zbierając plastikowe nakrętki pomożemy Lubelskiemu Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia.
- Mechanizm jest prosty - wyjaśnia prezes hospicjum, o. Filip Buczyński. Za każdy kilogram nakrętek firma recyklingowa płaci od 50 do 70 groszy. Kilogram to około 450 nakrętek. Trzeba ich aż kilkadziesiąt tysięcy, aby spełnić marzenia podopiecznych hospicjum i kupić dla nich prezenty urodzinowe.
Plastikowe nakrętki mogą pochodzić z butelek po wodzie, oleju, kartonach z mlekiem i sokami itp. By włączyć się w akcję wystarczy w szkole lub w przedszkolu zorganizować miejsce na zbiórkę. Może to być kartonowe pudełko lub duży foliowy worek. Zbierać mogą też osoby prywatne. Potem trzeba skontaktować się z biurem hospicjum pod numerem telefonu 81 53 71 373 oraz dowieźć nakrętki do jego siedziby przy ul. Lędzian w Lublinie.
Dodatkowe informacje są na stronie www.hospicjum.lublin.pl[/b]
mój pojechał do Lublina...
akurat dzisiaj jak sie tak źle czuję - jakaś grypa mnie chyba dopada... ech...
no nic zaraz idę do łóżka i tyle, pospię może trochę, mam nadzieję, że młoda nic nie zakombinuje w tym czasie, bo jej chyba łeb w końcu urwę...
Nie moze iść jeszcze do przedszkola, tak to by ją Ł zaprowadził, a jeszcze do konca tygodnia muszę się z nią męczyc w domu...
Cathy, Dorota Gardias pochodzi z Tomaszowa Lubelskiego. Urodziła się w 1981 r. pod znakiem Raka. Dorota ma 175 cm wzrostu, wymiary: 85/62/85 cm (wg innych źródeł odpowiednio: 175, 86/62/90). Oczy: brązowe/piwne (rozbieżność dostępnych danych) i buciki nr 37 . W 1999 r. 13-osobowe jury jednogłośnie przyznało jej I miejsce w konkursie Miss Polonia Super Model Lubelszczyzny, zaś w 2000 r. zdobyła koronę Najpiękniejszej Studentki Lublina Roku 2001. Rok później została Dziewczyną Dziennika Wschodniego 2002. Zdobywała również tytuły wcześniej: Miss Nastolatek Zamojszczyzny '96, Miss Lata Zamojszczyzny '98, Miss Chmielaków '98, Miss Polonia Roztocza '99. Była uczennicą miejscowego LO im. Bartosza Głowackiego. Ukończyła na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej dwa kierunki: pedagogikę przedszkola oraz animatora i menedżera kultury. Jej zainteresowania to: psychologia dziecięca, taniec współczesny, moda, muzyka, sztuka wizażu. Przez ostatnie pięć lat pracowała w lubelskim oddziale TVP. Obecnie mieszka w Warszawie.