Projekt badawczy Polska-Namibia 2010


Nie masz żadnej umowy więc nie masz żadnych podstaw do roszczeń.

Niekoniecznie - umowa sprzedaży nie wymaga formy pisemnej.
Problem jest natomiast w tym jak to udowodnić. Sprawa wydaje się prosta - ty masz wszystkie etapy projektu u siebie więc nie będzie problemu z udowodnieniem.

Jedyny problem jaki masz w tej sytuacji to fakt, że:
- brak umowy pisemnej powoduje, że nie możesz skorzystać z postępowania nakazowego, tylko musisz wytoczyć mu zwykłą sprawę cywilną, a to niestety kosztuje. Jeśli więc projekt nie był z gatunku tych za 20k to imho nie warto się nawet nad tym zastanawiać.
Ewentualne wyjście jakie widzę, to spróbować sporządzić pozew (spokojnie zrobisz to sam, są nawet formularze w necie) i wysłać do kolesia wraz z klauzulą "ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty", z mojego doświadczenia wynika, że 30-40% klientów wtedy płaci. Dobrze również zagrozić dodaniem do Krajowego Rejestru Długów (co prawda nie masz do tego podstaw, ale może się koleś o tym nie wie i się przestraszy). Na pewno pomoże dobra pieczątka - jakaś firma windykacyjna/kancelaria prawna - może masz jakiegoś znajomego w tej branży. Ewentualnie w piśmie załączonym do pozwu zapisz, że w razie odmowy zapłaty proszę kontaktować się z taką a taką kancelarią i podaj numer do znajomego.

Ach i jeszcze jedno - jeśli masz 16 lat, brak zarejestrowanej firmy itp itd, to zapomnij o tej kasie. Nikt nie potraktuje poważnie twoich gróźb. Pozostaje ci tylko utrudnianie życia kolesiowi dla własnej satysfakcji.



to jest ostateczne przedsadowe wezwanie do zaplaty (ma na celu przypomnenie ze "zalegasz" z faktura "pro forma")

ostateczne przedsadowe nie znaczy ze sprawa znajdzie sie w sadzie - sprawa trafia do sadu jak dostaniesz takie wezwanie (wezwanie od samego sadu nie zadnej tam kancelarii prawnej ), odbierzesz je i w ciagu 2 tygodni wyslesz odpowiednio napisane oswiadczenie ze nie zgadzasz sie z tym wezwaniem, wtedy sprawa trafia do rozpatrzenia przez sad i tam mozna juz cuda wyprawiac udowadniajac swoja niewinnosc lub podwazajac tresc umowy lub powolujac bieglego w celu ustalenia czy dana klauzula nie jest klauzula niedozwolona (podobna do ktorejs ktora juz jest tam wpisana - mnostwo przykladow bylo juz takich klauzul podawanych)



Witam,
Mam pytanie do osób, które dostały "ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty" z krakowskiej kancelarii? Czy ktoś z Was nie zapłacił po tym ponagleniu i co się stało później? Jutro mija termin zapłaty i zastanawiam się czy płacić.... Wiem, że zaraz usłyszę słowa nagany, wierzcie mi dobrowolnie z 800pln nie chcę wyskakiwać, ale latanie po sądach mi się nie uśmiecha. Chcę skalkulować ryzyko

Przeczytałam większość tego wątku i nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie... Może nie doczytałam. Jakby co to z góry przepraszam za zaśmiecanie!

Czekam na Wasze opinie i pozdrawiam,
Gacior




Witam,
Mam pytanie do osób, które dostały "ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty" z krakowskiej kancelarii? Czy ktoś z Was nie zapłacił po tym ponagleniu i co się stało później? Jutro mija termin zapłaty i zastanawiam się czy płacić.... Wiem, że zaraz usłyszę słowa nagany, wierzcie mi dobrowolnie z 800pln nie chcę wyskakiwać, ale latanie po sądach mi się nie uśmiecha. Chcę skalkulować ryzyko


Lepiej szukaj kogoś kto zapłacił - tutaj chyba nikt tego nie zapłacił.



Powinien Pan w pierwszej kolejności napisać ostateczne wezwanie przedsądowe do zapłaty (wzór może znaleźć Pan w internecie).
W piśmie tym powinien Pan generalizując określić należną wierzytelność i termin, który wyznacza Pan dłużnikowi na spłatę zadłużenia (proponuję 7 dni).
Następnie w przypadku gdy dłużnik nie odda należności, powinien Pan zlecić napisanie POZWU (pismo procesowe, które rozpoczyna sprawę). Zlecić gdyż musi je napisać osoba, która potrafi taki pozew pisać. Z reguły jest to czynność odpłatna. Naturalnie pisma i załączniki należy dołączyć, najlepiej skopiować notarialnie i wysłać listem poleconym stronie.

Próba ugodowego załatwienia sprawy z klientem, który nie płaci od 5 miesięcy to właśnie wysłanie wezwania do zapłaty z ostrzeżeniem, że jeżeli tego nie zrobi sprawa zostanie skierowana do sądu. Dwa, firma windykacyjna pobierze opłatę - to naturalne - ale takie rozwiązanie ma sens jeżeli w grę wchodzą znaczne kwoty pieniędzy. W tym przypadku poprosiłbym lub znalazłbym firmę windykacyjną, która za drobną opłatą skonstruowałaby wezwanie przedsądowe do zapłaty w sposób profesjonalny wykorzystując m.in. teksty perswazyjno - psychologiczne a także logo windykacyjne w centralnej części pisma... takie rozwiązania wpływają również na to w jaki sposób odbierze treść pisma dłużnik.

Sprawę zaś w sądzie jeżeli do niej dojdzie należy przeprowadzić w trybie postępowania upominawczego, gdzie sąd wydaje nakaz zapłaty

Pozdrawiam
Paweł Zembala
pzembala



Najciekawsze jest to, że pomimo, iż cały II etap nie jest oddany do użytku, tylko trzy ostatnie klatki placą stawkę budowlaną za prąd.
Prezes Szklarski na spotkaniu rady osiedla mówił, iż udało się załatwić normalne stawki dla kl.C,D,E,F, a potem STOEN się usztywnił i dla nas czyli kl G,H,J nie wyraził już zgody. Pan Szklarski odczytał przy tym jakieś pismo, którego nam nie udostępnił do wglądu. Celowo nie piszę o I etapie, bo oni mieli kilka lat temu warunkowe oddanie do użytkowania, bo przecież ich cześć oddano zgodnie z umową i ci ludzie zupełnie nie wiedzą co czuje człowiek, który znalazł się w takiej sytuacji jak my z II etapu. Przez dwa lata żyłam w zagrożeniu, że stracę wszystkie wpłacone pieniądze i nie doczekam się swojego mieszkania, bo spóldzielnia upadnie. Dodatkowo postanowiono na poczatku kończyć tylko klatki C,D,E,F a reszta stanęła na dobre. Klatka J w której mieszkam oddana została na samym końcu, podczas gdy inni już obchodzili w swoich nowych mieszkankch kolejne święta bożego narodzenia. Żadnych odszkodowań nie dostaniemy, za to przedsądowe wezwania do zapłaty haraczu już ludzie dostają a przecież w umowach jest napisane, ze ostateczne rozliczenie ma być dokonane po zakończeniu budowy. Umowa rzecz śwęta ale nie dla mafiozów.



Podobnie jak gmina pozwała niedawno wspólnotę o zapłatę przedawnionych roszczeń, które sąd oddalił ale nałożył koszty na gminę, które musiał ściągnąć komornik, tak teraz radczyni prawna gminy przysłała mi ze swojej kancelarii ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty, za rzekome nalezności z 2004r. Kwota dochodzona to 80 kilka złotych + odsetki . Razem cos około 145zł.
W naszej gminie są dłużnicy z z kilkunastotysięcznym lub kilkutysięcznym długiem, a oni pozywają mnie i kilkadziesiąt złotych. Raz, że znowu bedzie przedawnienie, dwa nie mają żadnych podstaw do roszczeń. Roszczenie jest "wyssane z palca ".
Jak to można za pieniądze podatników kogoś prywatnie pognębić

Jakś ta sprawa bardziej mnie śmieszy niż spędza sen z oczu, żałuje tylko że nasze gminne fundusze są tak beztrosko i głupio roztrwaniane.



Witam,
W marcu br. pożyczyłam "dobrej" znajomej 30 tyś. zł, które miała zwrócić po miesiącu.
Na tą pożyczkę zaciągnełam kredyt w banku, który miał zostać przeznaczony na rozpoczęcie mojej działalności.
Spisałysmy umowę pozyczki. Termin spłaty długu już dawno minął a znajoma wciąż nie wykazuje woli jej spłaty, nie odbiera telefonów, nie ma z nią kontaktu. itd.
Do tej pory wysłałam jej 2 wezwania do zapłaty. Pierwsze za potwierdzeniem odbioru, gdzie otrzymałam już podpisane potwierdzenie.
Teraz wysyłam trzecie ostateczne przedsądowe wezwanie. Na drugim i trzecim uwzględniłam oprócz pożyczonej kwoty 30 tyś. zł, odsetki ustawowe oraz koszt kredytu czyli 15 tyś. zł.


Chciałabym się dowiedzieć

1. kiedy mogę złożyć pozew do sądu?
2. czy pozew składam na specjalnym formularzu i w którym sądzie?
3. czy mogę się ubiegać od sądu zwrotu całej kwoty pożyczki , wraz z tymi kosztami bankowymi?
4. co jeśli dłużnik się nie satwi na rozprawie?
5. jakie przydatne dowody mogę zebrać w tej sprawie?
6. czy ma znaczenie , że przy wręczaniu pieniędzy i podpisywaniu umowy była osoba trzecia?

Bardzo dziękuję za wszelką pomoc
Katarzyna



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)