Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

MOVA Krakow Uwazajcie!!!
Przestrzegam wszystkich chetnych do nauki jezykow w tej szkole. To zwyczajni
naciagacze, zapisalam moja dwuletnia coreczke na zajecia angielskiego dla
maluchow musical babies. Niestety po pierwszych zajeciach mala zachorowala
dosc powaznie i ze wzgledu na oslabiony system odpornosciowy lekarz odradzil
nam dalsze zajecia wsrod dzieci, aby znowu czegos nie zlapala (nie chodzi
jeszcze do przedszkola). Niestety mimo, ze corka brala udzial jedynie w
jednych zajeciach, a kurs dopiero co sie rozpoczal ( do czasu mojej rezygnacji
odbyly sie tylko 2 zajecia) MOVA nie chce zwrocic kosztow, potraconych
oczywiscie przez 1 lekcje w ktorej bralismy udzial plus koszty podrecznika. To
zwyczajni oszusci, w regulaminie wypisuja co chca, ale ja tak tego nie
zostawie, bede zglaszac sprawe do urzedu ochrony konsumentow.Badzcie czujni,
to niepowazna szkola i po prostu naciagacze, nic wiecej.



Z tym winem to żart oczywiście, zawszeć to jednak lepsze niż
fałszerstwo czy morderstwo;)
U nas jest grupa 3-latków, 3-4-latków, 4-5 latków i 5-latków. Młody
po 2 latach w 3-latkach (jak wspomniałam była to moja decyzja)
trafił do 4-5 latków, w zasadzie zgodnie z data urodzenia. Ale jest
problem właśnie z 5-latkami w jego grupie, gdyż te dzieci w
przyszłym roku idą do szkoły już. W grupie 5-latków jest z kolei
przynajmniej jeden 4-latek. Paranoja, ale mamy się uparły i
postawiły na swoim, nie mam jednak pojęcia jak to zrobiły. Może
skorzystaj z opinii psychologa, który mógłby Cię wesprzeć
odpowiednim zaświadczeniem? sądzę , że jest taka możliwość.
Przedszkole na taka opinię powinno zareagować. A jeszcze jedna
informacja, która może Ci pomóc, w naszym przedszkolu na wszelkie
zmiany, bądź kolejne kiblowanie w tej samej grupie rodzice musieli
wyrazić zgodę, Może coś takie jest zawarte e regulaminie?



barwa1 napisała:
> ...
> Czy mogę poprosić coś więcej o Stowarzyszeniu?
> Czy w statucie jest może coś o działalności edukacyjnej i kulturalnej?
> Moja emalia: barwa1@gazeta.pl
>
>
Witam.
Stowarzyszenie działa obecnie w oparciu o regulamin.Statut jest potrzebny w
stowarzyszeniu rejestrowym.
Działalność edukacyjna i kulturalna w Stowarzyszeniu-obecnie tylko sprawy
inwestycyjne:przedszkole,szkoła,gimnazjum.
Tworzony statut zawiera również zapis o działalności w organizowaniu czasu
wolnego dzieci,młodzieży i dorosłych.

Ps.Jeszcze kilka osób chcących działać i zaczniemy starać się o rejestrację
Stowarzyszenia w KRS-ie.



Jestem nauczycielką w przedszkolu, pewnie nie wszyscy wiedzą,że w przedszkolu
też są nauczyciele, nie przedszkolanki. Mamy wyższe wykształcenie, często studia
podyplomowe, na bieżąco się dokształcamy na różnych warsztatach i kursach za
które często same płacimy, robimy to dla dobra waszych dzieci, dla udoskonalenia
naszej pracy. Pracuję 25 godzin tygodniowo, prowadzę zajęcia dydaktyczne,
wychowuję wasze dzieci, często wiem o nich więcej niż niejeden zapracowany
rodzic. Bardzo lubię swoją pracę. Nie mam ferii zimowych ,świątecznych bo w tym
czasie pracuję, w wakacje też mamy dyżury ,bo gdzieś dzieci muszą się
podziać.Rok temu wojewoda śląski wydał zarządzenie i odebrano nam dodatki za
wychowawstwo, ponieważ stwierdzono,że nam się nie należą. W styczniu odebrano
nam dodatki motywacyjne, bo Rada Miasta musi ustalić regulamin ich przyznawania.
Jestem nauczycielem dyplomowanym,po 20 latach pracy dostaję na rękę niecałe 1900
zł. Niejednego mądrale wpuściłabym do grupy 25 dzieci tylko na dwie godziny,
wtedy możemy podyskutowć. Problemem niestety nie są dzieci, ani nawet nasze
nauczycielskie pensje, problemem są często rodzice tych dzieci ich podejście do
życia, i frustracje które chcą przelać na innych ludzi czemu nie na nauczycieli,
lekarzy czy górników.Powiedzenie "obyś cudze dzieci uczył" można zaktualizować
"Obyś miał do czynienia z mądrymi ludźmi"czego sobie i wam życzę



1.nie Burmistrz ustala ilość dzieci tylko Kuratorium
2.ilość dzieci jest uzależniona od wielkości sal
3.znajomości wiele nie pomagają
4.regulamin rekrutacji wisi każdym przedszkolu, a jak nie to
dyrektor musi go udostępnić, a ostatnio pojawił się na stronie
gminnej - zakładka edukacji
5.Burmistrz może jedynie powiększyć lub wybudować przedszkola bo
teraz jest ich za mało, a w tych które są dzieci mają po prostu
ciasno



A czy jest jakiś regulamin?
Czy są ustalone jakieś procedury w państwowych przedszkolach, co
należy zrobić z przygotowanym jedzeniem, ale nie skonsumowanym przez
dzieci? Przecież wiadomo, że zawsze coś zostanie, więc powinny być
jakieś zasady postępowania?
No i co na to wszystko ktoś, kto zawiaduje stanem magazynu? Wszystko
się zgadza?



Putinada
Regulamin wyborczy powinien jednak gwarantować wybór spośród co
najmniej dwóch kandydatów - inaczej wybory nie byłyby ważne.
Sytuacja taka jak jest, w zasadzie w zarodku ucina chęc startu w
wyborach kandydatów, nie mających pewności wygranej. Po coż narażać
się byłemu i przyszłemu rektorowi, chwilowo kandydatowi? Aż trudno
uwierzyć, aby istniała jedna tylko (jedynie słuszna) koncepcja
rozwoju uczelni, której wyrazicielem - tak się składa - jest
urzędujacy rektor.
Nie mamy tradycji uczciwej przecież konkurencji, walki wyborczej,
lansowania swoich koncepcji. Wystarczy popatrzeć na pseudokonkursy
na dyrektorów szkół i przedszkoli. Na uczelni dodatkowo zapewnia to
system, nie dopuszczający do pełnienia większosci funkcji
organizacyjnych pracowników zwanych - chyba tylko u nas -
"niesamodzielnymi" (czy przynajmniej poważnie ograniczajacy ich
udział). Nie ma stopniowej drogi przechodzenia na coraz wyzsze
stanowiska. Długo jest się nikim, po czym - po zrobieniu
habilitacji - przychodzi nagle obejmować od razu stanowiska
dyrektorskie czy dziekańskie. W świecie cywiliozwanym naukowiec ze
stopniem doktora cieszy się pełnią praw akademickich.
Społeczeństwo obywatelskie buduje się przez dziesięciolecia.



u nas polikwidowali przedszkola i żłobki - podobno niż demograficzny, a do
żłobka muszę zapisać dziecko ledwie się urodzi, bo miejsc brakuje. Niedługo
rekrutacja i znów zacznie się dramat. Autorka wątku ma rację - oboje z mężem
pracujemy, a dziecko dostało miejsce w przedszkolu dopiero za 3 razem, po
odwołaniach. Dodam, że nie stać mnie na prywatne. Większość przedszkoli ma
regulamin przyjęć wywieszony i tam jak wół napisano, że pierwszeństwo mają
dzieciaki takie jak autorka wątku wymieniła. Nie dość, że płacąc podatki
utrzymujemy nierobów i nieuczciwe cwaniaczki-leserki (nie mówię o rzeczywiście
bezrobotnych czy wdowach lub opuszczonych kobietach) to jeszcze miasto dopłaca
im do przedszkola. Ja musiałam płacić prawie 300zł za pełen pobyt z wyżywieniem,
a one 75zł. A jeszcze masę innych zasiłków pobrały, MOPR opłacał im ogrzewanie
czy remont. Skandal! Promocja nieróbstwa i patologii = solidarne państwo!



My czekaliśmy na miejsce miesiąc, w naszym żłobku coś takiego jak wolne miejsce
istnieje może przez tydzień. Po prostu liczy się kolejność zgłoszeń. Żłobek
mieści się na warszawskim Bemowie, w regulaminie nie ma nic na temat zarobów. W
przedszkolu przy rekrutacji kierowano się innymi kryteriami niż dochód, rodzice
samotnie wychowujący dzieci mieli pierszeństwo.
Linusia



Dlatego, że te regulaminy i statuty w prawie całej Polsce są takie
same i pisane metodą kopiuj wklej bez większego zastanowienia i nie
modyfikowane w myśl zmiany przepisów. To samo dotyczy się np.
przepisów na podstawie których pobierana jest opłata za przedszkole.
Nikt tego nie czyta nie sprawdza itd.



Jakby tak oceniali w pracy pracowników to pewnie każdy z nas
wyleciałby dyscyplinarnie a minusy łapałby codziennie chocby za
pisanie tutaj
Widac, ze postanowili zmobilizowac dzieciaki kijem.
Tylko, ze w człowieku jest takie cos, ze jak cel nieosiągalny to po
grzyba sie meczyc...no i pewnie dzieciaki nie zawracaja sobie
zdobywaniem dodatnich punktów głowe bo i po co.

Kiedys w przedszkolu panie wymysliły sobie ze dzieciom za złe
zachowanie bedą stawiac kropki przy nazwisku i wieszac to na
drzwiach od sali. Po histerii dzieciaków (one takie punkty bardzo
serio traktowały) i reakcji rodziców panie na szczescie zaniechały
tego procederu.

Superniania tez nie wrecza ujemnych tylko dodatnie punkty i potem
jest nagroda.

Widac długo ktoś myslał nad tym regulaminem u Ciebie w szkole



w jednej kwestii olamazur ma racje. zapisanie dziecka we wrzesniu to pomylka.
zapisy do panstwowych przedszkoli sa w marcu. i liczy sie kto pierwszy. moja
corka jest z listopada 2004 i idzie do przedszkola od wrzesnia. wnioski
wydawali od 1 marca. pierwsze 25 i potem juz nic.
ale tak jak ktos juz tu napisal.... kazde przedszkole moze miec swoj regulamin
i najlepiej jest zadzwonic do tego, ktore sie wybralo i dowiedziec.



Każda opiekunka w przedszkolu ma obowiązkowe OC. Dziecko też ubezpiecza się co
roku od następstw wypadków. Nie wiem dokładnie czy wynika to z regulaminu
przedszkola czy z innych przepisów, w każdym razie podczas pobytu w przedszkolu
placówka ponosi za dziecko pełną odpowiedzialność. Przedszkole tez na pewno
jakoś się ubezpiecza.
Oczywiście, takie zasady panują w placówkach zarejestrowanych, tak jak gruszka
pisała. Co się dzieje w pozostałych - pojęcia nie mam. Ale dziecka za nic bym
tam nie posłała.
Linusia



Witam,
Umieść proszę post w wątku dotyczącym odpowiedniej dzielnicy (regulamin
forum:"Zanim napiszesz na forum-przeczytaj").
O tym przedszkolu zresztą już chyba pisano, z tego co pamiętam. Jesli będziesz
mieć kłopoty ze znalezieniem wątku, proszę o kontakt na priva.
Pozdrawiam,
Gruszka - moderator



Dyrektor społeczny jak sama nazwa wskazuje to funkcja społeczna. Dyrektor
przedszkola wybiera najczęściej najlepszego i najbardziej zaufanego nauczyciela
do pełnienia tej funkcji. Jest to funkcja bez wynagrodzenia, jedynie mozna dac
takiemu nauczycielowi większy dodatek motywacyjny ( jak się ma z czego).
Dyrektor wyznacza mu jakies tam drobne obowiązki ( i tak dyrektor za wszytko
odpowiada). Jest to osoba, która udziela informacji gdy nie ma dyrektora w
placówce, zastępuje go w czasie choroby ale i tak wszytko musi uzgadniać z nim
społ z-ca sam nie podejmuje decyzji. Jest to ktoś w rodzaju łącznika,
pomocnika - bo przecież dyrektor nie może być wszędzie. DO tego dyrektor
przedszkola mając 20 - 25 pracowników, będąc kadrową, swoją sekretarką
najczęściej, prowadząc kancelarie i tysiące teczek, książkę kancelaryjną,
myśląc o badaniach pracowników, szkoleniach BHP pracowników, przeglądach
placówki ( elektrycznych, kominiarskich, gazowych ... ), prowadząc finase
placówki, przygotowując dokumenty płacowe, organizując zebrania - narady,
prowadząc nadzór pedagogiczny, hospitacje - kontrole dokumnetacji
pedagogicznej, nadzorując nowych nauczycieli, czuwając nad awansem zawodowym
nauczycieli, mierząc jakość pracy przedszkola, pisząc tysiące róznych
regulaminów, zasad, uregulowań prawnych, itd. itp. właściwie człowiek
orkiestra, musi mieć czasami jakies ręce do pomocy chociażby społeczne.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)