Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Zapraszamy do wzięcia udziału w ciekawym konkursie ekologicznym, który kształtuje świadomość dzieci w tym zakresie i jest przygotowany dla dzieci w wieku przedszkolnym.

W konkursie „Oszczędzaj wodę z Deante” udział mogą wziąć grupy przedszkolne, ale Deante przygotowało również wersję dla milusińskich i możliwość publikacji prac za pomocą witryny www.

Informacje na temat akcji ekologicznej odnajdą Państwo pod adresem: http://eco.deante.pl



To ja Wam szczerze zazdroszczę!!!My niestety nie dostaliśmy się do przedszkola,figurujemy na tzw. liście rezerwowej.
Nie ma tygodnia żeby nie powiedzieć dnia ażebym nie była czy też nie dzwoniła do przedszkola z zapytaniem czy może tym razem mamy szczęście i zwolniło się miejsce dla Matiego.I co ?I nic! Dyrektorka przekonuje mnie,ze ciągle jest szansa,teraz jest typowy okres grypowy i często rodzice rezygnują z przedszkola bo ich pociechy non stop chorują.Czy mam liczyć na złe zdrowie innych dzieci?Wychodzi na to,ze tak bo innego wyjścia nie widzę.To dopiero jest sytuacja chora!
Jest już październik a w mojej głowie klębią się mysli,ze moje dziecko z każdym dniem traci coś bezpowrotnie.
Jak wiadomo,nasi milusińscy lepiej rozwijają się w przedszkolu,odpowiedni program dla przedszkolaków + nauka w grupie daje niesamowite efekty.
Nie wiem dlaczego ale przez tą sytuację zaczynam się czuć paskudnie,dostaje schizo,ze synek jest w tyle z nauką(przecież ma dopiero 3 latka a ja już mam widmo gorszej nauki w szkole,przez to,ze na ten moment nie uczęszcza do przedszkola.
Jak rozmawiam z innymi rodzicami,których pociechy recytują 3 i więcej wierszy,liczą do 20 itd. itp. to myślę sobie,no nie,zaraz zabieram się za kolejną zabawę edukacujną,która pozwoli zdobyć następny stopień wtajemniczenia w matematyce,mysleniu logicznym .....
Wiem,wiem,przesadzam ale najwyraźniej ten typ tak ma(czyli ja).
Jestem ciekawa Waszych opinii na ten temat a zwłaszcza rodziców,których dzieci również nie chodzą do przedszkola,nie dlatego,ze nie chcą,tylko dlatego,ze nie ma dla nich miejsca w przedszkolu.



niewidzialna ja się dołączam do życzeń!!!
spełnienia marzen i radości



agitusek i inne mamy? czy wasze dzieci to same jedza? bo paulina to tylko kanapke albo jakis jogurt zje sama - zadnej kaszy czy zupy nie ruszy - musze ja karmic
a juz za 2 tyg ma isc do przedszkola
slyszalam ze najgorszy pierwszy miesiac, bo potem juz dziecko patrzac na inne dzieci zaczyna jakos jesc.... echhh

a jak jest u was?


Agitusek Malenka to juz chodzi do przedszkola, jak sobie radzi z jedzeniem?


no i mamy przedszkolaków, jak tam przygotowania do wyslania naszych milusinskich do przedszkola? mam na mysli bardziej emocje
bo ja juz sie stresuje...
na szczescie moj A. bedzie jeszcze na urlopie wiec zostanie z Oliwka a ja bede wozic Pauline do przedszkola rano i ja potem odbierac pierwsze dni niby najgorsze...



Od rana zajechanie. Najpierw Kurdupla obudzić (to czasem trudniej, niż pole zaorać), potem do szkoły godzine wcześniej, niż ustawa (znaczy aktualny plan lekcji) przewiduje, bo koleżanka zachorowała.

Potem nieustająca wojna z najaranymi małolatami (w zeszłym tygodniu wezwaliśmy na tę intencję policjantów, pzryjechali, wylegitymowali wzywającego, czyli mnie, a następnie udzielili mi pouczenia, że nie należy ich wzywać, bo zażywanie narkotyków nie jest karalne,cic!).

W trakcie wojny zaginęły gdzieś moje klucze (od wszystkich pomieszczeń szkolnych), po dwóch godzinach nerwówki okazało się, że najzwyczajniej w świecie zamknęłam je w dzienniku i schowałam do szuflady.

Wojowanie z milusińskimi (i cały ostatni tydzień) urozmaicało mi cogodzinne biegi do kibelka. Nazwanie tego "trudnymi dniami" to wyjątkowe spłycanie problemu (może stąd moja niechęć do czerwieni?).

Po pracy zakupy w tempie przyspieszonym, bo trzeba Kurdupla z przedszkola odebrać i jeszcze reszcie tałatajstwa obiad zrobić. A oprócz stałych sklepów jeszcze parę dodatkowych do zaliczenia, bo jutro w przedszkolu imprezka, galowy strój potzebny, a do tego "synuś mamusi" zgłosił mnie jako "ochotnika" do pieczenia tortu.

Właśnie lecę do kuchni, coby się za to zabrać. (Acha, jeszcze po drodze do kibelka sobie skoczę, bo na pranie to już dziś nie mam siły)

A wieczorewm powinnam dwa protokoły napisać.


O! przypomniałam sobie, że jest w tym dniu coś super! Moja róża kwitnie!

Szefie, bardzo sie cieszę, że z babcią juz jest dobrze.



to ze bedzie tam soft microsoftu to nie oznacza ze bedzie tam na wieki ;).. zawsze mozna podmienic na cos innego (linucha) jak na xboxie ;)
co do tego to pomysl mi sie podoba.. to bedzie kamerka z mikrofonami opakowane w pluszowego misia za pomoca ktorej rodzic bedzie mogl zorientoweac sie co robi jego pociecha i np. powiedzec ze ma cos zrobic.. tylko zastanawiam sie po co to.. rodzic siedzacy w pracy nie bedzie mial czasu spogladac co chwile na ekran kompa co robi jego milusinski i ewentualnie reagowac wydajac polecenia misiowi.. dlatego wszyscy daja dzieci do zlobkow i przedszkoli !.. a po skonczeniu zlaobka, przedszkola nikt juz sie nie bawi misiami, chyba ze kolezanek ;)



ela tunike kupiłam w orsey i były rózne wzory i kolory teraz weszła taka moda "ciązowa" ze sporo rzeczy jest takich dłuzszych ale mnie przedewszytkim przyciągnął ten materiał bo jest tak milusiński ze az sie chce nosic bardzo przyjemny - a kolory czarny z białym bardzo lubie -
a ja mam duzy problem dzis myslałm ze bede krzyczec ze złosci w pzredszkolu w którym chodzi moja córcia panue szkarlatyna i juz sama nie wiem co mam zrobic pani radzi zeby MAja juz nie chodziła do pzredszkola ale ja nie mam z kim jej zosatwic teraz w pracy mam kocioł i nie moge zostac w domu a zdrugiej strony to choroba zakazna - a ja w ciązy najgorsze jest to ze mysle ze ona juz potrwa do konca kiedy bedzie czynne przedszkole czyli do czerwca - pozostaje mi ttylko miec nadzieje ze moja MAja sie nie zarazi i ze ja tez nie - naszczescie nie wszsytkie dzieci musza sie zarazic - głównie te ze słaba odpornoscią - bede sie modlic zeby nas to ominęło - bo naparwde i ze wzgledu na maluszka i MAje ( czas leczeni aok .3 tyg) i ze wzgledu na parce nie wiem co bym zrobiła- ale przez to wszystko mam juz dosc wszystkiego



Na zaprzyjaźnionym POrum rozgorzała dyskusja na temat przedszkoli - głównie w temacie, dlaczego tak wysokie są opłaty. Dyskusja przechodzi już w ulubiony kierunek Pana Dżorcza i JKM- za której ekipy było lepiej i kto kłamie, więc niewiele można się dowiedzieć.
Ja mam pytanie, na które jeszcze nikt nie udzielił odpowiedzi .
Kto płaci za wyjazdy naszych milusińskich np. do kina, czy teatru, na wycieczki i inne tego typu imprezy?. Kto np. płaci za zdjęcia.? Czy rodzice muszą wyciągać dobrowolnie kasę na w/w czy są one w ramach opłaty stałej.




Ja mam pytanie, na które jeszcze nikt nie udzielił odpowiedzi .
Kto płaci za wyjazdy naszych milusińskich np. do kina, czy teatru, na wycieczki i inne tego typu imprezy?. Kto np. płaci za zdjęcia.? Czy rodzice muszą wyciągać dobrowolnie kasę na w/w czy są one w ramach opłaty stałej.


Postaram się POmóc
Wyjazdy na takie imprezy są fakultatywne, a więc nieobowiązkowe - nie są objęte programem nauczania dla zerówek. Pieniądze na to MUSZĄ pochodzić więc od rodziców. W sytuacji gdyby gmina pokryła wyjazd z pieniędzy z opłaty stałej należałoby uznać, że opłata jest zbyt wysoka bo PIENIĄDZ ZOSTAJE jako ściagniety w nadmiernej wysokości (dla oddziałow przedszkolnych, które nie sa zerówkami), natomiast w przypadku zerówek opłata stała dotyczy TYLKO takich sytuacji kiedy dziecko przebywa w przedszkolu powyżej 5 godzin. Do pięciu godzin pobyt dziecka w przedszkolu jest wydatkiem budżetu gminy i TYLKO budżetu gminy niezaleznie czy dziecko korzysta z wyżywienia czy też nie.
Podobna sytuacja miała miejsce dla przykładu bodajże w 2001 lub 2002 roku kiedy nie wszystkie pieniądze ściągane od rodziców w związku z wyzywieniem dzieci w jednostkach oświatowych zostały na to wyżywienie przeznaczone. Po prostu brano więcej niz potrzebowano, a nadmiar srodków został wówczas przeznaczony na zakup (jak dobrze pamiętam) pomocy dydaktycznych. Sytuacja jest więc niedopuszczalna.

pozdrawiam



Kiedyś próbowałem zainteresować jedną z Arkadii zorganizowaniem letniego
wypoczynku dla dzieci ale niestety nic z tego nie wyszło . W tym roku
mamy (rodzice !) kolejną szansę !


Ze strony Tomka Trojanowskiego :

[cyt.]
Kolonie dla dzieci
Witam wszystkich optymalnych, szczególnie tych posiadających dzieci. Pragnąc
wyjść naprzeciw potrzebom naszych milusińskich odżywiających się optymalnie,
zorganizowaliśmy kolonie w miejscowości nadmorskiej Pleśna leżącej pomiędzy
Koszalinem i Kołobrzegiem. Organizatorami kolonii są lekarz optymalny i
optymalna dyrektorka przedszkola z Koszalina. Zapraszam do skorzystania z
takiej możliwości wypoczynku dzieci, która jest zaplanowana w okresie
02.08-15.08.2003.
Pleśna jest jednym z nielicznych już zakątków naszego wybrzeża z piękną
plażą i bardzo małym ruchem turystycznym, co zapewni dzieciakom izolację od
pokus wszechobecnych w miejscowościach typowo wczasowych. Osoby
zainteresowane wyjazdem proszę o kontakt - możemy przesłać poprzez internet
folder z informacjami i formularz zgłoszeniowy z programem kolonii.
kaniaw@poczta.onet.pl
tel: 0602343884
Proszę pamiętać, że zaistnienie kolonii, jak każdego tego typu
przedsięwzięcia, zależy od ilości chętnych. Serdecznie zapraszamy.
[kon.cyt.]

Przepraszam za mały spamik...

Pozdrawiam

"Jadarek" - Dariusz Kral



..




Ciekawe jest natomiast z jakich funduszy będą opłacane rewizyty w Sulejówku? I ciekawe co burmistrzunio tureckim gościom bedzie w Sulejówku pokazywał? Sam już drugi raz jedzie na cztery dni więc myslę że rewizyty też będą kilkudniowe? No ciekaw jestem... Pewnie Milusin, koncepcje Glinianek,............długa cisza, bo myślę........... może Wilanów...Okęcie...Wawel....... Oglądali Milusin, Zespół Szkół 1, Przedszkole 1 i Urząd Miasta.
Byli też na Trakcie Królewskim i w PeKiNie w Warszawie.
Uroczysta kolacja odbyła się w "Helinie".

http://www.sulejowek.pl/m...Europa_2008.pdf



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)