Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Obskurne przedszkola
Dziś rano w konferencji prasowej poseł LPR Mańka tak ocenił przedszkola
funkcjonujące w minionym ustroju jako obskurne, komunistyczne. W planach
politylki prorodzinnej optował za przedszkolami przy zakładach pracy. Czysta
teoria. Widocznie sam nie miał okazjii do uczęszczania do przedszkola
dzielnicowego, lub osiedlowego zorganizowanego w PRL i dotychczas jeszcze
funkcjonujące. W Minionych krytykowanych przez p. Mańką czasach prócz
wykwalifikowanego personelu pedagogicznego dzieci miały stałą opiekę
pielęgniarską, planowa opiekę lekarską w określonych godzinach a w razie
potrzeby doraźną pomoc pediatry na wezwanie. Wyposażenie sal sypialnych,
jadalnych i zabawowych odpowiednie do wieku, w wiekszości przedszkoli
osiedlowych plac zabaw. Trzy posiłki z jadłospisem zatwierdzanym przez
lekarza pediatrę. Przedszkola platne. Bezpłatne tylko dla najbiedniejszych.
Były też znizki odpowiednie do zarobków. Obecnie przedszkola pozbawiono
systematycznej opieki medycznej.
Pomysł LPR - przedszkola przy zakładach pracy!!! Problem dojazdu z dzieckiem
do przedszkola, gdy miejsce pracy znajduje sie daleko od miejsca
zamieszkania, a na dodatek, jaki zakład pracy zorganizuje nie przechowalnię
tylko przyzwoite przedszkole, jezeli zatrudnia 2-4 matki?




mama_kotula napisała:

> U nas jadłospis wisi do wglądu na korytarzu, dziecię moje głośno
odczytuje codz
> iennie i komentuje ku uciesze gawiedzi. Fajna sprawa - jak
napisałaś, da się un
> iknąć powtarzania posiłków.

U nas też wisi na korytarzu, ale w zeszłym roku za palmą, pod którą
trzeba było zanurkować:) W tym roku wisi już na widocznym miejscu,
ale ja sobie odpuściłam - po pierwsze młody sam melduje, co było, po
drugie już się mniej przejmuję:))
Zauważyłam też, że rodzice sprawdzają, czy było mięso i batoniki a
ja - czy nabiał, warzywa i owoce (najchętniej jeszcze bym poprosiła
o chleb razowy i wodę mineralną zamiast herbatek, ale chyba tylko
mój syn by jadł i pił:))
Akurat tu jesteśmy dość, hihi, dziwni.

>
> Za to zdarzyło mi się rozmawiać z nauczycielką przedszkolną -
kiedy młody po ko
> nkretnym zadławieniu się miał przez kilka dni nerwicową awersję do
jedzenia, po
> prosiłam, aby pozwoliła mu nawet w ogóle nie jeść - była bardzo
zdziwiona, bo r
> odzice raczej każą namawiać dzieci do jedzenia, ponieważ "za
jedzenie się płaci
> przecież".

Ach, tak, stały tekst to - "zjada wszystko", chyba tak dyrekcja każe
informowac rodziców. Mój pewnie faktycznie zjada, ale znam przypadki
niejadków, które w przedszkolu doznają nawrócenia. Taaaaaaa



Julia je w przedszkolu a Hania je zupy na cielencinie, jarzynową,
pomidorową, krupnik itp. Kiedys jadłam z Julką właśnie zupy. Ale
kłopot w tym że opatrzyło mi się moje mdłe gotowanie. A pizzę i
makaron z colą najczęściej wcinam w weekend.
Dzisiaj się zmobilizowałam i zjadłam na kolację zupę pomidorową i
kanapkę z szynką.
A od jutra odwyk od kawy !!!
Wracając do Twojego pytania najczęściej gotuję moim córkom (nie
licząc zup): pierogi, szpinak, ryż z warzywami, pulpety, omlety. Nie
jem z dziecmi, bo mi się nie chce. Mimo głodu naprawdę nie mam siły
jesc i znudziło mi się moje gotowanie.
Od jutra biorę się za siebie i kończę z kawą i colą !
Wymyśliłam już jadłospis na jutro ;-)




przedszkole
Teraz w przedszkolu jest tak, jak powinno być i widać czyja to zasługa - pani
Ewy, która trzyma wszystko w garści. Na szczęście już wróciła, bo dość długo
chorowała i trochę widać było bezkrólewie. Jest nowa pani w trzylatkach, pani
Ewa ma dzieci starsze. Obawiam się tylko, że pani Ewa może odejść, bo ostatnio
źle wyglądała, chorowała, to może nie być w stanie tak daleko dojeżdżać, bo ona
chyba spod Siedlec dojeżdża. to, że przedszkole jest teraz w dobrej kondycji,
coś się rusz, są jadłospisy, dwie sale, zabawki, książki, porządny angielski,
korektywa w cenie, dzieci się uczą, dobrze bawią, to zasługa pani Ewy. Wcześniej
to przedszkole było martwe, moje dziecko długo tam chodzi. Niech Marek ją
docenia, wspiera nie tylko poprzez pomoc, ale również finansowo, bo drugiej
takiej prędko nie będzie, gdyby nam uciekła.



Jedzenie w przedszkolach
Mam pytanie dotyczące jadłospisu w przedszkolach: co przeważnie podaje się
dzieciom na obiad? jak często podawane są warzywa i w jakiej postaci? czy
zdarza się, że to samo danie podawane jest kilka razy w tygodniu? Pytania
kieruję przede wszystkim do Rodziców, których dzieci uczęszczają do prywatnych
przedszkoli w Mińsku. Z góry dziękuję za informacje.



Wyżywienie w przedszkolu
Witam
Chciałam się dowiedzieć drodzy rodzice jaka płacicie dzienną stawkę żywieniową
w przedszkolach i jaki jadłospis przewaza w tygodniu ??
W przedszkolu mojej córki stawka jest 5,50zł i jak zauwazyłam w tym tygodniu
jest tylko jeden obiad mięsny , pozostałe to potrawy mączne, typu kopytka,
ryż, naleśniki, bułki na parze, makaron. Moje dziecko jest mięsnozerne i
przychodzi codziennie głodne z przedszkola :) Nie wiem , moze sie nie znam,
ale uwazam ze maluchy powinny spożywac więcej mięska :)



> Oni żądają od nas, iż my mamy dostosować jadłospis w przedszkolach do potrzeb
> menu muzułmańskiego. I tak karmić w przedszkolach ich dzieci.
> Chodzą w chustach muzułmańskich , i wymagają od nas abyśmy usunęli krzyże ze
> szkół i ulic.

No coz, nie wiem jak jest w przedszkolach z jedzeniem ;-) Ale wiem, ze jak latal
swego czasu nasz polski "lot" do algieru to do jedzenia dawali w samolocie
zawsze szynke wieprzowa i nic innego. I nie uwazam ani, ze to bylo w porzadku
ani ze wymagalo to wielkiego poswiecenia zeby dac tez/lub co innego ;)

W sprawie krzyzy - to ze nasz kraj jest katolicki nie upowaznia moim zdaneim
nikogo do zmuszania mnie i innych, zeby krzyze wisialy w szkole czy gdziekolwiek
indziej poza kosciolem i czyims wlasnym domem.

Z chustami czesto pzresadzaja nie da sie ukryc, ale tez nie mozna generalziowac.
Niektorzy Hindusi tez za nic w swiecie nie zdejma turbana co nei zanczy ze
tzreba ich wszystkich wyeliminowac.



Nutellę należy traktować jak słodycze i w diecie dziecka może się
pojawiać, ale nie często i w niewielkich ilościach. Można ją podawać
np. raz na dwa tygodnie na podwieczorek. W wielu przedszkolach
pracują dietetycy i to oni układają jadłospisy zgodne z zasadami
żywienia dzieci. Należy pamiętać, że produkty w diecie dzieci
powinny być jak najmniej przetworzone. Przedszkole jest miejscem,
które w szczególny sposób powinno dbać o prawidłowy sposób żywienia
i edukację żywieniową. Moi zdaniem Pani zaniepokojenie jest jak
najbardziej słuszne. Dyrekcja placówki powinna się do tego
odpowiednio ustosunkować.

Szczegółowych informacji można zasięgnąć w wielu książkach
dotyczących żywienia dzieci w przedszkolu dostępnych w księgarniach
także internetowych.
Pozdrawiam.



Zgadzam sie, ze nie warto zrobic afery z owsikow, ale warto sie ich pozbyc.
Owsiki moga spowodowac rozne nieprzyjemne objawy, do ktorych np. lezy swiad
odbytu - mogloby to byc powod, ze dziecko gorzej spi. Nie wyobrazam sobie, co
bybylo, gdyby najmniejszy zlapal owsiki od siostry - co jest przeciez bardzo
mozliwe. Jaja owsikow zbieraja sie w kurzu, a taki maluch niedlugo zacznie
raczkowac i brac wszystko du buzi.
Wydaje mi sie, ze powinnas przebadac cala rodzine na pasozyty. One lubia isc
parami, macie objawy u syna, ktore moga byc spowodowane pasozytami (ale nie
musza), badanie kalu jest nieinwazyjne. Poniewaz nie zawsze wychodzi w badaniu
obecnosc pasozytow (zalezy to od cyklu rozmnazania i wydalania z kalem) i
poniewaz latwo sie zarazic od najblizszych, to lepiej przebadac cala rodzine.
Uzgodnij z laboratorium, w jakiej postaci zawiesc kal syna.

Oczywiscie, ze corka moze kolejne owsiki przyniesc z przedszkola. Warto zadbac o
mycie rak przed jedzeniem. Gdy ja bylam mala, to moja mama zawsze mowila, ze
surowa marchewka jest dobra na robaki (miala na mysli owsiki), robaki nie lubia
czosnku - wiec moze warto wprowadzic do jadlospisu. Ogolnie warto zadbac o
odpornosc organizmu poprzez zdrowa diete.

K.



Tak, jak przeszlam na PP córcia juz chodzila do przedszkola 2 lata.
Ja rowniez codzinnie rano czytam jadlospis w przedszkolu a w domu
dodaję brakujące smaki. Na szczęscie moja mala nie lubi surówek a na
sniadania chleb w przedszkolu je najczęściej z masłem ( nie przepada
za pomidorem,serem, ogórkiem, za to dala by wszystko za dobrą
kiełbaskę ). Nauczycielki wiedza ze nie moze jeśc słodyczy i
mleka ale i tak dostaje w przedszkolu np. pierogi z truskawakami czy
zupę mleczną z płatkami, kompot . W domu pije tylko herbatki
ziołowe z miodem , które uwielbia.
Czasami po podaniu posilku w domu wg PP ( po przedszkolu ) dostaje
rumieńców na twarzy , które na drugi dzien znikają bez śladu, tak
jakby wywalało to jedzenie przedszkolne.
Dodam tylko ze chorowala mi non stop, antybiotyki, wziewne sterydy,
poniewaz miala astmę nocną, katar non stop 24 h. Wysypka alergiczna
na calym ciele oprócz buźki, dłoni i stóp. Częste zaparcia, bóle
brzucha, problemy z pęcherzem moczowym. Dzis nie ma żadnego z tych
objawów
Wie ze lodów nie moze i nie przeszkadza Jej to.
Pozdrawiam



jeżeli chodzi o produkty , które może jeść to jest ich spora część, nawet te ,
które wydawały by się szkodliwe ( tak wykazał test z krwi robiony 2 lata temu).
Mój mały chodzi do przedszkola. Uważam , na to co dostaje. np. dziś Jajko. na
śniadanie, z pieczywem, obiad mięsko wieprz. i kolacja pieczywo z pastą z
królika, między posiłkami sok 100% z jabłek tartych. Wydawało by się, żę ten
jadłospis jest w 100% uczulający, jednakże dziś jest wysypany strasznie ( nawet
na twarzy, i pod okiem) gdzie kiedy indziej po takim jedzonku nic nie ma..Jestem
pewna bo obserwacje robię praktycznie od początku jego choroby.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)