Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

to ja chyba mam szczęście tak mawia moja koleżanka, bo Inka wszystko zje a uwielbia surówkę z marchewki ( chyba jedyna w przedszkolu ). W zimie byłam w Zakopanym z siostrą i zamówiła gulasz z jelenia, przyznam że mi i siostrze nie smakował a Inka jak sie dorwała to codziennie chciała to jeść. A że strasznie drogie to było to zamawiałam przepyszne ziemniaki z oscypikiem i plastrami boczku, odkrajałam z boczku chude miesko i jej wmawiałam że to mięso z jelenia a że miało ten sam kolor to zjadała



Ja już pisałam o facecie z rogami jelenia
Będąc dzieckiem wydawalo mi sie normalne noszenie obroży i lancuchów nawet tak do przedszkola chciałam pójść ale mi nie pozwolono, jadłam psie chrupki i z uporem maniaka udawałam ze ejstem lwem.

Myślalam ze jeśli otwieram oczy w ciemnym pokoju nauczę się widzieć w ciemności a koncentracja spowoduje ze bedę mogła się teleportować gdzie tylko chcę lub będe mogła przesuwać przedmioty. A jako 5latce wydawalo mi się ze potrafie czytać w myślach



Fabryce Kultury C`est la vie kilka akapitów poświęcił ostatnio Pan Tadeusz Stojek...

(...) „Uważam bowiem, że wobec zalewania społeczności lokalnych wizją globalnej wioski, w której nie ma miejsca dla odrębności kulturowych, kultura musi stać się producentem.(...) Z tą myślą właśnie opracowaliśmy program edukacji teatralnej dla przedszkoli.(...) Proponowane przez Fabrykę produkty są trzy-, a często pięciokrotnie tańsze od propozycji wyspecjalizowanych agencji artystycznych z Wrocławia, Jeleniej Góry oraz innych ośrodków z tradycjami. Nie odbiegają przy tym poziomem od tychże ofert. Przeciwnie, nasze produkty często są zdecydowanie bardziej wartościowe z uwagi na poziom artystyczny i pedagogiczny. (...)
(...)Uznaliśmy, że jest to ważna sprawa dla miasta. Bardzo ważna. Dlatego poprosiliśmy prezydenta miasta Lubina o spotkanie, na którym byśmy omówili cele i zadania w tym zakresie, możliwości ich realizacji w środowisku lokalnym etc. Niestety pan prezydent nie znalazł dotąd czasu dla nas. Szkoda. Tym bardziej, że z różnych źródeł towarzyskich dobiegają do nas sygnały o drwinach, kpinach i postawach niegodnych funkcjonariuszy lubińskiej kultury”.(...)

http://pismaczek.bloog.pl...ml?ticaid=6677b

Szkoda podwójna, gdy sobie przypomnimy, że i pan prezydent, i paru innych funkcjonariuszy lubińskiej kultury, przed kilku laty z rąk pani minister kultury lewicowego rządu odbierało zaszczytne wyróżnienie pn. „zasłużony działacz kultury”.



no ok, rozumiem
ale przyjmując, że stawka wyniesie 5 euro za 1h *10 h dziennie =50 euro dniówki
teraz 50 euro *5 dni w tygodniu=250 euro tygodniowo*4 tygodnie=1000 euro miesięcznie
w takim razie czy to dużo ??????
pamietajmy, że 10 h dziennie zabiera nam cały dzień i własciwie cały miesiąc więc osoba zatrudniona jako opiekunka też musi jakoś wyżyć prawda, zwłaszcza że również płaci za dojazdy?

1000 euro miesięcznie wydaje mi się ze jest ok, nawet te 800 euro.
Żona zna realia pracowała w przedszkolu z grupą 20 dzieci w Polsce.
Ale to nie o to chodzi, chodzi o realia i czy to się wogole opłaca, przeciez my też mamy rodzine i musimy się utrzymać, stawka 5 euro za 1 h według mnie jest ok zwłaszcza na tyle godzin, ale z drugiej strony pamiętajmy, że nikt za jelenia tez nie będzie robił prawda.



Mamo! Tato!

W Zagrodzie Żubrów spotkaliśmy nie tylko żubra - króla puszczy, ale także mieliśmy okazję pokarmić łanię, która dała się nam pogłaskać! Podziwialiśmy pięknego jelenia i stado muflonów, a w słoneczku, które nam pięknie świeciło, wygrzewały się daniele. W zagrodzie mieszkają również różne gatunki gęsi, łabędź i paw, a także bardzo sympatyczny dzik, który również był skłonny do pieszczot za marchewkę. Po zagrodzie oprowadzał nas przewodnik, który jednocześnie zajmuje się zwierzętami i bardzo dużo o nich wie. Następnie udaliśmy się do pawilonu, gdzie znajduje się stała wystawa zwierząt, o których dowiedzieliśmy się wiele ciekawostek - w tym jak wygląda bizon. Kolejnym punktem wycieczki było oglądanie trójwymiarowego filmu, opowiadającego o historii pszczyńskich żubrów.

Po powrocie do przedszkola wykonaliśmy rysunki zwierząt, które nam się najbardziej podobały i które zapamiętaliśmy - może je zobaczyć na kubusiowej chmurce.

W galerii można już oglądać zdjęcia z wycieczki, jak również zdjęciową dokumentację przygotowań do "Smacznie, zdrowo, kolorowo". Zapraszamy!



Moeru kolejki w sklepach są coraz większe i do tego te korki brr. Niestety w mojej Jeleniej Górze nie ma Praktikera, bo takie skrzydełka przydały by mi się do dekoracji na święta

Justyna we wtorek w przedszkolu Alana była wigilia dla rodziców i dzieci. Z tej okazji dzieciaki zorganizowały przedstawienie i dziewczynki były przebrane właśnie za aniołki a chłopcy za mikołajki.

Ola uwielbiam takie duże choinki :) Niestety u nas nie ma miejsca w mieszkaniu na takie cudo :(

Agh mój Oli jeszcze nie mił okazji się poślizgać na zamarzniętych kałużach, ale musimy to narobić ;)

U nas tez jest mroź teraz mamy - 10 stopni. Aż nie chce mi się z domu wychodzić.



Ula mój synek w zeszłym roku też trafił do takiej mieszanej grupy 4 i 5 latków ale grupa jest bardzo fajna, ale przede wszystkim ich pani Agatką z przedszkola Okrąglaczek w Jeleniej Górze jest wspaniałym pedagogiem.


Ola ja też nie chcę Alana posyłać do szkoły, on ledwo przystosował się do przedszkola.



A ja polecam przedszkole Okrąglaczek w Jeleniej Górze
Bez nazwy jesteśmy bardzo zadowoleni z tego przedszkola :) Dzieciaki mają angielski, w zeszłym roku miały zajęcia taneczne a w tym teatralne.

A jeśli chodzi ranking przedszkoli to jeszcze polecam stronę, która tak na marginesie wygląda trochę jak nasza klasa:D, ale na tej stronie oceniane są właśnie przedszkola: Najlepsze przedszkole w Polsce - opinie i oceny | Ocenprzedszkole.pl



Glizdeczka ma teraz 3,5 roku. Poszła do niani w wieku 10 mies i wtedy płaciłam 400/mies (generalnie tygodniowo nie była 35-40 godz.). Zawoziłam małą do niani. W cenie były obiady, soczki, deserki, owoce po mojej stronie. Niania miała jeszcze jedno dziecko. Do przedszkola mała poszła w wieku 2 lat i 2 mies. W Jeleniej Górze stawki za godz. wahają się obecnie w okolicach 5-6 zł./godz.



Fabryce Kultury C`est la vie kilka akapitów poświęcił ostatnio Pan Tadeusz Stojek...

(...) „Uważam bowiem, że wobec zalewania społeczności lokalnych wizją globalnej wioski, w której nie ma miejsca dla odrębności kulturowych, kultura musi stać się producentem.(...) Z tą myślą właśnie opracowaliśmy program edukacji teatralnej dla przedszkoli.(...) Proponowane przez Fabrykę produkty są trzy-, a często pięciokrotnie tańsze od propozycji wyspecjalizowanych agencji artystycznych z Wrocławia, Jeleniej Góry oraz innych ośrodków z tradycjami. Nie odbiegają przy tym poziomem od tychże ofert. Przeciwnie, nasze produkty często są zdecydowanie bardziej wartościowe z uwagi na poziom artystyczny i pedagogiczny. (...)

(...)Uznaliśmy, że jest to ważna sprawa dla miasta. Bardzo ważna. Dlatego poprosiliśmy prezydenta miasta Lubina o spotkanie, na którym byśmy omówili cele i zadania w tym zakresie, możliwości ich realizacji w środowisku lokalnym etc. Niestety pan prezydent nie znalazł dotąd czasu dla nas. Szkoda. Tym bardziej, że z różnych źródeł towarzyskich dobiegają do nas sygnały o drwinach, kpinach i postawach niegodnych funkcjonariuszy lubińskiej kultury”.(...)

http://pismaczek.bloog.pl...ml?ticaid=6677b

Szkoda podwójna, gdy sobie przypomnimy, że i pan prezydent, i paru innych funkcjonariuszy lubińskiej kultury, przed kilku laty z rąk pani minister kultury lewicowego rządu odbierało zaszczytne wyróżnienie pn. „zasłużony działacz kultury”.



lo matko... ja prawie w ogole nie zaglam do "chce nawiazac kontakt.." i nie mialam pojecia, ze jeszcze moze istniec jakikolwiek watek grudniowek 2004! no i teraz znalazlam :)
moze sie jeszcze rozrusza!
makary zaczal przedszkole w ubieglym roku, we wrzesniu. idzie nam srednio, glownie dlatego, ze on sie tam nudzi a pani przedszkolanka nalezy do typu, ktory ma zawsze i o wszystko focha... a sam makaronek jest KOSZMARNYM GADULA :Boje się: obcy ludzie /np. pani z kiosku/ wprost mnie pytaja,jak ja to wytrzymuje. czasami od tego gadulstwa dostaje szalu. co gorsza, on prowadzi dialog i wymaga odpowiedzi...
ale jest naprawde madrym, inteligentnym dzieckiem /jak kazde ;) /, ma sporo wiadomosci, fenomenalna pamiec. potrafi czytac, pisac ale jest kompletna noga jesli idzie o sport. zero jazdy na rowerze, biegania, pilki - nic z tych rzeczy. sporadycznie owszem, w domu wariuje i sie wyglupia, ale zeby np. wyjsc do ogrodu i poganiac za pilka - w zyciu. rower juz od 2 lat stoi i makary "jezdzi" tylko wtedy,jak znajdzie jelenia, ktory rower bedzie pchal... sam nie pokreci nozkami, bo "to meczy" :Hyhy:



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)